Religia, wiara

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Religia, wiara

Post autor: psubrat »

tomektomek pisze:
Ja uwierzę w teorię ewolucji, jak uda mi się z jaszczurki, w którymś kolejnym pokoleniu, uzyskać ptaka. Albo z psa uzyskam kota, czy jakiś inny, wyraźnie różniący się od poprzedniego, gatunek.
Ty tak na serio czy to tylko taki żarcik ?
Nie chce mi sie nawet tłumaczyć jak bardzo głupie jest to co napisałeś.
Ewolucja jest faktem wielokrotnie już udowodnionym i nie co do tego żadnych wątpliwości.
Piszę serio.

Nikt nie udowodnił teorii ewolucji (tworzenia się nowych gatunków). A że większość ludzi nie ma żadnych wątpliwości, to zdaję sobie sprawę. Sam też tych wątpliwości nie miałem jeszcze 10 lat temu.

Kiedyś w TV były różne tam śmiechy, że Maciej Giertych przygotował broszurę negującą tę teorię... Ale miała być śmieszna - według prezenterów telewizyjnych - i aż się zapoznałem. Wtedy pojawiły mi się pierwsze wątpliwości. Z czasem uzupełniły mi się o inne, nie zawarte w tej broszurze. Obecnie jestem przekonany, że teoria ewolucji jest nieprawdziwa, a wpychana nam nieustannie, zgodnie z zasadą "kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą". Przykładowo: gdy oglądam sobie program o zwierzętach, chcę obejrzeć sobie ich wygląd/zachowanie, to jakiż inny cel niż propagandowy, ma narrator wmawiając mi, że niby to ta cecha pojawiła się milion lat temu, a tamta 100 tysięcy?
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
tomektomek
Pobudzony intro
Posty: 144
Rejestracja: 05 gru 2015, 22:03
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Kontakt:

Re: Religia, wiara

Post autor: tomektomek »

Ależ oczywiście, że jest udowodniona. Jednak temat jest na tyle rozległy, że nie da się tego skrótowo opisać na forum.

Ewolucja biologiczna jest to zachodząca w czasie zmiana w kodzie genetycznym. Dla wielu głównym problemem z akceptowaniem ewolucji jako faktu jest ogrom czasu jaki musi upłynąć oraz ilość pokoleń stworzeń aby jakiekolwiek zmiany były widoczne - ciężko jest sobie wyobrazić upływ chociażby miliona lat a ewolucja trwa już ponad 3 miliardy lat.

I to nie jest tak, że z jaszczurka nagle urodzi ptaka albo pies kota. Środowisko nieustannie się zmienia i wszystko co żywe musi się do tych zmian dostosowywać - i to właśnie jest ewolucja. To nie tak, że środowisko(np klimat) dostosowuje się do organizmów w nim żyjących tylko organizmy do środowiska.

Jeśli masz zamiar upierać się, że ewolucja to bajka nie przeszkadza mi to zupełnie. Jednak polecam się chociaż trochę doedukować w temacie chociażby ze strony http://www.talkorigins.org/

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,572 ... ucjonizmie

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,635 ... a.ewolucje

http://www.talkorigins.org/origins/faqs-qa.html

http://www.talkorigins.org/faqs/faq-speciation.html

http://www.talkorigins.org/faqs/speciation.html


Polecam rówienież krytykę tekstu pana Giertycha http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9992


Kolejna sprawa to nie wiem czemu temat ewolucji znalazł się w wątku o wierze/religii.
through blissful ignorance and terrifying awareness..
Awatar użytkownika
metalowymateusz
Stały bywalec
Posty: 243
Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Religia, wiara

Post autor: metalowymateusz »

psubrat pisze:
tomektomek pisze:
Ja uwierzę w teorię ewolucji, jak uda mi się z jaszczurki, w którymś kolejnym pokoleniu, uzyskać ptaka. Albo z psa uzyskam kota, czy jakiś inny, wyraźnie różniący się od poprzedniego, gatunek.
Ty tak na serio czy to tylko taki żarcik ?
Nie chce mi sie nawet tłumaczyć jak bardzo głupie jest to co napisałeś.
Ewolucja jest faktem wielokrotnie już udowodnionym i nie co do tego żadnych wątpliwości.
Piszę serio.

Nikt nie udowodnił teorii ewolucji (tworzenia się nowych gatunków). A że większość ludzi nie ma żadnych wątpliwości, to zdaję sobie sprawę. Sam też tych wątpliwości nie miałem jeszcze 10 lat temu.

Kiedyś w TV były różne tam śmiechy, że Maciej Giertych przygotował broszurę negującą tę teorię... Ale miała być śmieszna - według prezenterów telewizyjnych - i aż się zapoznałem. Wtedy pojawiły mi się pierwsze wątpliwości. Z czasem uzupełniły mi się o inne, nie zawarte w tej broszurze. Obecnie jestem przekonany, że teoria ewolucji jest nieprawdziwa, a wpychana nam nieustannie, zgodnie z zasadą "kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą". Przykładowo: gdy oglądam sobie program o zwierzętach, chcę obejrzeć sobie ich wygląd/zachowanie, to jakiż inny cel niż propagandowy, ma narrator wmawiając mi, że niby to ta cecha pojawiła się milion lat temu, a tamta 100 tysięcy?
Wszystko super, ale dobrze by było podać jakieś argumenty na obronę swojej tezy. W momencie w którym atakujesz dobrze opisaną i akceptowaną teorię, to zakładam, że jesteś w stanie dostarczyć dowody przeciwko teorii. Bo jeśli nie, to wybacz, ale nie masz szans być potraktowanym poważnie przez kogokolwiek spoza kręgu ludzi myślących podobnie do ciebie. Na tobie spoczywa teraz odpowiedzialność udowodnienia nam (w sensie ludziom akceptującym teorię ewolucji) co jest nie tak z teorią. A jeśli jedyne co masz do powiedzenia to "Bo mi coś gdzieś nie pasuje do tego co widzę" to znaczy, że nie masz nic do powiedzenia.
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Dant3s »

psubrat pisze:
Piszę serio.

Nikt nie udowodnił teorii ewolucji (tworzenia się nowych gatunków). A że większość ludzi nie ma żadnych wątpliwości, to zdaję sobie sprawę. Sam też tych wątpliwości nie miałem jeszcze 10 lat temu.
Ludzie którzy nie akceptują teorii ewolucji najczęściej nie mają w ogóle pojęcia jak ona działa, nie wierzą tylko w ich własną interpretację ewolucji.
psubrat pisze:A o tym, co jest naukowe a co nie, zostali przekonani przez autorytety.
Środowisko naukowe różni się od środowiska kapłańskiego itp. tym, że próbują obalić teorie, które wydają się być faktami, jeśli udowodnisz, że teoria ewolucji nie działa dostaniesz za to Nobla, jak dotąd nikomu się to nie udało.
Tak więc nie chodzi o autorytety a o dowody, które przemawiają za daną teorią.
psubrat pisze:Jeśli bym się zastosował do zalecenia, by nie polegać slepo na autorytetach, to rzecz jasna takie znalezisko nie wpłynęłoby na mnie ani odrobinę, ponieważ nie dokonałem tego odkrycia samodzielnie, ani przy nim nie asystowałem.
Jesteś kreacjonistą? Bo oni przeważnie używają tego argumentu "were you there?"(czy byłeś przy tym?)
Powiedzmy że masz psa, wychodząc do pracy zostawiłeś go w domu śpiącego na swoim miejscu, po powrocie z pracy zastajesz ogromny bałagan w swoim mieszkaniu, firanki zerwane i poszarpane, meble pogryzione, wszędzie ślady łap a pies nadal śpi na swoim miejscu. Według Twojej logiki nie możesz stwierdzić, że on to wszystko zrobił ponieważ Cię przy tym nie było.
Dowody na ewolucję to właśnie takie "psie ślady".
psubrat pisze:Bezpodstawnie idealizujesz środowisko naukowe. Ono też potrafi konsekwentnie trzymać się teorii i cenzurować wszystko, co do tej teorii nie pasuje.
Jak już mówiłem, naukowcy zarabiają najwięcej na obalaniu teorii kolegów, To już nie te czasy gdzie mówiono że odkryto już wszystko co można było odkryć, można powiedzieć, że nauka wyewoluowała :)
psubrat pisze:Ja uwierzę w teorię ewolucji, jak uda mi się z jaszczurki, w którymś kolejnym pokoleniu, uzyskać ptaka. Albo z psa uzyskam kota, czy jakiś inny, wyraźnie różniący się od poprzedniego, gatunek.
Jak już mówiłem, nie masz pojęcia jak na prawdę działa ewolucja, negujesz tylko to czym myślisz, że ona jest. Ewolucja to bardzo powolny proces zmian w organizmach, cechy utrzymują się z pokolenia na pokolenie dzięki doborowi naturalnemu, myślisz, że był moment w którym samica homo erectus urodziła przedstawiciela homo sapiens? Każde dziecko należy do tego samego gatunku co jego matka. Polecam zobaczyć ten filmik: There was no first human(Nie było pierwszego człowieka, są napisy pl)
metalowymateusz pisze:Wszystko super, ale dobrze by było podać jakieś argumenty na obronę swojej tezy. W momencie w którym atakujesz dobrze opisaną i akceptowaną teorię, to zakładam, że jesteś w stanie dostarczyć dowody przeciwko teorii. Bo jeśli nie, to wybacz, ale nie masz szans być potraktowanym poważnie przez kogokolwiek spoza kręgu ludzi myślących podobnie do ciebie. Na tobie spoczywa teraz odpowiedzialność udowodnienia nam (w sensie ludziom akceptującym teorię ewolucji) co jest nie tak z teorią. A jeśli jedyne co masz do powiedzenia to "Bo mi coś gdzieś nie pasuje do tego co widzę" to znaczy, że nie masz nic do powiedzenia.
Dokładnie. Nie można też powiedzieć, że "jeśli ewolucja nie działa to, więc bóg". Jeśli ktoś by obalił teorię ewolucji w żadnym wypadku nie potwierdziło by to stworzenia życia przez nadnaturalną istotę.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Religia, wiara

Post autor: Drim »

tomektomek pisze: Kolejna sprawa to nie wiem czemu temat ewolucji znalazł się w wątku o wierze/religii.
Nie wiem czemu akurat teraz i dziś, ale TO jest jeden z fundamentalnych sporów pomiędzy poszczególnymi odłamami Chrześcijaństwa, gdzie jedni mówią (w sensie prezes związku) że było kropka w kropkę tak jak w piśmie stoi a drudzy że to sam Pan B odpowiada za ewolucje.
Awatar użytkownika
tomektomek
Pobudzony intro
Posty: 144
Rejestracja: 05 gru 2015, 22:03
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Kontakt:

Re: Religia, wiara

Post autor: tomektomek »

Jedni i drudzy (i wszyscy inni wierzący) muszą najpierw wyjaśnić sensowność pojęcia panbuczka a później udowodnić jego istnienie.
Bez tej podstawowej kwestii cała dalsza dyskusja jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu bo jest to dyskusja o niczym.

A tak w ogóle i na marginesie to przypomniało mi się coś takiego.. :D
Obrazek
through blissful ignorance and terrifying awareness..
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Dant3s »

tomektomek pisze:Jedni i drudzy (i wszyscy inni wierzący) muszą najpierw wyjaśnić sensowność pojęcia panbuczka a później udowodnić jego istnienie.
Bez tej podstawowej kwestii cała dalsza dyskusja jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu bo jest to dyskusja o niczym.
Gdyby religia(lub jej brak) nie kształtowała naszego społeczeństwa tylko wtedy dyskusja nie miała by sensu.
Awatar użytkownika
metalowymateusz
Stały bywalec
Posty: 243
Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Religia, wiara

Post autor: metalowymateusz »

Niebezpieczne założenie przyjmujecie moim zdaniem. Mam wrażenie, że zostało przyjęte, że temat odrzucenia ewolucji jest z góry związany z religijnością i daje to w zasadzie dwa stare dobre worki zwane "My" i "Oni". Możliwe, że jest duży związek ale nie szarżujmy póki co. Ja jestem ciekawy czy kolega psubrat jest wierzący, czy nie, bo to mogłoby trochę nakierować domysły odnośnie pochodzenia jego przykładów.
psubrat pisze:Ja uwierzę w teorię ewolucji, jak uda mi się z jaszczurki, w którymś kolejnym pokoleniu, uzyskać ptaka. Albo z psa uzyskam kota, czy jakiś inny, wyraźnie różniący się od poprzedniego, gatunek.
I na koniec, nie wiem czy celowa ironia, czy zwykła niewiedza, ale jaszczurki i ptaki to chyba akurat są spokrewnione. Taka ciekawostka
Awatar użytkownika
tomektomek
Pobudzony intro
Posty: 144
Rejestracja: 05 gru 2015, 22:03
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Kontakt:

Re: Religia, wiara

Post autor: tomektomek »

Gdyby religia(lub jej brak) nie kształtowała naszego społeczeństwa tylko wtedy dyskusja nie miała by sensu.
Mam na myśli dyskusję typowo o tym co panbuczek zrobił, czego nie zrobił, czego chce, czego nie chce, za co nagradza a za co będzie karać i tym podobne pytania. Jeśli ktoś twierdzi, że zna(wierzy, że zna) odpowiedzi na podane kwestie to kłamie - świadomie lub nieświadomie ale kłamie.
Powinno się uświadamiać ludziom, że nie mają żadnych podstaw do twierdzenia, że wiedzą. Jeśli wiedzą to niech to udowodnią a jeśli nie potrafią udowodnić to o czym my rozmawiamy ?

Mi osobiście jest smutno kiedy czasem widzę z jaką zaciekłością ludzie potrafią bronić swoich urojeń i iluzji. Nie przyjmują do wiadomości żadnych racjonalnych argumentów a logika to dla nich dziwne, obce słowo.
Powiedz wierzącemu, że jego religia to tylko wynik ewolucji starszych wierzeń a nie prawda objawiona to zobaczysz na jego twarzy wyraz oburzenia - "no jak to można tak uważać ?!"

Niestety prawda wygląda tak (z pewnym marginesem błędu oczywiście)
http://i2.wp.com/ultraculture.org/wp-co ... ligion.jpg


Ja osobiście wychowałem się w rodzinie 'średnio/mocno' wierzącej - mam nawet księdza w rodzinie. Rodzice mnie ochrzcili i przyjąłem pierwszą komunię lecz niedługo po tym przestało mnie to bawić i stanowczo odmawiałem chodzenia z rodzicami do kościoła. Było to chyba już w 3 klasie podstawówki. Na początku były o to kłótnie ale rodzice szybko dali mi spokój, teraz sami nie chodzą do kościoła i deklarują się jako niewierzący.
Muszę zaznaczyć, że miałem trochę trudniej bo całe życie mieszkam (nadal) i uczyłem się na wsi gdzie wszyscy wszystkich znają i fama szybko się rozniosła kiedy sąsiedzi widzieli moich rodziców samych w kościele podczas gdy ja siedziałem w domu.

Generalnie od młodego byłem świadomy, że to wszystko to po prostu okrutny żart systemu i kultury w jakiej żyjemy ale refleksja na ten temat przyszła dopiero po latach. Ja nigdy nie traktowałem kwestii boga na poważnie, dla mnie to idea pozbawiona jakiegokolwiek sensu.
through blissful ignorance and terrifying awareness..
Awatar użytkownika
metalowymateusz
Stały bywalec
Posty: 243
Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Religia, wiara

Post autor: metalowymateusz »

tomektomek pisze:Mam na myśli dyskusję typowo o tym co panbuczek zrobił, czego nie zrobił, czego chce, czego nie chce, za co nagradza a za co będzie karać i tym podobne pytania. Jeśli ktoś twierdzi, że zna(wierzy, że zna) odpowiedzi na podane kwestie to kłamie - świadomie lub nieświadomie ale kłamie.
Powinno się uświadamiać ludziom, że nie mają żadnych podstaw do twierdzenia, że wiedzą. Jeśli wiedzą to niech to udowodnią a jeśli nie potrafią udowodnić to o czym my rozmawiamy ?

Mi osobiście jest smutno kiedy czasem widzę z jaką zaciekłością ludzie potrafią bronić swoich urojeń i iluzji. Nie przyjmują do wiadomości żadnych racjonalnych argumentów a logika to dla nich dziwne, obce słowo.
Powiedz wierzącemu, że jego religia to tylko wynik ewolucji starszych wierzeń a nie prawda objawiona to zobaczysz na jego twarzy wyraz oburzenia - "no jak to można tak uważać ?!"
Moim zdaniem to się bierze ze stwierdzenia, że wiara=prawda, z tego co pamiętam jest chyba nawet takie stwierdzenie prawdy wiary, chociaż mogłoby to oznaczać założenia w religii które muszą być prawdziwe, żeby miała sens, ale zakładam, że jest to bardziej gra słów skierowana na próbę nadania wydźwięku prawdziwości tego co za wiarą jest.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Religia, wiara

Post autor: psubrat »

Dla wielu głównym problemem z akceptowaniem ewolucji jako faktu jest ogrom czasu jaki musi upłynąć oraz ilość pokoleń stworzeń aby jakiekolwiek zmiany były widoczne - ciężko jest sobie wyobrazić upływ chociażby miliona lat a ewolucja trwa już ponad 3 miliardy lat.
Czyli nie jest udowodniona, a prośbę o dowód zbywa się tym, że trwa tak długo iż nie możemy jej zaobserwować. To sprytna sztuczka.
Polecam rówienież krytykę tekstu pana Giertycha http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9992
Tylko dlaczego krytyka jest przesycona deprecjonowaniem samej osoby autora i przywoływanych przez niego autorytetów, układu książki, interpunkcji, zamiast skupić się na wskazaniu, jakie błędy rzeczowe - według krytyka - popełnił Giertych? Klasyczny przykład sofistyki, a nie krytyki naukowej.
Kolejna sprawa to nie wiem czemu temat ewolucji znalazł się w wątku o wierze/religii.
Chciałem pokazać, że konflikt nauka - religia, jest w rzeczywistości konfliktem jedna ideologia - druga ideologia.
Wszystko super, ale dobrze by było podać jakieś argumenty na obronę swojej tezy.
Użyję jednego z ulubionych argumentów ateistów: nie istnieje, nawet teoretyczna, możliwość udowodnienia, że coś nie istnieje. Tak samo nie istnieje, nawet teoretyczna, możliwość udowodnienia, że na przestrzeni milionów lat nie zaszło jakieś zjawisko. Normalnie to na przedstawiającym teorię spoczywa obowiązek eksperymentalnego jej potwierdzenia. W przypadku teorii ewolucji zrobiono wyjątek i przyjęto ją pomimo braku dowodów jako potwierdzoną, ze względów ideologicznych (walka z religią).
Ludzie którzy nie akceptują teorii ewolucji najczęściej nie mają w ogóle pojęcia jak ona działa, nie wierzą tylko w ich własną interpretację ewolucji.
Ja też chodziłem do szkoły, tak jak osoby wierzące w ewolucję.
Dokładnie. Nie można też powiedzieć, że "jeśli ewolucja nie działa to, więc bóg". Jeśli ktoś by obalił teorię ewolucji w żadnym wypadku nie potwierdziło by to stworzenia życia przez nadnaturalną istotę.
Nie mam na celu udowadniania stworzenia przez Boga.
Jeśli przyjmiemy biblijne stworzenie, jako pewien model zjawiska, to będzie on lepiej opisywał rzeczywistość niż teoria ewolucji.
Ja jestem ciekawy czy kolega psubrat jest wierzący, czy nie, bo to mogłoby trochę nakierować domysły odnośnie pochodzenia jego przykładów.
Tak na prawdę, to nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie. Uważam, że religie są bliższe prawdy niż panująca w Europie ateistyczna ideologia, ale czy osobowy Bóg istnieje czy nie - nie mam pojęcia.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
metalowymateusz
Stały bywalec
Posty: 243
Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Religia, wiara

Post autor: metalowymateusz »

psubrat pisze:Czyli nie jest udowodniona, a prośbę o dowód zbywa się tym, że trwa tak długo iż nie możemy jej zaobserwować. To sprytna sztuczka.
Jest teorią. To nie znaczy, że to są chore wypociny pseudo-naukowca z kompleksami, tylko, że jest to pewien model opisujący zjawisko z określoną dokładnością. Jest na tym samym poziomie co teoria grawitacji.
Chciałem pokazać, że konflikt nauka - religia, jest w rzeczywistości konfliktem jedna ideologia - druga ideologia.
Jeśli ideologia jest wspólnotą światopoglądów w obrębie jakiejś społeczności to nie wiem czy można tak nazwać naukę, która stara się opisywać świat w oderwaniu od światopoglądów. Chyba, że twoim zdaniem to jedna wielka zmowa, ale to trochę obniżyłoby poziom dyskusji.

Podałeś argumenty wzięte z kosmosu, bez żadnej próby ich udowodnienia. "Tak myślę i radźcie sobie z tym panowie!" Albo inaczej. Co ciebie przekonało do zwątpienia w teorię ewolucji? Gdzie nauka popełniła błąd? I skąd wiesz, że to jest akurat błąd? Najlepiej źródła, unikniemy niepotrzebnej dyskusji wtedy.

Co rozumiesz przez pojęcie "tworzenie nowych gatunków"? Chcesz zaobserwować proces jak się dokonuje na twoich oczach?
Normalnie to na przedstawiającym teorię spoczywa obowiązek eksperymentalnego jej potwierdzenia. W przypadku teorii ewolucji zrobiono wyjątek i przyjęto ją pomimo braku dowodów jako potwierdzoną, ze względów ideologicznych (walka z religią).
Jak możesz mówić, że teoria jest stworzona do walki z religią, jeśli ją akceptuje Kościół Katolicki? Chyba, że oni nie mają prawdziwej wiary, tylko ktoś inny... Jakoś nic się z tego powodu nie stało z Kościołem. Oparł się na próbie racjonalizacji religii, dlatego ewolucja została przyjęta. I jeszcze jedno, zasugerowałeś tym stwierdzeniem, że nie podano żadnego dowodu na teorię. Nie, że żadnego wiarygodnego, z czym można by się kłócić, ale że żadnego. Mam nadzieję, że rozumiesz że brniesz w grząskie rejony?
Jeśli przyjmiemy biblijne stworzenie, jako pewien model zjawiska, to będzie on lepiej opisywał rzeczywistość niż teoria ewolucji.
Co by było lepiej opisane? Że kobieta jest z żebra i powinno się ją traktować jak mopa? Dlaczego w kwestii kultury księga sprzed 2000 lat może się przedawnić, ale w kwestii opisu świata już nie? Przynajmniej opisz zjawiska, które mogłyby być lepiej rozumiane, zamiast rzucać hasłami bez żadnego oparcia o materiały. Chyba, że sam mam znaleźć sobie źródła potwierdzające twoje tezy?
Tak na prawdę, to nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie. Uważam, że religie są bliższe prawdy niż panująca w Europie ateistyczna ideologia, ale czy osobowy Bóg istnieje czy nie - nie mam pojęcia.
W czym są bliższe prawdzie?
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Religia, wiara

Post autor: Drim »

metalowymateusz pisze:
Tak na prawdę, to nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie. Uważam, że religie są bliższe prawdy niż panująca w Europie ateistyczna ideologia, ale czy osobowy Bóg istnieje czy nie - nie mam pojęcia.
W czym są bliższe prawdzie?
Obrazek
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Dant3s »

psubrat pisze:Czyli nie jest udowodniona, a prośbę o dowód zbywa się tym, że trwa tak długo iż nie możemy jej zaobserwować. To sprytna sztuczka.
Sprytniejsza to powiedzieć, że coś co stworzyło życie jest poza naszym zasięgiem i nigdy w nim nie będzie :P
psubrat pisze:Użyję jednego z ulubionych argumentów ateistów: nie istnieje, nawet teoretyczna, możliwość udowodnienia, że coś nie istnieje. Tak samo nie istnieje, nawet teoretyczna, możliwość udowodnienia, że na przestrzeni milionów lat nie zaszło jakieś zjawisko. Normalnie to na przedstawiającym teorię spoczywa obowiązek eksperymentalnego jej potwierdzenia. W przypadku teorii ewolucji zrobiono wyjątek i przyjęto ją pomimo braku dowodów jako potwierdzoną, ze względów ideologicznych (walka z religią).
Tylko że w tym przypadku nie chodzi o udowodnienie "nieistnienia ewolucji" tylko o argument przeciw niej, przykładowo skamieniałości królika w prekambrze.
psubrat pisze:Normalnie to na przedstawiającym teorię spoczywa obowiązek eksperymentalnego jej potwierdzenia. W przypadku teorii ewolucji zrobiono wyjątek i przyjęto ją pomimo braku dowodów jako potwierdzoną, ze względów ideologicznych (walka z religią).
Będzie, że się powtarzam ale: teoria ewolucji nie ma najmniejszego znaczenia w pytaniu czy bóg istnieje.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Religia, wiara

Post autor: psubrat »

Nie dam rady odpowiedzieć na wszystko dzisiaj, ale do kwestii pozostawionych bez odpowiedzi postaram się odnieść w innych dniach.
Będzie, że się powtarzam ale: teoria ewolucji nie ma najmniejszego znaczenia w pytaniu czy bóg istnieje.
Nie ma, ale czy uważasz, że nie pasuje to do wątku o religii? Ja uważam, że pasuje bardzo dobrze.


Teraz w kwestii co konkretnie spowodowało, że kwestionuję teorię ewolucji. Nie wymienię wszystkiego, za to postaram się ułatwić tym, którzy chcieliby się zapoznać, przez wskazanie konkretnych miejsc, by nie trzeba było przebijać się przez cały długi tekst.

1. W tekście Giertycha http://giertych.pl/pliki/evolution.pdf (to nie książka komentowana na racjonaliście, lecz broszura o której pisałem - sprzed chyba 10 lat) przekonała mnie, że wszystkie warstwy skalne, w których znajdują się skamieniałości zwierząt, musiały zostać nałożone w wyniku kataklizmu, bo gdyby nakładały się stopniowo, skamieliny zwierząt by się w nich nie znajdowały (erozja + padlinożercy + rośliny i grzyby) - sekcje "Sedymentologia" i "Stratygrafia" w zalinkowanej broszurze.

2. Ten sam tekst, sekcja "Redukcja Informacji". Obserwowalna selekcja naturalna (np. rasy psów; to akurat selekcja ludzka, ale zjawisko analogiczne), nie jest krokiem ewolucji, tylko innym zjawiskiem. Nie może być więc poszlaką do udowodnienia prawdziwości tej teorii.


I jeszcze takie moje przemyślenie. Teoria mówi, że powstaje mutacja, która jest korzystna i jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Tymczasem, aby ona po kilku pokoleniach nie zanikła - co wynika ze zwykłego prawdopodobieństwa - powinien w jakimś stopniu następować tzw. chów wsobny. Tymczasem chów wsobny powoduje, że kolejne pokolenia są mniej zdrowe niż ich przodkowie - i docelowo ta gałąź wyginie.
Jak dla mnie, zjawisko negatywnych efektów chowu wsobnego, to poszlaka, że w rzeczywistości natura aktywnie broni się przed powstawaniem/przetrwaniem nowych form wskutek ewolucji.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
ODPOWIEDZ