walentynki / walę tynki
Re: walentynki / walę tynki
Tylko raz w życiu wysłałem szczerą walentynkę z podpisem... i żadnego efektu.
"W ZWIĄZKU ZE SAMOTNOŚCIĄ" :-***
"W ZWIĄZKU ZE SAMOTNOŚCIĄ" :-***
-
- Introwertyk
- Posty: 74
- Rejestracja: 25 cze 2015, 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Limanowa/Kraków
Re: walentynki / walę tynki
Ja święto miłości obchodzę w noc kupały inna sprawa, że samotnie...
"Zawsze chyba byłem sam, zawsze chyba chciałem tego"
- Emhyr
- Intronek
- Posty: 56
- Rejestracja: 29 lip 2014, 18:17
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ/ISTJ/INTP
- Lokalizacja: Warszawa
Re: walentynki / walę tynki
Właściwie nie są. Dlaczego? Ano dlatego, że niech sobie ci, którzy chcą mają takie święto. Może niektórym to pomaga, będąc bodźcem do wyznania uczucia drugiej osobie. Problemem jest to, że ludzie się tym "za bardzo srają".rad19dym pisze:Walentynki są zbędne moim zdaniem.
Tańczący Płomień
Ostatnio mam ochotę z kimś pogadać/popisać, podyskutować, więc jak ktoś też czuje chęć zamiany paru słów to pisać do mnie póki ten stan jeszcze się utrzymuje!
Moje słowa nie odpowiadają moim myślom, a to poniża moje myśli ~ książę Myszkin, pióra mistrza Dostojewskiego.
Profile: Steam | MyAnimeList | MyPersonality
Ostatnio mam ochotę z kimś pogadać/popisać, podyskutować, więc jak ktoś też czuje chęć zamiany paru słów to pisać do mnie póki ten stan jeszcze się utrzymuje!
Moje słowa nie odpowiadają moim myślom, a to poniża moje myśli ~ książę Myszkin, pióra mistrza Dostojewskiego.
Profile: Steam | MyAnimeList | MyPersonality
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: walentynki / walę tynki
ja tam lubie to swieto, jak bylam w zwiazku bylo fajnie je obchodzic, jak singluje to juz troche gorzej je znosze. denerwuja mnie tez centra handlowe w ten czas, czerwony doslownie wali po oczach wszedzie
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
-
- Introrodek
- Posty: 17
- Rejestracja: 30 lip 2015, 18:39
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Kozienice/Radom
- Kontakt:
Re: walentynki / walę tynki
Ale wy wszyscy macie ból pupy, z tymi Walentynkami. No poważnie. To tak samo komercyjne i tak samo (bez)sensowne święto co wszystkie inne, ale wszyscy musieli uczepić się właśnie ich... Nie rozumiem tego. A najgorsza jest ta hipokryzja, gdy najpierw ktoś narzeka jaka to komercha i że miłość trzeba ukazywać cały rok, a 3 miesiące później gna do sklepu po kwiatka czy czekoladki by złożyć mamusi życzenia w Dzień Matki. Żenujące
Re: walentynki / walę tynki
Po prostu niektórzy ludzie tak bardzo nienawidzą miłości....Ale wy wszyscy macie ból pupy, z tymi Walentynkami. No poważnie. To tak samo komercyjne i tak samo (bez)sensowne święto co wszystkie inne, ale wszyscy musieli uczepić się właśnie ich...
Re: walentynki / walę tynki
Musisz szerzej spojrzeć na to zagadnienie.To tak samo komercyjne i tak samo (bez)sensowne święto co wszystkie inne, ale wszyscy musieli uczepić się właśnie ich... Nie rozumiem tego.
To nie tylko kwestia Walentynek, akurat tu jest taki a nie inny temat założony, w Polsce podnosi się pytania co do chyba każdego święta jakie jest wpisane w kalendarz.
Boże Narodzenie. Te stwierdzenia: "choinka w sklepie na 12 listopada (od razu po 11, nie?)", "nawalają 24/7 przez cały grudzień kolędy", "marnowanie dnia na pisanie wszystkim klientom życzeń", "internet pełen kazań i innych tego typu religijnych bzdur", "świąteczne promocje oznaczające de facto podwyżkę cen", "KARPIE !".
Dzień przed "okresem bożonarodzeniowym", w okolicach 11 listopada też jest niezła "patriotyczna" szopka, mająca równie wielu co walentynki zwolenników i przeciwników.
666 post, apage satanas !
Zaraz, a który my mamy dzisiaj dzień ? Aaa, 3 sierpnia. Nie śledziłem tego w tym roku ale rok temu ? Ho ho. Syreny wyjące o 17 we wszystkich miastach polski, ludzie solidarnie z Warszawą się zatrzymujący i oddający hołd, biegi i oddawanie obywatelom nowo nazwanych placów i ulic... oczywiście "im. Bohaterów Warszawy" vel "Powstańców Warszawskich".
Pioseneczki, filmiki, stragany z plastikowymi pistolecikami, "patriotyczna" młodzież i inne teksty stylizowane na... "tak, ja też bym poszedł walczyć".
Jarmarki może i wypaczają sens zjawiska które było fundamentem tego czy innego zdarzenia. Taka już kolej rzeczy. Czy ja mam coś przeciwko jarmarkom ? W sumie nie. Bawię się na tych które mnie dotyczą a inne olewam, to nie PRL żeby był przymus uczestnictwa w obchodach pierwszomajowych. Walentynki są akurat ok, dotyczą miłości a ta czasem jest związana z seksem, który jest, przynajmniej dla mnie, wyjątkowo interesującym zagadnieniem, to też dopóki mogę, korzystam z tego około walentynkowego nastroju uniesienia miłosnego.
-
- Introrodek
- Posty: 15
- Rejestracja: 03 sty 2016, 12:04
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFP
Re: walentynki / walę tynki
Dla mnie dzień jak każdy inny, chociaż w czasach gimnazjalno-licealnych bardziej go przeżywałem, wiadomo - dojrzewanie. Teraz już mi jest on kompletnie obojętny.
- littleladypunk
- Intronek
- Posty: 26
- Rejestracja: 04 sty 2016, 12:35
- Płeć: kobieta
- MBTI: INTP
Re: walentynki / walę tynki
Zdecydowanie walę tynki, lol.
Nie lubię tego święta, komercha taka, za przeproszeniem, sranie serduszkami. Ble.
Jak się kogoś kocha to można mu to okazywać na wiele sposobów, każdego dnia, święto do tego niepotrzebne. Jak się chce komuś dopiero wyznać uczucia to tak samo.
A jeśli chodzi o porównanie do Bożego Narodzenia, ja tego tak nie odczuwam. Jakby nie patrzeć, to święto ma religijne podstawy (i tak, wiem że zaczęto to obchodzić zamiast pogańskiego święta przesilenia, jak większość chrześcijańskich świąt zresztą, nie o to chodzi w tym momencie) i jeśli ktoś chce obchodzić je również w tym religijnym wymiarze, ma do tego pełne prawo i może to zrobić, MIkołaje w supermarketach i nachalne reklamy nie są przeszkodą i przy odrobinie praktyki można to całkiem dobrze ignorować. A jeśli ktoś nie jest religijny to i tak może w tych świętach odnaleźć jakiś głębszy sens: wartości rodzinne, radość dawania itp. A Walentynki? Pustka, dno i wodorosty.
Nie lubię tego święta, komercha taka, za przeproszeniem, sranie serduszkami. Ble.
Jak się kogoś kocha to można mu to okazywać na wiele sposobów, każdego dnia, święto do tego niepotrzebne. Jak się chce komuś dopiero wyznać uczucia to tak samo.
A jeśli chodzi o porównanie do Bożego Narodzenia, ja tego tak nie odczuwam. Jakby nie patrzeć, to święto ma religijne podstawy (i tak, wiem że zaczęto to obchodzić zamiast pogańskiego święta przesilenia, jak większość chrześcijańskich świąt zresztą, nie o to chodzi w tym momencie) i jeśli ktoś chce obchodzić je również w tym religijnym wymiarze, ma do tego pełne prawo i może to zrobić, MIkołaje w supermarketach i nachalne reklamy nie są przeszkodą i przy odrobinie praktyki można to całkiem dobrze ignorować. A jeśli ktoś nie jest religijny to i tak może w tych świętach odnaleźć jakiś głębszy sens: wartości rodzinne, radość dawania itp. A Walentynki? Pustka, dno i wodorosty.
- nika
- Introwertyk
- Posty: 117
- Rejestracja: 17 cze 2013, 20:14
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Warszawa
Re: walentynki / walę tynki
Ja bardzo lubię Walentynki, w sklepach są fajne rzeczy do kupienia takie walentynkowe, serduszka, szkoda tylko, że samotnie obchodzę takie święto.
- Biała_Dama
- Pobudzony intro
- Posty: 137
- Rejestracja: 18 wrz 2016, 20:46
- Płeć: kobieta
- MBTI: INFP-T
- Lokalizacja: Opolskie
- Kontakt:
Re: walentynki / walę tynki
To chyba zależy jak na to spojrzeć. Zgodzę się z opiniami, że faktycznie, jak się z kimś jest i tę daną osobę naprawdę kocha, to nieważne jaki to jest dzień w roku, zawsze powinno się jej okazywać miłość czy nawet bezinteresownie wręczyć jakiś podarek (albo kupić czekoladę, choć to może być adekwatne z dawaniem drobnych upominków bez okazji), ale dla mnie takie "święto" (nie tylko Walentynki, ale też Dzień Kobiet czy Dzień Dziecka) było dotychczas pretekstem, żeby w ten dzień zrobić dla siebie coś wyjątkowego, innego. W zeszłym roku na przykład pojechałam sobie sama na koncert takiego polskiego zespołu do Warszawy. Fakt, że zespół zagrał jakieś trzy miesiące później u mnie w mieście za darmo, ale dla mnie to było nieistotne. Prawdą też jest, że taką rzecz mogłabym zrobić w jakikolwiek inny wolny dzień, ale może jakoś podświadomie chciałam pójść na przekór wszystkim zakochanym parom. Poza tym, komercja komercją, ale Walentynki czy te inne komercyjne święta są też dobrym pretekstem, żeby akurat coś ciekawego zorganizować. Nawet jak się nie ma tej drugiej połówki i nie przywiązuje wagi do tego typu świąt, to można chociaż skorzystać z tego co oferują wszelkie placówki gastronomiczne, centra handlowe, biblioteki, kina i tak dalej Albo, jak ktoś inny gdzieś też wspomniał, urządzić z koleżankami jakiś babski wieczorek (albo wieczór gamingowy z kolegami, whatever). A przy tym, inspirując się dniem, ubrać się na przykład na czerwono, jak ktoś lubi upamiętniać chwile, to i ładne zdjęcia by wtedy wyszły. Moim zdaniem nie ma co bojkotować, wszystko zależy od podejścia.
“The optimist sees the donut, the pessimist sees the hole.”
~ Oscar Wilde
~ Oscar Wilde
-
- Intromajster
- Posty: 548
- Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia
Re: walentynki / walę tynki
No i znowu dzisiaj, na szczęście jeszcze parę godzin i koniec, na rok spokój z tym importowanym ze Stanów świętem do nabijania portfeli wielkich korporacji. Najbardziej mnie bawi to, że dzisiaj wszyscy wydają majątki na kwiaty, chociaż to pół biedy, gorsze są te kiczowate gadżety typu balony albo maskotki w kształci serduszek (naprawdę kobiety lubią takie rzeczy? ) a potem przez cały rok sucho, zero kwiatów, prezentów, mało wspólnego spędzania czasu, ale dzisiaj koniecznie trzeba wysilić się na romantyzm, bo wszyscy to robią. Ale jeszcze bardziej drażnią mnie te wszystkie reklamy i promocje specjalnie na ten dzień, jakby to była dzisiaj jakaś szczególna okazja, ta otoczka w sklepach jest jeszcze bardziej drażniąca niż samo święto.