Padre pisze:
Mieszasz dwa systemy walutowe, rozbudowaną biurokrację to nie tylko Watykan ma, ale chyba każda instytucjonalna religia. KK miał tylko więcej czasu na jej rozbudowanie.
Dokładnie ! W punkt
..o tym myślałem pisząc swą wypowiedz.
Mamy Judaizm przybliżając od 3000 lat, Chrześcijaństwo od 2000 i Islam od 1000, i z tych grup tak:
Chrześcijanin: wpis do rejestru Chrześcijan.
Judaizm: rodzice muszą zaprowadzić Cię do rabina i wyprawić Bar micwę, bez wpisu, rabin zna twoją rodzinę od dawna, a twoich przodków znał poprzedni rabin.
Islam: chodzisz do Meczetu, nikogo nie interesują twoje dane, liczy się tylko oddanie Panu A.
Buddyści na wschodzie też nigdy piśmiennictwem na poważnie się nie zajmowali. Do dziś króluje tam przekaz ustny. Ciężko się czegokolwiek dowiedzieć, ale przynajmniej można trolować że jest się wyznawcą Tao.
Kościół Katolicki ma fetysz biurokracji. Podtrzymuję. Dodatkowo uważam że nikogo oprócz kościelnych hierarchów te rejestry nie interesują więc nie ma co się nimi przejmować. Tak więc podpisuje się pod postem sprzed paru postów: mnie jako ateiście zwisa i powiewa w jakich rejestrach wyznaniowych figuruję (przypominam sobie że post w takiej konwencji rozpoczął wymianę poglądów).
Padre pisze:Akurat ten, ten. Czczenie innego bóstwa == piekło/zjadacz dusz/Masaj (niepotrzebne skreślić)
Nie podchodź do tego tak pesymistycznie. Z mojego punktu widzenia czczenie innego bóstwa == o, ale czcił i mnie, co w naszym politeistycznym świecie się chwali, nagrodę mu ! Przecież bogowie nie mogą być głupcami, dobrze zdają sobie sprawę z mnogości ich występowania w naszym świecie, to ludzie wymyślili taki okrutny system byśmy się ze strachu nie rozpierzchli na cztery strony świata.
W kupie raźniej... durni ekstrawertycy.
Padre pisze:I, przynajmniej w przypadku KK, zalicza grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu. Niech mnie ktoś bieglejszy w katechiźmie oświeci, czy rozgrzeszenie takiego przysługuje i jaka jest cołaska.
Phi. Martwym "prawodawstwem" się zasłaniasz. Czasy Mojżeszowe dawno już minęły, czyż Jezus z Nazaretu nie powiedział: "kochaj bliźniego swego jak..." (a wraz z nim jego boga) ?
Och, to już nadinterpretacja
Padre pisze:Dość problemów z lokalnymi, co się będę na wyrost kosmicznymi zamartwiał. Przylecą i założą misję Najmacniejszego Zggrakha, to pogadamy.
Ok, to czekamy.