Nasze postanowienia
Nasze postanowienia
Wątek eksperymentalny Ponieważ duża część z nas ma cały worek dobrych chęci a trochę mniej motywacji czy energii do wdrażania pewnych postanowień, może warto zastosować pewną sztuczkę. Podobno jeżeli podzielimy się naszymi planami z drugą osobą, łatwiej jest się zabrać za ich realizację, bo czujemy coś w rodzaju kontroli, nie chcemy zawieść itd. Niech ten wątek będzie czymś w rodzaju grupy wsparcia i motywowania Chcesz zacząć regularnie ćwiczyć? A może zamierzasz uczyć się języków? Podziel się tym z nami, a już my Cię solidnie wychłoszczemy za ponowną porażkę :wink:
1.Nie będzie oczywiście tak źle. Najpierw odetniemy Ci internet, przed lodówką wykopiemy dół najeżony kolcami, a łóżko odfrunie przez okno.
2. My - bo sukces ma wielu ojców.
1.Nie będzie oczywiście tak źle. Najpierw odetniemy Ci internet, przed lodówką wykopiemy dół najeżony kolcami, a łóżko odfrunie przez okno.
2. My - bo sukces ma wielu ojców.
dream is destiny
Re: Nasze postanowienia
Hmm, czy ja wiem... U mnie to chyba odwrotnie jest. Jak powiem komuś o swoich planach, to potem daje mi się we znaki prokrastynacja i nic z tego nie wychodzi, albo wychodzi bardzo późno.makaj pisze:Podobno jeżeli podzielimy się naszymi planami z drugą osobą, łatwiej jest się zabrać za ich realizację, bo czujemy coś w rodzaju kontroli, nie chcemy zawieść itd.
Dla mnie najlepiej jest jak nic nikomu nie mówię, tylko sobie powoli realizuję moje plany, a potem mogę komuś zrobić niespodziankę czy tam się niespodziewanie pochwalić .
Chociaż czasami przydałby mi się ktoś, kto by ślęczał nade mną i mnie motywował .
Re: Nasze postanowienia
Myślę, że to jest dobry pomysł. Na pewno komuś się przyda
Osobiście nie bardzo wierzę czy kogoś tutaj obchodzi to, czy zrobiłam dziś np. 6 weidera. Ale może skorzystam xD
Osobiście nie bardzo wierzę czy kogoś tutaj obchodzi to, czy zrobiłam dziś np. 6 weidera. Ale może skorzystam xD
też tak słyszałam.makaj pisze: Podobno jeżeli podzielimy się naszymi planami z drugą osobą, łatwiej jest się zabrać za ich realizację, bo czujemy coś w rodzaju kontroli, nie chcemy zawieść itd. ]
Co jest, to jest. Co się zdarzy, to się zdarzy.
Re: Nasze postanowienia
No a zrobiłaś? Bo ja to tygodnia nie przeszedłempustka pisze: Osobiście nie bardzo wierzę czy kogoś tutaj obchodzi to, czy zrobiłam dziś np. 6 weidera. Ale może skorzystam xD
dream is destiny
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Re: Nasze postanowienia
A nie lepiej się zabrać za prawdziwy trening? Jak nie w siłowni to chociaż Skazanego Na Trening?pustka pisze:Myślę, że to jest dobry pomysł. Na pewno komuś się przyda
Osobiście nie bardzo wierzę czy kogoś tutaj obchodzi to, czy zrobiłam dziś np. 6 weidera. Ale może skorzystam xD .
6 weidera jest okropna. Absurdalne ilości powtórzeń i bez czasu na regenerację i wzrost mięśni.
Re: Nasze postanowienia
Zrobiłam nawet dwukrotnie w swoim życiu Fakt, ciężkie to jest, ja dosłownie jęłaczałam chwilami z bólu. Na razie więc mam dośćmakaj pisze:No a zrobiłaś? Bo ja to tygodnia nie przeszedłem
Hm, może i tak, nie znam się. Teraz z Ewą Chodakowską ćwiczę i widzę rezultaty.Sorrow pisze:A nie lepiej się zabrać za prawdziwy trening? Jak nie w siłowni to chociaż Skazanego Na Trening?
6 weidera jest okropna. Absurdalne ilości powtórzeń i bez czasu na regenerację i wzrost mięśni.
Co jest, to jest. Co się zdarzy, to się zdarzy.
Re: Nasze postanowienia
Ooo to gratuluję Zatem motywowania raczej nie wymagasz Ja narazie chodzę na siłownię, więc nie jest źle. Wyjść jest jeszcze łatwo, do tego już opłacona,a na miejscu trzeba ćwiczyć, nie da się inaczej Przynajmniej jakoś zdecydowanie łatwiej utrzymać systematyczność, niż w domu.
dream is destiny
Re: Nasze postanowienia
Oooj, motywacja by się przydała... a dodatkowo samokontrola. Niestety od 3 dni - pewnie m.in. przez pogodę - nie ćwiczę.
Tak, opłacona siłownia na pewno bardziej motywuje Wiesz, że np. wtorki i piątki o 16 wychodzisz ćwiczyć i nie ma bata - trzeba
Poza tym: założyłeś ten wątek - jeśli potrzebujesz żeby Ci skopać tyłek, to dawaj
Tak, opłacona siłownia na pewno bardziej motywuje Wiesz, że np. wtorki i piątki o 16 wychodzisz ćwiczyć i nie ma bata - trzeba
Poza tym: założyłeś ten wątek - jeśli potrzebujesz żeby Ci skopać tyłek, to dawaj
Co jest, to jest. Co się zdarzy, to się zdarzy.
- Lukija
- Introrodek
- Posty: 20
- Rejestracja: 21 wrz 2013, 10:05
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Białystok
Re: Nasze postanowienia
Moje postanowienia:
1. Nigdy nie wypić ani odrobiny alkoholu.
2. Nigdy nie zapalić ani jednego papierosa.
3. Nigdy nie wziąć narkotyków.
4. Codziennie uczyć się do matury.
5. Zdać tę maturę.
1. Nigdy nie wypić ani odrobiny alkoholu.
2. Nigdy nie zapalić ani jednego papierosa.
3. Nigdy nie wziąć narkotyków.
4. Codziennie uczyć się do matury.
5. Zdać tę maturę.
Re: Nasze postanowienia
Już się zabrałaś czy mamy inaczej porozmawiać?pustka pisze:Oooj, motywacja by się przydała... a dodatkowo samokontrola. Niestety od 3 dni - pewnie m.in. przez pogodę - nie ćwiczę.
Co jeżeli nie mam postanowień i potrzebuję, żeby mi skopać tyłek W sumie bardzo by się to przydało.pustka pisze:Poza tym: założyłeś ten wątek - jeśli potrzebujesz żeby Ci skopać tyłek, to dawaj
Cele bardzo wartościowe. Od kiedy zaczynasz się uczyć do tej matury? Bo nie wiadomo, czy już można Cię rozliczać :wink:Lukija pisze:Moje postanowienia:
1. Nigdy nie wypić ani odrobiny alkoholu.
2. Nigdy nie zapalić ani jednego papierosa.
3. Nigdy nie wziąć narkotyków.
4. Codziennie uczyć się do matury.
5. Zdać tę maturę.
dream is destiny
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: Nasze postanowienia
Nie mam żadnych postanowień. Nawet kiedyś chciałem sobie na siłę jakieś powymyślać, ale żadne nie wydały mi się atrakcyjne i potrzebne. Rzucić palenie? Po co? Jestem nihilistą, nie dbam o swoje zdrowie a na fajki pieniądze zawsze znajdę. Ćwiczyć? Jak wyżej: zdrowie mnie nie obchodzi a sylwetkę szczupłą mam już bez ćwiczeń.
Było jeszcze kilka pomysłów na postanowienia, które miały zmotywować mnie do wprowadzenia w życie odrobiny dyscypliny, lub zmiany, ale wszystkie wydały mi się zwykłym zawracaniem sobie samemu dupy. Może w tym temacie ktoś podsunie mi koncept wart rozważania.
Było jeszcze kilka pomysłów na postanowienia, które miały zmotywować mnie do wprowadzenia w życie odrobiny dyscypliny, lub zmiany, ale wszystkie wydały mi się zwykłym zawracaniem sobie samemu dupy. Może w tym temacie ktoś podsunie mi koncept wart rozważania.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
-
- Intronek
- Posty: 54
- Rejestracja: 22 wrz 2012, 18:42
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nasze postanowienia
A to ja dla kontrastu rzucę postanowieniem, że chcę w życiu spróbować przynajmniej po razie: marichuanen, LSD i grzybów. Alkoholu i papierosów natomiast nigdy, w przeciwieństwie do wcześniej wymienionych są dużo bardziej szkodliwymi narkotykami, no i mają dużo większe właściwości uzależniające.
Poza tym to chcę zdać maturę (jakkolwiek, byleby zdać), pójść na studia informatyczne, skończyć je, a następnie wyjechać do Nowej Zelandii
Postanowienie zrzucenia zbędnych kilogramów też by się przydało... ale jest tyle rzeczy do zrobienia w internetach...
Poza tym to chcę zdać maturę (jakkolwiek, byleby zdać), pójść na studia informatyczne, skończyć je, a następnie wyjechać do Nowej Zelandii
Postanowienie zrzucenia zbędnych kilogramów też by się przydało... ale jest tyle rzeczy do zrobienia w internetach...
Re: Nasze postanowienia
Zaczynam od poniedziałku, ha! Teraz jestem u rodziców w domu, więc nie za bardzo jest ochota i możliwość.makaj pisze:Już się zabrałaś czy mamy inaczej porozmawiać?pustka pisze:Oooj, motywacja by się przydała... a dodatkowo samokontrola. Niestety od 3 dni - pewnie m.in. przez pogodę - nie ćwiczę.
(http://i1.memy.pl/obrazki/b3e6355606_mo ... zialku.jpg)
<KOPIE TYŁEK makajowi>makaj pisze:Co jeżeli nie mam postanowień i potrzebuję, żeby mi skopać tyłek W sumie bardzo by się to przydało.pustka pisze:Poza tym: założyłeś ten wątek - jeśli potrzebujesz żeby Ci skopać tyłek, to dawaj
poczułeś czy poprawić?
dlaczego tego potrzebujesz?
Mocne postanowienia. Ja bym się na takie nie zdobyła. Zdawaj relacje :wink:Lukija pisze:Moje postanowienia:
1. Nigdy nie wypić ani odrobiny alkoholu.
2. Nigdy nie zapalić ani jednego papierosa.
3. Nigdy nie wziąć narkotyków.
4. Codziennie uczyć się do matury.
5. Zdać tę maturę.
ziółko trzeba spróbowaćXayan pisze:A to ja dla kontrastu rzucę postanowieniem, że chcę w życiu spróbować przynajmniej po razie: marichuanen, LSD i grzybów.
Co jest, to jest. Co się zdarzy, to się zdarzy.
Re: Nasze postanowienia
Dobra, to ja też pochwalę się swoimi postanowieniami. Wprawdzie są tylko dwa, ale lepiej mieć ich mniej i przestrzegać
1. Będę odkładać rzeczy na miejsce! [Bo mi się w końcu biurko i krzesło zawalą ]
2. Codziennie będę chodzić w spódniczce.
1. Będę odkładać rzeczy na miejsce! [Bo mi się w końcu biurko i krzesło zawalą ]
2. Codziennie będę chodzić w spódniczce.
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
Re: Nasze postanowienia
Najlepsze postanowienie, ever !Codziennie będę chodzić w spódniczce.
Codziennie widzieć dziewczynę w spódniczce, o !
Emmmm, skończyć w końcu robić ten profil na sympatię i poznać kogoś konkretnego. Dołączył (do introwertyzm.pl) akurat gdy zaczynał robić ten profil. No nic to.
Od 3 miesięcy nie palę, 6 lat palenia, wytrwać w tym. Łatwizna.
No i ten "trening na skazanego" mnie zaintrygował, czy tam "skazanego za trening".