Co? Proszę, Drimparagon z dnia dzisiejszego: pół kilo kurzej polędwiczki na tacce - 9,23; kiełba podwawelska - 11,89; sopocka 200 gram - 6zł! 25zł na 2-3 dni jak nic. Właśnie zaletą diety wegetariańskiej jest między innymi to że jest tańsza od diety opartej na drobiu czy wieprzowinie. Ja to zauważam, a ja jem stosunkowo mało mięsa, osoba która ćwiczy regularnie pewnie codziennie przeznacza te 25zł na produkty mięsne.
Co do witaminy b12 to występuje ona w mleku, przetworach mlecznych i jajkach.
Ale tak, to jest od dawna znana bolączka. Tylko nie wegetarian, bo ci piją mleko i jedzą jajka, ale wegan. Weganie unikają wszystkiego co pochodzi od zwierząt: nabiału, mięsa, wełny i skóry. Więc nie dość że mają niedobory żelaza i wapnia, to jeszcze w zimę strzela od nich prądem*!
*swetry z akrylu elektryzują się, w porównaniu do swetrów wełnianych czy z kaszmiru które to są tej cechy pozbawione.
Moje zdanie na temat artykułu: coś dzwoni ale nie wiadomo w którym kościele. Moje zdanie na temat skrajności: skrajności są niemądre. A weganizm to skrajna postać wegetarianizmu.
Jeśli ktoś trzyma się ściśle diety wegańskiej, nie suplementuje jej, to może wystąpić niedobór żelaza. A z tym wiąże się między innymi senność, poczucie zmęczenia, zawroty głowy. Stąd mogą wystąpić problemy w nauce.