Strona 5 z 6

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 15 gru 2010, 9:52
autor: Piorun23
Racja.
I nie chodzi tylko o nieśmiałość - tak samo jest np. z nieufnością wobec ludzi

Gdyby nie moja Lepsza Połówka... do dziś był bym samotny :?

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 15 gru 2010, 19:29
autor: MetalMan
Ausencia pisze:Ona jest śmiała i zakochana, on nieśmiały i zakochany, ale nigdy nie będą razem tylko dlatego, że wedlug "sredniowiecznych kwestii" inicjatywa jest męską sprawą. Ona jako dziewczyna ma milczec i pod zadnym pozorem nie wykonywac pierwszego kroku. A on nic nie zrobi, bo nie potrafi zdobyc się na odwagę.
A mnie szczerze mówiąc cieszy taka brutalność losu, dzieki temu rośnie wartość szcześcia, a życie nabiera nowych kolorów[kolejnych odcieni czerni :twisted: ] :P
Michaił pisze: Bądź tak uprzejmy i spróbuj przemyśleć następujący problem - na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniało zło, i jak by wyglądała ziemia, gdyby z niej zniknęły cienie? Przecież cienie rzucają przedmioty i ludzie. Oto cień mojej szpady. Ale są również cienie drzew i cienie istot żywych. A może chcesz złupić całą kulę ziemską, usuwając z jej powierzchni wszystkie drzewa i wszystko, co żyje, ponieważ masz taką fantazję, żeby się napawać niezmąconą światłością? Jesteś głupi.
P.S
Ausencia pisze:A mogliby żyć długo i szczęśliwie.
Jakie to przykre.
Twoj sarkazm mnie rozwalil :D A raczej moja interpretacja. Chyba pora zacząć leczenie :roll:

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 15 gru 2010, 19:39
autor: Ausencia
Sarkazmu sięgam dna.

MM - czyzbys nie przepadał za szczęsliwymi zakonczeniami? ;)

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 15 gru 2010, 20:04
autor: Agata
Puzon_87 pisze: Jak każdy z was radzi sobie z nieśmiałością utrudniającą kontakty interpersonalne (damsko-męskie)??
Macie jakieś niezawodne sposoby? :)
Kiedyś, całe wieki temu, byłam strasznie nieśmiała, ale później mi przeszło.
Powolutku rozbebeszyłam na części pierwsze większość codziennych sytuacji. Wiem kto, o co i kiedy może mnie zapytać, wiem co mniej więcej odpowiedzieć. Jestem przygotowana na prawie każdą ewentualność. Czasem się pomylę, wtedy strzelę buraka, ale idzie mi coraz lepiej. Niedługo zacznę czytać w myślach 8)

Poza tym nie mamy prawa narzekać, jest u mnie na roku nieśmiały ekstrawertyk - ten to ma dopiero przekichane.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 26 gru 2010, 2:30
autor: paranoik
Nie radzę sobie i to bardzo. Czasami wydaje mi się, że już zrobiłem ten krok do przodu, ale wystarczy jeden moment, jedna pierdoła i wszystko się sypie, wracam do punktu wyjścia i to denerwuje i demotywuje (nie ma takiego słowa w słowniku?) na całej linii.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 26 gru 2010, 9:19
autor: Strangeve
Ausencia pisze:

Dla chlopaka to jest "urocze", a dla niesmialej dziewczyny to zmora. Myslę, ze pod pojęciem "sredniowieczne kwestie" kryją się zatwardziale stereotypy, z którymi dobrze by bylo skonczyc.
Dla mnie to ważne,może nie chccę,żeby facet uznał,że za nim "latam"..Poza tym ak mi się bardziej podoba xd
Wg.mnie chłopak powinien zaczepiać a nie odwrotnie.
Ausencia pisze:Strangeve - a co jeśli chlopak jest nieśmiały?
Jeśli mu naprawdę zależy,to się przełamie,jak nie-może lepiej odpuścić ?
Kiedyś robiłam 1sze kroki,ale to nie dla mnie..Nigdy więcej...
Może to i stereotyp,ale przy tym raczej zostanę...czasami żałuję,że nie żyję w średniowieczu,wtedy wszyscy by myśleli,że to normalne xd

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 26 gru 2010, 10:41
autor: qb
Strangeve pisze: Dla mnie to ważne,może nie chccę,żeby facet uznał,że za nim "latam"..Poza tym ak mi się bardziej podoba xd
Wg.mnie chłopak powinien zaczepiać a nie odwrotnie.
To trochę leniwe podejście, jak się ktoś podoba to się próbuje, a nie czeka bo jesteś dziewczyną.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 26 gru 2010, 17:01
autor: Strangeve
Po prostu uważam, że to należy do chłopaków.Jakbym chciała zagdać,to bym zagadała,ale mam takie poglądy i już xd

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 27 gru 2010, 17:17
autor: Inno
paranoik pisze: demotywuje (nie ma takiego słowa w słowniku?)
Jak nie ma, to dupa, nie słownik.
Strangeve pisze:Po prostu uważam, że to należy do chłopaków.Jakbym chciała zagdać,to bym zagadała,ale mam takie poglądy i już xd
A jak żaden nie zagada, to będziesz tak czekać do czterdziestki? :P

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 27 gru 2010, 18:00
autor: nikya
A ja mam równie staroświeckie podejście jak Strangeve. Z tym że uważam, że w takiej sytuacji dziewczyna powinna wysyłać sygnały - najlepszym jest chyba uśmiech :). Ale mój punkt widzenia na to wynika też z faktu, że nie chciałabym się spotykać z kimś, kto jest nieśmiały i w ogóle z tym nie walczy.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 27 gru 2010, 18:54
autor: leonidas
jak tak czytam wasze posty,sam juz niewiem czy jestem niesmialy,czy poprostu malomowny,ciekawe co gorsze
ciezko to dla mnie odroznic

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 27 gru 2010, 19:03
autor: Inno
leonidas pisze:jak tak czytam wasze posty,sam juz niewiem czy jestem niesmialy,czy poprostu malomowny,ciekawe co gorsze
ciezko to dla mnie odroznic
Małomówny nie czuje tak natężonego lęku i wstydu w towarzystwie; odzywa się mało, bo nie wie, o czym mówić, albo mu się nie chce, a nie w obawie przed reakcją ludzi czy tym, jak wypadnie.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 28 gru 2010, 9:55
autor: Strangeve
nikya pisze:A ja mam równie staroświeckie podejście jak Strangeve. Z tym że uważam, że w takiej sytuacji dziewczyna powinna wysyłać sygnały - najlepszym jest chyba uśmiech :). Ale mój punkt widzenia na to wynika też z faktu, że nie chciałabym się spotykać z kimś, kto jest nieśmiały i w ogóle z tym nie walczy.
Nikya,sygnały jak najbardziei :)
Moje "menu główne" to częstowanie przekąskami jak mam albo patrzenie się i udawanie że tego nie robię xd

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 28 gru 2010, 17:29
autor: nikya
Strangeve pisze:patrzenie się i udawanie że tego nie robię xd
Nie jestem przekonana, czy udawanie, że się tego nie robi, daje jakieś rezultaty, chyba że płeć brzydka również udaje - że tego nie widzi i nie robi to na nich żadnego wrażenia :D.

Re: jak radzicie sobie z nieśmiałością?

: 28 gru 2010, 18:54
autor: MetalMan
Ausencia pisze: MM - czyzbys nie przepadał za szczęsliwymi zakonczeniami? ;)
Teraz mogę wyjaśnić o co mi chodziło :)
Dla mnie to ważne,może nie chccę,żeby facet uznał,że za nim "latam"..

Jeśli mu naprawdę zależy,to się przełamie,jak nie-może lepiej odpuścić ?

Po prostu uważam, że to należy do chłopaków.Jakbym chciała zagdać,to bym zagadała,ale mam takie poglądy i już xd
Nie wiem dlaczego, ale mnie historie wychodzące z takiego podejścia strasznie bawią :P

Swoją drogą:
Moje "menu główne" to częstowanie przekąskami jak mam
Nie wstyd Ci grać na takich niskich instynktach? Głodny student jest zdolny do wszystkiego widząc jedzenie :lol: