Akurat znałem sporo piątkowych uczniów którzy nigdy nie byli nazywani kujonami - w zasadzie to znacząca większość z nich. Kujon to taki ktoś komu brakuje zdolności więc "zakuwa" (i może przy okazji mieć niezłą wpadkę jak coś wymaga myślenia, improwizowania, itp.). W miarę inteligentnej osobie "kucie" ani nauka na skalę w której by zdominowała jej osobowość nie grozi aż do studiów kiedy jest szok, że się dostawało 4 i 5 za samo bycie na lekcji i odrabianie zadań domowych (jak te dwie rzeczy były, to sprawdziany są banalne) a tu nagle pojawiają się rzeczy przy których trzeba poświęcić czas i wysiłek na zrozumienie ich.my_way pisze:Jeśli chodzi o "kujona", to jest to tylko pejoratywne określenie człowieka który w szkole się uczy (czyli robi to co ma robić), przez zazdrosnych, sfrustrowanych ludzi którzy zamiast się uczyć wolą robić coś innego.
Emo, dzieci indygo, kujoni
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Fist pisze:Jakieś szczegóły? Ten "znawca" może to poprzeć jakimiś badaniami, wykształceniem pod tym kątem, coś? Czy to tylko kolejny stek bzdurnego hate speechu?
Chyba ograniczeniem umysłowym.
"To krępujące milczenie. Czemu ględzenie o bzdetach uważamy za wyraz nieskrępowania?
Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć."
Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć."
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Wśród emo, jak w przypadku każdej grupy, znajdą się ludzie mądrzy, mili, zabawni i głupi, leniwi, antypatyczni. Szkoda, że ludzie oceniają innych ludzi już tak na wyrost, nie próbując najpierw dobrze się z nimi zapoznać.
A odnośnie hipotezy kolegi Boga: wśród emo, kujonów i tego czegoś z niebieskim w nazwie - z pewnością znajdą się zarówno introwertycy, ekstrawertycy, ambiwertycy, homosy, bi, hetero, chłopcy, dziewuszki, Murzyni, biali, ateiści, wierzący, feministki, wegetarianie i co tam jeszcze po ziemi pełza, nie będę teraz wymieniać wszystkiego, bo i nie wszystko znam.
A odnośnie hipotezy kolegi Boga: wśród emo, kujonów i tego czegoś z niebieskim w nazwie - z pewnością znajdą się zarówno introwertycy, ekstrawertycy, ambiwertycy, homosy, bi, hetero, chłopcy, dziewuszki, Murzyni, biali, ateiści, wierzący, feministki, wegetarianie i co tam jeszcze po ziemi pełza, nie będę teraz wymieniać wszystkiego, bo i nie wszystko znam.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Nie no ale poważnie jak ktoś nosi okulary, bo ma wadę wzroku, a do tego jest introwertykiem, to przylepia mu się łatkę kujona choćby nie wiem co robił.
Ludzie muszą odpowiednio przyporządkowywać pewne cechy do danych grup społecznych. Jak to się mówi: ordnung muss sein.
Wiem, robię z siebie hipokrytę, bo sam go nieco cynicznie nazwałem "znawcą introwertyków", ale jednak mówienie o kimś kogo się nie zna, że jest ograniczony umysłowo, to przesada. Ekstrawertycy, to nie są wrogowie introwertyków, tylko ich przeciwieństwo, a przeciwieństwa mogą się uzupełniać.
Ludzie muszą odpowiednio przyporządkowywać pewne cechy do danych grup społecznych. Jak to się mówi: ordnung muss sein.
Nie, po prostu jest ekstrawertykiem i trudno mu zrozumieć jak działa introwertyk. Potrafisz zrozumieć ekstrawertyków i ich ciągłą energię i potrzebę mówienia i szukania towarzystwa?maggie pisze:Chyba ograniczeniem umysłowym.
Wiem, robię z siebie hipokrytę, bo sam go nieco cynicznie nazwałem "znawcą introwertyków", ale jednak mówienie o kimś kogo się nie zna, że jest ograniczony umysłowo, to przesada. Ekstrawertycy, to nie są wrogowie introwertyków, tylko ich przeciwieństwo, a przeciwieństwa mogą się uzupełniać.
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Sorry, ale ograniczenie umysłowe to nie obraza, a stan rzeczy i można to zmienić, złotkoBóg pisze:Nie, po prostu jest ekstrawertykiem i trudno mu zrozumieć jak działa introwertyk. Potrafisz zrozumieć ekstrawertyków i ich ciągłą energię i potrzebę mówienia i szukania towarzystwa?maggie pisze:Chyba ograniczeniem umysłowym.
Wiem, robię z siebie hipokrytę, bo sam go nieco cynicznie nazwałem "znawcą introwertyków", ale jednak mówienie o kimś kogo się nie zna, że jest ograniczony umysłowo, to przesada. Ekstrawertycy, to nie są wrogowie introwertyków, tylko ich przeciwieństwo, a przeciwieństwa mogą się uzupełniać.
To tak jakby ktoś powiedział, że czarnoskóry to murzyn, który niech znowu zbiera bawełnę i to jest ograniczenie umysłowe, a bardziej szczegółowiej to rasista. Chodzi mi tutaj, że ludzie za bardzo przywiązuję uwagę do takich 'łatek', które klasyfikują ludzi. Nie ma różnicy czy tak stwierdza ekstra czy intro.
Może nie potrafię zrozumieć zachowania ekstra, bo mam inne potrzeby, ale ich toleruję.
"To krępujące milczenie. Czemu ględzenie o bzdetach uważamy za wyraz nieskrępowania?
Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć."
Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć."
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Tak, czy siak, "znamy" tego kolesia tylko z jednego posta napisanego przez Boga, więc wydaje mi się, że to zbyt mało, by uznać go za ograniczonego, światłego, genialnego, przystojnego, czy opóźnionego. Poza tym, na tym forum roi się od introwertyków przekonanych o swych szerokich horyzontach, którzy też mają tendencję do wtłaczania ekstrawertyków w proste schematy i stereotypy.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Każdy broni swoich, a atakuje to co inne i niezrozumiałe. Biada ekstrawertykowi na forum z samymi introwertykami. O ile w realnym świecie prawdopodobnie przejąłby kontrolę, to w internecie z powodu anonimowości nawet najbardziej zahukana osoba może być megaodważna. Z tego powodu w internecie liczy się wyłącznie ilość, bo nawet inteligencja pojedynczej osoby nie pomoże, gdy inni będą mieć gdzieś logiczne argumenty i będą na siłę stawiali na swoim.Akolita pisze:Poza tym, na tym forum roi się od introwertyków przekonanych o swych szerokich horyzontach, którzy też mają tendencję do wtłaczania ekstrawertyków w proste schematy i stereotypy.
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Czy ja wiem.. jasne, że tak jest w pewnym stopniu, ale nie popadajmy w skrajności. Nawet ruszyłam tyłek i poszukałam tytułu wątku chyba, w 'być intro', a tytuł posta brzmi 'to niewiarygodne'. Gdzie kilki intro nie zgodziło się, że intro są tacy 'nad' , 'naj', bo widzisz to nie chodzi o bezmyślne atakowanie czegoś tylko po prostu nie zgadzania się z czymś..Bóg pisze:Każdy broni swoich, a atakuje to co inne i niezrozumiałe. Biada ekstrawertykowi na forum z samymi introwertykami. O ile w realnym świecie prawdopodobnie przejąłby kontrolę, to w internecie z powodu anonimowości nawet najbardziej zahukana osoba może być megaodważna.
To się chyba wie od dawna. Tylko poglądy to nie matematyka gdzie każdy musi mieć ten sam wynik.Bóg pisze:Z tego powodu w internecie liczy się wyłącznie ilość, bo nawet inteligencja pojedynczej osoby nie pomoże, gdy inni będą mieć gdzieś logiczne argumenty i będą na siłę stawiali na swoim.
"To krępujące milczenie. Czemu ględzenie o bzdetach uważamy za wyraz nieskrępowania?
Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć."
Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć."
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Nie odpowiada mi słowo "emo" ponieważ kojarzy mi się wyłącznie z subkulturą. Określenie kujon żyjący we własnym świece bardziej przypada mi do gustu.
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Tyle że "kujon" to osoba która kuje, czyli uczy się na pamięć regułek zamiast zrozumieć w jaki sposób coś się dzieje. Już lepszym określeniem na okularowatego introwertyka odstającego od reszty grupy byłoby angielskie słówko "nerd".
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Nerd to okropne słowo. Poza tym niesie ono sporo innych negatywnych konotacji.
- apohawk
- Rozkręcony intro
- Posty: 299
- Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Albo geek. Tylko to też niesie sporo negatywnych skojarzeń, ale to głównie młodzieżowa propaganda zazdrosnych nieudaczników.
No good deed goes unpunished.
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
No nie wiem, czy to tylko o zazdrość chodzi. Myślę, że w świecie ekstrawertyków ktoś mocno odstający od grupy musi wydawać się dziwny. A śmieją się z takiego, bo mają wspólny temat.
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Tak, zgadzam się. Krzywo się patrzy na coś, czego się nigdy nie osiągnie.apohawk pisze:(...) ale to głównie młodzieżowa propaganda zazdrosnych nieudaczników.
Re: Emo, dzieci indygo, kujoni
Tak ale jak wyjaśnić, że kujonami nazywają powszechnie każdego introwertyka w okularach, nawet jeśli ma w dupie naukę?