Bardzo ciekawy temat!
IMO powinno sie mowic raczej o przeszczepie glowy niz o przeszczepie mozgu - odtworzenie przewodow nerwowych biegnacych bezposrednio od mozgu bedzie ogromnie trudne, w zasadzie niemozliwe.
Tym niemniej, przeprowadzano juz przeszczepy glow. Oczywiscie nie u ludzi - ale przykladowo, C. Heymans w polowie XX wieku przeszczepil glowe psa do ciala innego psa. To byl akurat nie w pelni przeszczep, poniewaz glowa zostala tylko wlaczona do krwiobiegu, mniej wiecej normalnie dzialala, lecz nie miala zadnej wladzy (ani nawet czucia) reszty ciala. Ale i tak bylo to wazne dokonanie: mozg ludzki zuzywa sie okolo dwa razy pozniej niz reszta ciala tak wiec teoretycznie, po smierci moznaby podlaczyc do krwiobiegu ludzki mozg (kto czytal "Ubika" P. Dicka ten z pewnoscia skojarzy pomysl moratoriow, zakladow utrzymujacych setki mozgow ludzkich po smierci).
Z kolei, troche pozniej R. White przeszczepil glowe malpy do innego malpiego ciala. Efekt byl mniej wiecej taki jak powyzej, mozg malpy zyl, malpa widziala, zula, lecz tylko tyle. Nie bylo kompletnie zadnego czucia reszty ciala ani kontroli nad tymze. Malpy umieraly zazwyczaj po trzech dniach. Dzis ten profesor-szaleniec proponuje operacje przeszczepu glowy ludziom chorym na paraliz ciala (na szczescie nikt nie chce wyrazic na to zgody).
Jak widac, obecnie jako tako mozna utrzymac glowe w stanie dzialania (jako tako = dosyc krotko, z wysoka niestabilnoscia 'dostaw energii'). Problem jest z polaczeniem przewodow nerwowych wychodzacych z mozgu do reszty ciala, a takze przewodow prowadzacych z osrodkow sterujacych oddychaniem badz biciem serca (to jest najpowazniejsza przeszkoda przeciw przeszczepom glowy).
No nic nauka, a szczegolnie neuronauka, szybko sie rozwija, kto wie czy za sto lat przeszczepy glow nie beda powszechne?
---
Naphthalene pisze:Może niekoniecznie musiałby być to noworodek, gdyby tak np. dwuletnie dziecko? W wieku 2 lat już ma się już chyba mózg takiej samej wielkości jak dorosły człowiek.
Jesli chcialabys przeszczepic dorosly mozg, 'odbiorca' moglby byc dopiero 16-17 latek, ludzki mozg rosnie do 15 roku zycia.
Shy pisze:zarówno chodzenia jak i mówienia trzeba się nauczyć, nie ma na to gotowej recepty w mózgu człowieka. Żaden noworodek z przeszczepionym mózgiem, powiedzmy na to intelektualisty, nigdy w życiu nie zacząłby mówić i chodzi tylko dlatego, że poprzedni posiadacz przeszczepionego narządu tego się nauczył.
W zasadzie jest "recepta", mozg pamieta sposob sterowania nogami, to ktore nerwy ma uruchomic zeby zrobic jedno czy drugie. Ale to, paradoksalnie, byloby sporym klopotem dla posiadacza mozgu. Problem w tym, ze najprawdopodobniej przewody nerwowe otrzymalyby calkiem inne neurony (bo tez praktycznie niemozliwe jest odtworzenie poprzedniego sposobu laczenia). To oznaczaloby, ze na przyklad posiadacz mozgu chce podniesc reke, a tu podnosi sie noga. Albo tez ktos chce delikatnie puknac w monitor, a tu nastepuje uderzenie piescia z calej sily. Podobnie byloby z krtania. Chcesz powiedziec cos cicho - a tu przerazliwy pisk. I tak dalej... Mozg musialby zapamietac zupelnie nowy sposob sterowania swym cialem co zapewne wymagaloby dlugich i regularnych cwiczen. Tak samo, o zgrozo!, byoby z odczuciami. Ktos delikatnie dotknie reki, a mozg czuje silne uderzenie w noge! To dopiero bylby koszmar.