przeszczep mózgu
przeszczep mózgu
Tak mnie ostatnio zaciekawiło czy kiedyś będzie możliwy przeszczep mózgu. W obecnych czasach nie ma na to co liczyć ale może w przyszłości to się uda. Swoją drogą to interesujące czy po takim przeszczepie człowiek, którego mózg przeszczepiono do innego ciała będzie żył w nowym ciele czy dalej w starym, tylko że z nowym mózgiem, a co za tym idzie z informacjami itd. osoby od której dostał mózg
- underdog
- Stały bywalec
- Posty: 242
- Rejestracja: 10 sie 2007, 17:29
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraków
Stawiałbym, że żyłby sobie w nowym ciele, choć pewnie czułby się nieswojo
A ciekawe co z duszą? Bo uznając ją za, powiedzmy, byt (a nie za część naszej jaźni, podświadomości, pojęcie filozoficzne itp.), to chyba powinna zostać przy większym kawałku ciała. Idąc tym tropem, dla ludzi wierzących w duszę taki zabieg byłby głęboko niemoralny :wink:
A ciekawe co z duszą? Bo uznając ją za, powiedzmy, byt (a nie za część naszej jaźni, podświadomości, pojęcie filozoficzne itp.), to chyba powinna zostać przy większym kawałku ciała. Idąc tym tropem, dla ludzi wierzących w duszę taki zabieg byłby głęboko niemoralny :wink:
przeszczep mozgu xd co za temat;p
nie sadze ze beda przeszczepiac mozgi. ale uwazam ze wynajdziemy metode na 'samonaprawianie sie' komorek mozgowych, neuronow czy co tam jest.
(czysto lakonicznie, nie ide na medycyne, prosze mi wybaczyc ;])
Tomo jakies zainteres w tym kier?
nie sadze ze beda przeszczepiac mozgi. ale uwazam ze wynajdziemy metode na 'samonaprawianie sie' komorek mozgowych, neuronow czy co tam jest.
(czysto lakonicznie, nie ide na medycyne, prosze mi wybaczyc ;])
Tomo jakies zainteres w tym kier?
Dark Maiden taking hold of my hand
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Ale gdyby to nawet było możliwe to co na celu miał by taki przeszczep? Przecież cała nasza świadomość jest znajduje się w mózgu więc po co? Można by pomyśleć, ze dla zmiany ciała na 'lepsze', ale z drugiej strony skąd miałby ktoś wziąć ciało do zamiany, bo przeszczep mózgu po prostu, zamiana na inny według mnie nie wchodzi w grę bo wtedy stajemy się innym człowiekiem (tak, wiem, że to nie możliwe ;P).
Chociaż patrzeć dalej pod tym kątem to mogło by zapewnić nieśmiertelność, taka zmiana ciał co jakiś czas. Może w przyszłości to będzie możliwe i ciała ludzkie będą sztucznie hodowane, aby tylko wszczepić w nie mózg danej osoby.
Nie wiem czy chciałbym czegoś takiego.
Trochę puściłem wodzę fantazji
Chociaż patrzeć dalej pod tym kątem to mogło by zapewnić nieśmiertelność, taka zmiana ciał co jakiś czas. Może w przyszłości to będzie możliwe i ciała ludzkie będą sztucznie hodowane, aby tylko wszczepić w nie mózg danej osoby.
Nie wiem czy chciałbym czegoś takiego.
Trochę puściłem wodzę fantazji
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Re: przeszczep mózgu
Hmmm... ciekawy temat rozmyślań. Tylko to nie jest takie proste, jak się wydaje.Tomo pisze:Swoją drogą to interesujące czy po takim przeszczepie człowiek, którego mózg przeszczepiono do innego ciała będzie żył w nowym ciele czy dalej w starym, tylko że z nowym mózgiem, a co za tym idzie z informacjami itd. osoby od której dostał mózg
Wiadomo, że wszelka pamięć i poczucie tożsamości są zapisane w mózgu, więc gdyby człowiekowi przeszczepiono mózg, to powinien "czuć się" w nowym ciele, a nie z nowym mózgiem. Problem polegałby jednak na tym, jakim człowiekiem by był i na ile pozostał by taki, jakim był kiedyś. Niczym nowym jest przecież fakt, że przeszczep jednego organu może wywołać nieodwracalne zmiany osobowości, upodobnienie się w pewnym stopniu do dawcy.
Słyszałam wiele wypowiedzi ludzi po przeszczepach, których życie po operacji zmieniło się choć trochę, a nawet znacznie.
Np. Pewna kobieta była bardzo cenioną baletnicą nienawidzącą dymu papierosowego. Po przeszczepie serca, które, jak później się dowiedziała, pochodziła od młodego, dobrze zbudowanego motocyklisty, straciła zupełnie talent taneczny, chodzi teraz bez gracji jak chłop i zaczęła popalać. Pół programu był o niej, ale tylko to zapamiętałam.
Jeśli więc jeden organ potrafi tyle zmienić w osobowości, to co zostanie z pierwotnego człowieka po przeszczepie całego ciała? Jest do dla mnie zbyt ryzykowne, by można był z tym eksperymentować na ludziach.
INFp, gr. B
- Naphthalene
- Introwertyk
- Posty: 65
- Rejestracja: 28 lip 2008, 14:39
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Małopolska
- Naphthalene
- Introwertyk
- Posty: 65
- Rejestracja: 28 lip 2008, 14:39
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Małopolska
Jej... życie takiego dziecka byłoby piekłem. Wyobraźcie sobie noworodka, którego mózg byłby nieporównywalnie mądrzejszy od ciała. Umiałby chodzić, mówić, czytać, pisać itd, a przez wiotkość niewyćwiczonych mięśni i nie przystosowania do aktywnego funkcjonowania nie mógł robić nic prócz picia, załatwiania fizjologicznych potrzeb i spania. Pewnie jego psychika wypaczyłaby się prędzej niż by doczekał do skorzystania ze swojej wiedzy.Naphthalene pisze:Hmmm... bardzo ciekawy temat :wink: Co powiedzielibyście na napisanie książki science-fiction o noworodku, któremu przeszczepiono mózg naukowca :?:
INFp, gr. B
Rilla, zarówno chodzenia jak i mówienia trzeba się nauczyć, nie ma na to gotowej recepty w mózgu człowieka. Żaden noworodek z przeszczepionym mózgiem, powiedzmy na to intelektualisty, nigdy w życiu nie zacząłby mówić i chodzi tylko dlatego, że poprzedni posiadacz przeszczepionego narządu tego się nauczył.
To że nie zacząłby chodzić, wiem. Noworodki mają zbyt wiotkie mięśnie. Mięśnie twarzy też, więc też by nie mówił. Hmmm... złego słowa użyłam- może nie tyle umiałby to, ale pamiętał i wiedział jak to się robi. Przecież pamięć mieści się w mózgu, więc chyba mógłby pamiętać, jak chodził i mówił poprzedni właściciel jego mózgu, jeśli nie on sam w poprzednim ciele.Shy pisze:Rilla, zarówno chodzenia jak i mówienia trzeba się nauczyć, nie ma na to gotowej recepty w mózgu człowieka. Żaden noworodek z przeszczepionym mózgiem, powiedzmy na to intelektualisty, nigdy w życiu nie zacząłby mówić i chodzi tylko dlatego, że poprzedni posiadacz przeszczepionego narządu tego się nauczył.
Właśnie! I pamiętałby wszystko sprzed operacji, miałby całą pamięć swojego dawcy. Znałby wszystkich jego znajomych, miałby jego wspomnienia. Idąc tą droga rozważań, to byłby swoim dawcą, tylko zmieniony przez dodanie ciała innej osoby (chodzi mi o zmiany osobowości opisane w pierwszym moim poście). Byłoby to takie skrzyżowanie dwóch oddzielnych bytów. Trudno mi wyobrazić sobie taką sytuację, ale jeśli już fantazjujemy...
Wpadła mi jeszcze jedna myśl. Jak w ogóle mózg dorosłego człowieka zmieściłby się do czaszki noworodka? Toć to chociażby s tego powodu niemożliwe.
INFp, gr. B
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
- Naphthalene
- Introwertyk
- Posty: 65
- Rejestracja: 28 lip 2008, 14:39
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Małopolska
Może niekoniecznie musiałby być to noworodek, gdyby tak np. dwuletnie dziecko? W wieku 2 lat już ma się już chyba mózg takiej samej wielkości jak dorosły człowiek.Rilla pisze: Jak w ogóle mózg dorosłego człowieka zmieściłby się do czaszki noworodka? Toć to chociażby s tego powodu niemożliwe.
A jak myślicie, czy to dziecko byłoby dokładnie tym samym człowiekiem, od którego pobrano mózg, czy inną osobą, tyle, że ze wszystkimi wiadomościami tamtej :?:
<ich bin kein schreibtischdichter mehr. ich bin ein zugdichter>