Strona 3 z 4

Re: grunt to bunt ;)

: 24 sty 2011, 9:15
autor: Padre
Agata pisze: Na studiach cię złamią :twisted:
Albo nie zlamia, i wtedy wyleci ;-)

Re: grunt to bunt ;)

: 24 sty 2011, 11:07
autor: leonidas
niewiem czy to jest z mojej strony buntem,ale 90% obowiązków (szkoła,dom..) mam głęboko w dupie,tylko robie to co lubie :)
pewnie to sie nazywa lenistwo,w szkole same dwóje,w domu bajzel ale jak to mówią byle do przodu

Re: grunt to bunt ;)

: 24 sty 2011, 19:23
autor: IKM
Dla mnie takie zachowanie to próba skrycia lenistwa za określeniem "bunt", tak o, żeby nikt się nie czepiał, mieć spokój i rozgrzeszone sumienie, że niby to Ty słusznie postępujesz.

Też jestem leniem, ale mus to mus. Nie można czekać, aż inni wszystko za nas zrobią.

Re: grunt to bunt ;)

: 05 wrz 2011, 15:33
autor: Fist
Szczerze mówiąc teraz, jak się nad tym zastanawiam, to zauważam coś dziwnego. Mam 18 lat, a bunt chyba się u mnie dopiero zaczyna. Wcześniej nic takiego nie odczuwałem, ba - właściwie trochę spoglądałem z góry na osoby wyraźnie buntownicze. Ale teraz? Cholera, zauważyłem, że zaczynam się ze wszystkim nie zgadzać. Mam wrażenie, jakby całe społeczeństwo było przeciwko mnie i takim jak ja (ale może to dlatego, że jestem intro...). Zacząłem być fanatycznym wręcz idealistą.

Co jest? Opóźnione dojrzewanie, czy już mi tak zostanie na zawsze? :shock:

Re: grunt to bunt ;)

: 05 wrz 2011, 19:51
autor: Inno
Fist, jesteś jedynakiem?

Re: grunt to bunt ;)

: 05 wrz 2011, 20:49
autor: Fist
Inno pisze:Fist, jesteś jedynakiem?
Nie, mam siostrę. Jedenaście lat. Czyli o siedem lat młodsza.

Re: grunt to bunt ;)

: 20 sty 2017, 13:34
autor: czarnadziurawelbie
Od paru lat przeżywam coś w rodzaju spóźnionego buntu. Nie wiem, czy wynika to z nadopiekuńczości matki, czy po prostu z większej świadomości ludzkich zachowań i w ogóle tego, co dzieje się dookoła.

Re: grunt to bunt ;)

: 20 sty 2017, 14:05
autor: Biała_Dama
czarnadziurawelbie pisze:Od paru lat przeżywam coś w rodzaju spóźnionego buntu. Nie wiem, czy wynika to z nadopiekuńczości matki, czy po prostu z większej świadomości ludzkich zachowań i w ogóle tego, co dzieje się dookoła.
W sumie to mam tak samo, z tym że u mnie to trwa od jakiegoś roku. Zaczęłam więcej pić, pyskować, teraz tworzyć jakieś swoje ideały, mieć wywalone na wiele spraw, z tego powodu rzuciłam nawet studia. Wiele przykrości mamie powiedziałam, bardzo dużo się z nią kłóciłam w ostatnim czasie. Generalnie zrobiłam się jakaś agresywna, zwłaszcza po alkoholu, dlatego staram się już aż tyle nie pić. Jakaś próba brania narkotyków też się pojawiła, ale jednorazowa i nic ciężkiego (palenie zioła się nie liczy ;))

Co do nastoletniego buntu, to bardzo się nie wyróżnię tutaj - raczej byłam grzecznym dzieckiem. Chyba nawet aż za bardzo, dlatego teraz na stare lata mi odbija.

Re: grunt to bunt ;)

: 20 sty 2017, 15:48
autor: wazz
Pamiętam, że słuchałam grubych rapsów z USA i nałogowo Eminema a później tłumaczyłam nawet jego kawałki xD może trochę odbijało się to na sposobie myślenia.

Co prawda nie awanturuję się ale można rzec, że wewnętrzny buntownik jest dalej ze mną i mnie raczej nie opuści.

Re: grunt to bunt ;)

: 24 sty 2017, 11:21
autor: czarnadziurawelbie
[quote="maadmaax123"]Mój bunt:
- Była taka sytuacja: W moim pokoju panował nieporządek. Strasznie nie to wkurzało więc postanowiłem wziąć się za sprzątanie. Wtedy moja matka krzyknęła "Posprzątaj pokój!", a ja sobie pomyślałem "Nie będzie mi s*ka rozkazywała" i zostawiłem pokój taki jaki był. Ch*j, że widok bałaganu mnie dobija, jestem zbyt dumny żeby wykonywać czyjeś polecenia.

Brzmi znajomo. Posprzątam dopiero, gdy matka przestanie o tym gadać, albo wybędzie gdzieś na dłużej.

Re: grunt to bunt ;)

: 24 sty 2017, 11:37
autor: Coldman
Ja tam nie zauważam w sobie żadnego buntu. Mam za niskie interakcje z rodzicami żeby do takich rzeczy dochodziło

Re: grunt to bunt ;)

: 24 sty 2017, 20:31
autor: Krata_Browara
Najbardziej buntowałem się przeciwko religii w gimnazjum i liceum, bardzo nie chciałem iść do bierzmowania, ale ostatecznie ustąpiłem moim rodzicom, chociaż mówiłem im, że dla mnie ten rytuał nie mam żadnej wartości, potem mi przeszło... to znaczy przestałem wyznawać jakąkolwiek religię. Równie ostre spory toczyłem z katechetką, uczącą religii w mojej szkole, ostatecznie zwykle wyrzucała mnie z zajęć, nie mogąc znieść mojej opinii, stare czasy.

Re: grunt to bunt ;)

: 05 lut 2019, 21:39
autor: Arsen
Olałem naukę i wszystko co z tym związane. Choć to tylko taki bunt szkolny bo akurat w domu miałem bardzo ciężko i musiałem szybko dorosnąć. Chyba taki bunt bunt to miałem w wieku 10 lat bo paliłem xd ale szybko minęło.

Re: grunt to bunt ;)

: 06 lut 2019, 23:57
autor: bartek93
Nie. Zdecydowanie nie buntowałem się kiedyś. Nie było ani wagarów, ani picia, ani palenia. W zasadzie nie sprawiałem nikomu kłopotu. Za to teraz bardzo często zdarza mi się buntować, gdy ktoś mi coś próbuje narzucić albo mnie pouczać.

Re: grunt to bunt ;)

: 07 lut 2019, 18:33
autor: Coldman
bartek93 pisze: 06 lut 2019, 23:57 Nie. Zdecydowanie nie buntowałem się kiedyś. Nie było ani wagarów, ani picia, ani palenia. W zasadzie nie sprawiałem nikomu kłopotu. Za to teraz bardzo często zdarza mi się buntować, gdy ktoś mi coś próbuje narzucić albo mnie pouczać.
Picie alkoholu i palenie papierosów w wieku młodzieńczym to bunt ?
Ja jakoś nie uważam tak.