Tak pięknie to zabrzmiało.Ceper pisze:Chciałbym się o nic nie martwić.
Proste zdanie, a opisuje tak wiele
Tak pięknie to zabrzmiało.Ceper pisze:Chciałbym się o nic nie martwić.
Interring pisze:Hej wszystkim
Ciesze się, że znalazłem w końcu forum gdzie ludzie są podobni do mnie (wszędzie ekstra).
Ile mam lat?
Przyznam się szczerze, że widząc wasz wiek trochę się zdziwiłem, bo mam 15 lat i już jestem świadomy, że jestem intro, a w moim społeczeństwie nie znajduję nikogo kogo to interesuje
Kim jestem?
Sam zadaję sobie to pytanie.. Do każdej sytuacji mam własne przebranie (maskę) i jej używam. Może 1-2 osoby wiedzą o mnie rzeczy, których nie okazuję będąc w innym towarzystwie.. W tym momencie mogę określić siebie jako czwórkę z skrzydłem 5 i mocnym połączeniem 2 , a również jako INTJ. Jestem osobą bardzo wrażliwą, którą łatwo się rani..
Czego bym chciał?
W sumie kogoś z kim można spokojnie pogadać
A bo ty z gimnazjum jesteś. To masz życie przesrane xD W sumie obaj gówno wiemy o życiu, ale każdy kolejny etap, daje nam doświadczenie.Interring pisze:Szczerze? Tyle złego w moim życiu się stało, że jestem już wykończony... Kiedy w życiu tyle się stało, a ma się mało lat to po prostu nie ma się sił na życie ...
Do pewnego czasu było okej. Ale niedawno straciłem osobę, która o mnie wiedziała, że tyle przeżyłem. No ale nie ma go no i czuję się sam z tym życiem :-/.Coldman pisze:A bo ty z gimnazjum jesteś. To masz życie przesrane xD W sumie obaj gówno wiemy o życiu, ale każdy kolejny etap, daje nam doświadczenie.
(sorry za offtop)
Jakoś nie zauważyłem, żebyś pisała o tym, że jesteś niewidoma. W całkowitym stopniu czy w jakim ?Emilia Lind pisze:Lat mam 19 i wciąż jakoś mi z tym dziwnie, nie wiem czemu. Uczę się w liceum wieczorowym, bo innej opcji na razie nie mam, jednym z powodów jest to, iż jak już na tym forum pisałam, jestem niewidoma, całe moje życie spędziłam w internacie i jestem z tego powodu dość mocno zatraumiona. To zresztą miało chyba niemały wpływ na ugruntowanie się i pogłębienie mojej introwersji. Teraz mieszkam wreszcie z rodziną i jestem właściwie chyba szczęśliwa.
Mieszkam na Pomorzu.
Jestem istotą strasznie wrażliwą, ale nienawidzę tego okazywać, bo jest dla mnie w tym coś poniżającego, przynajmniej gdy ja to okazuję, u innych tego nie widzę.
Interesuję się wieloma rzeczami bardzo specyficznymi: rzadkimi językami, typami osobowości, jeździectwem, kamieniami szlachetnymi i minerałami, etymologią imion, medycyną, ludzkim mózgiem... Z przekonań jestem konserwatystką. Jestem także praktykującą katoliczką.
Zdecydowanie wolę pisać niż mówić, obecność więcej niż trzech osób jest dla mnie bardzo stresująca, zwłaszcza jeśli mam do nich coś mówić czy jakoś się społecznie angażować (wychodzę z założenia, że i tak mnie nie zrozumieją, choćby nawet chcieli.
Czego bym chciała? Hmmm, znać wszystkie języki, które mnie fascynują, co i bez mojej dysfunkcji nie jest łatwe. I znaleźć kogoś, kto mnie zrozumie i kogo ja zrozumiem, jednym słowem chyba jakiegoś przyjaciela. Tak mi się wydaje, że o to tu chodzi. Lbię moją samotność, do której tak długo dążyłam, ale pokrewna dusza zawsze się przyda, choć nie sądzę, żeby się takowa znalazła.