Polski Portal Introwertyków

Firaga - czar ogniowy trzeciego stopnia z serii gier Final Fantasy.

CoroDaNem - połączenie dwóch starych nicków oraz nazwiska aktora i karateki.

CoronerJack + EmeNem + Van Damme = CoroDaNem

Jagen H'ghar - Nie trzeba przedstawiać Ktoś kto osiągnął kunszt w swoim fachu. Profesjonalista. Kto nie chciałby mieć jego umiejętności

Mój nick.. Wymyślony, zlepek w miarę pasujących do siebie liter Wykorzystuje go jeszcze w opowiadaniu.

Saite Atara pisze:Mój nick.. Wymyślony, zlepek w miarę pasujących do siebie liter Wykorzystuje go jeszcze w opowiadaniu.

Piszesz ? Może się podzielisz skrawkiem tekstu.

Oczywiście się podzielę, jak tylko trochę tu pobędę i to miejsce nie będzie mi takie obce

Haze - mgła.Często mam odczucie jakby od reszty świata dzieliła mnie mglista przesłona- niby można przez nią łatwo przejść ale zawsze masz obawy ze względu na ograniczoną widoczność. Nidy nie wiesz do końca co kryje się po drugiej stronie,widzisz jedynie zarys wszystkiego. I druga sprawa- bohaterka "Lolity" Dolores Haze- intryguje mnie co działo się w główce małej Lo,niestety Nabokov opisuje tylko przemyślenia Humberta. Poza tym wielu osobom kojarzę się z tą postacią (filmową) ze względu na mój wygląd - wyglądam na dużo młodszą niż jestem w rzeczywistości ( zawsze muszę pokazywać dowód osobisty bo każdy myśli,że mam 16 lat),często ubieram się w sukienki i noszę fryzurę taką jaka ma Dolores w załączonym awatarze. No i podobnie jak Lo przyciągam do siebie (nieświadomie) starszych panów co dla każdego jak i dla mnie samej jest wielką zagadką dlaczego tak się dzieje.

Jadlem obiad w czasie rejestracji

jemobiad pisze:Jadlem obiad w czasie rejestracji

Padłem hahhaahah

Jak nie trudno się domyślić, mój nick pochodzi od zwrotu "motyla noga". Równie dobrze mogło to być "motyla ręka".

Blackandwhite, bo to 2 najlepsze kolory i uosobienie klasyki, która to jest mi bliska (chociażby klasyka kina, czy czasy czarnobiałych filmów nie były lepsze? :-])

Luthien, imię elfki z Silmarillion. Gdy czytałam książkę bardzo mi się spodobało i utkwiło w pamięci.

Interring? - taka mieszanka liter z kawałkiem mnie a ta cząstka to introwertyk ;-).

beh - skrót od behemot. Jakiś czas temu czytałem Mistrza i Małgorzatę i spodobała mi się postać behemota. Wpłynęło też na to to, że zmienił się w kota, a że lubię koty i mam jednego (co prawda mój nie jest czarny i nie pije spirytusu, ale i tak jest fajny) to tak jakoś wyszło, że mam taki nick

Mój nick wydaje się absolutnie zwyczajny, wygląda po prostu jak imię i nazwisko, sęk w tym, że ani imię Emilia nie jest moim prawdziwym imieniem, ani Lind nie jest moim nazwiskiem. Imię Emilia jest od dawna moim ulubionym imieniem, a gdy dowiedziałam się, że początkowo miałam się nazywać Emilia i gdy kilka osób stwierdziło, że Emilia pasuje do mnie bardziej, niż moje prawdziwe imię, wiele osób (włącznie z moimi rodzicami) stopniowo zaczęło się tak do mnie zwracać. Parę lat po tej nieoficjalnej zmianie imienia, jako świrnięta "szwecjofilka" natknęłam się na twórczość niejakiego Cornelisa Vreeswijka - holenderskiego piosenkarza, poety i aktora, tworzącego głównie po szwedzku i w Szwecji, a pierwszym jego utworem jaki poznałam była ballada, której główną bohaterką była niejaka Cecilia Lind. Jakiś czas później, osoba wiedząca o mojej "fazie" na Vreeswijka, nazwała mnie Emilią Lind, co ogromnie mi się spodobało i tak powstał mój nick.