ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?
- djaq
- Introwertyk
- Posty: 84
- Rejestracja: 15 lut 2013, 23:52
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
Ja W-F-u nienawidziłem i nienawidzę do tej pory. Zawsze najwolniejszy i ze zbyt niską koordynacja ruchowa Taka trochę fajtłapa no ale cóż zdarza się. Matematyk też nie za dobry, raz w życiu 5 z matmy dostałem, ale gdy mam konkretny wzór, bez kombinacji, potrafię je rozwiązać. Takie zadania były na zawodowych. Fizyka i chemia to jakaś czarna magia. W technikum najlepiej szedł mi WOS, Historia i języki obce (rosyjski to fajny język :lol: ). Z polskim miałem problemy, ale to przez nauczycielkę (była surowa), mimo, że zawsze miałem 2, polski umiałem dobrze. Jeszcze do tego zajmuję się muzyką. Więc zdecydowanie humanista-artysta :lol:
5w4
INTJ
INTJ
-
- Intronek
- Posty: 52
- Rejestracja: 18 kwie 2013, 18:11
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: GOP
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
Oceny ocenami, ja z 2 z fizyki na koniec technikum wylądowałem na Politechnice i nie narzekam podobnie z chemią jestem na bakier a też musiałem ją jakoś przetrawić. Co do pytania w temacie to zaznaczyłem człowiek renesansu, bo fajnie brzmi A na poważnie nie czuję się jakoś specjalnie mocny na jednym czy drugim polu.
Jeśli ktoś twierdzi, że ma wszystko gdzieś, to tak naprawdę nie ma wszystkiego gdzieś, bo gdyby miał to wszystko gdzieś, to by nie mówił jak bardzo to ma gdzieś.
- spikesandbrads
- Intronek
- Posty: 33
- Rejestracja: 03 kwie 2013, 21:40
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: 3city
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
Nie jestem mocna z niczego. To że jestem w biolchemie to chyba tylko dlatego że to była klasa D, ostatnia na liście. Chciałam iść do konkretnego liceum, patrzyłam klasy: A dwujęzyczna "ee nie nie mam skilla w angolu ani francu" B matfiz " rozszerzona fizyka hehhe" C human "z historią będę w dupie" , no i został mi biolchem... XD
Teraz sobie najlepiej radzę chyba z angielskim. Jak mi się chce biologię też ogarniam. Matma jak słucham na lekcji i robie prace domowe też jakoś idzie. Ale nie wyobrażam pisać sobie rozszerzonej matury z czegokolwiek.
Teraz sobie najlepiej radzę chyba z angielskim. Jak mi się chce biologię też ogarniam. Matma jak słucham na lekcji i robie prace domowe też jakoś idzie. Ale nie wyobrażam pisać sobie rozszerzonej matury z czegokolwiek.
5w4
"Death is the only salvation for me
...
So when you die, the only kingdom you'll see
Is 2 foot wide and 6 foot deep"
"Death is the only salvation for me
...
So when you die, the only kingdom you'll see
Is 2 foot wide and 6 foot deep"
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
Jestem inżynierem z lekkim zacięciem "humanistycznym", dzięki któremu wśród znajomych kwadratów i kalkulatorów uchodzę czasem za jakiegoś polonistę, który pomylił uczelnie. Promotor przez pierwsze dwa tygodnie recenzowania dopytywał mnie, czy przypadkiem nie zleciłem nikomu wykonania mojej pracy magisterskiej, bo była pisana zbyt elokwentnie, jak na studenta polibudy. Także na uczelni dostawałem celujące zarówno z automatyki, jak i z filozofii współczesnej. Pamiętam, że w dzieciństwie (przedszkole) wielką frajdę sprawiało mi liczenie wszystkiego i ciągle wypytywałem rodziców o coraz większe liczby. Do tego mama - nauczycielka, nauczyła mnie pisać i czytać (ponoć sam o to prosiłem) zanim trafiłem do zerówki, więc zaliczyłem łatwiejszy start od rówieśników, przez co bodajże w drugiej klasie nauczyciele sugerowali przeniesienie mnie dwa oczka wyżej. Nie zgodziłem się, bo przeraziła mnie perspektywa poznawania tylu nowych, a co gorsza starszych osób. W każdym bądź razie, od podstawówki brałem udział w każdym możliwym konkursie matematycznym, a rozwiązywanie zadań było dla mnie rywalizacją na poziomie wręcz sportowym i zawsze sprawiało mi niebywałą frajdę. Podobało mi się, że po zrozumieniu reguły, czy jakiegoś prawa, można było rozwiązać cały rozdział, bez dalszej potrzeby powtarzania. Natomiast historia gdzie trzeba było zakuwać daty, albo język polski - czytanie lektur, interpretacja poezji czy pisanie wypracowań to zawsze była dla mnie przykra konieczność, co wcale nie przeszkadzało mi w osiąganiu dobrych wyników. Także ten. O czym to ja? A, tak. Odbieram siebie jako umysł ścisły o delikatnie poszerzonym zasięgu talentów.
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
Się ma tę bajerę i autoreklamę na wyrywanie lasek, się ma. "W każdym razie", bez tego "bądź" - uczyłam cię już!highwind pisze:Jestem inżynierem z lekkim zacięciem "humanistycznym", dzięki któremu wśród znajomych kwadratów i kalkulatorów uchodzę czasem za jakiegoś polonistę, który pomylił uczelnie. Promotor przez pierwsze dwa tygodnie recenzowania dopytywał mnie, czy przypadkiem nie zleciłem nikomu wykonania mojej pracy magisterskiej, bo była pisana zbyt elokwentnie, jak na studenta polibudy. Także na uczelni dostawałem celujące zarówno z automatyki, jak i z filozofii współczesnej. Pamiętam, że w dzieciństwie (przedszkole) wielką frajdę sprawiało mi liczenie wszystkiego i ciągle wypytywałem rodziców o coraz większe liczby. Do tego mama - nauczycielka, nauczyła mnie pisać i czytać (ponoć sam o to prosiłem) zanim trafiłem do zerówki, więc zaliczyłem łatwiejszy start od rówieśników, przez co bodajże w drugiej klasie nauczyciele sugerowali przeniesienie mnie dwa oczka wyżej. Odbieram siebie jako umysł ścisły o delikatnie poszerzonym zasięgu talentów.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
Serio? Cholera, bez kary cielesnej chyba nie wchodzi do głowy :] W każdym razie, kajam się.Akolita pisze:"W każdym razie", bez tego "bądź" - uczyłam cię już!
- Porii
- Intronek
- Posty: 26
- Rejestracja: 29 kwie 2013, 20:12
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
100 % humanistka.
" Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie. Pytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju" - J.F.Kennedy
- nika
- Introwertyk
- Posty: 117
- Rejestracja: 17 cze 2013, 20:14
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Warszawa
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
raczej humanistą, wykształcenie mam ekonomiczne, na ekonomii się znam, ale jak mam wybierać między fizyką a polskim wybiorę język polski.
- Dreamer
- Wtajemniczony
- Posty: 5
- Rejestracja: 09 lut 2014, 12:55
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Racibórz
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
Jeśli o mnie chodzi, jestem stuprocentową humanistką.
Znacznie łatwiej - tak na przykład - wychodzi mi napisanie kilkustronicowej, filozoficznej rozprawki o wolności człowieka, niż obliczenie czegokolwiek innego, niż własnej średniej na semestr; nie mam absolutnie głowy do liczb. Dla niektórych ludzi być może jest to uciążliwe, ale ja nie ubolewam. Przecież jest tylu takich jak ja, którzy sobie doskonale radzą w życiu, że nie sądzę, by mi miało się nie powieść. Nie posiadanie umysłu ścisłego nie oznacza końca świata, wręcz przeciwnie. Bycie humanistą to coś pięknego, i to nieprawda, że taki człowiek ma gorzej. Każdy znajdzie dla siebie jakieś rozwiązanie, niezależnie od tego, jaki ma umysł, wystarczy tylko odrobina oleju w głowie. Niektórzy mogą się ze mną nie zgadzać, ale nie zmienią w ten sposób faktów. Wszyscy są światu potrzebni. My, humaniści, również. Tyle z mojej strony, dziękuję.
Znacznie łatwiej - tak na przykład - wychodzi mi napisanie kilkustronicowej, filozoficznej rozprawki o wolności człowieka, niż obliczenie czegokolwiek innego, niż własnej średniej na semestr; nie mam absolutnie głowy do liczb. Dla niektórych ludzi być może jest to uciążliwe, ale ja nie ubolewam. Przecież jest tylu takich jak ja, którzy sobie doskonale radzą w życiu, że nie sądzę, by mi miało się nie powieść. Nie posiadanie umysłu ścisłego nie oznacza końca świata, wręcz przeciwnie. Bycie humanistą to coś pięknego, i to nieprawda, że taki człowiek ma gorzej. Każdy znajdzie dla siebie jakieś rozwiązanie, niezależnie od tego, jaki ma umysł, wystarczy tylko odrobina oleju w głowie. Niektórzy mogą się ze mną nie zgadzać, ale nie zmienią w ten sposób faktów. Wszyscy są światu potrzebni. My, humaniści, również. Tyle z mojej strony, dziękuję.
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
Hm.. trudno powiedzieć.
Z jednej strony ścisłowiec, bo siedzę w informatyce, z drugiej natomiast mam i cechy humanisty co widać chociażby po tym, ile piszę (a jest tego sporo). Co prawda tematycznie IT, ale jednak. Z drugiej strony, kiedyś było znacznie gorzej, dopiero z czasem stało się to "łatwe" i przyjemne. Dopiero z czasem udało się pisać powiedzmy względnie bezbłędnie, nie mówiąc już o interpunkcji.
Sam uważam, że światu są potrzebni i tacy i tacy ludzie. Humaniści częściej znacznie lepiej potrafią wyrazić coś wyższego niż np. suche liczby.
Z jednej strony ścisłowiec, bo siedzę w informatyce, z drugiej natomiast mam i cechy humanisty co widać chociażby po tym, ile piszę (a jest tego sporo). Co prawda tematycznie IT, ale jednak. Z drugiej strony, kiedyś było znacznie gorzej, dopiero z czasem stało się to "łatwe" i przyjemne. Dopiero z czasem udało się pisać powiedzmy względnie bezbłędnie, nie mówiąc już o interpunkcji.
Sam uważam, że światu są potrzebni i tacy i tacy ludzie. Humaniści częściej znacznie lepiej potrafią wyrazić coś wyższego niż np. suche liczby.
-
- Introrodek
- Posty: 17
- Rejestracja: 30 lip 2015, 18:39
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Kozienice/Radom
- Kontakt:
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
Na pewno bliżej mi do ścisłowca. Nigdy nie lubiłam przedmiotów humanistycznych i zawsze słabo mi szły (szczególnie historia, brrr...). Ze ścisłych co prawda też geniuszem nigdy nie byłam, ale są dla mnie zdecydowanie bardziej interesujące.
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2680
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
A ja własnie niedawno zaobserwowałem że lekcje polskiego są dla mnie łatwe , wiem rzeczy , których nikt nie wie , podobają mi się tematy lekcji. A co do matmy itp , to jest masakra , mam problem od niedawna z kreatywnym myśleniem nad zadaniami , za mało kombinuje by rozwiązać dany problem , po prostu mi się chyba nie chce
- nudny introwertyk
- Intro-wyjadacz
- Posty: 384
- Rejestracja: 28 kwie 2015, 7:19
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ENFP
- Lokalizacja: Poznań
Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras
Z zewnątrz ścisłowiec, bo początkowo raczej takie sprawiam wrażenie, ale w środku na pewno humanista :wink: Radzę sobie całkiem nieźle w naukach ścisłych, ale na co dzień jakoś szczególnie mnie nie zajmują. Odpowiedzi jakich udzielają są dla mnie zbyt konkretne, za mało "płynne", by wzbudzić moje zainteresowanie. Zmieszanie dwóch substancji w ten sam sposób, w takich samych proporcjach i przy takich samych warunkach, zawsze da ten sam efekt (a przynajmniej bardzo przybliżony). Jeśli chodzi np. o relacje ludzkie, nigdy nie możemy być pewni rezultatów, a zaistnienie identycznej sytuacji jest po prostu niemożliwe - natura ludzka jest nieprzewidywalna, czasem wręcz irracjonalna. Wiem, że to straszne uproszczenie, ale nawet jeśli nauki ścisłe nie mogą nam pokazać idealnego wzoru na chociażby tę wspomnianą reakcję chemiczną, wzór który pozwala na uzyskanie bardzo podobnych wyników istnieje. W naukach humanistycznych nie ma żadnego wzoru. Na jedno pytanie jest zawsze nieskończenie wiele odpowiedzi, a dla każdego inna jest prawdziwa. To jest w nich piękne, bo nawet gdy myślisz że znasz najlepszą odpowiedź, w końcu i tak usłyszysz jeszcze lepszą. Zastanowisz się, wyciągniesz wnioski, spróbujesz połączyć z własnymi poglądami (które także się przecież zmieniają) i na tej podstawie zbudujesz kolejną. I tak w nieskończoność. A w międzyczasie obok pojawią się tysiące innych głosów, które również będą miały wpływ na twój tok rozumowania. Zresztą na tym opiera się cała filozofia. Obecnie jestem raczej na kierunku ścisłym, w myśl zasady "przezorny zawsze ubezpieczony" (no nie oszukujmy się, introwertyczny filozof może mieć problemy z utrzymaniem się :lol: ), ale chciałbym w przyszłości pójść jeszcze na studia psychologiczne, kulturoznawcze, może i nawet filozoficzne