To podobno najlepsza praca na świcie: na tropikalnej australijskiej wyspie, z wynagrodzeniem 300 tys. zł za pół roku wykonywania obowiązków.
A należy do nich: korzystanie z uroków wyspy, pływanie, karmienie ryb, sprzątanie basenu (który ma system samo-sprzątajacy), odbieranie poczty i, najważniejsze, cotygodniowe zamieszczanie na specjalnym blogu swoich wrażeń , opisów wyspy itp. rzeczy, które będą ją promować.
Haczyk (dla niektórych) może tkwić w tym, że kandydat/ka powinien/powinna być osobą dość komunikatywną, ponieważ w zakres obowiązków wchodzi także kontaktowanie się z mediami.
tu po polsku: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/najl ... 86312.html
strona domowa: http://www.islandreefjob.com/
Co sądzicie? Są (nie)chętni/e? :>
„Najlepsza praca na świecie” ?
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: „Najlepsza praca na świecie” ?
Czytałem już o tym. Niby fajnie spoko, dużo kasy za powiedzenie i napisanie kilku słów ale z drugiej strony taka praca potrafi bardzo rozleniwić A to nie są zwykłe wakacje tylko pół roku praktycznie robienia niczego
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: „Najlepsza praca na świecie” ?
Odpada, nie lubię upałów. Gdyby to była np. Islandia...
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Re: „Najlepsza praca na świecie” ?
Zgadzam się, zima to najlepsza pora roku . Zastąpić wyspy tropikalne Alaską i już praca będzie bardzo dobra .Akolita pisze:Odpada, nie lubię upałów. Gdyby to była np. Islandia...
szukam
- Shamicki
- Introwertyk
- Posty: 119
- Rejestracja: 30 lip 2008, 2:07
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- MBTI: INTJ
Re: „Najlepsza praca na świecie” ?
No właśnie, najgorsze te upały i nudy...
Człowiek tworzy jakąś rzeczywistość, a potem staje się jej ofiarą.
- Difane
- Rozkręcony intro
- Posty: 313
- Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: „Najlepsza praca na świecie” ?
Jak dla mnie dramat a nie najlepsza praca na świecie, bo to wymaga nadnaturalnej jak na moje zdolności fizyczne aktywności. Do tego to co najgorsze, czyli woda, woda, wszędzie woda . Nienawidzę wody. Boję się wody. Nie umiem pływać. Boję się statków i dużych łódków .
Mam pomysł. Wezmę to morze które mam w pobliżu, naleję do wiadra, zawiozę na południe i wyleje wam tam co ? W zamian oczekuję, że będę mógł sobie podpierdzielić kilka gór. Wezmę na linę i dotacham z powrotem. Poradzę sobie. Aaaa, i gratis dorzucę piasek z plaży (wraz ze śmieciami które tenże zawiera ), parę żaglówek bez żagli i wycieczkowiec "Stena Line" :wink: .
Mam pomysł. Wezmę to morze które mam w pobliżu, naleję do wiadra, zawiozę na południe i wyleje wam tam co ? W zamian oczekuję, że będę mógł sobie podpierdzielić kilka gór. Wezmę na linę i dotacham z powrotem. Poradzę sobie. Aaaa, i gratis dorzucę piasek z plaży (wraz ze śmieciami które tenże zawiera ), parę żaglówek bez żagli i wycieczkowiec "Stena Line" :wink: .