Religia, wiara
- Pałer_Frytas
- Stały bywalec
- Posty: 182
- Rejestracja: 16 lis 2007, 16:55
- Płeć: nieokreślona
Co prawda uważam ze at dyskusja nie ma sensu bo i tak nikt nie zmieni zdania pod jej wpływem ani niczego nowego nie odkryje, a najwyżej dojdzie do jakiejś kłótni ;p
Nie mniej moje zdanie na temat wiary i kościoła mniej więcej pokrywa sie ze słowami Cliodne. Nawet więcej niż mniej ;]
Nie mniej moje zdanie na temat wiary i kościoła mniej więcej pokrywa sie ze słowami Cliodne. Nawet więcej niż mniej ;]
5w4
INTP
ABASCUS!
INTP
ABASCUS!
Piotrek K napisał:
grabaż napisał:
poszukam czegoś na jej temat w necie
Pałer_Frytas napisał:
żadnej sugestii nie zauważyłam, spokojnie^^Jak coś to ja nie sugerowałem nic podobnego. Mówiłem, że prędzej posądzałbym siebie o szaleństwo niż o prawdziwość tego przykładowego objawienia.
nikogo z forum:]Masz na myśli kogoś z tego forum?
grabaż napisał:
nie wiem o którą chodzi ale to niemożliwe aby została świętą za friko, nie wiesz jak miała na imie?ta królowa nie zrobiła nic, dzięki czemu powinna zostać świętą
poszukam czegoś na jej temat w necie
Pałer_Frytas napisał:
to prawda, nie wiem czy to dobry temat do dyskusji, czyiś honor może być znieważony:pCo prawda uważam ze at dyskusja nie ma sensu bo i tak nikt nie zmieni zdania pod jej wpływem ani niczego nowego nie odkryje, a najwyżej dojdzie do jakiejś kłótni ;p
miło;]Nie mniej moje zdanie na temat wiary i kościoła mniej więcej pokrywa sie ze słowami Cliodne. Nawet więcej niż mniej ;]
Dark Maiden taking hold of my hand
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
to była św. Irena, cesarzowa
rzeczywiście kazała oślepić syna który potem zmarł
jej zasługi z tego co znalazłam to zniesienie ustaw skier. przeciw św. obrazom i relikwiom i zorganizow. soboru
potem kobitka pokutowała na wyspie Lesbos za swoje czyny w ciężkich warunkach i tam zmarła
chyba świętą została za obrone chrześcijanizmu, widać, że aktywnie działałą, ale z tym synem.. :/
rzeczywiście kazała oślepić syna który potem zmarł
jej zasługi z tego co znalazłam to zniesienie ustaw skier. przeciw św. obrazom i relikwiom i zorganizow. soboru
potem kobitka pokutowała na wyspie Lesbos za swoje czyny w ciężkich warunkach i tam zmarła
chyba świętą została za obrone chrześcijanizmu, widać, że aktywnie działałą, ale z tym synem.. :/
Dark Maiden taking hold of my hand
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
imponująceCliodne pisze:to była św. Irena, cesarzowa
rzeczywiście kazała oślepić syna który potem zmarł
jej zasługi z tego co znalazłam to zniesienie ustaw skier. przeciw św. obrazom i relikwiom i zorganizow. soboru
potem kobitka pokutowała na wyspie Lesbos za swoje czyny w ciężkich warunkach i tam zmarła
chyba świętą została za obrone chrześcijanizmu, widać, że aktywnie działałą, ale z tym synem.. :/
gdzie to znalazłaś?
ja wyczytałem że nie sama zdecydowała się na pokutę ale ją zmuszono (wywożac na wyspę) więc nie do końca chyba żałowała:
"W następnym roku cesarzową pozbawiono władzy i tytułu oraz zesłano na wyspę Lesbos. W odosobnieniu, w ciężkich warunkach, pokutując za okrutny grzech, spędziła ostatnie lata swego życia"
nonconformist!
____________
introvert_78%
____________
introvert_78%
grabaż napisał:
z tymi świętymi to różnie bywa, słyszałam też o małżeństwie, króre zostało świętym, za to tylko, że byli wzorem do naśladowania dla każdej innej rodziny
myśle, że tu chodzi o to, że każdy ma szanse się zmienić i zostać świętym bez względu na swoje grzeszki (królowa Irena) i że nawet ci zwykli ludzie mogą zostać docenieni (w/w rodzinka)
co do religii to nie uważam że ktoś jest lepszy bo wierzy albo odwrotnie, ale żależy jakim ten ktoś jest człowiekiem i co soba prezentuje, czy nie tak? ;]
szczerze to nie bardzo się wysiliłam wpisując w wyszukiwarke 'święta królowa bizantyjska' ale liczą się szczere chęci ;]imponujące
gdzie to znalazłaś?
z tymi świętymi to różnie bywa, słyszałam też o małżeństwie, króre zostało świętym, za to tylko, że byli wzorem do naśladowania dla każdej innej rodziny
myśle, że tu chodzi o to, że każdy ma szanse się zmienić i zostać świętym bez względu na swoje grzeszki (królowa Irena) i że nawet ci zwykli ludzie mogą zostać docenieni (w/w rodzinka)
co do religii to nie uważam że ktoś jest lepszy bo wierzy albo odwrotnie, ale żależy jakim ten ktoś jest człowiekiem i co soba prezentuje, czy nie tak? ;]
Dark Maiden taking hold of my hand
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Cliodne napisała:
A tak na poważnie (choć to ze ścianą to prawda) to nie wierzę, by Bóg był istotą na tyle próżną, by wymagać składania sobie ofiar czy modlitw. Mam nadzieję, że ocenia On właśnie po tym, kto jak żył i jaki był. Przy założeniu oczywiście, że istnieje, i że nawet jeśli istnieje, to ocenia. Ale to już osobny rozdział.
O, dokładnie! Ja tam mam na ścianie powieszone: Matkę Boską z Dzieciątkiem, Buddę i Żyda liczącego pieniądze. Trzeba się zabezpieczyć na każdą ewentualnośćco do religii to nie uważam że ktoś jest lepszy bo wierzy albo odwrotnie, ale żależy jakim ten ktoś jest człowiekiem i co soba prezentuje, czy nie tak?
A tak na poważnie (choć to ze ścianą to prawda) to nie wierzę, by Bóg był istotą na tyle próżną, by wymagać składania sobie ofiar czy modlitw. Mam nadzieję, że ocenia On właśnie po tym, kto jak żył i jaki był. Przy założeniu oczywiście, że istnieje, i że nawet jeśli istnieje, to ocenia. Ale to już osobny rozdział.
tak tak :wink: ale w takim razie po co nam religia?Cliodne pisze: co do religii to nie uważam że ktoś jest lepszy bo wierzy albo odwrotnie, ale żależy jakim ten ktoś jest człowiekiem i co soba prezentuje, czy nie tak? ;]
czy Bóg nas stworzył jedynie po to żebyśmy mu teraz oddawali pokłon i wielbili go? to trochę samolubne jak na Boga...
nonconformist!
____________
introvert_78%
____________
introvert_78%
Re: Introwertyzm a religia
Właściwie mogę sie pod tym podpisać. Dokładnie oddaje to jaki mam światopogląd od ponad 20 lat.Numiz pisze: Od lat nie chodzę do kościoła. I raczej nie mogę nazywać siebie chrześcijaninem. Bardziej odnalazłem się w buddyźmie, który kładzie większy nacisk na indywidualizm i samorozwój. Nie należę do żadnego zgromadzenia buddyjskiego, ale często czytam o tej filozofii (bo niektórzy nie uważają buddyzmu za religię). .
Buddyzm uważa się również za religie ateistyczna, bowiem w pierwotnej postaci chodziło właśnie o poznanie siebie, bez względu na to jaką religię się wyznaje. Nie ma to większego znaczenia. I to mi najbardziej odpowiada.
Jak mawiają aktorzy, najtrudniej jest zagrać siebie, tak samo trudno jest poznać swoja prawdziwą naturę.
Natomiast nie nadaję się na mnicha. Lubie towarzystwo moich najbliższych bez nich czegoś by mi brakowało.
Jak większość tutaj wychowałem się w katolickiej rodzinie. Podczas dość burzliwego okresu adolescencji zainteresowałem się szeroko pojętym new age, potem nazywałem siebie agnostykiem. Zaznaczyłem przedostatnią opcję w ankiecie, bo dziś mam już własny obraz Boga, który nie jest bytem osobowym a raczej siła, która przenika wszechświat (panteizm). Chyba gdzieś po drodze zakreśliłem pełne koło i na nowo zagłębiłem się w new age. Kościołów nie lubię, ale często idę z rodziną na niedzielną mszę. Wtedy zaszywam się na ciemnych chórze koniecznie siadając w ławce tak by móc się oprzeć o ścianę (mocny żółw to podstawa :wink: ). Jakiś czas temu przerwałem się "mocować" z Bogiem i pogodziłem się z pewnymi rzeczami. Tak jak jest teraz jest dobrze
Przy okazji pierwszego postu witam wszystkich serdecznie :wink:
Przy okazji pierwszego postu witam wszystkich serdecznie :wink:
Ja również wychowałem się w rodzinie katolickiej, jednak w Boga nie wierzę. Owszem, wierzę iż był ktoś taki jak Jezus, ale nie wierze w to, że Bóg jest w niebie i każdy po śmierci trafi do raju. Nie lubię chodzić do kościoła, przez ten zaduch, obecność wielu obcych ludzi czy w kółko powtarzane modły. Dopóki się nie wyprowadze od rodziców będe chodził do kościoła, gdyż kiedy mówię, że nie chce iść do kościoła, mówią mi , że póki mieszkam u nich w domu mam chodzić do kościoła i tyle. A jeśli idę do kościoła, to przez wiekszość czasu nie słucham co mówi ksiądz, gdyż mnie to nie interesuje
-
- Stały bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
- Płeć: nieokreślona
Zaprotestuj, nie daj się rodzicom. Postaraj się wyperswadować, że chodzenie do kościoła nie ma dla Ciebie znaczenia i nie ma wpływu na Twój, już niezależny, światopogląd, że możesz lepiej zagospodarować ten czas, np. na naukę.Tomo pisze:Dopóki się nie wyprowadzę od rodziców będę chodził do kościoła, gdyż kiedy mówię, że nie chce iść do kościoła, mówią mi , że póki mieszkam u nich w domu mam chodzić do kościoła i tyle. A jeśli idę do kościoła, to przez większość czasu nie słucham co mówi ksiądz, gdyż mnie to nie interesuje
Moi wyjątkowo łatwo zaakceptowali mój pogląd (zdziwił mnie zwłaszcza tata). Nie muszę chodzić do kościoła, wypisałem się w tamtym roku z lekcji religii (po ukończeniu pełnoletniości można zrobić to samodzielnie), jadam swobodnie wędliny w piątki, nie uczestniczę w kolędzie itd. itp. Najwyraźniej rodzice zauważyli, że poza tymi zamianami jestem taki sam.
może i światopogląd niezależny ale na 'garnuszku' u rodziców wciąż jestnie ma wpływu na Twój, już niezależny, światopogląd, że możesz lepiej zagospodarować ten czas, np. na naukę.
starsze pokolenie to wierzący katolicy bo pamiętają jeszcze biede, wojne i cierpienia. Teraz mimo nienajlepszej sytuacji w Pl jest wszystko czego człowiek potrzebuje dlatego Bóg ze swoimi przykazaniami tylko zawadza. nie jest potrzebny i tyle.
współczuje ateistom deprechy na starość. ta świadomość że idą w nicość. brrr
Dark Maiden taking hold of my hand
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why