ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

Tutaj możemy się lepiej poznać. Napisać, co lubimy, jacy jesteśmy i zapytać o to innych. Tematy poważne i osobiste oraz lekkie i błahe.

Jestem:

raczej umysłem ścisłym
85
40%
raczej humanistą
70
33%
człowiekiem renesansu;) (to i to)
57
27%
 
Liczba głosów: 212

Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

Post autor: MetalMan »

marc pisze: Jesli zas poruszamy kwestie statystyk, to radzilbym skupic sie na poziomie przestepczosci w ogole. Punkty odniesienia do porownan - jak zapewne sie domyslasz - sa w przypadku Polski i USA *rozne*.
Nie rozumiem dokładnie czy chodzi ci o to samo co mnie, ale próbuje ci pokazać, że USA nie można oceniać pod tym względem całościowo, bo sytuacja zależy od prawa w konkretych stanach. Porównując te prawa i statystyki nt przestępstw wychodzi że mniej przestępstw z bronią w ręku jest popełnianych w tych stanach, gdzie broń jest zalegalizowana.
marc pisze:Jak juz ktos wczesniej napisal i slusznie, bo zdroworozsadkowo, a nie emocjonalnie i krotkowzrocznie - zauwazyl, spoleczenstwo, ktore moze zagwarantowac minimum wolnosci jednostce to spoleczenstwo, ktore nie ingeruje w dzialalnosc jednostki, ale tez gwarantuje panstwowa ochrone dla swych obywateli w zamian za wyzbycie sie czesci praw, ktore nie sa konieczne do przetrwania w spoleczenstwach rozwinietych - czyt. broni [palnej]. Jesli godzisz sie na zycie w panstwie prawa, jakiekolwiek by ono nie bylo [a podlega poprawkom i udoskonalaniu], to godzisz sie ze zwierzchnictwem sil i sluzb powolanych wlasnie po to, by bronic m.in twoja wolnosc i bezpieczenstwo.
Zgadzam się z pierwszą częścią, różnica polega jednak na tym, ilu i jakich praw chesz się zrzec. Nie rozumiesz chyba do końca o co mi chodzi: ja twierdzę że każdy powinien mieć prawo posiadania broni, co nie oznacza że ma jej używać do rozwiązywania swoich problemów. Poza tym, jak się zwykło mówić, żyjemy w demokratycznym państwie, respektuję prawo, co nie znaczy że nie mogę mieć własnego zdania i dążyć do jego wdrożenia. I co jest sprzecznego w tym, że godzę się na zwierzchnictwo sił, itd, a jednocześnie chcę sam zatroszczyć się o moje bezpieczeństwo?
marc pisze:Przewertuj kilka prac socjologicznych, a zrozumiesz w czym tkwi problem USA i dlaczego ich pomysl nie jest dobrym rozwiazanie. To zderzenie ideii demokracji i anarchizmu, w ktorym z jednej strony gwarantuje sie obywatelowi ochrone panstwowa...
Sam zacząłeś mówić o USA, ja nie uważam, że jest to wzór ustroju państwa, ale akurat w tej kwestii myślę, że mają rację. Poza tym: jaką ochronę zapewni mi państwo, jeśli ktoś napadnie mnie z bronią w ręku w moim domu i nie będę mógł wezwać pomocy?
marc pisze:...z drugiej zas strony zezwala sie na wymierzanie sprawiedliwosci samemu. To czysta sprzecznosc i brak logiki.
Czy obrona własna to wymierzanie samemu sprawiedliwości? W takim razie jeśli ktoś napadnie cię na mieście, a ty się obronisz bez użycia broni, to w myśl tego, co powiedziałeś, czyż nie wymierzysz sam sprawiedliwości i nie będzie to takie samo przestępstwo niż gdybyś się bronił bronią? Wychodziło by stąd nielogiczne założenie, że bandyta może użyć każdej broni, a ty możesz się mu poddać, lub się bronić, ale tylko własnymi rękami, a to stawiałoby oczywiście w lepszej sytuacji tych pierwszych. Ja nie mówię o sytuacji, w której np. ktoś cię oszukał, a ty dowiedziawszy się o tym bierzesz broń i załatwiasz sprawę :) , bo od tego są inne organy.
Mam nadzieję że zrozumiałeś o co mi chodzi, bo czasem cięzko mi sformułować poprawnie swoje myśli :wink: Jak mówił Dostojewski "Moje słowa nie odpowiadają moim myślom, a to poniża moje myśli."
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
higsa
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Higsolandia

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

Post autor: higsa »

Inno pisze:Myślałam, że dzisiaj się już tego nie praktykuje. Nie możesz się odwołać?
Inno a do kogo? skoro w moim instytucie jest 1 pani profesor i około 3 doktorów - przecież takie coś w ogóle nie powinno istnieć.
odwołam sie i mi kierunek zamkną :cry: .
marc pisze:hiksa - jesli nie mozesz wybrac tematu swojej pracy licencjackiej to prawdopodobnie zle wybralas kierunek/studia [choc oczywiscie nie wiem co studiujesz]. Nie spotkalem sie jeszcze z sytuacja, o ktorej piszesz. Nigdzie.
kierunek jest naprawdę mało istotny, bo skoro jest sie juz na roku na którym prace sie pisze znaczy ze ma sie wiedzę i umiejętności do jej napisania. zresztą problem nie polega na tym ze ja nie mogę wybrać tematu (bo ja z mojej strony zaproponowałam 3 różne), ale na tym, że żaden nie spodobał sie pani promotor, bo ze niby za trudny, że za mało czau, ze za bardzo współczesny i nie znajdę materiałów.... Tylko nikt nie rozumie, że moim głównym celem nie jest obronienie sie wtedy kiedy moi koledzy z grupy, ja znając siebie wiem, ze muszę pisać o czymś co mnie interesuje a nie tak jak extrawertycy o tym co im sie z góry narzuci ( za co zresztą są im wdzięczni), wg mnie mogę sie obronić nawet za rok, ja papierka nie potrzebuje.
Inno pisze:Co Ci się podoba w socjalizmie z założenia?
Polityka socjalna, to ze nikt nie chodzi głodny, nikt nie jest bezdomny, i nie ma przepaści materialnych wśród ludzi...
marc

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbierasz?

Post autor: marc »

hiksa pisze:kierunek jest naprawdę mało istotny, bo skoro jest sie juz na roku na którym prace sie pisze znaczy ze ma sie wiedzę i umiejętności do jej napisania. zresztą problem nie polega na tym ze ja nie mogę wybrać tematu (bo ja z mojej strony zaproponowałam 3 różne), ale na tym, że żaden nie spodobał sie pani promotor, bo ze niby za trudny, że za mało czau, ze za bardzo współczesny i nie znajdę materiałów.... Tylko nikt nie rozumie, że moim głównym celem nie jest obronienie sie wtedy kiedy moi koledzy z grupy, ja znając siebie wiem, ze muszę pisać o czymś co mnie interesuje a nie tak jak extrawertycy o tym co im sie z góry narzuci ( za co zresztą są im wdzięczni), wg mnie mogę sie obronić nawet za rok, ja papierka nie potrzebuje.
Hmm, nie zrozumielismy sie. Ja tylko zauwazylem, ze mialas pecha wybrac, a pozniej trafic przypadkiem na takich matolow. Przeciez to nie twoja wina, ze ci sie zabrania pisania o tym, o czym chcesz pisac. U mnie np jest pelna dowolnosc i moj temat od razu podszedl promotorowi. Inna rzecz, ze zadnego tematu nie zablokowal, bo to nasza praca, a nie praca promotora ;)
Nie watpie wiec w to, ze wybralas wlasciwy dla siebie kierunek. Moze po prostu wybralas wlasciwy kierunek na zlej uczelni i w tym konktekscie odnioslem sie do twoich problemow.

EDIT do tematu posta: ostatnio uslyszalem od wykladowcy interesujace stwierdzenie, jakoby polska edukacja na poziomie podstawowym czynila dzieciom duza krzywde utwierdzajac ich w przekonaniu, ze podzial na umysl scisly i humanistyczny jest uprawniony, podczas gdy sprawa nie jest tak prosta, jak bysmy tego chcieli. Ludzie nie sa "x", lub "y", na ogol sa wrecz mieszanka X/Y.
Taki oglad sprawy daje duzo do myslenia i mysle; ze sprawa faktycznie nie jest tak oczywista i nie powinnismy opowiadac sie za - naszym zdaniem - adekwatna naszej osobowosci strona, lecz takze starac sie wycwiczyc te druga, choc czesto jest sie do tego zmuszanym, ale to juz temat na inna dyskusje.
Awatar użytkownika
Shamicki
Introwertyk
Posty: 119
Rejestracja: 30 lip 2008, 2:07
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INTJ

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: Shamicki »

Za dużo napisane w tym temacie, za mało czasu by to wszystko przeczytać.
JA:
Umysł ścisły delikatnie odchylony w stronę humanistycznego. Matematyka, fizyka czy chemia to nauki abstrakcyjne co oznacza że trzeba mieć dość dużą wyobraźnię i co mogło by się wydawać nieprawdą - nieortodoksyjny sposób widzenia. Właściwie zawsze twierdziłem że nie wiadomo w czym kto może być 'najlepszy' więc trzeba próbować wszystkiego, stąd moje spektrum zainteresowań (co za tym idzie wiedza) jest dość szerokie. Także może jestem człowiekiem renesansu. A może tylko umysł ścisły z zamiłowaniem do wiedzy, rozumienia wszystkiego wokół.
Człowiek tworzy jakąś rzeczywistość, a potem staje się jej ofiarą.
Awatar użytkownika
Difane
Rozkręcony intro
Posty: 313
Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: Difane »

Jak ja to kiedyś stwierdziłem: "nie jestem ani humanistą ani ścisłowcem tylko artystą :D ", ale niestety nie ma tutaj takiej opcji :P . Gdybym miał jednak wybierać to postawiłbym na umysł humanistyczny, bo patrząc na to z perspektywy czasu najlepiej szło mi w takich przedmiotach jak WOS, Historia czy Geografia. Na drugim biegunie znajdowały się z kolei Chemia, Biologia czy Fizyka. Poza tym moje zainteresowanie nauką przedmiotów humanistycznych - siłą rzeczy - zaczęło zamierać później, niż miało to miejsce w przypadku przedmiotów ścisłych. W zasadzie mój odporny na wiedzę umysł nie oparł się jedynie historii, którą do dziś lubię od czasu do czasu wertować (szczególnie konflikty i militaria, czyli kto jak, gdzie i z kim walczył), ale też daleki jestem od takiego stopnia zainteresowania, które mogłoby ze mnie zrobić pasjonata czy eksperta w tej dziedzinie.

Ale pal licho te wszystkie "ławkowe" przedmioty. Moją ulubioną lekcją był zdecydowanie W-F :D . Tam nie trzeba było nic pisać, czytać, liczyć. Ba, nawet myśleć nie trzeba było :lol: . Poza tym to był jedyny przedmiot, na którym można było komuś bezkarnie dać w ryj i usprawiedliwić to "ferworem walki" :P . O tak. W-F to była chyba jedyna lekcja, na którą chodziłem nie dlatego że ktoś mi kazał a dlatego, że naprawdę chciałem w niej uczestniczyć :wink: .
Awatar użytkownika
psylo
Zagubiona dusza
Posty: 3
Rejestracja: 23 wrz 2012, 23:36
Płeć: nieokreślona

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: psylo »

Nie uznaję takiego podziału. :wink:

Zaznaczyłem opcję 3.

Mogę rzec, że 50:50
Awatar użytkownika
Mirabella_91
Intronek
Posty: 26
Rejestracja: 08 paź 2012, 10:33
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdynia

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: Mirabella_91 »

Również kliknęłam na "renesans" ;). Lubię liczby, lubię słowa ;).
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 297
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: apohawk »

Obecnie lubię czytać książki, ale zmuszanie do czytania lektur było traumą. Z polskiego i innych humanistycznych przedmiotów miałem sporo problemów. Ale problem tkwił w zainteresowaniu przedmiotem. Do czytania książek przekonałem się w 3. klasie liceum. Przeczytałem "Władcę Pierścieni" i okazało się, że książki mogą być ciekawe :)
Biorąc powyższe pod uwagę, mógłbym o sobie powiedzieć "człowiek renesansu", gdyby nie jeden szczegół. To z jaką łatwością przychodziły mi wszelkie przedmioty ścisłe, a jaką czarną magią było to dla humanistów 8)

Głos na umysł ścisły.
No good deed goes unpunished.
samba_mamba
Wtajemniczony
Posty: 7
Rejestracja: 02 gru 2012, 15:49
Płeć: nieokreślona

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: samba_mamba »

Humanista :) Antytalent matematyczno - fizyczny, z małym odstępstwem w kierunku chemii.
Czytam, piszę, gram na instrumentach, nie znoszę statystyki i logiki, a na myśl o całkach dostaję wysypki.
Spatsi
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 06 paź 2012, 23:37
Płeć: nieokreślona

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: Spatsi »

100% ścisły. Zawsze byłem ponadprzeciętny z matmy, natomiast na myśl o polskim zbiera mi się na wymioty.
Awatar użytkownika
Lunatic
Introwertyk
Posty: 68
Rejestracja: 30 paź 2011, 19:34
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Szczecin

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: Lunatic »

Ja czytam książki, próbowałem nawet pisać, ostatnio na polskim, czy historii daję radę, ale mimo wszystko matma czy inne przedmioty ścisłe łatwiej mi do łba wchodzą i łatwiej mi to wszystko zrozumieć bez jakiegoś wysiłku, więc raczej ścisły.
Awatar użytkownika
Gugis
Introrodek
Posty: 22
Rejestracja: 12 lis 2012, 16:17
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Bydgoszcz, Poznań, Dublin

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: Gugis »

Wydaje mi się, że jestem gdzieś pomiędzy. Skończyłam studia techniczne, rozwiązywanie zadań z matematyki sprawia mi przyjemność. Cyferki są fajne, kreślenie różnych geometrycznych kształtów też. Moja humanistyczna strona jest bardziej bierna, tj. uwielbiam czytać książki, interesuję się sztuką, ale raczej nie tworzę nic sama w tym kierunku.
~Take It As It Comes~
Awatar użytkownika
Zour
Introwertyk
Posty: 85
Rejestracja: 10 lis 2012, 17:52
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: von Ohlau

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: Zour »

Jestem skrajnym ścisłym mózgiem.
Zadania z matematyki, geografii, chemii, fizyki nie sprawiają mi większej trudności. Często jestem wykorzystywany w mojej klasie jako "chodząca Wikipedia". Z humanistycznych przedmiotów jest różnie. Najgorzej jest z językami obcymi. Z j.p. jest trochę lepiej. Pamiętam, jak w podstawówce wkurzałem się na wypracowania - nie dość, że były codziennie, to jeszcze były na mało "inteligentne" i nieprzydatne tematy.
W moim przypadku dochodzi do dziwnej sytuacji - w konkursach zajmuję wysokie miejsca, dostaję się do etapów wojewódzkich, a w szkole na kartkówkach i z ocenami mam kiepsko :) .
Dlaczego pacjenci ma oddziale chirurgii są zawsze rozgadani?
Bo są otwarci.
Awatar użytkownika
ryba4444
Intronek
Posty: 27
Rejestracja: 29 maja 2011, 11:17
Płeć: nieokreślona

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: ryba4444 »

Zaznaczyłem umysł ścisły... Co prawda lubię książki, historię i inne humanistyczne "pierdoły" ale jednak zawsze chciałem być fizykiem/astronomem... Rodzina i znajomi mówią "jesteś mądry idź na studia" ale niestety bycie nogą z matmy mi na to nie pozwala, co jest cholernie smutne...
4w5
INTJ
Awatar użytkownika
lea
Rozkręcony intro
Posty: 332
Rejestracja: 07 sty 2013, 7:26
Płeć: nieokreślona
Enneagram: 0w0
MBTI: CATS

Re: ankieta: umysł ścisły czy humanista? jak siebie odbieras

Post autor: lea »

Difane pisze:Jak ja to kiedyś stwierdziłem: "nie jestem ani humanistą ani ścisłowcem tylko artystą :D ", ale niestety nie ma tutaj takiej opcji :P
Dokładnie coś takiego mi do głowy przyszło. "jest opcja trzecia?".
I też bardzo WF lubiłam. Byłam tą co szybko biega i ładnie rysuje, więc nie wymagali specjalnie nic ponadto, tylko bardziej w tym kierunku chcieli mnie 'rozwijać'. :mrgreen: Ale z polskiego zawsze byłam dobra.

Ale jak już wybierać: humanista.
Uwielbiam książki, filozofię, symbolikę. Ha. Do matematyki, fizyki, chemii - nie nadaję się. Coś mnie może zaciekawi, ale nie aż tak aby temat zgłębić bardziej. Podziwiam ludzi, którzy do tego liczenia talent mają, bądź i takowymi "ludźmi renesansu" są.
...może bym ta matmę pojęła, ale dla mnie nauka musi być pewnego rodzaju przyjemnością, a ja może próżny człek - ale stratą czasu jest dla mnie pojmowanie tematów, totalnie 'nie dla mnie'.

Biologia, Geografia, Historia :roll: spoko, jak się na tym skupię. Ale coś mam ostatnio problemy z koncentracją. :mrgreen:
Wygnaj ludzi z twych myśli, niech nic zewnętrznego nie kala twej samotności, błaznom pozostaw troskę o szukanie podobnych im.
Inny cię umniejsza, bo zmusza cię do odgrywania jakiejś roli; ze swego życia usuń gest, ogranicz się do tego, co istotne.
ODPOWIEDZ