Strona 4 z 6

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 14 lut 2010, 19:24
autor: makaj
No nie :P

E:
Jeszcze chciałem dodać, że skoro już zostało powiedziane w wielu miejscach, że nieśmiałość sama w sobie nie jest cechą introwertyzmu, to dlaczego istnieje dla niej osobny dział i to w kategorii "introwersja"?
Wyczytałem tutaj również, że dotyka ona szczególnie często introwertyków... to by tylko potwierdzało to, co już wcześniej pisałem, bo właśnie introwertycy są osobami zakompleksionym przez swoje problemy w kontaktach z otoczeniem.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 14 lut 2010, 20:33
autor: iksigrekzet
A tam, weźcie pierwszego lepszego człowieka z ulicy i każcie przemawiać mu przed dużą publiką. Ekstrawertyk czy nie, zesra się w pory ze stresu tak samo.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 14 lut 2010, 20:43
autor: makaj
Ludzie na ulicy czasami wypowiadają się do kamery i nie każdy ucieka na jej widok, więc chyba nie każdy robi w pory :lol:

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 14 lut 2010, 20:48
autor: iksigrekzet
Pewnie dlatego, że przy kamerze nikt nie widzi publiki ;)

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 14 lut 2010, 20:57
autor: makaj
No ale nieśmiałość to nie tylko publiczne wystąpienia ;) A jeśli już ją do nich odnosić to mało kto czuje się na tyle pewnie, żeby nie obawiać się wielkiej publicznej kompromitacji :lol: Ale to skrajny przykład i raczej nie znaczy, że nieśmiałość jest cechą charakteru danej osoby.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 14 lut 2010, 21:00
autor: Kamil
Odnośnie przemawiania do publiki przez pierwszego z brzegu człowieka, to zależy jednak od człowieka, na pewno to nie ma związku z introwersją... Za to od śmiałości, ewentualnie doświadczenia w przemawianiu publicznym...

No, a kamera to już zupełnie inna sprawa, sam nie uciekam na widok kamery, nawet byłem kiedyś w Gdańskiej panoramie ...

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 14 lut 2010, 21:19
autor: Piorun23
Myślę że większość ludzi stawia po prostu znak = między "introwertyk" a "nieśmiałość"

A to IMO spory błąd.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 14 lut 2010, 21:27
autor: makaj
Może przez to, że stawiają na równi "małomówny" = "nieśmiały".

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 15 lut 2010, 9:31
autor: Piorun23
Bardziej podejrzewam że myślą "nie chce poznać nowych ludzi = wstydzi się podejść i zagadać = nieśmiały"
A do głowy im nie przyjdzie że ktoś nie chce poznawać coraz to nowych ludzi bo inni go po prostu mało interesują, albo ma w zupełności wystarczającą ilość znajomych

Re:

: 16 lut 2010, 16:09
autor: Ania
Pomyk pisze:Ja mam podobnie, a jak już coś powiem to i tak nikt mnie nie słyszy ;)
to witam w klubie:(
Piorun23 pisze:Myślę że większość ludzi stawia po prostu znak = między "introwertyk" a "nieśmiałość"

A to IMO spory błąd.
Racja ja własnie mam takie wrażenie:( I dodac tu mozna jeszcze 1-małomówność

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 01 lis 2010, 20:46
autor: Strangeve
Nieśmiałość w tych układach to jedyny rodzaj nieśmiałości,jaki u siebie akceptuję. Uważam,że to słodkie i urocze( ah ta moja skromność ! ;))
Resztę-wytępić !!! :twisted:

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 06 lis 2010, 15:01
autor: Ausencia
Nie ma nic słodkiego w niemożnosci wyrazenia tego, co się akurat myśli albo doprowadzenia jakiegoś zadania do konca, tylko dlatego, że spłynęła na Ciebie akurat fala niedorzecznej nieśmialosci.
To jest beznadziejna wada i trzeba z nią walczyć.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 06 lis 2010, 22:30
autor: Strangeve
Myślę,że to urocze ,jak dziewczyna(nie mam na myśli siebie,tylko ogólnie) np. czerwieni się,mówi ciszej itp przy chlopaku który jej sie podoba. Kojarzy mi się to z taką dziewczęcością/delikatnością.IMO jest to bardziej "słodkie" niż np teksty typu "ej,chłopcze mam na Ciebie oko" albio jakieś wulgarne zagrywki.W tych kwestiach jestem "średniowieczna". Uważam,że to chłopak powinien wykazać inicjatywę.

Ja ostatnio na wykładzie tak się przejęłam,że zamiast pisać normalnym przymierzałam się do pisania popsutym (miałam na łąwce 2.)

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 11 lis 2010, 11:56
autor: leonidas
tez uwazam ze niesmialosc nie jest wada,sam osobiscie wolalbym miec taka skromna niesmiala dziewczyne niz jakis klubowy plastik,czuje ze mi pomagaja troche sporty wytrzymalosciowe typu boks,bieganie,jest to udowodnione naukowo ze osiagniecie stanu wyczerpania fizycznego lub zmeczenia stymuluje caly uklad nerwowy i cos tam jeszcze
po 3 latach zapieprzania na salce moge powiedziec ze jest o wiele lepiej niz te 3 lata temu.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 14 gru 2010, 22:12
autor: Ausencia
Strangeve pisze:Myślę,że to urocze ,jak dziewczyna(nie mam na myśli siebie,tylko ogólnie) np. czerwieni się,mówi ciszej itp przy chlopaku który jej sie podoba. Kojarzy mi się to z taką dziewczęcością/delikatnością.IMO jest to bardziej "słodkie" niż np teksty typu "ej,chłopcze mam na Ciebie oko" albio jakieś wulgarne zagrywki.W tych kwestiach jestem "średniowieczna". Uważam,że to chłopak powinien wykazać inicjatywę.

Ja ostatnio na wykładzie tak się przejęłam,że zamiast pisać normalnym przymierzałam się do pisania popsutym (miałam na łąwce 2.)

Dla chlopaka to jest "urocze", a dla niesmialej dziewczyny to zmora. Myslę, ze pod pojęciem "sredniowieczne kwestie" kryją się zatwardziale stereotypy, z którymi dobrze by bylo skonczyc.

Strangeve - a co jeśli chlopak jest nieśmiały?
Ona jest śmiała i zakochana, on nieśmiały i zakochany, ale nigdy nie będą razem tylko dlatego, że wedlug "sredniowiecznych kwestii" inicjatywa jest męską sprawą. Ona jako dziewczyna ma milczec i pod zadnym pozorem nie wykonywac pierwszego kroku. A on nic nie zrobi, bo nie potrafi zdobyc się na odwagę.
A mogliby żyć długo i szczęśliwie.
Jakie to przykre.