Strona 1 z 3

Minimalizm

: 30 kwie 2014, 19:02
autor: Agon
W tym temacie piszemy, czy popieramy, czy nie konsumpcyjny styl życia jaki teraz panuje. Pewnie większość nie popiera tego świadomie, a jednak przez swoje zachowanie wspiera.
Znalazłem ciekawą filozofię życia polegającą na unikaniu niepotrzebnych zakupów - minimalizm. Tu i tu są artykuły o tym.
Co o tym myślicie? Dla introwertyków chyba byłoby to możliwe wyrzeczenie się sięgania po każdą pierdołkę serwowaną konsumentom. Szczególnie, że target jest w głównej mierze ekstrawertyczny.

Re: Minimalizm

: 30 kwie 2014, 20:10
autor: highwind
To naprawdę jest taka filozofia? Ja nie kupuję niepotrzebnych pierdół i nie czuję się wyznawcą jakiejś ideologii w związku z tym. Właściwie to nie wiem co robić z pieniędzmi. Na mieszkanie się zbierają. Chyba... bo w sumie to jeszcze się nie zdecydowałem, czy jest mi potrzebne własne :P

Re: Minimalizm

: 30 kwie 2014, 23:15
autor: arbuz25
Konsumpcyjny styl życia. Jakby się przyczepić to każdy prowadzi konsumpcyjny styl życia. Każdy coś kupuje i konsumuje. Im więcej ludzie kupią tym chyba lepiej dla wszystkich.
Jeśli chodzi o mnie, to po prostu szanuję swoje pieniądze. Do sklepu chodzę zawsze z karteczką i nie kupuję tego czego nie ma na tej karteczce :). Nie daję się wszelkim reklamom i innym chwytom marketingowców. Mimo że nie kończyłem marketingu to znam ich sztuczki :D.
Konsumpcjonizm pełną gębą - jak mi coś trzeba to kupuję. Jak jest jakaś okazja i wiem, że za jakiś czas mnie się to przyda - też kupuję.
Gadżetów nie potrzebuję. Wszystko co ma na początku w nazwie "i" omijam szerokim łukiem. Modne, firmowe ubrania - unikam.

Re: Minimalizm

: 01 maja 2014, 9:25
autor: Drim
Kiedyś trafiłem na bloga na temat minimalizmu i rentierstwa. Spodobała mi się ta filozofia i pokój mam właśnie urządzony w takim stylu, bez zbędnych ozdóbek i rzeczy. Staram się żyć nie kupując zbędnych rzeczy a gdy coś przestanie mi być potrzebne, oddać komuś lub sprzedać. Keep it simple.

Nie wiem czy przyszłe miejsce zamieszkania urządzę w takim samym stylu. Coraz bardziej podoba mi się malarstwo, chciałbym mieć ścianę na której mógłbym sobie powiesić parę ładnych obrazów. To nie pasuje do minimalizmu. Jurek Owsiak min. od studentów ASP kupuje obrazy i całkiem fajnie taka galeria wygląda.

Osoby które żyją posiadając 100 rzeczy (czytałem nawet o 50) to prawdziwi hardkorzy. Taki styl daje dużo bonusów do mobilności i oszczędności (hełm Jeremiaszka minimalisty +1 do zbierania miedziaków, raz dziennie rzuca czar szybkiego zbierania klamotów). Ostatnio grałem w Baldura 2. Moim zdaniem coś takiego na dłuższą metę jest nieżyciowe, rzadko przykładowa jedna kurtka wystarczy na cały rok i na wszystkie okazje (w naszym klimacie), w gospodarstwie domowym zawsze potrzebny jest jakiś zestaw narzędzi (samemu też trzeba mieć możliwość dokonania napraw a nie co problem to telefon to złotej rączki).

Aktualnie, swój stan posiadania określam na 150 - 250 rzeczy (ciężko oszacować). Nie rozumiem dlaczego ludzie w tych swoich listach "things i own" nie liczą mebli, pościeli, kocy, kosmetyków do ciała ale i do ubrań (przecież zimą buty się impregnuje, pastuje i myje bo sól pozostawia zacieki), książek.

+

Moje hobby, kolekcjonerstwo które jak mi się wydaje (nie liczyłem) osiągnęło około 150 elementów. Rzecz z której można korzystać na co dzień, produkowana w kraju, niedroga. Zawsze mi się podobała i nie zamierzam z tego rezygnować.

Hehe,
a Ty, ile rzeczy posiadasz obywatelu introwertyku ?

Re: Minimalizm

: 01 maja 2014, 20:11
autor: Czerwona
100 rzeczy? Tak, posiadam. 100 par kolczyków :lol: ...czyli, że jestem minimalistą?
Agon pisze:Dla introwertyków chyba byłoby to możliwe wyrzeczenie się sięgania po każdą pierdołkę serwowaną konsumentom.
Z każdej pierdołki tak, mogłabym zrezygnować, ale są rzeczy, które uwielbiam nabywać i wiem, że gdyby ktoś mi tego zabronił byłabym bardzo, ale to bardzo nieszczęśliwa!
I jestem typową przedstawicielką "-50%, muszę tam wejść!!". Nie muszę nic kupić, ale rozejrzeć się, bo a nuż jest tam coś, czego w normalnej sytuacji bym nie kupiła, ale że teraz 5 zł taniej, to wiadomo okazję trzeba łapać :lol:

Znowu prześmiewczo, ale jeśli akurat mam na zbyciu trochę plnów, a zakup czegoś da mi radość, zdziwienie, nauczy czegoś, to tak, kupię to. Kasy do grobu ze sobą nie zabiorę.
Z drugiej strony nie jestem szurnięta i działam tak tylko wtedy, gdy faktycznie mogę sobie na to pozwolić.

Ostatnio kupiłam sobie nożyczki, które tną papier falą :mrgreen: I nie, nie są mi zupełnie do niczego potrzebne.

Re: Minimalizm

: 02 maja 2014, 15:35
autor: Miszka
Ostatnio kupiłam sobie nożyczki, które tną papier falą :mrgreen: I nie, nie są mi zupełnie do niczego potrzebne.
O, takie nożyczki to marzenie z dzieciństwa.

A wracając do minimalizmu; raczej studencki budżet nie pozwala mi na szał zakupów. Swoich rzeczy mam mało, głównie to sprzęt turystyczny.
I tu właśnie pojawia się pytanie czy zbieranie rzeczy = konsumpcjonizm.
Wg mnie nie; gdybym nie miał namiotu/palnika/śpiwora/ciepłych ubrań/itd musiał bym spać po schroniskach a nie na dziko. Czyli na dłuższą metę posiadanie pozwala uciec na kilka dni/tygodni poza system towarowo- pieniężny.
No i sprawa jakości; czasem taniej wychodzi zainwestować w coś porządnego niż kupować tanio ale często wymieniać.
Tyle że teoretycznie do życia nie jest potrzebny markowy sprzęt, więc czy to nie jest już konsumpcjonizm?

Dużo bardziej od zakupów razi mnie niegospodarność. Nie przeszkadza mi że ktoś ma dużo, denerwuje mnie jak większość z tego co ma nie jest używane. Sama idea życia tylko z niezbędnymi przedmiotami wydaje mi się jałowa. W końcu sztuka sama w sobie nie jest potrzebna a mimo to ważna.

Re: Minimalizm

: 02 maja 2014, 17:43
autor: Drim
Pamiętam, czytałem o minimalizmie na wspomnianym blogu. Zwolennicy tego nurtu nie negują sztuki jako takiej. Negują natomiast znaczenie posiadania. Dziś możemy obcować ze sztuką w sposób wirtualny poprzez Google Images i strony ceniących się na rynku muzeów, możemy wypożyczyć z biblioteki książkę o malarstwie, a w końcu możemy usiąść w Drimlajnerze i polecieć na jakiś "Galery rage!".

http://static.guim.co.uk/sys-images/Gua ... Li-007.jpg

Po co posiadać ?
Miszka, sprzęt możesz wypożyczyć z wypożyczalni sprzętu turystycznego, nawet taki z wyższej półki.
Czerwona, nożyczki możesz pożyczyć od sąsiadki która akurat ma małe dzieci więc i nożyczki tnące papier w fikuśny sposób się znajdą.

(chociaż szczerze śmiem wątpić czy małe dzieci bawią się jeszcze w wycinanki przeróżne)

Bo kolczyki w ujęciu minimalistycznym to niepotrzebny gadżet.

Minimalizm możemy podzielić na lekką odmianę (która nikomu nie szkodzi a czasem ma sens) oraz skrajność, ograniczenie posiadania do 50/100 rzeczy. Skrajności mają to do siebie, że nie są za bardzo życiowe.

Osobiście okres idealizmu mam daleko za sobą.

---

Znalazłem chyba idealną sentencję:
Jest to egzystencja bez obsesji na punkcie przedmiotów materialnych czy robienia zbyt wielu, przesadnie złożonych, rzeczy. To używanie prostych narzędzi, posiadanie minimalnej garderoby, niewielu przedmiotów osobistych i tzw. lekkie życie, nieodbijające się zbytnio na środowisku naturalnym.
Wydaje mi się, że w artykułach które można znaleźć w sieci zwykłe "powstrzymanie się od zakupu" lub "oszczędne życie" jest zbyt często nazywane minimalizmem, gdy faktycznie minimalizm to dążenie do posiadania minimum.

Re: Minimalizm

: 01 sty 2015, 2:07
autor: Papaja
Czasem im mniej rzeczy wokol nas tym lepiej. Czlowiek gubi sie czasem przez nadmiar rzeczy.Kiedys ludzie mieli mniej rzeczy i chyba byli szczesliwsi.na przyklad dzieci maja zabawki,komputery,gry, smartfony i inne super gadzety a chyba nie jest to dla nich dobre.Podejrzewam ze wolalyby czas z rodzocem niz kolejna zabawke.To samo z doroslymi.Mniej rzeczy a na przyklad wiecej czasu lub wartosciowych wiezi miedzyludzkich.

Re: Minimalizm

: 01 sty 2015, 7:50
autor: Konradek
Papaja pisze:Czasem im mniej rzeczy wokol nas tym lepiej. Czlowiek gubi sie czasem przez nadmiar rzeczy.Kiedys ludzie mieli mniej rzeczy i chyba byli szczesliwsi.na przyklad dzieci maja zabawki,komputery,gry, smartfony i inne super gadzety a chyba nie jest to dla nich dobre.Podejrzewam ze wolalyby czas z rodzocem niz kolejna zabawke.To samo z doroslymi.Mniej rzeczy a na przyklad wiecej czasu lub wartosciowych wiezi miedzyludzkich.
Trudno się nie zgodzić,sama prawda.

Wszystkie te wynalazki zostały wprowadzone jakieś 20 lat temu, czyli w porównaniu do istnienia ludzkości, czas liczony w promilach. Wszystkie te gadżety zawładnęły światem.

Re: Minimalizm

: 16 lut 2015, 10:42
autor: qb
Ja stopniowo zmniejszam ilość rzeczy jakie posiadam. Coraz częściej zauważam takie, które są mi kompletnie nieprzydatne. Np. w kwestii książek sięgam już praktycznie tylko po ebooki, nie kupuję płyt - korzystam z serwisów muzycznych, sprzedałem/oddałem parę innej kategorii rzeczy, które tylko leżały u mnie.
Nie idzie to w jakimś zawrotnym tempie i raczej nigdy nie osiągnę poziomu 100, bo jednak lubię mieć niektóre i z pewnych nie zrezygnuję nigdy, ale progres jest :P

Re: Minimalizm

: 16 lut 2015, 11:01
autor: koszka matreszka
Nie dla mnie ta filozofia. :P Mam syndrom dziecka z niezbyt bogatej rodziny - od kiedy zaczęłam zarabiać pieniądze na siebie i stać mnie na przyjemności, luksusy, to nie chcę się ich wyrzekać.

Re: Minimalizm

: 16 lut 2015, 20:14
autor: Papaja
mozna zmienic filozofie rozrzutnosci na mininalizm, jak znalazlam cel na ktory chce przeznaczyc pewna sume teraz 5 razy pomysle zanim kupie kolejny ciuch czy kosmetyk, a do zaopatrywania sie w te rzeczy mam duza slabosci

Re: Minimalizm

: 16 lut 2015, 20:33
autor: Fangtasia
Jestem generalnie oszczędna, lubię mieć jakąś kasę przy sobie cały czas. Nienawidzę sytuacji kiedy muszę zbierać grosik do grosika, więc uważnie kontroluję wydatki. Jeśli raz wydam za dużo to potem nie kupuję pierdół przez długi czas. Dużo wydaję na kosmetyki, bo lubię dbać o siebie i lubię mieć łazienkę pełną świecidełek. :D Jeśli chodzi o ciuszki to nie jestem taka rozrzutna bo dzisiejsze wystawy mnie raczej nie zachęcają. Generalnie nie kupuję niepotrzebnych rzeczy, zawsze zastanawiam się czy to coś mi się przyda, czy nie. Zdarzało mi się wcześniej kupować tysiące pierdół, które leżą odłogiem. Z wiekiem przestało mnie to jarać i zauważyłam, że można wydać kasę w lepszy sposób. Często po prostu odkładam pieniądze na nieznane mi cele i tak sobie leżą, aż nie zobaczę jakiejś błyskotki. Albo po prostu leżą nadal. :D

Re: Minimalizm

: 05 kwie 2015, 0:09
autor: Miszka
Tak trochę z innej strony, ale w podobnych klimatach; a interesuje się tutaj lub jest ktoś freeganem?

Re: Minimalizm

: 10 kwie 2015, 20:40
autor: Papaja
Miszka pisze:Tak trochę z innej strony, ale w podobnych klimatach; a interesuje się tutaj lub jest ktoś freeganem?
Trafilam kiedys na ta nazwe przegladajac pewien blog podrozniczy. Gosciu organizowal wypady w rozne rejony swiata niezbyt duzym kosztem i poruszyl temat freeganizmu. Ogolna konkluzja byla taka, ze pod tym wzgledem najlepiej jest w europie zachodniej, bo tam wszystko jest dobrze segregowane i o jedzenie za free w dobrym stanie latwiej niz np. w Polsce.