Polski Portal Introwertyków

Ja też nie znoszę zimy, ale ten koszmar znów nadchodzi Najbardziej dobijają mnie te długie noce i brak Słońca, przez co mam gorszy nastrój. Pół biedy, jak jest jeszcze śnieg na dworze, najgorzej zaś znoszę niskie temperatury - straszny zmarźlak ze mnie.

Lato powinno być przez cały rok

Ogólnie nie przepadam za zimnem ale jest w zimie coś takiego pierwotnie przejmującego; ta ciemność i chłód rodzi niepewność,przypomina o potędze i brutalności natury.Lato jest spoczynkiem,żar lejący się z nieba uspokaja wszystkie moje zmysły,długie ciepłe wieczory i noce spędzane w gronie przyjaciół przypominają mi że warto tu być.

Ech przecież jesień-zima to najlepsze pory roku. Uwielbiam jesień za liście i za przyjemną temperaturę. A zimę za śnieg i melancholijny nastrój

Oto nadeszła.
Równonoc jesienna, dzisiaj żegnamy astronomiczne lato i witamy jesień. Szykujcie ciepłe koce i gorącą herbatę, sezon na jesienną depresję uważam za otwarty. Za oknem jeszcze słonecznie i zielono, ale temperatura w okolicach 10 stopni, pierwsze spadające liście oraz smród z kominów zwiastują tylko jedno.

Zdecydowanie wiosna i lat. Głównie ze z względu na temperaturę i dłuższe dni.

U mnie tak samo. Gdy temperatura spada poniżej 20 stopni to uważam, że robi się zimno. Nie lato trawa nawet i cały rok, bo coraz więcej jesiennych zim.

Zdecydowanie lato- niestraszne są mi temperatury rzędu +35 stopni Celsjusza. I tak jak pisze Mada- gdy spada ona do 20 stopni, to już czuję lekki chłód.

Świat jest weselszy, aktywność fizyczna na dworze przyjemniejsza oraz nie trzeba mieć na sobie kilku warstw ubrań wieczorem.

Ojej takie proste a łapie się na tym że sam nie wiem. Lubie zimę zimę ze względu na mrozek, wtedy lepiej mi się myśli i czasem lubię poczuć chłód. Lubie lato bo też tak wieczorkiem wyskoczyć na spacer kiedy już słońce tak nie pali. Wiosny nie lubie tfu xd Jesień jest mega klimatyczna! Spadające żółte liście przypominają mi o przemijającym czasie. Ostatecznie jednak stawiam na lato.

Wiosna i lato - byle nie było mniej jak 20 i więcej jaj 30 stopni :wink:

Zima - największe burze śnieżne, zaspy i mrozy.

Późna wiosna i lato. Jestem meteopatką, przy brzydkiej pogodzie czuję się jakby mnie walec rozjechał.

Późna wiosna, a właściwie maj mógłby być przez cały rok.

mindlessness pisze: ↑09 lut 2019, 1:12 Zima - największe burze śnieżne, zaspy i mrozy.

Ba! i to w okolicach Ojmiakonu na Syberii ! Ewentualnie może być Hala Izerska .. pod warunkiem że serwują ciepłą herbatę i ciszę po całym dniu.
Odśnieżanie auta też może być od biedy :/

Zdecydowanie nabardziej lubię przełom wiosny i lata, są najdłuższe dni, temperatury jeszcze nie przerażają, można wyjść z domu tak jak się stoi, bez nakładania na siebie tony ubrań. Lubię też jesień, ale tylko za bogactwo przygaszonych barw w przyrodzie. Jak już opadną liście i bardzo wcześnie robi się ciemno, czekam z utęsknieniem na wiosnę.

Lubie jesień bo przynosi wytchnie po letnich upałach a rozpoczyna sezon na ciepłe zupki i napoje oraz mięciutkie swetry i polary. Uwielbiam relaksujące dźwięki szeleszczących liści czy kropli deszczu uderzające o parasol/szybę. Poza tym jest to dla mnie taka nastrojowa i magicznie-melancholijnie-refleksyjna pora roku.