Równie dobrze mógłbym zasugerować ci, że jedzenie ogórków jest dla ciebie wartością (zakładam, że lubisz ogórki ). Jeśli kocham rodziców to dlatego że po prostu tak jest i nie jest to wynikiem respektowania wartości. Mógłbym ich nie lubić i nie byłoby w tym dla mnie nic nagannego.diablo pisze:drogi Orescie,nie piszesz tutaj calej prawdy,bo z oczywistych wzgledow musisz respektowac wiekszosc obowiazujacych wartosci,chociazby 4 z 10 przykazan(bo to twoja matka kupuje ci gacie i pozniej je pierze-oswiec mnie jezeli jest inaczej),wobec czego odrobina wdziecznosci byla by jak najbardziej na miejscu ,inaczej jestes zwyklym glabem.
O szacunku to ja w ogóle nie wspominam, bo gardzę szacunkiem.
Ja tych zasad po prostu przestrzegam. Nie są wartością.Cala reszte tez,bo sa zgodne z wiekszoscia praw obowiazujac w cywilizowanym swiecie,a ich nieprzewszczeganie jest zagrozone wiezieniem, lub innymi nieprzyjemnymi konsekwencjami.I skazanie sie na jedno lub drugi jest malo racjonalne,a Ty jestes taki racjonalny :lol: .
Takie założenie chyba ma sens. Siebie i parę bliskich osób. Moje działania ukierunkowane są na sprawienie sobie przyjemności. I np rodzina nie jest dla mnie wartością, bo zakładam ją z powodu takiej potrzeby. Innymi słowy, nie jest ostatecznym celem. Wartością jest ostateczny cel, a wszystko pozostałe to tylko środki do osiągnięcia celu.a siebie chociaz cenisz?