Religia, wiara
Re: Religia, wiara
Jestem chrzescijanka i bardzo nie lubie sie modlic w grupie,na glos,nie potrafie sie skupic.
Wole wyrazac wiare poprzez uczynki i modlitwe osobista,prywatne rozmyslanie,czasami spiewam w samotnosci.;-P
Wole wyrazac wiare poprzez uczynki i modlitwe osobista,prywatne rozmyslanie,czasami spiewam w samotnosci.;-P
Re: Zmiana religii? Co o tym sądzicie?
Ja jestem chrzescijanka nie ze wzgledu na tradycje lecz ze wzgledu na osobista wiez ze Stworca. Najpierw Stworca,pozniej kosciol,ktory on zalozyl.
- avatariks
- Intronek
- Posty: 43
- Rejestracja: 06 maja 2017, 7:30
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Danzig
Re: Zmiana religii? Co o tym sądzicie?
cieszcie się, ponieważ w polszy przynajmniej was nie zakatują za takie wątki
sam jak miałem gdzieś z dziesięć lat uznałem kościół i boga za opowiastki typu mikołaj, tylko po to żeby wyłudzić ludzi z kasy i ich trzymać w niewiedzy (zacząłem wątpić dokładnie w momencie spacerowania do kościoła na pierwszą komunię XD )
ale teraz (w miarę) dojrzałem w poglądach i nadal się trzymam przy ateiźmie
Re: Zmiana religii? Co o tym sądzicie?
Bóg (Stwórca) jesli jest to jest jeden. A to jak się wyznaje religię to indywidualna sprawa kazdego. Chociaż może jednak bardziej nie indywidualna a społeczna/tradycyjna sprawa. Ja mam takie myślenie więc zmiana religii nie ma sensu wg mnie. Obecny katolicyzm jest dosyć ok, może tylko koścól angielski jest mniej resttykcyjny.
"Life is so unnecessary"
- Nocnik
- Pobudzony intro
- Posty: 153
- Rejestracja: 15 kwie 2017, 19:14
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Podhale
Re: Zmiana religii? Co o tym sądzicie?
Jeśli komuś służy jakaś "koncepcja" Boga dodaje mu sił w życiu, czyni lepszym człowiekiem to myślę że nie ważne jaką religię czy pogląd filozoficzny wyznaje. Jeśli ktoś szanuje innych, czyni świat i siebie lepszym a jest ateistą czy wyznawcą prasłowiańskiego pogańskiego wyznania to także dobrze.
Osobiście zaliczyłbym się do agnostyków, ale jeśli uznam że "coś" mi będzie służyło lepiej to nie widzę problemu by zmienić poglądy czy przejąc coś z innych wierzeń.
Osobiście zaliczyłbym się do agnostyków, ale jeśli uznam że "coś" mi będzie służyło lepiej to nie widzę problemu by zmienić poglądy czy przejąc coś z innych wierzeń.
„Ciekawym paradoksem jest to, że kiedy akceptuję się takim, jakim jestem, wtedy mogę się zmieniać” Carl Rogers
Overthinking Kills Your Happiness.
Overthinking Kills Your Happiness.
- Saladin
- Ekstrawertyk
- Posty: 304
- Rejestracja: 10 lut 2014, 23:29
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 7w8
- MBTI: ENFP
- Lokalizacja: Poznań
Re: Zmiana religii? Co o tym sądzicie?
Nie ma nic złego w zmianie religii. Złe jest odgórne jej narzucanie, ale to już dłuższy temat. Ja sam zostałem wychowany w wierze katolickiej i sam również byłem katolikiem aż do bierzmowania. Wtedy nastąpiło 'uroczyste pożegnanie z Kościołem'. Ale już wcześniej zacząłem wątpić w katolicyzm. Rozważałem nawet przejście na Islam. :v Ostatecznie skończyło się na ateizmie.
No i byłem takim ateistą przez kilka lat, aż mój kolega wspomniał kiedyś w naszej rozmowie o Zakładzie Pascala. Zasiało to we mnie ziarno zwątpienia, że chyba coś 'Wyższego' faktycznie istnieje. Zacząłem lurkować internety w poszukiwaniu jakichś racjonalnych dowodów na istnienie Boga. No i tak trafiłem na Rodzimowierstwo Słowiańskie, zwane też pogaństwem. Po lekturze wielu stron,moje poglądy trochę się zmieniły i stałem się Poganinem. I nie wyznaje jakiegoś 'kanonu' ustalonego przez np. Rodzimy Kościół Polski, podążam własną 'pogańską drogą'.
PS #takbyło
No i byłem takim ateistą przez kilka lat, aż mój kolega wspomniał kiedyś w naszej rozmowie o Zakładzie Pascala. Zasiało to we mnie ziarno zwątpienia, że chyba coś 'Wyższego' faktycznie istnieje. Zacząłem lurkować internety w poszukiwaniu jakichś racjonalnych dowodów na istnienie Boga. No i tak trafiłem na Rodzimowierstwo Słowiańskie, zwane też pogaństwem. Po lekturze wielu stron,moje poglądy trochę się zmieniły i stałem się Poganinem. I nie wyznaje jakiegoś 'kanonu' ustalonego przez np. Rodzimy Kościół Polski, podążam własną 'pogańską drogą'.
PS #takbyło
"The worst lies, are the lies you tell to yourself."
"Don't be sorry. Be better."
Mój kanał na youtubie: https://www.youtube.com/channel/UCBstmW ... LTis8vE-hA
"Don't be sorry. Be better."
Mój kanał na youtubie: https://www.youtube.com/channel/UCBstmW ... LTis8vE-hA
- Dant3s
- Rozkręcony intro
- Posty: 341
- Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTP
Re: Zmiana religii? Co o tym sądzicie?
Jeśli Cię to ciekawi.. Biorę to na logikę. Cały kosmos to matematyka, zbór praw. Ludzie te prawa odkrywają po kolei, ale jesli był stwórca to jeden.
Poza tym wg mej teorii rozwoju religii (haha) religie monoteistyczne biorą góre z czasem nad wieloteistycznymi. Religie tez sie rozwijaja (np biora pod uwage odkrywane prawa nauki - no ok róznie z tym bywa) i to o czyms świadczy.
"Life is so unnecessary"
- metalowymateusz
- Stały bywalec
- Posty: 243
- Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Zmiana religii? Co o tym sądzicie?
W jaki sposób zrobiłeś przejście z jednego do drugiego? Miało tam być jakiekolwiek przejście, czy tak sobie wrzuciłeś pierwsze zdanie, a potem drugie?jubei pisze: Biorę to na logikę. Cały kosmos to matematyka, zbór praw. Ludzie te prawa odkrywają po kolei, ale jesli był stwórca to jeden.
Nie wiem gdzie tutaj miałaby być ta słynna logika.
Ta teoria jest aż tak śmieszna?jubei pisze: Poza tym wg mej teorii rozwoju religii (haha)
O czym? Pytam serio, bo to stwierdzenie w zdaniu, moim skromnym zdaniem, wnosi dokładnie 0 treści.jubei pisze: to o czyms świadczy.
Re: Zmiana religii? Co o tym sądzicie?
Witaj @metalowymateuszu
Masz rację napisałem zupełnie lakonicznie, ale to dla tego że pewne rzeczy tak oczywiste mi się wydaja (ok oprócz tego jedynego stwórcy, ale...)
Skoro kolejna osobę ciekawi temat pozwole sobie zacytować samego siebie viewtopic.php?f=27&t=108&hilit=jubei&start=570#p39678 Post napisany dwa lata temu w podobnym wątku, co nie co rozjaśni moje stanowisko.
A kontynuując wątek matematyczny którego nie było w poście 2 lata temu, to po prostu wszystkie prawa fizyki/kosmosu/mechaniczne/kwantowe tak o siebie się zazębiaja, że niemożliwe aby powstawały na kilka razy. Wydaja one się tak usadowione że stórca musi mieć baaardzo długa brodę (czytaj 4dryliony lat) no ok nie mam dowodu że jest 1 stwórca ale jak wolisz opcje wielobóstwa to one padaja pod swoim cięzarem. A może jednak ktos odkryje koleja "plejadę" bogów na kształt starego rzymu, może wezmę pod uwagę, zwłaszcza jak będa mi pomagać w cofnieciu się w czasie albo zdobyciu niesmiertelnosci, co? Jak upada państwo/kultura/społeczeństwo ...to ich bogowie razem z nimi..
No i sprawa podstawowa, każda religia ma swojego boga. Nie chcę nawet mówic o śmierdzącym jaju siedzącymw tym ze judaizm, chrześcijaństwo i islam mają wspólną historię tylko inaczej interpretowaną, czytaj: każda religia uznała ze wspólnej historii swojego boga. Skoro każy ma swojego boga, a bóg nakazuje wierzyć w siebie to wszyscy innowiercy ida do piekła (jakz zwał tak zwał), nieco samolubne nie? Gdzie ta kosmo-logika? Tyle istnień ludzkich tracic bo sie urodzili tam gdzie sie urodzili?
Ale żeby nie odbiegac od tematu, jak widzisz, wg mnie nie ma znaczenia w jakiego boga wierzysz, nie dojdziesz końca końców. Po co zmiana religii. Jak ktoś chce to ok, to jak zmiana miejsca zamieszkania, z warszawy do paryza, albo maroka. I tam i tu mozna byc tym samym poczciwym człowiekiem. Bóg, jesli istnieje, tak samo wynagrodzi.
Masz rację napisałem zupełnie lakonicznie, ale to dla tego że pewne rzeczy tak oczywiste mi się wydaja (ok oprócz tego jedynego stwórcy, ale...)
Skoro kolejna osobę ciekawi temat pozwole sobie zacytować samego siebie viewtopic.php?f=27&t=108&hilit=jubei&start=570#p39678 Post napisany dwa lata temu w podobnym wątku, co nie co rozjaśni moje stanowisko.
A kontynuując wątek matematyczny którego nie było w poście 2 lata temu, to po prostu wszystkie prawa fizyki/kosmosu/mechaniczne/kwantowe tak o siebie się zazębiaja, że niemożliwe aby powstawały na kilka razy. Wydaja one się tak usadowione że stórca musi mieć baaardzo długa brodę (czytaj 4dryliony lat) no ok nie mam dowodu że jest 1 stwórca ale jak wolisz opcje wielobóstwa to one padaja pod swoim cięzarem. A może jednak ktos odkryje koleja "plejadę" bogów na kształt starego rzymu, może wezmę pod uwagę, zwłaszcza jak będa mi pomagać w cofnieciu się w czasie albo zdobyciu niesmiertelnosci, co? Jak upada państwo/kultura/społeczeństwo ...to ich bogowie razem z nimi..
No i sprawa podstawowa, każda religia ma swojego boga. Nie chcę nawet mówic o śmierdzącym jaju siedzącymw tym ze judaizm, chrześcijaństwo i islam mają wspólną historię tylko inaczej interpretowaną, czytaj: każda religia uznała ze wspólnej historii swojego boga. Skoro każy ma swojego boga, a bóg nakazuje wierzyć w siebie to wszyscy innowiercy ida do piekła (jakz zwał tak zwał), nieco samolubne nie? Gdzie ta kosmo-logika? Tyle istnień ludzkich tracic bo sie urodzili tam gdzie sie urodzili?
Ale żeby nie odbiegac od tematu, jak widzisz, wg mnie nie ma znaczenia w jakiego boga wierzysz, nie dojdziesz końca końców. Po co zmiana religii. Jak ktoś chce to ok, to jak zmiana miejsca zamieszkania, z warszawy do paryza, albo maroka. I tam i tu mozna byc tym samym poczciwym człowiekiem. Bóg, jesli istnieje, tak samo wynagrodzi.
"Life is so unnecessary"
- metalowymateusz
- Stały bywalec
- Posty: 243
- Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Zmiana religii? Co o tym sądzicie?
Rzeczy oczywiste zwykle dlatego są oczywiste, że wszyscy wiedzą skąd się biorą. Każdy wie ile to jest 2+244,2 bo każdy do szkoły chodził. W tym przypadku ja nie wiem jakimi założeniami operujesz itp. więc pisanie o tym, że każdy wie o co chodzi jest moim zdaniem bez sensu.
Przeczytałem tamten post, ale nie mam zamiaru go komentować, bo tego by było tyle, że zajęłoby mi to zdecydowanie więcej czasu niż mi się chce na to poświęcić. W skrócie dla mnie nic z niego nie wynika, żadnego rozsądnego argumentowania tam nie widzę. Argument, że jest jeden bóg bierze się nie wiadomo skąd. "Bo tak musi być po prostu" brzmi jak zdanie kogoś kto ślepo podąża za tym co mówią inni, taka bezrefleksyjna obrona poglądów z którymi ktoś nie chce się mierzyć. Ty próbujesz to trochę racjonalizować ale to co piszesz to takie pisanie po najmniejszej linii oporu, bardzo powierzchowna refleksja, o ile coś tak jednostronnego można nazwać refleksją.
Wątek matematyczny jest o tyle głupi, że uznajesz podział jaki ludzie zrobili w naukach jako punkt wyjścia do swoich rozważań. To, że my sobie dzielimy świat na kategorie i opisujemy go w ramach tych kategorii znaczy dokładnie tyle, że to nam pomaga katalogować wiedzę. Stwierdzenie, że prawa fizyki powstawały na kilka razy sugeruje kompletne niezrozumienie tematu. Skąd taki pomysł? Z tego, że matematyka i fizyka to oddzielne dziedziny? Trochę absurdalne.
Przeczytałem tamten post, ale nie mam zamiaru go komentować, bo tego by było tyle, że zajęłoby mi to zdecydowanie więcej czasu niż mi się chce na to poświęcić. W skrócie dla mnie nic z niego nie wynika, żadnego rozsądnego argumentowania tam nie widzę. Argument, że jest jeden bóg bierze się nie wiadomo skąd. "Bo tak musi być po prostu" brzmi jak zdanie kogoś kto ślepo podąża za tym co mówią inni, taka bezrefleksyjna obrona poglądów z którymi ktoś nie chce się mierzyć. Ty próbujesz to trochę racjonalizować ale to co piszesz to takie pisanie po najmniejszej linii oporu, bardzo powierzchowna refleksja, o ile coś tak jednostronnego można nazwać refleksją.
Wątek matematyczny jest o tyle głupi, że uznajesz podział jaki ludzie zrobili w naukach jako punkt wyjścia do swoich rozważań. To, że my sobie dzielimy świat na kategorie i opisujemy go w ramach tych kategorii znaczy dokładnie tyle, że to nam pomaga katalogować wiedzę. Stwierdzenie, że prawa fizyki powstawały na kilka razy sugeruje kompletne niezrozumienie tematu. Skąd taki pomysł? Z tego, że matematyka i fizyka to oddzielne dziedziny? Trochę absurdalne.
Nie mam pojęcia co to znaczy. I nie chodzi o to, że nie potrafię sobie ekstrapolować słowa stórca do stwórca, po prostu nie rozumiem co to zdanie ma znaczyć w tym kontekście.jubei pisze: Wydaja one się tak usadowione że stórca musi mieć baaardzo długa brodę (czytaj 4dryliony lat)
Dlaczego padają pod swoim ciężarem? I nie odkryje tylko wymyśli. Odkryć można coś co istnieje. A te argumenty o cofaniu w czasie to jakaś kompletna abstrakcja. I jeszcze to prowokacyjne "co?" Nie wiem skąd to się wzięło, czemu miałoby to służyć w tekście i do czego zmierzasz z tym.jubei pisze: no ok nie mam dowodu że jest 1 stwórca ale jak wolisz opcje wielobóstwa to one padaja pod swoim cięzarem. A może jednak ktos odkryje koleja "plejadę" bogów na kształt starego rzymu, może wezmę pod uwagę, zwłaszcza jak będa mi pomagać w cofnieciu się w czasie albo zdobyciu niesmiertelnosci, co? Jak upada państwo/kultura/społeczeństwo ...to ich bogowie razem z nimi..
Zawsze można stwierdzić, że to wszystko to bujda i tyle. Próbujesz rozmontować ideę jakiegokolwiek boga jako ideę wytworzoną przez człowieka, a na koniec sam tworzysz swoją ideę boga w oparciu o to jak chcesz, żeby było. Czyli robisz dokładnie to samo, przeciwko czemu argumentujesz. Całkiem zabawne. Ale racja, to nie jest wątek na taką dyskusję.jubei pisze: Skoro każy ma swojego boga, a bóg nakazuje wierzyć w siebie to wszyscy innowiercy ida do piekła (jakz zwał tak zwał), nieco samolubne nie? Gdzie ta kosmo-logika? Tyle istnień ludzkich tracic bo sie urodzili tam gdzie sie urodzili?
- Tylerd
- Zagubiona dusza
- Posty: 3
- Rejestracja: 06 cze 2017, 19:13
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: Intp
Re: Religia, wiara
Pochodzę podobnie jak wiekoszosc z rodziny chrzescijanskiej ,ale od czasu gdy ukonczylem 9 lat przestalem chodzic do kosciola.Kiedyś miewałem mnostwo rozkmin filozoficznych , a gdy zaczałem poznawać różnych znanych filozofów i ich dzieła to sprawiało mi to niezwykłą przyjemnośći satysfakcje .
Obecnie mam 3 wysnute typy
- nie ma żadnego boga
-Bóg(nie jako istota rozumna) utożsamiony z naturą (panteizm naturalistyczny)
-żyjemy w symulacji
Obecnie mam 3 wysnute typy
- nie ma żadnego boga
-Bóg(nie jako istota rozumna) utożsamiony z naturą (panteizm naturalistyczny)
-żyjemy w symulacji
-
- Introwertyk
- Posty: 119
- Rejestracja: 01 lut 2016, 18:39
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: infj
- Lokalizacja: Dawna stolica :D
Re: Religia, wiara
Tylerd pisze: ↑29 cze 2017, 23:20 Pochodzę podobnie jak wiekoszosc z rodziny chrzescijanskiej ,ale od czasu gdy ukonczylem 9 lat przestalem chodzic do kosciola.Kiedyś miewałem mnostwo rozkmin filozoficznych , a gdy zaczałem poznawać różnych znanych filozofów i ich dzieła to sprawiało mi to niezwykłą przyjemnośći satysfakcje .
Obecnie mam 3 wysnute typy
- nie ma żadnego boga
-Bóg(nie jako istota rozumna) utożsamiony z naturą (panteizm naturalistyczny)
-żyjemy w symulacji
Opowiesz coś więcej o tej "symulacji"?
"Umiemy się tylko
kłócić albo kochać, ale nie umiemy się
różnić pięknie i mocno” C.K.N.
kłócić albo kochać, ale nie umiemy się
różnić pięknie i mocno” C.K.N.