w co się bawiliście w dzieciństwie?

Tutaj możemy się lepiej poznać. Napisać, co lubimy, jacy jesteśmy i zapytać o to innych. Tematy poważne i osobiste oraz lekkie i błahe.
spy
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 25 lip 2015, 19:18
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: INTP
Lokalizacja: Kraków

w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: spy »

Ciekawe, czy introwertycy mają "swoje", charakterystyczne dla osobowości zabawy. I ciekawe, jak wiele nasze zabawy z dzieciństwa mogą o nas powiedzieć.

Jeśli chodzi o mnie: bawiłam się oczywiście zawsze sama. Często odgrywałam różne role i dopiero niedawno zauważyłam, że często byłam w tych zabawach panem, nie panią. Czy wszystkie dzieci tak nie przywiązują wagi do płci, czy już wtedy dawał o sobie znać mój własny, luźny stosunek do niej (przez płeć rozumiem tu "gender", bo z "sex" nie mam problemu)? Dużo frajdy sprawiało mi na przykład wyobrażanie sobie siebie w roli samotnego uciekiniera z łukiem na plecach, ukrywającego się w dziczy. Lubiłam też "grać" silne kobiety: była Anna Hołk (howgh), kobieta-żołnierz, która chodziła i salutowała, była Monika Paląca Papierosy, która bezustannie paliła papierosy zrobione z paluszków (i była femme fatale). Bawiłam się też często w akcje ratownicze maskotek na motorówkach zrobionych z kapci. Uwielbiałam nadawać osobowości. Brałam klamerki do bielizny, różniące się tylko kolorem (wczesne znamiona rasizmu? :P ) i dopisywałam każdej osobny charakter, łącząc je później w grupę, by kłóciły się, przyjaźniły, dobierały w pary, itd. (bawiłam się w społeczeństwo?).

A Wy? W co się bawiliście, jak byliście mali?
MatiZ
Pobudzony intro
Posty: 160
Rejestracja: 18 wrz 2013, 17:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: MatiZ »

Na wsi bawiłem się z kuzynką w śledzenie osób. Ukrywaliśmy się przed wszystkimi w gospodarstwie i wykorzystywaliśmy wszelkie kryjówki. Oprócz tego, poza wsią, bawiłem się w berka i w chowanego. Nie zapomnę wyścigów na hulajnogach i rysowania kredami. Na placach zabaw po prostu zbierało się losowe dzieciaki i w coś się bawiło. Dziewczyny chciały bawić się w rodzinę (tak, były kłótnie po "ślubie") lub sklep, ale zwykle nie godziłem się, bo to było dla mnie nudne. A jak samemu, to zabawkami w domu i z wyobraźnią.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: highwind »

Zawsze bawiłem się w grupie. Jeśli miałem bawić się sam, to już wolałem pograć na kompie :P A tak, to standardowo - ganianego, chowanego, ciuciubabka, pomidor, jakieś kalambury, skakanie w gumę i klasy, podchody. No i wszelkie możliwe modyfikacje/kombinacje wymienionych. Do tego dochodził sport - piłka nożna, jakieś podbijanie piłki na ilość, pinglo-noga (tak jak w ping-ponga, tylko za połówki stołu robiły takie duże betonowe płyty uliczne i grało się piłką nożną), gra w osła/króla/itp., gdzie odbijało się piłkę o ścianę bloku, gra w 21. Co jeszcze... Wyścigi biegane i na rowerach, wojny osiedli (Chopina vs. Paderewskiego xD obrzucanie się piachem, czasem kamieniami czy gałęziami, zdarzało się, że krew się polała :P). Mój boże :O Im dłużej nad tym myślę, tym więcej mi się przypomina. Chowanego po piwnicach ze zgaszonym światłem, w totalnych ciemnościach, wspinanie się na drzewa, budowanie konstrukcji z piasku, tory przeszkód na placu zabaw, wyścigi pstrykanymi kapslami, wojny plastikowych żołnierzyków, gra w strzelanego. Były też epizody bardziej zaawansowane, jak naoglądaliśmy się z innymi dzieciakami jakiegoś serialu młodzieżowego o dzieciakach-detektywach. Pamiętam, że chodziliśmy po mieście, namierzaliśmy podejrzanie wyglądającego kogoś i go śledziliśmy w nadziei że odkryjemy jakiś jego mroczny sekret. Robiło się listy gończe i rozklejało na mieście. Mieliśmy tajny kod, polegający na udawaniu dźwięku ptaków. Każdy miał swój unikatowy okrzyk i można było się rozpoznać z oddali. O, chodziło się po placach budów i wspinało na mury. Latem łaziło się na łąki, na poniemiecki bunkry i paliło się ogniska i wymyślało straszne historyjki. Jak zachciało się bawić w grupie koedukacyjnej, to zdarzało się inscenizować dom, szpital lub supermarket. Każdy miał swoją rolę i wykonywał zadania. Ehh wspaniałe czasy. Najgorsze co mogło się przytrafić, to mama wołająca przez okno do domu, podczas gdy inne dzieciaki ciągle mogły się bawić. Jezu... ;( Dzięki za ten temat. Feels mocno. To już nie wróci... Chyba...
Awatar użytkownika
Coro
Stały bywalec
Posty: 199
Rejestracja: 24 lis 2015, 13:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Kraków

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: Coro »

Maksymalne ekstrema zabawy miałem w okresie podstawówki - przedszkole to czysta beztroska :)

Z kolegami przeważnie wyłapywaliśmy motywy z filmów, które wychodziły w pierwszej połowie pierwszej dekady XXI wieku. Władca Pierścieni - szukaliśmy kijków na miecze, łuki lub laskę Gandalfa. Chodziliśmy po zielonych terenach w Bronowicach, w Krakowie udając, że jesteśmy w Fangornie, Morii lub pod Helmowym Jarem i walczymy z goblinami, Uruk Hai, orkami itp. Star Wars - również kijki i dzielenie się na jasną i ciemną stronę mocy, z czego wynikały wspólne bitwy na quasi świetlne miecze. Zawsze chciałem być po jasnej :D Harry Potter - tu też było drewno, czyli robienie własnych różdżek i pojedynkowanie się. Matrix - lepiej nie mówić o naszych poziomach znajomości sztuk walki :P

Były również zabawki i różne rzeczy do kolekcjonowania. Beyvlade - krążki do samodzielnego składania, które rozkręcało się plastikowym paskiem z ząbkami. Pojedynkowaliśmy się często w kilka osób - krążek, który jako jedyny przetrwa wszystkie zderzenia i tarcia pozostałych krążków, obracając się, wygrywa. Już w przedszkolu i jeszcze w podstawówce wiele osób zbierało tazosy z Pokemonami i innymi postaciami z kreskówek, które były wówczas na fali. Naturalnie, wszyscy się nimi wymieniali ale również można było nimi grać, jak w karcianą wojnę. Była jeszcze jedna rzecz, którą m. in. ja też kolekcjonowałem - karteczki... I nie byłem jedynym chłopakiem, który je zbierał :P

Standardowe zabawy z boiska szkolnego - zwykłe mecze, jedno podanie na kary, guma, zbijany, a w zimie bitwy na śnieżki :D Dodatkowo obok szkoły była górka, na której często umawialiśmy się na sanki i jabłuszka, gdy oczywiście był śnieg ;)

Ze swoim młodszym bratem często bawiliśmy się w zapasy. Udawaliśmy, że jesteśmy jakimiś sławnymi zapaśnikami albo ogromnymi postaciami z kreskówek lub filmów, jak na przykład Hulk. Często też bawiliśmy się w strzelaniny, od pewnego incydentu (trafiłem mojego brata w okolicę pod okiem z mocnego kałacha na kulki, całe szczęście, że nic gorszego mu się nie stało, nie wybaczyłbym sobie) musiały być udawane :|

Później, w gimnazjum, zabawa minęła... dzieciństwo zanikało, a introwersja powoli dojrzewała :)
Awatar użytkownika
djaq
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 15 lut 2013, 23:52
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: djaq »

Do 6 roku życia podobno klnąłem, łaziłem po drzewach i ciągnąłem za włosy potem poszedłem do zerówki :D A tak na poważnie, łoo matko ile zabaw było. Zbieranie karteczek do segregatora i targowanie się, Zabawy w Power Rangers, Dragon Balla i robienie kame-hame-ha! Granie w nogę na ulicy, zabawa w sklep, dyskotekę. Walka kartami z Dragon Balla z chipsów :D. Potem tazosy z Pokemonami. Była też druga strona czyli właśnie introwertyczna, dosyć wcześnie nauczyłem się czytać ok 5 lat, a to dzięki programowi "Domowe Przedszkole" :D, Mój brat wtedy pracował jako introligator i przynosił książki do domu, a ja czytałem, rozkładałem sobie na podłodze i czytałem, czasami nawet nie wiadomo czy byłem w domu, tak się zaczytywałem :D Potem w 1 gimnazjum dostałem kompa i już przepadłem na podwórku :D
5w4
INTJ
spy
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 25 lip 2015, 19:18
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: INTP
Lokalizacja: Kraków

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: spy »

Coś takiego, mieliście wszyscy bardzo ekstrawertyczne zabawy! Zabawy z innymi dziećmi! :o Czy tylko ja byłam taką samotnicą? Może po prostu przypominają mi się zabawy sprzed czasów szkolnych, kiedy nie miałam jeszcze pojęcia, że istnieją inne dzieci. :) Później, kiedy już poszłam do szkoły, przestałam się bawić, co najwyżej woziłam kota w wózku i przebierałam w ubranka dla lalek (społeczeństwo narzuciło mi już zabawy "dla dziewczynek"?).

Jej, zazdroszczę Wam tych grupowych zabaw, na pewno ułatwiają życie stadne w dorosłych czasach.
To już nie wróci... Chyba...
Highwind, dobrym pomysłem jest spłodzenie potomka. Wtedy możesz bawić się w różne zabawy tak niby że z nim, ale naprawdę...
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: Coldman »

spy pisze:Coś takiego, mieliście wszyscy bardzo ekstrawertyczne zabawy! Zabawy z innymi dziećmi! :o Czy tylko ja byłam taką samotnicą? Może po prostu przypominają mi się zabawy sprzed czasów szkolnych, kiedy nie miałam jeszcze pojęcia, że istnieją inne dzieci. :)
Cechy osobowości pojawiają się od 3 roku życia, a są już dość widoczne około 5-6 roku życia, więc nie ma tu żadnych podziałów, po prostu byliśmy dziećmi.
Pierwsze przyjaźnie zawierasz z osobami, które zwykle mieszkają blisko ciebie (tak na wsi jest) i nie patrzysz na jego osobowość, bo nie wiesz co to jest. On umie robić babki z piasku i ty to umiesz wiec się dogadacie. Mój pierwszy najlepszy kumpel, mieszkał blisko mnie, poznałem go przez rodziców, on był bardziej nieśmiały w zerówce niż ja, wszędzie łaziłem z nim, a co teraz jest, nie gadałem z nim od 3 miesięcy ( mieszka odemnie kilometr w stronę w którą codziennie jeżdzę), on jest typowym ekstrawertykiem, ma dziewczynę jeździ na imprezy, jest w zawodówce na mechaniku. No, a ja wiadomo xD
Tak więc bawisz się w to co ci rodzice dają i co masz pod ręką. Ja w dzieciństwie bawiłem się sam no jednak do najbliższego kolegi miałem ten 1km, bez chodnika i rzadko się z kimś widywałem. Do przedszkola nie chodziłem. Zawsze rano się oglądało bajki na TVP 1, potem się bawiło w piaskownicy, latało się po płotach, po krzakach, robiło się bazy, grało się w piłkę, jeździło na rowerze i bawiło się w robochopa czyli najwiekszą moją eskapiztyczną opowieść, jakbym to spisał to bym oskara dostał, dotąd pamiętam większość postaci :)
Awatar użytkownika
Firaga
Intronek
Posty: 31
Rejestracja: 30 lis 2015, 22:54
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFP/INTP
Lokalizacja: Warszawa

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: Firaga »

Bawiłam się z reguły sama. Moją ulubioną zabawką było, jest i będzie PlayStation. A wcześniej - pobliska huśtawka. Mogłam siedzieć na niej godzinami i ciągle było mi za mało. Ten wiatr we włosach przyprawiał mnie niemalże o ciarki i wcale nie przesadzę jeśli powiem, że to było lepsze niż orgazm :D. Poza tym lubiłam odgrywanie ról i przedstawień dla wyimaginowanej publiczności, a kiedy z oczu znikał mi starszy brat to podkradałam mu jego GI Joe - dla mnie nikt nie kupował takich fajnych rzeczy :(.
Ogień w Uszach - blog poświęcony szeroko pojętej muzyce rockowej, metalowej, etnicznej i alternatywnej.
Awatar użytkownika
Coro
Stały bywalec
Posty: 199
Rejestracja: 24 lis 2015, 13:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Kraków

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: Coro »

spy pisze:Jej, zazdroszczę Wam tych grupowych zabaw, na pewno ułatwiają życie stadne w dorosłych czasach.
Czy aby na pewno tak było? Ze mną było tak, że wraz z czasem moja introwersja się pogłębiała. W podstawówce bawiłem się w grupie, ale później w gimnazjum, w liceum i teraz na studiach "wchodziłem w siebie" coraz bardziej. Trudniej mi było chwycić się za grupowe zajęcia, wolałem pracować w samotności niż w zespole, lecz jeżeli trzeba było chwycić się wspólnie za jakiś projekt, to w ogóle się nie buntowałem. Jeżeli chodzi o komunikowanie/porozumiewanie się w stadzie, to "ekstrawertyczne zabawy" raczej na to nie wpłynęły, przynajmniej u mnie. We wspomnianych czasach "bawiłem się" już bardziej introwertycznie, podobnie jak wy przebierałem się w różne wymyślone postacie, kapitanowie statków kosmicznych, roboty bojowe z super zaawansowanym wyposażeniem militarnym, policjanci ratujący zakładników i wiele innych (mocarnych) postaci. Dużo z nich było opieranych o filmy i kreskówki takie, jak RoboCop, seria Brudny Harry, Transformers, Spider-Man i X-Men z lat '90 i kolejnych dekad, Iron Man i przeróżne filmy akcji z lat '80, gdzie występowali "twardziele", tj. Arnold Schwarzenegger, Bruce Willis i Sylvester Stallone. Lubiłem też odgrywać różne kwestie z tych filmów, ""Did he fire six shots or only five?", "Dead or alive, you're coming with me", "Yippie-Kai-Yay Mother Fucker". Nietypowe jak na taki okres w życiu, można nawet pomyśleć, że dziwne (pie****li :wink:), ale tak było, tak zabijałem tęsknotę za zabawą z podstawówki i robię to nawet dzisiaj, mając 20 lat, co prawda nie będąc jeszcze dorosłym, lecz z myślą, że nie prędko się to zmieni. Zresztą wciąż czuję w sobie dziecko siedzące w kącie serducha, cały czas skore do poznawania, do przygód i do zabawy :D

Wracając do zagwozdki, czy faktycznie jest łatwiej w dorosłości żyć aktywnie (zrozumiałem, że o to chodziło) w grupie? Nie, raczej nie, chyba inne rzeczy na to wpływają. Chętnie poczekam na zdanie innych, którzy również mieli okazje bawić się grupowo w okresie dzieciństwa.

"Gdy stajesz się dorosłym, twoje serce umiera"
-Allison, Klub Winowajców (1985)

Oby znalazła, się osoba w naszym życiach, która sprawi, że ono nie zginie. Kobieta lub mężczyzna, a może dziecko, razem z nim... Kto wie?
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: highwind »

CoroDaNem pisze:Czy aby na pewno tak było? Ze mną było tak, że wraz z czasem moja introwersja się pogłębiała. W podstawówce bawiłem się w grupie, ale później w gimnazjum, w liceum i teraz na studiach "wchodziłem w siebie" coraz bardziej.
Ja od dzieciństwa musiałem mieć w grupie dzieci, z którymi się bawiłem przynajmniej jedną dobrze znaną osobę. Wtedy towarzystwo nie robiło mi różnicy. Natomiast, kiedy były to wyłącznie obce dzieciaki, wolałem się wycofać. W ten sposób mogłem za łepka spokojnie jeździć na jakieś wakacyjne obozy czy kolonie i zawsze dobrze się tam bawić, bo pomimo przecież rzeszy obcych dzieciaków, zawsze trafiał się tam ktoś znajomy - czy to sąsiad, kolega ze szkoły, czy młodsza siostra nawet. W każdym razie: od dzieciństwa miałem takiego jednego znajomego - najlepszego kumpla i jeśli już się bawiłem na dworze z innymi, to na 90% on również uczestniczył w zabawie. Potem on się wyprowadził, a ja na jego miejsce znajdywałem sobie jeszcze 2 razy takich super-kumpli, ale to już nie było to samo i rzeczywiście stopniowo zacząłem odsuwać się od interakcji z szerszym gronem znajomych. Tylko nie wiem czy to kwestia braku tego kumpla, czy po prostu tego, że z wiekiem zmienił się charakter gier. Ludzie przestali się ganiać po piwnicach, a zaczęli ścigać się do monopolowego.
MatiZ
Pobudzony intro
Posty: 160
Rejestracja: 18 wrz 2013, 17:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: MatiZ »

Nie lubiłem za to grać w piłkę, i do dzisiaj tego nie znoszę.
Ja również nigdy w życiu w dzieciństwie nie miałem styczności z piłką nożną i z innymi takimi zabawami. Jedynie mogło to być na wsi rzucanie w niebo piłką gumową. Odbiło mi się to na wf-ach, gdzie byłem kompletnie zdziwiony na boisku i nie wiedziałem jak w "to to" się gra.
limonka
Introwertyk
Posty: 70
Rejestracja: 30 kwie 2012, 22:55
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: limonka »

W dzieciństwie przez większość czasu byłam skazana na towarzystwo samych chłopaków (bracia i ich koledzy), ale tamte czasy wspominam bardzo dobrze. Graliśmy w piłkę, siatkówkę, chodziliśmy nad rzekę. Przy złej pogodzie ciupało się w karty albo na pegasusie, a jak już był komputer to się organizowało zawody w bilarda i DSJ. W zimie to wiadomo, bałwany, igloo, kuligi, zjeżdżanie na sankach i workach, obrywanie sopli z dachu :D A jak się musiałam zająć sama sobą, to szyłam sukienki lalkom, rysowałam, oglądałam bajki (albo telezakupy :P).
Ze szkolnych czasów to pamiętam jeszcze grę w gumę, pizzę (deptało się po nogach, nie wiem skąd ta nazwa), chowanego, dwa ognie. Każda dziewczyna obowiązkowo musiała mieć pamiętnik, do którego wpisywały się wszystkie "psiapsiółki". No i te wcześniej wspomniane karteczki, pachnące to był szał :P
Awatar użytkownika
Motyla stopa
Introwertyk
Posty: 70
Rejestracja: 13 lis 2015, 20:13
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: Motyla stopa »

Bawiłem się z bratem, często też z jego/moimi kolegami. Opiszę czasy podstawówki, bo w gimnazjum oprócz gry i piłkę i komputera nie było żadnych zabaw.
Dużo jeździliśmy na rowerach. Po szkole jedna runda do sklepu i z powrotem była koniecznością. Co kupowaliśmy? Gumy turbo :D , gumy kulki (10gr za sztukę), oranżada lub cola w szklanej butelce i batony. Bawiliśmy się w chowanego i kilka podobnych zabaw, mieliśmy też sporo klocków lego.
Pamiętacie to? :lol:
Obrazek

W zimę oczywiście szukaliśmy najdłuższych sopli. Bałwany znudziły nam się bardzo szybko. Gdy śnieg dobrze się lepił, wybieraliśmy jakąś chropowatą ścianę i tworzyliśmy na niej różne wzorki, kule itp. Najlepsze były gniazda jaskółek zrobione ze śniegu na ścianie, potem wkładaliśmy do nich coś kolorowego. Przyklejaliśmy do ściany różne przedmioty. To były niezłe arcydzieła. Robiliśmy też zawody na celność. Wybieraliśmy jakiś cel, rysowaliśmy linię co 1 metr i zaczynaliśmy od tej najbliżej celu. Każdy po kolei rzucał śnieżką, a kto trafił, ten oddalał się metr od celu. I tak do znudzenia.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: highwind »

Motyla stopa pisze:Opiszę czasy podstawówki, bo w gimnazjum (...) Co kupowaliśmy? Gumy turbo :D , gumy kulki (10gr za sztukę), oranżada lub cola w szklanej butelce i batony.
Gimbaza + gumy kulki po 10 groszaków. Obstawiam '87 +/-1 rok. Trafiłem? :P
Awatar użytkownika
Motyla stopa
Introwertyk
Posty: 70
Rejestracja: 13 lis 2015, 20:13
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ

Re: w co się bawiliście w dzieciństwie?

Post autor: Motyla stopa »

highwind pisze:Gimbaza + gumy kulki po 10 groszaków. Obstawiam '87 +/-1 rok. Trafiłem? :P
Nie trafiłeś, rocznik 95. Gumy kulki tak szybko popularności nie straciły :) Pamiętam jak później były jeszcze center shock'i i taki proszek + kostka w małej torebce z kościotrupem.
ODPOWIEDZ