Szebora pisze:Ciekawe, że mowa jest zawsze o facetach. Dla kobiet byłbyś w stanie wprowadzić jakieś ulgi?
Za stary jestem na takie tanie prowokacje.
Szebora pisze:I nie porównuj tego do miłości do drzewa, bo się tylko ośmieszasz.
Motyw z drzewem pojawił się jako specjalnie absurdalny przykład, będący częścią pewnego ciągu igrającego z tezą rzuconą przez Bartka, jakoby pies był pogrzebany w niemożliwości zalegalizowania związku z celem swojego pociągu seksualnego. Uważaj z oskarżeniami o ośmieszanie się, tym bardziej próbującymi coś insynuować, bo to broń obosieczna.
Szebora pisze:Nie są to równe prawa, bo Ty nie chcesz poślubić innego mężczyzny, a Twoja hipotetyczna partnerka nie będzie chciała poślubić kobiety. To jest podstawowe ludzkie prawo (nie przywilej!), by każdy mógł bez przeszkód wiązać się z kim chce (jedyne sensowne wymagania to: chęć wyrażona przez obie strony, dojrzałość i świadomość podejmowanej decyzji, ale to powinno dotyczyć wszystkich).
Ojej, czyjeś chcenie czy niechcenie nie wydaje mi się wystarczającą przesłanką do stanowienia prawa. Wręcz przeciwnie - to że prawo nie współgra z czyimś interesem - no kurde, na tym to chyba właśnie polega, nie? Prawo w zamyśle chyba jest tak konstruowane, żeby przynosić społeczeństwu korzyść per saldo, a jeśli wszystkim nie da się dogodzić, to nic dziwnego że znajdą się "poszkodowani". No to w tym sensie, rzeczywiście - prawo nie jest równe dla wszystkich tak jak nie jest równe dla osoby uczciwej i złodzieja; ten drugi jest przez nie dyskryminowany. Niech mnie naprostuje ewentualnie jakiś prawnik. Można powiedzieć, że możliwość posiadania broni to naturalne ludzkie prawo. Weźmy kraj w którym dostęp do broni palnej jest nielegalny - z dwu osób (dajmy na to że transseksualnych, żeby nie poczuły się dyskryminowane), z których pierwsza chce mieć możliwość posiadania pistoletu, a druga chce od tego typu urządzenia trzymać się na dystans obie mają to samo prawo do jej posiadania. A to że jednej z tym nie po drodze to już inna sprawa.
Szebora pisze:Boisz się poligamii? (...) nikomu nie dzieje się krzywda, no to o co chodzi?
Nie miałem do czynienia, to nie wiem. Chciałem tylko pokazać, że argumenty za legalizacją związków homoseksualnych i poligamicznych są te same, a jakoś póki co o tych drugich w mediach się nie słyszy. Tutaj można przeskoczyć do poprzedniego postu Anubisa - polityka. Co do nie wyrządzania krzywdy - to już wspomniałem w poprzednim poście o potencjale zagrożenia. Wracając do przykładu z bronią - na tej samej zasadzie nie dzieje się krzywda nikomu spośród ludzi, którym rozda się broń. Ale istnieją pewne przesłanki ku temu, żeby stwierdzić że nie byłby to jednak najlepszy pomysł.
Akapit z filiami - nie zrozumiałem co miał mi przekazać. Jak ci się zechce to możesz spróbować jaśniej.
A link wulgarny i irytujący.