Polski Portal Introwertyków

Ciężko jest się wypowiedzieć na teaki temat, bo to zależy od wielu czynników. Co innego być całym wytatuowanym w nic nie znaczących rysunkach, a co innego mieć jeden czy kilka tatuaży mających dla właściciela jakieś głębsze znaczenie. To drugie w pełni rozumiem, tego pierwszego niekoniecznie. Co do piercingu, nic do niego nie mam dopóki ktoś nie przesadza. No i jeszcze przebijane miejsce. Dla mnie logicznym jest, że przebija się jakieś "odstające" miejsce. No wiecie, tak jak płatek ucha ma dwie strony i kolczyk wchodzi z jednej, a wychodzi z drugiej. Podobnie jest z nosem, wargą, pępkiem, można do tego podciągnąć też brew. Ale jak ktoś przekłuwa sobie płaskie miejsce, jak np. biodro, to jest już dla mnie wielkie WTF ._. A, no i nie akceptuję tuneli. Dla mnie to straszne paskudztwo

Co o nich myślisz?
Masz jakiś tatuaż (jeśli tak to mile widziane zdjęcie) ? Może chciałbyś mieć,ale z jakiegoś względu się boisz?
Może w najbliższym czasie chcesz sobie jakiś zrobić (pochwal się projektem)?

---
Niestety nie widziałam jeszcze takiego tematu. Nawet nie wiem w jakim dziale można by było ten temat stworzyć ,więc wybrałam ten.

Żadnego tatuażu nie mam, ale chciałbym kiedyś sobie wytatuować kaduceusz na ramieniu (nie pomylić z laską eskulapa). Myślę że, pasował by do mojego usposobienia i pośrednio do tego czym być może będę się zajmował, ale trochę odstrasza mnie to, że jak to będzie wyglądało za parę lat.

Dzięki Highwind

Beh, ja byłam kiedyś wielką przeciwniczką,ale ostatnio mocno mnie przygrzało w tym temacie. Myślę nad tatuażem, chciałabym coś na klatce piersiowej ,tak pod obojczykiem.
A niby jak to ma wyglądać za parę lat? Jak będziemy starzy i tak będziemy pomarszczeni.

Źle napisałem to o co mi chodziło. Z tym pomarszczeniem to masz rację, (szczególnie u mnie bo ramie to mało się zmarszczy), dokładniej chodziło mi o nasze widzimisię, nie wiadomo co się może zdarzyć i odechce nam się mieć tatuażu. Jestem chyba zanadto wątpiący na wszystko i nie wiem czy się kiedyś na to zdecyduję, mała rzecz, która zostaje na zawsze, (patrzyłem na ceny usuwania i dlatego mówię, że na zawsze ).

Zrozumiałam w pierwszym poście,ale już nie dopisała.
Tatuaż powinien być przemyślany. Najlepiej ,aby było to coś ,co tak jak wyżej napisałeś ''pasuje do naszej osobowości''.

Mam i uwielbiam modyfikacje ciała. Następne są kwestią czasu, projektu i posiadanych pieniędzy

Niektóre tatuaże są bardzo gustowne. Sama planuję sobie jeden machnąć. Być może się uda jeszcze w tym roku. Albo w pierwszej połowie następnego

Tatuaże zawsze mi się podobały, sam nawet planuję sobie takowy zrobić w przyszłym roku (ying i yang w kształcie karpi). Niektóre z nich to naprawdę piękne dzieła sztuki (jak choćby ten).

Co do piercingu- mnie osobiście nigdy nie jarał, nie czułbym się komfortowo z np. kolczykami w uszach, języku czy pępku.

Nie mam z tego względu, że jestem pewna, że za kilka lat znudziłby mi się albo żałowałabym wzoru. Nie mam nic przeciwko tatuażom na innych, jeśli są gustowne i dobrze wykonane. Piercing w nie przytłaczającej ilości też ok. No, poza właśnie tunelami.

A ja w tym nie widzę nic nadzwyczajnego... jest bo jest. Najpierw delfinek a później Moby Dick.

Nie podoba mi się znaczenie ciała na całe życie. Nigdy sobie tego nie zrobię. Piercing tak samo. Cenie sobie naturalność.

Pamiętam, że miałam taki czas w życiu, iż strasznie chciałam sobie zrobić kolczyk gdzieś na twarzy. Oczywiście mama się nie zgadzała, a ja nie umiałam się jej zbuntować, więc grzecznie żyłam marzeniami, że może kiedyś tam, po 18ym roku życia sobie tą twarz przekłuję. Z czasem jednak doszłam do wniosku, że jednak nie chcę ozdabiać sobie twarzy i wtedy przerzuciłam się na tatuaże. Tj. do dziś mam taką myśl, że kiedyś sobie ten tatuaż zrobię. Byłam gotowa nawet iść do salonu jakiś rok temu, ale coś mnie powstrzymało. Chyba myśl, że tę kasę mogę przeznaczyć na coś, hm, pożyteczniejszego niż jakąś tam ozdóbkę na ciele.
U innych ludzi mi się podobają te "zdobienia", zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, ale to też zależy gdzie. Tatuowanie całego ciała niczym Zombie Boy akurat nieszczególnie mi się podoba, ale rękawy czy jakieś ładne wzory, obrazki, napisy...czemu nie. Co do piercingu, to septum u kogokolwiek mnie odrzuca, tak samo jak kolczyki w nosie i w języku. Te mi się nie podobają. I w brodzie też nie. No to w sumie jeżeli chodzi o piercing, to zależy gdzie. Chociaż kolczyk we brwi u facetów...to zależy jak się prezentuje całokształt.

Od paru lat robię ten tatuaż i nic z tego nie wynika. Miałam go w końcu zrobić w ubiegłoroczne wakacje, ale spękałam. Może jednak to nie dla mnie?