Polski Portal Introwertyków

Czy wy też lubicie mieć cały czas coś w dłoniach ?
Lubię się zawsze czymś pobawić, gdy mam wolne ręce.
Jak nie długopis, to telefon, na spacerze kamienie, kasztany, byle co ważne żeby coś było. Tak po prostu sprawia mi to przyjemność.

Taką zarąbistą kostkę zrobili, na pewno większość ją już widziała, szkoda, że jest taka droga
https://www.youtube.com/watch?v=O3aLskYsShU

Zwykle jeśli już coś jest w zasięgu to to wezmę. Na przykład jeśli w kołnierzu mam guzik albo suwak to cały czas się nim bawię. Jeśli coś piję, to obracam szklankę na wszelkie możliwe sposoby. Długopisy oczywiście też. Gdy idę i widzę jakiś krzak albo wysoką trawę to urywam sobie i potem tak idę z tym i macham.

No więc tak, chyba lubię.

Jak się stresuję albo nudzę.

Najczęściej długopis w sytuacjach wymagających wzmożonej uwagi - bawię się nim lub mimowolnie kreślę po kartce.

Wypowiedź AUTORYTETU : https://www.youtube.com/watch?v=ctGPnJKeqxU

No oczywiście! Kto nie lubi czegoś pomiętosić. Wtedy lepiej się myśli.

Z takich topowych miętoszeń w moim życiu to pierwsze miejsce należy się gąbkom. Długopisy i inne obiekty na stole owszem dotykam, ale tu już nie ma mowy o miętoszeniu, zła tekstura. ;<

Też tak mam, w sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Zazwyczaj obracam w palcach kostkę do gitary albo długopis.

Tak, myszkę

Ja mam tendencje do bawienia się biżuterią, jeśli takową już zakładam. Obracam kolczykami, bransoletką, ciągnę za łańcuszek. Bawię się też sznurkami od bluzy, skubię swetry, zakręcam włosy na palec... chyba trzymam w dłoniach wszystko co się da. Znajoma ostatnio nawet stwierdziła, że mam zespół niespokojnych rąk.

Lubię. Zwłaszcza jak się denerwuję. Trzymanie czegoś w rękach, bawienie się włosami, ale to już bardziej z nudów.

Patyczek od lizaka to moja zmora, albo piłeczka jakaś.

Tak, lubię. Ale nie powiem, co :lol:

Ani lubię, ani nie lubię. Na pewno nie jest tak, że muszę trzymać w rękach jakieś określone przedmioty, kiedy np. się stresuję.

Kostkę do układania obecnie

Owszem