Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Możecie sprecyzować, czego tak nie lubicie w lekcjach wf-u?? Ja bardzo lubię sport i ruch na świeżym powietrzu, ale lekcje wf-u nie należą do moich ulubionych, głównie z powodu nauczyciela. Ciągłe rozciąganie, gimnastyka, biegi, "sprawdziany", itd zamiast zabawy i czerpania przyjemności. Myślę, że to jest główny problem na lekcjach wf-u: za duże ambicje nauczycieli, tak jak np w mojej szkole, która ma niezłe wyniki w sporcie, niestety okupione tym, że większość uczniów nie lubi tego przedmiotu. W ogóle uważam, że lekcje wf-u powinny mieć charakter zaliczeniowy i polegać na tym, że każdy(w miarę możliwości) ćwiczy to co chce: jedni grają w siatkówkę inni w koszykówkę, itd.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Ramen. Miałam to samo, od pierwszej klasy podstawówki. Czasem potrafiłam w ogóle nie iść do szkoły, tylko dlatego, że był WF! Bałam się tych lekcji panicznie. W gimnazjum olałam sprawę WFu całkowicie, doszło do tego, że mogłam nie zaliczyć trzeciej klasy z tego powodu (kilkanaście jedynek). Na szczęście nauczyciele mieli mnie serdecznie dość, więc dostałam 2 na koniecPrzyznaję szczerze - stresuje mnie to bardziej, niż najcięższe kolokwia z przedmiotów, których nie lubię. Cały tydzień mam zły nastrój myśląc o nadchodzącym WF-ie a w dzień ćwiczeń po prostu lepiej nie wchodzić mi w drogę, bo mam ochotę płakać i gryźć. :/
Nie wiem jak inni, ale ja jestem straszną łamagą - powolność, brak koordynacji, słaba równowaga, no po prostu czarna rozpacz. Cud, że w ogóle nauczyłam się jako-tako chodzić, jak byłam mała :lol: Nie nadaję się do żadnej aktywności fizycznej, oprócz spacerowania (i to też nie za szybkim tempem!).Możecie sprecyzować, czego tak nie lubicie w lekcjach wf-u?
Po dwóch WFach pod rząd wracałam do domu tak wyczerpana i wkurzona, że mogłam jedynie zjeść obiad, wziąć kąpiel i położyć się spać :lol: Na szczęście koszmar mam już za sobą.
Nie można zabić kogoś, kto nie ma życia...
- Kamil
- Rozkręcony intro
- Posty: 338
- Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Oj... ja prawie nie zdałem w 3 klasie LO przez WF...
Ale na studiach na WF się zapisałem na badminton i było spoko.. ale ogólnie nienawidzę ruchu, chociaż czuję, że jest mi potrzebny,... bo to nie jest normalne, że mam już problemy z ciśnieniem..
Może się na jakiś basen zapiszę?.. To chyba szybko męczy, a więc i spala te cuda...
Ale na studiach na WF się zapisałem na badminton i było spoko.. ale ogólnie nienawidzę ruchu, chociaż czuję, że jest mi potrzebny,... bo to nie jest normalne, że mam już problemy z ciśnieniem..
Może się na jakiś basen zapiszę?.. To chyba szybko męczy, a więc i spala te cuda...
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Dziwni jesteście
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Ja tam lubię się poruszać ale za WFem tez nigdy nie przepadałem. To że łamagą byłem to jedna sprawa ale bardzo mi przeszkadzała taka atmosfera rywalizacji, rzekłbym trochę niezdrowej. Nie raz widziałam jak najlepsi koledzy potrafili się żreć o jakieś gole faule czy coś tam.. to było dla mnie niestrawne...
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
W lekcjach wf-u nie lubię głównie tego, że się uprawia na nich sport. Wprawdzie teraz na studiach mogę wybrać sobie dyscyplinę, więc jest poniekąd lepiej, ale tak czy siak, nie lubię po prostu sportu. Poza tym nie odnajduję się w sportach grupowych i granie w te wszystkie siatkówki, koszykówki, hokeje itp. były zwyczajnie stresujące i nudne dla mnie, tym bardziej, że średnio mi to wychodziło. Dlatego w szkole szczerze wf-u nie znosiłam. W siatkówkę nauczyłam się jako tako w końcu grać pod koniec liceum i nawet polubiłam, ale reszty sportów grupowych nie.
Niedługo znowu stanę przed wyborem, jaki wf wybrać, i to taki, który muszę już zaliczyć na pewno. Też myślałam nad badmintonem, ale sądzę, że jednak nie mam wystarczająco siły, tym bardziej, że nie ma na tych zajęciach chyba podziału na dziewczyny i chłopaków.
Basen lubię i to dobry sport, bo pracują podczas pływania wszystkie mięśnie, a dodatkowo człowiek się nie poci (tzn. nie czuje tego), a pocić się nie znoszę. Tylko nie za bardzo chce mi się latać po mieście z wypchaną torbą pełną mokrych klamotów. No i nie za bardzo wiem, co z comiesięcznymi nieobecnościami w przypadku dziewczyn.
Niedługo znowu stanę przed wyborem, jaki wf wybrać, i to taki, który muszę już zaliczyć na pewno. Też myślałam nad badmintonem, ale sądzę, że jednak nie mam wystarczająco siły, tym bardziej, że nie ma na tych zajęciach chyba podziału na dziewczyny i chłopaków.
Basen lubię i to dobry sport, bo pracują podczas pływania wszystkie mięśnie, a dodatkowo człowiek się nie poci (tzn. nie czuje tego), a pocić się nie znoszę. Tylko nie za bardzo chce mi się latać po mieście z wypchaną torbą pełną mokrych klamotów. No i nie za bardzo wiem, co z comiesięcznymi nieobecnościami w przypadku dziewczyn.
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Na studiach wybiera się konkretną dyscyplinę sportu, tak? Już się cieszę, że nie będę musiał grać w te wszystkie koszykówki, siatkówki, itd i będę mógł sobie pograć w piłkę nożną .Inno pisze:Niedługo znowu stanę przed wyborem, jaki wf wybrać, i to taki, który muszę już zaliczyć na pewno.
A co do Ciebie Inno, to ja na twoim miejscu wybrałbym szachy :lol: .
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Tak. ^^MetalMan pisze:Na studiach wybiera się konkretną dyscyplinę sportu, tak?
Nie lubię, nudzą mnie. :lol: Najbardziej bym chciała pójść na taniec brzucha, bo niedługo zapomną, czego się nauczyłam. Może w tym semestrze się uda.MetalMan pisze:A co do Ciebie Inno, to ja na twoim miejscu wybrałbym szachy :lol: .
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Lekcje wf-u w szkole podstawowej i w liceum były dla mnie zawsze horrorem przed którym uciekałam (szybkim truchtem) jak tylko można najdalej. Przeważnie "najdalej" oznaczało szkolną czytelnie. Aby uniknąć chodzenia na wf musiałam nieraz nieźle się nagimnastykować... tak więc utarło się w rodzinie, że jestem bardzo chorowitym dzieckiem ze skłonnością do infekcji górnych dróg oddechowych.
Najbardziej nie lubiłam ciągłego oceniania na wf-ie ze strony dzieci-wilkołaków i nauczycieli-wampirów. Sporty grupowe to była jakaś masakra, inna sprawa, że jedynym sportem wałkowanym od 4 klasy podstawówki (sic!) była siatkówka, a aktywność i kreatywność nauczycieli sprowadzała się do rzucenia piłki na początku lekcji i odgwizdania zakończenia zajęć. Mój "ulubiony" moment lekcji to dobieranie składu
A samego sportu jestem wielką fanką (zwłaszcza teraz jak nic mnie do niego nie zmusza). Teraz dość regularnie ćwiczę i sprawia mi to wielką frajdę. Lubię się zmęczyć, pouczyć się jakiegoś nowego układu na stepie, wstać o świcie i trochę pobiegać (no może niekoniecznie teraz przy tych zaspach), popływać (choć suszenie długich włosów po basenie doprowadza mnie do szewskiej pasji). Trochę żałuję, że ze sportem przeprosiłam się dopiero teraz.
Najbardziej nie lubiłam ciągłego oceniania na wf-ie ze strony dzieci-wilkołaków i nauczycieli-wampirów. Sporty grupowe to była jakaś masakra, inna sprawa, że jedynym sportem wałkowanym od 4 klasy podstawówki (sic!) była siatkówka, a aktywność i kreatywność nauczycieli sprowadzała się do rzucenia piłki na początku lekcji i odgwizdania zakończenia zajęć. Mój "ulubiony" moment lekcji to dobieranie składu
A samego sportu jestem wielką fanką (zwłaszcza teraz jak nic mnie do niego nie zmusza). Teraz dość regularnie ćwiczę i sprawia mi to wielką frajdę. Lubię się zmęczyć, pouczyć się jakiegoś nowego układu na stepie, wstać o świcie i trochę pobiegać (no może niekoniecznie teraz przy tych zaspach), popływać (choć suszenie długich włosów po basenie doprowadza mnie do szewskiej pasji). Trochę żałuję, że ze sportem przeprosiłam się dopiero teraz.
U mnie na uczelni dziewczyny miały prawo do legalnej comiesięcznej nieobecności.Inno pisze:No i nie za bardzo wiem, co z comiesięcznymi nieobecnościami w przypadku dziewczyn.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Nie musiały potem odrabiać tych nieobecności w innym terminie?Aria pisze:U mnie na uczelni dziewczyny miały prawo do legalnej comiesięcznej nieobecności.Inno pisze:No i nie za bardzo wiem, co z comiesięcznymi nieobecnościami w przypadku dziewczyn.
- Kamil
- Rozkręcony intro
- Posty: 338
- Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
CHyba też wszystko zależy od uczelni, bo na UG chyba jeszcze dwa lata temu tak nie było... Jak ja przychodziłem to był chaos z zapisami... Wcześniej chyba była możliwość przepisania się do sekcji w ramach WF..MetalMan pisze: Na studiach wybiera się konkretną dyscyplinę sportu, tak? Już się cieszę, że nie będę musiał grać w te wszystkie koszykówki, siatkówki, itd i będę mógł sobie pograć w piłkę nożną .
.
A odnośnie badmintona, to nie wymaga specjalnie siły.. Bo do czego? Lotka nie jest ciężka... No i u nas podział na dziewczyny i chłopaków był...
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
To zależało już od trenera. U niektórych nie było takiej konieczności.Inno pisze: Nie musiały potem odrabiać tych nieobecności w innym terminie?
Taniec brzucha w ramach wf-u? Super
- Piorun23
- Intro-wyjadacz
- Posty: 369
- Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z ciemnego boru
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Na w-f ani w podstawówce, ani w LO, ani na studiach nie chodziłem.
Zaczęło się w podstawówce, ze względu na "zły stan zdrowia", i jakoś tak poszło poślizgiem
Najśmieszniejsze jest to że zawsze "ruszałem się" więcej i zawsze byłem sprawniejszy niż większość rówieśników - i tak jest do dziś
Siłowni nie lubię, sportów zespołowych nienawidzę, ale rower, rolki i marsze długodystansowe to mój żywioł
Zaczęło się w podstawówce, ze względu na "zły stan zdrowia", i jakoś tak poszło poślizgiem
Najśmieszniejsze jest to że zawsze "ruszałem się" więcej i zawsze byłem sprawniejszy niż większość rówieśników - i tak jest do dziś
Siłowni nie lubię, sportów zespołowych nienawidzę, ale rower, rolki i marsze długodystansowe to mój żywioł
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Zapraszam :wink:
Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...
...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...
Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Ano super . Ale niestety mało zajęć jest (choć z każdym rokiem coraz więcej) i nie wpasowały mi się w plan. Więc znowu joga będzie. Ech, w tym roku muszę już zaliczyć wf.Aria pisze:Taniec brzucha w ramach wf-u? Super
- runnerpoz
- Introrodek
- Posty: 22
- Rejestracja: 08 lis 2009, 22:09
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Poznań
Re: Czy introwertyk lubi cwiczenia fizyczne np.na siłowni?
Trochę się powtórzę, ale też rozwinę to co już pisałem...
Ja lubię bieganie, chociaż dla większości polubienie biegania jest czymś niewyobrażalnym
Poza tym ostatnio dołączyłem do małej biegającej grupy osób, różnych pod względem osobowości ale jest naprawdę spoko Generalnie biegając poznałem bardziej lub mniej wiele osób i wg mnie to bardzo dobry sposób na przełamanie nieśmiałości i po prostu łatwy sposób na nawiązanie znajomości. Mogę powiedzieć tyle że biegający ludzie zajmują lub interesują się tak wieloma rzeczami że zawsze znajdzie się ktoś z kimś można o czymś ciekawszym porozmawiać niż tylko o przysłowiowej pogodzie.
Druga sprawa że bieganie jest bardzo dobrym indywidualnym wręcz samotniczym sportem, więc jeśli się nie chce z nikim rozmawiać czy nawet widzieć to wystarczy znaleźć odpowiednie ścieżki i w drogę... Pierwsza i jedyna na początek inwestycja to buty typowo do biegania.
Generalnie początki są niełatwe, ale po miesiącu biegania 3-4 razy w tygodniu (od kilkuset metrów na początku do 6-8km pod koniec) satysfakcja rośnie niesamowicie Z resztą odsyłam do forum.wojkus.net maratonypolskie.pl i innych stron o obieganiu
Ja lubię bieganie, chociaż dla większości polubienie biegania jest czymś niewyobrażalnym
Poza tym ostatnio dołączyłem do małej biegającej grupy osób, różnych pod względem osobowości ale jest naprawdę spoko Generalnie biegając poznałem bardziej lub mniej wiele osób i wg mnie to bardzo dobry sposób na przełamanie nieśmiałości i po prostu łatwy sposób na nawiązanie znajomości. Mogę powiedzieć tyle że biegający ludzie zajmują lub interesują się tak wieloma rzeczami że zawsze znajdzie się ktoś z kimś można o czymś ciekawszym porozmawiać niż tylko o przysłowiowej pogodzie.
Druga sprawa że bieganie jest bardzo dobrym indywidualnym wręcz samotniczym sportem, więc jeśli się nie chce z nikim rozmawiać czy nawet widzieć to wystarczy znaleźć odpowiednie ścieżki i w drogę... Pierwsza i jedyna na początek inwestycja to buty typowo do biegania.
Generalnie początki są niełatwe, ale po miesiącu biegania 3-4 razy w tygodniu (od kilkuset metrów na początku do 6-8km pod koniec) satysfakcja rośnie niesamowicie Z resztą odsyłam do forum.wojkus.net maratonypolskie.pl i innych stron o obieganiu
http://pajacyk.pl/zlicz.php <-- raz dziennie, codziennie
GG 8387314
GG 8387314