Pisałem o tym na innym forum skopiuję jak to widzę:
Treść pierwszego posta:
"...
http://yourbrainonporn.com
http://www.nofap.com
http://nadopaminie.blogspot.com
Przypadkowo znalazłem stronę "Your brain on porn", gdzie podjęto temat problemów większej części ludzkości z pornografią i onanizmem. Idę o zakład, że na tym forum ponad 90% też jest od tych rzeczy uzależnionych.
Autor bloga "nadopaminie" opisał plusy i minusy jego "no fap challenge":
"Minusy mojego nofap:
nie wiem jak mają inni, ale ponieważ dużo ćwiczę (siłownia, bieganie itp) to po wysiłku strasznie mnie bolą jądra. Nie jest to jakiś przeszywający ból, da się z tym żyć. Nie jest to również coś nie do zniesienia, jest to bardziej pewien dyskomfort wynikający z tego że naprawdę sporo już tego "materiału" tam siedzi i to się czuje. Dodatkowo mam uczucie ciężkości jaj, nawet jak je biorę w rękę wyraźnie są jakby cięższe. Nie wiem, może wynika to z tego, że całe to miejsce jest bardziej wrażliwe.
na początku miałem bóle oraz zawroty głowy, przez co czasem musiałem się nawet trzymać poręczy podczas schodzenia ze schodów. Zawsze schodzę szybko przeskakując stopnie, ale musiałem się powstrzymać bo raz mało nie uderzyłem w ścianę. Nigdy wcześniej nie miałem takich problemów. Na szczęście obecnie już tego nie mam.
ciężko czasem się nie dotykać, ciało woła o swoje, a ja staram się powstrzymać, po dłuższym czasie jest już łatwiej, ale niekomfortowy ból jąder ciężko zignorować. Podejrzewam, że to raczej ma związek z obijaniem się jaj o nogi podczas biegania bo normalnie nie mam takich problemów.
Jak widać nie ma tego dużo, nie wiem jak będzie później, oczywiście moje obserwacje będę tutaj opisywał.
Plusy nofap:
jaśniejszy umysł i lepsza koncentracja, naprawdę czuję się jakbym pracował w pełni swoich możliwości. Pracuje umysłowo i plusem jest dla mnie, że nie męczę się tak szybko jak kiedyś.
szybsze zapamiętywanie, uczę się teraz wielu nowych rzeczy i wyraźnie poprawiła mi się pamięć.
więcej czasu wolnego. Dopiero teraz widzę ile czasu marnowałem na fappaniu. O ile wcześniej brakowało mi czasu, to teraz mam go znacznie więcej, szczególnie w wolne dni udaje mi się sporo zrobić i przez cały dzień jestem pełny energii.
lepsza regeneracja, na początku nawet jak rano biegałem i szedłem do pracy to i tak cały dzień czułem się rześki i nie spadał mój poziom energii. Oczywiście jak zawsze ma się chociaż raz jakiś kryzys i chce się spać, ale później znowu wracam do pełnych obrotów. Chce zaznaczyć, że czasem wychodziłem biegać o 5.30 a z pracy wracam o 17 czy 18. Dodatkowo jak wracam do domu nie rzucam się do łózka jak kłoda żeby odsapnąć co wcześniej miałem w zwyczaju, nie potrzebuję tego już. Czuje że moje ciało wróciło do formy i mam do niego większy szacunek.
ostatnio skupiam się na ćwiczeniach siłowych i naprawdę jestem zadowolony z efektów. Może to nie jest bezpośredni skutek nofap, ale z pewnością ciało pozwala mi na więcej i na bardziej obciążające ćwiczenia.
lepsza samoocena, nie mam tego dziwnego poczucia winy, jakby obrzydzenia etc. Dawniej trudno mi było utrzymać kontakt wzrokowy itp. Nie ma to żadnego związku z jakimś grzechem czy coś, po prostu przed samym sobą. Wcześniej po moich sesjach czułem się źle i wpływało to na moje codzienne samopoczucie, nie mam wahań nastrojów, jestem w pełni wyluzowany, wręcz beztroski.
łatwiejsze interakcje z ludźmi, a przede wszystkim z dziewczynami. Zwracają na mnie większa uwagę, sam zauważyłem, że mój język ciała jest spokojniejszy, jakby bardziej dostojny, nie nerwowy, bardziej męski, osoby dobrze czującej się w swojej skórze. Brzmi to jak jakieś banały, ale po prostu czuję się zajebiście, jakbym mógł przenosić góry.
lepiej gospodaruje czasem, podejmuje szybciej decyzje, planowanie i egzekwowanie planów jest łatwiejsze. Oczyszczony umysł pozwolił mi na zebranie mojego życia do kupy. Żeby nie było, jeśli chodzi o zarobki i pracę jestem ponad przeciętną, ale teraz mam większą satysfakcję z siebie i chce po prostu więcej lepszego życia oraz sukcesów. Moja motywacja wyraźnie wzrosła, dawniej czułem się że jestem w stagnacji i zatrzymałem się na pewnym etapie, a moje fappanie sporo się do tego przyczyniło."
Myślę, że niektórych zainteresuje ten temat i podejmie się wyzwania Smile
Masturbacja jest po prostu zła. I nie mówię tu o grzechu pomimo, iż katolicy uznają to za grzech. Fappanie sprawia, że patrzymy na kobiety jak na mięso, nie potrafimy się związać na dłużej z kobietą, gdyż nie jest tak idealna jak na pornolu. Przynajmniej tak jest u zdecydowanej większości osób, które mogą mieć problemy z uzależnieniem od masturbacji.
Polecam."
Moja odpowiedź:
Nie dajcie sobie wmówić, że masturbacja jest zła. Te korzyści, które opisuje autor bloga, sprowadzają się do jednego - poczucia winy. Poczucie winy wywołuje stres, a stres to już po kolei co pisał autor. Może nam przyćmić koncentracje i tym samym pogorszyć zapamiętywanie, osłabić regenerację, samoocenę, a samoocena wpływa na kontakt z innymi. Można to porównać do zabijania ludzi, jedni będą mieli po tym koszmary, czy nawet choroby psychiczne, a innych to nie ruszy.
Autor przestał dostarczać sobie poczucie winy i te korzyści przypisał NoFapChallange, co jest błędem. Jeśli chcecie robić ten challange, żeby odnieść takie korzyści jak autor bloga to jest to głupota. No chyba, że ktoś z was ma poczucie winy, że nie ma 18 lat i kłamie wchodząc na strony erotyczne, ale tu wystarczy ograniczyć porno, a nie masturbację. Jednak nie mówię, że taki challange nie ma sensu. Tylko trzeba go zrobić dobrze.
Biorąc pod uwagę minus, jakim jest ból jąder, to należy taki challange wykonać stopniowo. Najpierw jeden dzień przerwy pomiędzy fapaniem, potem 2,3,4 itd. Wtedy unikniemy bólu. Podczas challange obserwujemy swoje motywacje, jakie popychają nas do fapania. Ja zauważyłem, że są takie:
-chęć poprawy nastroju - co jest złe i należy unikać
-chęć rozluźnienia - co też jest złe i różni się od tego wyżej, ale nie będę się rozpisywał
-zaspokojenie libido - co jest dobre
-nuda - co jest dobre, bo akurat mamy czas, ale może być i złe jeśli nudzimy się regularnie, wtedy lepiej znaleźć sobie jakieś zajęcie
Dalej, nie powinniśmy masturbować się regularnie, bo od parcia na "seks" odpowiada libido, a to zależy od wielu czynników, m.in. od jedzenia, a przecież nie jemy codziennie tego samego. Potrzeba zaspokojenia seksualnego jest zaraz po spaniu i jedzeniu jedną z najważniejszych potrzeb naszego gatunku i jest to całkowicie naturalne.
Co do poczucia winy, to myślę, że przenosi się ono właśnie z wchodzenia na strony dla dorosłych nie będąc dorosłym, a potem pozostaje. A to że to grzech, to moim zdaniem nadinterpretacja biblii. Według mnie w przypowieści o Onanie? chodziło bardziej o oszukiwanie kobiety niż same marnowanie nasienia.
Polecam zrobienie NoFapChallange, ale to nie takiej formie jak autro bloga, tylko obserwując swoje motywacje, możemy ograniczyć częstość fapania i doszczędnie zniwelować poczucie winy.