Fenomen sprawiedliwego świata

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.

Czy wierzysz w sprawiedliwość świata?

tak, świat jest sprawiedliwy i nie ma miejsca na zrządzenia losu
1
3%
bardziej tak niż nie
4
11%
nie wiem, trudno sprawdzić
2
5%
bardziej nie niż tak
9
24%
nie, o życiu decyduje los a poczucie sprawiedliwości jest tylko złudzeniem (błędem poznawczym)
15
41%
nie obchodzi mnie to
6
16%
 
Liczba głosów: 37

Awatar użytkownika
ponuraczek
Pobudzony intro
Posty: 172
Rejestracja: 06 gru 2014, 21:34
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: ponuraczek »

psubrat pisze:
ponuraczek pisze:Wbrew pozorom, twoje poglądy nie są tak "niepopularne". Podobnie rozumuje wielu policjantów, sędziów, czy prokuratorów, przez co około 90% gwałtów kończy się umorzeniem sprawy, a jeśli już zapada wyrok, jest on zwykle w zawieszeniu lub bardzo niski.
Tu akurat to kwestia jest inna. Jeśli mamy zarzut przestępstwa, potwierdza oskarżająca, zaprzecza oskarżony, innych wyraźnych dowodów zaistniena przestępstwa nie ma... to mamy słowa jednej osoby przeciw słowom drugiej. Obowiązuje domniemanie niewinności.
Tylko, że chodzi właśnie o to, że próbuje się zrzucić winę na ofiarę lub szuka się usprawiedliwienia dla sprawcy, kiedy są dowody, a czasem i świadkowie...
psubrat pisze: Mnie na przykład nie sprowokuje, bo przeżycia seksualne są bardzo dalekie od bycia moim celem życiowym.
Nie jest to coś, co da się łatwo opisać, bo nie jest to pojedyncza czynność, tylko cały ciąg zdarzeń - jakieś zachowanie mężczyzny (np. dotykanie kolejnych części ciała włącznie z intymnymi) - entuzjastyczna reakcja kobiety - doprowadzenie do silnego pobudzenia, po czym zgoda na pójście w ustronne miejsce, w ostatniej chwili - odmowa. Tak samo temat rozmowy... nie przytoczę przykładowej, dłuższej rozmowy z podtekstami seksualnymi, bo zwykle gdy słyszę początek takowej, szukam sobie towarzystwa rozmawiającego o czymś ciekawszym.
To w takim razie o tym już pisałam - można różnie interpretować zdarzenia. Dlatego mamy słowa, by wyrazić coś jednoznacznym "nie", które drugi człowiek powinien uszanować.
"Jeżeli o mnie chodzi, nigdy nie miałem przekonań. Zawsze miałem wrażenia. "
Fernando Pessoa
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: psubrat »

ponuraczek pisze:
psubrat pisze:
ponuraczek pisze:Wbrew pozorom, twoje poglądy nie są tak "niepopularne". Podobnie rozumuje wielu policjantów, sędziów, czy prokuratorów, przez co około 90% gwałtów kończy się umorzeniem sprawy, a jeśli już zapada wyrok, jest on zwykle w zawieszeniu lub bardzo niski.
Tu akurat to kwestia jest inna. Jeśli mamy zarzut przestępstwa, potwierdza oskarżająca, zaprzecza oskarżony, innych wyraźnych dowodów zaistniena przestępstwa nie ma... to mamy słowa jednej osoby przeciw słowom drugiej. Obowiązuje domniemanie niewinności.
Tylko, że chodzi właśnie o to, że próbuje się zrzucić winę na ofiarę lub szuka się usprawiedliwienia dla sprawcy, kiedy są dowody, a czasem i świadkowie...
Jest to bardzo mało prawdopodobne.
W kraju, w którym feminizm kwitnie, jest elementem doktryny politycznej od wielu dziesięcioleci, państwo finansuje programy faworyzujące kobiety kosztem mężczyzn... sądy miałyby działać w kierunku dokładnie odwrotnym? Jeśli nie skazują oskarżonych o gwałt, to znaczy że po prostu zgodnie z prawem - w szczególności domniemaniem niewinności - nie można ich skazać.
ponuraczek pisze:To w takim razie o tym już pisałam - można różnie interpretować zdarzenia. Dlatego mamy słowa, by wyrazić coś jednoznacznym "nie", które drugi człowiek powinien uszanować.
Natura ludzka jest jaka jest. Człowiek nie jest robotem i nie ma perfekcyjnej kontroli nad emocjami. Pojedyncze słowo - jeśli jest sprzeczne z mową ciała, która przekazywała przez wiele minut coś dokładnie przeciwnego - może nie zadziałać.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
metalowymateusz
Stały bywalec
Posty: 243
Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: metalowymateusz »

Chyba jedyną metodą na rozstrzygnięcie tego będzie sięgnięcie do statystyk. Na szybkości znalazłem coś takiego, chociaż może masz lepsze źródło, jak tak chętnie przeczytam. Jak interpretujesz w takim przypadku wyroki w zawieszeniu?

Chociaż muszę przyznać, że nie rozumiem podejścia, że jeśli sąd uznaje że jest tak jak ty chcesz to jest dobrze, a jakby było w drugą stronę skrzywienie, to by znaczyło, że jest jakaś feministyczna zmowa. Chyba, że jesteś przekonany, że masz rację, wtedy przykłady, liczby, teza i jedziemy z tematem.
psubrat pisze:Natura ludzka jest jaka jest. Człowiek nie jest robotem i nie ma perfekcyjnej kontroli nad emocjami. Pojedyncze słowo - jeśli jest sprzeczne z mową ciała, która przekazywała przez wiele minut coś dokładnie przeciwnego - może nie zadziałać.
Czyli jednak jesteśmy zwierzętami. Przydatna definicja. Twoim zdaniem każdy człowiek może być niepoczytalny jeśli będzie pod wpływem zbyt dużych emocji. Chyba że nie każdy, w takim razie uważasz, że jaki odsetek ludzi jest w stanie kontrolować swoje emocje w momencie kiedy ma przed sobą wybór "Zgwałcić, bo wydaje mi się że przez cały czas chciała" czy "Odpuścić i nie ryzykować, bo mówi NIE". Nie rozumiem tego. To znaczy, że nie można się rozmyślić na końcu, bo już mowa ciała była jaka była, podobał jej się ale na koniec zrobił coś czym ją zraził kompletnie, albo przestraszył, trudno trzeba się pochylić, niech robi co ma robić, zwierzę mu się włączyło... Czytałem relacje o ludziach, którzy kontrolę stracili, ale jednak porównywanie sytuacji potencjalnego gwałciciela do więźnia z gułagu jest trochę nie na miejscu.
Awatar użytkownika
ponuraczek
Pobudzony intro
Posty: 172
Rejestracja: 06 gru 2014, 21:34
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: ponuraczek »

psubrat pisze: Jest to bardzo mało prawdopodobne.
W kraju, w którym feminizm kwitnie, jest elementem doktryny politycznej od wielu dziesięcioleci, państwo finansuje programy faworyzujące kobiety kosztem mężczyzn... sądy miałyby działać w kierunku dokładnie odwrotnym? Jeśli nie skazują oskarżonych o gwałt, to znaczy że po prostu zgodnie z prawem - w szczególności domniemaniem niewinności - nie można ich skazać.

Tak, bo chodzi o ludzką mentalność. Prawo może być srogie, ale chodzi o jego interpretację. Policjant, sędzia, prokurator, śledczy - to są ludzie, w których głowach zakorzenione są pewne stereotypy przyczyniające się do tego, że myślą oni, że jeśli już doszło do gwałtu, to ofiara musiała coś poczynić w tym kierunku albo sama musiała chcieć stosunku. Poza tym chyba nie czytałeś o tym, jak pisałam o policyjnych poradnikach dla kobiet na temat "jak uniknąć gwałtu". Czemu nie tworzy się poradników dla mężczyzn pt. "jak powstrzymać swoje emocje"? To też świadczy o tym, że panuje przekonanie, że to kobieta zawsze prowokuje mężczyznę, a on "biedny" nie może się powstrzymać. Wielu sędziów i prokuratorów uważa że kobieta nie może się wycofać w dowolnym momencie gry wstępnej i jeśli to robi, to i tak mężczyzna "jest w prawie" do seksu (czyli dokładnie to samo co ty!). Albo, że wykorzystanie kogoś, kto znajduje się pod wpływem alkoholu nie jest gwałtem, a "wykorzystaniem seksualnym". To jest tzw. "kultura gwałtu". Przykładem jest sytuacja opisana w tamtym artykule, który podlinkowałam. Oczywiście to się stało w USA, a pod tym względem Polska jest dużo mniej "sfeminizowana".
Mogłabym ci tu wyszukać przykłady tych "mało prawdopodobnych" zdarzeń, ale niestety nie wierzysz w gazetowe przykłady.

Poza tym męczy mnie powtarzanie tych samych rzeczy w kółko, a i tak nie dojdziemy do porozumienia, więc proponuję zakończyć dyskusję na ten temat. Już i tak odbiegł trochę od głównego wątku.
"Jeżeli o mnie chodzi, nigdy nie miałem przekonań. Zawsze miałem wrażenia. "
Fernando Pessoa
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: psubrat »

ponuraczek pisze:Poza tym męczy mnie powtarzanie tych samych rzeczy w kółko, a i tak nie dojdziemy do porozumienia, więc proponuję zakończyć dyskusję na ten temat. Już i tak odbiegł trochę od głównego wątku.
Ok. Nie widzę przeciwwskazań do zakończenia.

Jeszcze jedno zdanie do metalowegomateusza - chętnie będę z Tobą dyskutował, gdy zmienisz formę swoich wypowiedzi: skup się na przedstawianiu swoich opinii (zakładam, że przeciwnych do moich), a znacznie zmniejsz liczbę ataków na mnie.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
metalowymateusz
Stały bywalec
Posty: 243
Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: metalowymateusz »

OK, załóż temat i jedziemy. Chyba, że wolisz na PW to też nie ma problemu.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: psubrat »

metalowymateusz pisze:OK, załóż temat i jedziemy. Chyba, że wolisz na PW to też nie ma problemu.
No i nadal stosujesz jakieś gierki...
Ja nie będę w tej chwili zakładał nowego tematu ani pisał na PW, bo ja swoje opinie tu wyrażałem. Masz możliwość wyrazić przeciwne, by uzupełnić swoje wypowiedzi - zawierające głównie ataki - o konkretniejszą treść.

A najlepiej po prostu poczekajmy do jakiejś kolejnej dyskusji, na inny temat, i wtedy pokaż że potrafisz rozmawiać na emocjonujący Cię temat także bez ataków.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: Coldman »

Z jednej strony uważam, że świat jest sprawiedliwy. Zasłużyłem na to co mam i ponoszę za to konsekwencje. Choć mój mózg zgania wszystko na innych jednak tylko on tak myśli. Dlatego też zgłębiam dużo wiedzy psychiczno-teologicznej. Szukam złotego środka na swój charakter.
Z drugiej strony ten pierdolony los, robi psikusy. Już nawet nie wspominał o noobach, które mi dobiera w rocket league xD Mój mózg się wkurza, bo nie pasuję mu zrządzenie losu w głupiej grze. Szczeście zamienia się w nienawiść.
Czasem jeden szczęśliwy traf pozwala zmienić życie, czasem najgorszym, trafi się najlepsze, a czasem nawet kupa pracy nie da oczekiwanego rezultatu. Więc, sprawiedliwość istnieje tylko w nas, w świecie zewnętrznym mamy prawo losu.
Awatar użytkownika
Grajek
Introwertyk
Posty: 88
Rejestracja: 06 lut 2016, 10:33
Płeć: mężczyzna
MBTI: ISTJ

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: Grajek »

Sprawiedliwość świata? Mało sprecyzowałeś swoje pytanie.
Ja zinterpretowałem to jako sprawiedliwość praw rządzących światem niezależnych od człowieka.
W związku z powyższym odpowiedziałem na ankietę w sposób twierdzący.
Dla każdego świat ma takie same prawa. To są prawa naturalne.

A to, że ludzie na przykład rodzą się w różnej sytuacji (lepszej lub gorszej) to już jest osobny rozdział.
"Zamykanie oczu na fakty nie sprawia, że nieprawda staje się prawdą, a prawda nieprawdą"
Patrycjusz
Rozkręcony intro
Posty: 277
Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
Płeć: mężczyzna

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: Patrycjusz »

Grajek pisze:A to, że ludzie na przykład rodzą się w różnej sytuacji (lepszej lub gorszej) to już jest osobny rozdział.
Osobny rozdział na tyle rozdmuchany filozoficznie, że nie ma szans na odpowiedź. Przede wszystkim nie chodzi o "rodzenie się" a raczej "przydział" świadomości. Bo rodzi się wiele osób, w różnych częściach świata, w różnej sytuacji, ale to akurat jest tym samym co napisałeś wcześniej - prawem naturalnym. Powstanie biologicznego organizmu zdeterminowanego genetycznie i poprzez wychowanie jest "sprawiedliwym" prawem naturalnym. Całkowicie inaczej rzecz ma się ze świadomością. Rodzi się ktoś co kilka sekund, dlaczego Ty akurat jesteś Ty, a nie ten kilka sekund wcześniej lub później, w zupełnie innej części świata i z zupełnie innym startem (zamożność i charakter rodziców, nastawienie do dziecka)? Pierwsze co nasuwa się jako odpowiedź na to pytanie, to: jestem kim jestem, bo urodziłem się tu i tu, i spłodzili mnie ci, i tamci. A to największa iluzja z możliwych. To, że akurat dostało się taki a nie inny przydział świadomości jest zagadnieniem niewyjaśnionym. Sam skłaniam się do koncepcji, która śmieje się ludzkości prosto w twarz: to wszystko jest kwestią przypadku, indeterministycznym chaosem, losowaniem na miarę dużego lotka. Można obwiniać ile się chce, system, kulturę, czasy, w których się żyje, swoich rodziców - to nie ma najmniejszego sensu. Żeby nie było - sam to robię, ciągle narzekam. Jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że po prostu tak wypadło. Alea iacta est.
Mistyk
Wystygł.
Wynik:
Cynik.
Awatar użytkownika
Grajek
Introwertyk
Posty: 88
Rejestracja: 06 lut 2016, 10:33
Płeć: mężczyzna
MBTI: ISTJ

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: Grajek »

Patrycjusz pisze: to wszystko jest kwestią przypadku, indeterministycznym chaosem, losowaniem na miarę dużego lotka. Można obwiniać ile się chce, system, kulturę, czasy, w których się żyje, swoich rodziców - to nie ma najmniejszego sensu
Jeśli dobrze Cię zrozumiałem to tak-to jest właśnie ta niesprawiedliwość o której nie rozpisywałem się zbytnio.

Natomiast te prawa naturalne o których pisałem to raczej związki przyczynowo-skutkowe. Miałem na myśli to, że rzeczywistość każdego traktuje jednakowo. Jeśli skoczysz z wieżowca to umrzesz bez względu na miejsce urodzenia, wiek, czy sytuację majątkową. Jeśli będziesz trenował w odpowiedni sposób-zostaniesz mistrzem i tak dalej.
Oczywiście ze względu na różne prawa regulujące (te wymyślone przez człowieka) panujące w różnych lokalnych społeczeństwach, skutki identycznych zachowań mogą być różne. Ale sęk w tym, żeby dostosować się do lokalnego prawa.
"Zamykanie oczu na fakty nie sprawia, że nieprawda staje się prawdą, a prawda nieprawdą"
hermilion
Intronek
Posty: 54
Rejestracja: 12 sty 2017, 16:08
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w3
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Wrocław

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: hermilion »

Życie nie jest sprawiedliwe poniewaz jestesmy istotami podlegajacymi ewolucji, a przez to z natury tejze ewolucji - różni - przy czym jedni wylosowali w tej loterii lepszy los a inni gorszy .. a i sa i tacy, których natura portaktowała wyjatkowo podle.

--

A apropo dyskucji o gwałtach - sa gwałty i sa gwałty - a ja bym tak szybko nie ocenial negatywnie ludzi, którzy z racji swego doświadczenia i częstości spotykania tego zjawiska najwięcej o nim wiedzą (czyli policja, sąd, prokuratura).

Oto przykłady surowego wyroku:
http://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,3600 ... Czolka3Img
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=118b3b

Oto wyrok pośredni (tak, tych synków polityków po apelacji skazano bez zawiasów):
http://www.tvp.info/27565475/bezwzgledn ... rokuratury

I druga strona (wyrok łagodny) - i zwracam uwagę na komentarz "Prokuratura działała w oparciu o zebrany materiał.":
http://www.snobka.pl/artykul/8-miesiecy ... walt-21686#

Ja wszystko moge zrozumieć, i to że komuś się wyrok wydaje zbyt łaskawy, ale z wyjątkiem korupcji sędziego, co w tym wypadku nie jest problemem złego osądu gwałtów tylko czegoś negatywnego, ale zupenie innego - sprawy karne zazwyczaj mają dobre przełożenie .. a trzeba pamiętać że w Polsce wyrok 8 lat bez zawiasów potrafi się trafic za morderstwo.

W tym wypadku niestety szczególnie u kobiet bierze nad logiką i sprawiedliwościa górę empatia wobec ofiary .. a do tego ludzie w ogóle źle oceniają karę więzienia .. naprawdę któryś sądzi że 3 czy 5 lat wycięte z życia to mało?

I jeszcze jedno - niech zgadne - pierwsza, która się domaga surowej kary za gwały - zwolennikiem kary śmierci nie jest?

Proponuje - nie gwałćmy logiki.
s1a3p1a1
Pobudzony intro
Posty: 147
Rejestracja: 10 lut 2018, 4:05
Płeć: nieokreślona

Re: Fenomen sprawiedliwego świata

Post autor: s1a3p1a1 »

Sprawiedliwość uważam za stan liniowy. To co "sprawiedliwe" dyktuje ten, kto może. Silniejszy, szybszy, lepszy, zwycięzca, farciarz - różne sytuacje, różne tytuły, ale ten sam stan. Na przykład "sprawiedliwość zwycięzcy" w konflikcie, czy "sprawiedliwość" łowcy względem upolowanego.
W przypadku ustrojów (szczególnie państw i im pochodnych) rzeczy mają się inaczej. Założenia mówią, że każdy z czegoś rezygnuje, aby ogół mógł współistnieć. Ale czy nie jest zazwyczaj tak, że rezygnuje się z bardzo wielu możliwości, a w zamian nie otrzymuje się nic? Innymi słowy, umowność samoistnie ulega wypaczeniom. Termin "fair-play" ładnie brzmi oraz stanowi różnicę między tymi, którzy potrafią go wprowadzić w czyn, a tymi, którzy nie chcą.
ODPOWIEDZ