Świetlana przyszłość
- illwreakyabonez
- Intronek
- Posty: 40
- Rejestracja: 04 cze 2016, 18:08
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ-A
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Świetlana przyszłość
Odkryłem, że jeśli mam jakieś cele, takie długoterminowe, ambitne, ciekawe itp. żyje mi się lepiej. Mam już te 17 lat (właściwie za tydzień będzie 18...) i myślę, że czas najwyższy zabrać się poważnie za swoje życie. Postanowiłem sobie postawić cele, możliwe że na całe życie, nie mówię że nie. Życie typowego szaraczka mnie w zupełności nie interesuje. Może mam wygórowane zachcianki, lecz postaram się je zrealizować ciężką pracą - praca i zajęcie daje mi poczucie wartości itp., może zostawmy te morały na kiedy indziej, a teraz do rzeczy.
Wybrałem sobie samochód (Lexur rc F elegance - cena na rok 2016: 383.400zł), na który postaram się zarobić. Na chwilę obecną nie wiem, ile może mi to zająć - wiem że brzmi to nieodpowiedzialnie, gdyż powinienem ustalić sobie wszystko dokładnie, lecz to moja prywatna kwestia, którą się zajmę jeszcze dziś. Teraz wchodzi kwestia mieszkania. Interesuje mnie kupno/budowa willi/wartościowego domu w jakimś pięknym krajobrazie - i tutaj zwracam się do Was o pomoc Wymieniajcie mi wszystkie wspaniałe miejsca (mam na myśli raczej USA, tego typu klimaty - może być nawet Dubaj). Oczywiście nie chodzi mi o np. Los Angeles, tylko dokładniejsza lokalizacja - jakaś dzielnica, etc. Może być nawet poszczególny apartament. Dużo bardziej podchodzi mi wybieranie spośród tego co mam, aniżeli zaczynanie szukania "od zera" - zbyt wiele wątków jak na początek
P.S. wiem co robię, pomimo tego że to może wyglądać infantylnie :wink:
P.S.2 Odrzućcie kwestię "dam radę/nie dam rady" po prostu wymieniajcie jak leci to, co jest piękne
Wybrałem sobie samochód (Lexur rc F elegance - cena na rok 2016: 383.400zł), na który postaram się zarobić. Na chwilę obecną nie wiem, ile może mi to zająć - wiem że brzmi to nieodpowiedzialnie, gdyż powinienem ustalić sobie wszystko dokładnie, lecz to moja prywatna kwestia, którą się zajmę jeszcze dziś. Teraz wchodzi kwestia mieszkania. Interesuje mnie kupno/budowa willi/wartościowego domu w jakimś pięknym krajobrazie - i tutaj zwracam się do Was o pomoc Wymieniajcie mi wszystkie wspaniałe miejsca (mam na myśli raczej USA, tego typu klimaty - może być nawet Dubaj). Oczywiście nie chodzi mi o np. Los Angeles, tylko dokładniejsza lokalizacja - jakaś dzielnica, etc. Może być nawet poszczególny apartament. Dużo bardziej podchodzi mi wybieranie spośród tego co mam, aniżeli zaczynanie szukania "od zera" - zbyt wiele wątków jak na początek
P.S. wiem co robię, pomimo tego że to może wyglądać infantylnie :wink:
P.S.2 Odrzućcie kwestię "dam radę/nie dam rady" po prostu wymieniajcie jak leci to, co jest piękne
Po prawdziwe szczęście trzeba raczej sięgać w głąb niż wzwyż.
Re: Świetlana przyszłość
Pierwsze co przychodzi mi na myśl to Santorini, ale to byłoby miejsce letniskowe a nie na stałe.
Panie, w polskich realiach na ten samochód będzie Pana stać, jak na szrocie będzie za 5 tys.
Ja tam wielkich wymagań co do samochodu ni marzeń nie mam. Zadowoliłbym się zupełnie Hondą Civic.
Panie, w polskich realiach na ten samochód będzie Pana stać, jak na szrocie będzie za 5 tys.
Ja tam wielkich wymagań co do samochodu ni marzeń nie mam. Zadowoliłbym się zupełnie Hondą Civic.
Re: Świetlana przyszłość
Proponuję żebyś zamiast zastanawiania się co byś chciał mieć pomyślał jak na to chcesz zarobić
Re: Świetlana przyszłość
Pjongjang.illwreakyabonez pisze:Wymieniajcie mi wszystkie wspaniałe miejsca (mam na myśli raczej USA, tego typu klimaty - może być nawet Dubaj).
Pekin.
Hanoi.
Moskwa w latach 30 XX wieku.
Kiedyś był tu taki użyszkodnik. Uważający że jest taki och i ach, ponad to wszelkie barachło które go otacza bo interesuje się... uwaga... medycyną ! Tak więc, brawo ty.(Lexur rc F elegance - cena na rok 2016: 383.400zł)
Nikt w liceum nie marzy o drogim luksusowym aucie. Mój ty unikalny płatku śnieguŻycie typowego szaraczka mnie w zupełności nie interesuje.
A moim marzeniem jest nauczenie się jeździć konno, i zrobienie paru perwersyjnych rzeczy w sypialni.
Re: Świetlana przyszłość
Jeśli USA to może Nowy Orlean?
http://pl.luxuryestate.com/p24773581-ap ... owy-orlean - piękny
Ależ na niego naskoczyliście... Staruchy jedne ;p
http://pl.luxuryestate.com/p24773581-ap ... owy-orlean - piękny
Ależ na niego naskoczyliście... Staruchy jedne ;p
Ostatnio zmieniony 13 cze 2016, 18:03 przez Des, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Świetlana przyszłość
Introwertyzm.pl - oddział geriatryczny.Des pisze:
Ależ na niego naskoczyliście... Staruchy jedne ;p
Mmmm i te intro pielęgniarki
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Świetlana przyszłość
Raczej w życiu nie będę szukał materialnego spełniania zwykła pensja, jakiegoś robotnika mi starczy, byle żeby się utrzymać. Dom już mam i trochę pola jakby co na sprzedaż.
W życiu raczej liczę na duchowe spełnienie. Wierzę, że uda mi się to zrobić.
W życiu raczej liczę na duchowe spełnienie. Wierzę, że uda mi się to zrobić.
- illwreakyabonez
- Intronek
- Posty: 40
- Rejestracja: 04 cze 2016, 18:08
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ-A
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Re: Świetlana przyszłość
Aham, pomijając fakt, że nie jestem ów użyszkodnikiem, zakładasz że mam o sobie wygórowane mniemanie - brawo Ty. Dzięki że nazywasz mnie szkodnikiem, miło mi.Drimlajner pisze:Kiedyś był tu taki użyszkodnik. Uważający że jest taki och i ach, ponad to wszelkie barachło które go otacza bo interesuje się... uwaga... medycyną ! Tak więc, brawo ty.
Dzięki za informacjęNikt w liceum nie marzy o drogim luksusowym aucie. Mój ty unikalny płatku śniegu
Równie dobrze mógłbym wjechać na Twoje podejście do życia... No, ale to w końcu Polska.A moim marzeniem jest nauczenie się jeździć konno, i zrobienie paru perwersyjnych rzeczy w sypialni.
Przynajmniej udzieliłeś rzeczowej odpowiedzi, o jaką mi chodziło i wyraziłeś swoje zdanie - reszta zbędna
Zależy o jakich aspektach duchowych mówisz, bo to szeroki temat - pewien aspekt przechodził przez czteroletni (w zasadzie całe życie się na to składa) okres mojego życia i aktywnie się tym zajmowałem... No, ale każdy obiera swoją drogę wg swoich upodobań. Najgorsze jest tylko negowanie czyichś postępowań, tak jak to robi zdecydowana większość.Coldman pisze:W życiu raczej liczę na duchowe spełnienie. Wierzę, że uda mi się to zrobić.
Des, świetne widoczki i wnętrza, trafiłaś w mój gust
Dzięki za dobrą radę, szkoda że wiem, bracie Obserwatorze :wink:rlip pisze:żebyś zamiast zastanawiania się co byś chciał mieć pomyślał jak na to chcesz zarobić
Dlatego, póki jeszcze ich nie mam ustalam sobie cele, na co je wydać - prosta zależność.Nestor pisze:Po co pieniądze, jeśli nie wiadomo, na co je wydać?
Gdy ujrzałem Santorini pomyślałem dokładnie to samo co Ty
Po prawdziwe szczęście trzeba raczej sięgać w głąb niż wzwyż.
- metalowymateusz
- Stały bywalec
- Posty: 243
- Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Świetlana przyszłość
Chyba brakuje ci trochę dystansu do samego siebie. Zacznij od tego, ułatwisz sobie życie dużo bardziej niż ci się wydaje.
Re: Świetlana przyszłość
Nie nazwałem Cię szkodnikiem, po prostu zrobiłem małe porównanie na dzień dobry... ukazać absurd tego wszystkiego nim wątek się rozwinie.
Zakładając temat, jakikolwiek temat, na publicznym forum musisz brać pod uwagę że część odbiorców owszem, weźmie to na poważnie, ale część będzie miała bekę bo temat śmieszny, albo głupio sformułowany albo cokolwiek innego co pokaże swoją niespójność. To jest właśnie idea otwartej dyskusji. Ty masz naście lat i jak większość nastolatków myślisz o takich rzeczach, a ja jestem stary piernik który z perspektywy minionych lat mówi na twoje marzenia: phi, nihil novi. Oboje mamy równie prawo do wypowiedzi.
Życie.
Tak czy tak. Śmiało. Marzcie sobie. Ja jestem samolotem wycenianym na 32 miliardy dolarów kupionym dla LOT-u za wasze podatki ! Mrówki !
Chcesz głębi ? Proszę bardzo. Dlaczego przymiotnik świetlany, wiadomo, coś wyjątkowego, ekstra, zestawiasz z wartościami czysto materialnymi ? Nawet konkretnie: jakiś samochodzik RC i Dubaj/LA. Co jest w pieniądzu takiego że warto za nim gonić ? Właściwie nie w pieniądzu, bo ten można trzymać na koncie i obracać, ale w takiej pokazówce typu apartament Dubaj/LA, drogie autko. Nie marzysz, nie wiem, o miłości, albo o tym żeby na starość nie dostać raka, albo żeby nie było wojny czy bezrobocia ? Takie wiesz, standardowe stetryczałe prośby o spokojną przyszłość.
Zakładając temat, jakikolwiek temat, na publicznym forum musisz brać pod uwagę że część odbiorców owszem, weźmie to na poważnie, ale część będzie miała bekę bo temat śmieszny, albo głupio sformułowany albo cokolwiek innego co pokaże swoją niespójność. To jest właśnie idea otwartej dyskusji. Ty masz naście lat i jak większość nastolatków myślisz o takich rzeczach, a ja jestem stary piernik który z perspektywy minionych lat mówi na twoje marzenia: phi, nihil novi. Oboje mamy równie prawo do wypowiedzi.
Życie.
Tak czy tak. Śmiało. Marzcie sobie. Ja jestem samolotem wycenianym na 32 miliardy dolarów kupionym dla LOT-u za wasze podatki ! Mrówki !
Chcesz głębi ? Proszę bardzo. Dlaczego przymiotnik świetlany, wiadomo, coś wyjątkowego, ekstra, zestawiasz z wartościami czysto materialnymi ? Nawet konkretnie: jakiś samochodzik RC i Dubaj/LA. Co jest w pieniądzu takiego że warto za nim gonić ? Właściwie nie w pieniądzu, bo ten można trzymać na koncie i obracać, ale w takiej pokazówce typu apartament Dubaj/LA, drogie autko. Nie marzysz, nie wiem, o miłości, albo o tym żeby na starość nie dostać raka, albo żeby nie było wojny czy bezrobocia ? Takie wiesz, standardowe stetryczałe prośby o spokojną przyszłość.
Re: Świetlana przyszłość
Drim dobrze prawi..
Te wille i auta nie będą miały żadnego znaczenia jeśli nie zajmiesz się tym by mieć przy sobie prawdziwych przyjaciół, miłość ,rodzinę. Goniąc za czymś co tak trudno osiągalne a być może i wcale, możesz zgubić szansę na prawdziwe szczęście. Nie strefa materialna Ci je zapewni a strefa duchowa i uczuciowa. Nie myśl jak wydać kasę ,której jeszcze nie posiadasz. Zajmij się tym co jest teraz ,bo pewnego dnia możesz za tym zatęsknić..
Tak R, teraz to rada
PS. Wciąż mam nadzieję,że to tylko takie żarty i zwykłe bujanie w obłokach.
Te wille i auta nie będą miały żadnego znaczenia jeśli nie zajmiesz się tym by mieć przy sobie prawdziwych przyjaciół, miłość ,rodzinę. Goniąc za czymś co tak trudno osiągalne a być może i wcale, możesz zgubić szansę na prawdziwe szczęście. Nie strefa materialna Ci je zapewni a strefa duchowa i uczuciowa. Nie myśl jak wydać kasę ,której jeszcze nie posiadasz. Zajmij się tym co jest teraz ,bo pewnego dnia możesz za tym zatęsknić..
Tak R, teraz to rada
PS. Wciąż mam nadzieję,że to tylko takie żarty i zwykłe bujanie w obłokach.
- Dant3s
- Rozkręcony intro
- Posty: 341
- Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTP
- illwreakyabonez
- Intronek
- Posty: 40
- Rejestracja: 04 cze 2016, 18:08
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ-A
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Re: Świetlana przyszłość
Dobrze, jeżeli jesteśmy przy głębi - czym jest szczęście? Bo jeśli się nie mylę dla każdego jest to coś innego. 4 lata spędziłem na tworzeniu relacji z ludźmi, szukaniu miłości - ani jednego nie udało mi się zbudować ani drugiego znaleźć. Dystans do siebie - wybaczcie nie mam siły, nie zmienię się od tak (co nie znaczy że nie chcę), no ale jeżeli ktoś podważa moje zdanie przez pryzmat stereotypów, a ja odpowiadam "oko za oko, ząb za ząb" to pada argument "nabierz dystansu do siebie" to coś jest nie halo. Prosiłem o zostawienie tego typu kwestii i prosta odpowiedz na proste pytanie. Moja prośba została zignorowana, ale to ja jestem ten zły który atakuje.
Jak mam być szczery to dla mnie liczy się bardziej sama czynność gromadzenia pieniędzy - w tym roku udało mi się wykreować 3759$ co daje 14.848zł. Pokazówka? Czym tu się chwalić? Dla mnie liczy się satysfakcja posiadania - czerpanie radości z posiadania i używania tego typu rzeczy. Dziękuję za podsumowanie mojej osoby po jednym poście, w którym i tak napisałem zbyt wiele o sobie. Mogłem poprsotu zadać pytanie "jakie są wasze wymarzone miejsca, w których byście chcieli zamieszkać?" Ale postanowiłem wam zaufać, w końcu to forum introwertyków - myślałem że miejsce pozbawione bezpodstawnych założeń i powierzchownej oceny.
I żeby było jasne. Nie gonię za pieniędzmi. One nie mają nade mną władzy. To, że lubisz czytać książki oznacza że ganiasz za książkami i mają nad Tobą władzę? Nie. To, że kulturystyka jest Twoją pasją oznacza że chcesz szpanować swoim seksownym ciałem? Nie. Jest to swego rodzaju efekt uboczny.
Jakie widzę połączenie między robieniem pieniędzy a głębią? Chociażby realizacja swoich aspiracji?
A kwestia znalezienia przyjaciół? Najłatwiej szukać wśród ludzi, z którymi mamy wspólne cele, znajdujemy się w tym samym środowisku. Co ja mogę zrobić, wyjść na ulicę i pytać przypadkowych ludzi "hej poznamy się?" Czy lepiej zasiąść za biurkiem obok swojego współpracownika i razem cieszyć się ze swoich sukcesów, a w razie porażki analizować jej przyczyny, oblewać zwycięstwa, robić wypady z kimś, z kim mam o czym porozmawiać... Dwóch przyjaciół mam i wiem że będą ze mną na dobre i na złe (w sumie dużo już złego było). Czy posiadanie jakiejś pasji jest aż tak ciężko niewskazane? Dziękuję wam ludzie że starcie się mnie nakierunkować, ale sądzę że sam lepiej potrafię zatroszczyć się o siebie. Jakieś 60% życia ulegałem właśnie takim złotym radom i nigdy jeszcze dobrze ja tym nie wyszedłem.
A co jest w niebieskim, że tak wielu ludziom się podoba?
Rozumiem że wam się może wydawać że nie dopuszczam do myśli porażki. Ale to by była głupota. Urozmaicanie własnego życia... Lepsze to niż nic nie robienie.
No i czas (a właściwie moje czyny, umiejętności i zebrane doświadczenie - ale wiem że wolicie stwierdzenie "czas" - typowe dla ludzi, którzy myślą że marzenia same się spełniają) pokaże. Jak mi się nie uda to co stracę? Poproszę o jedną rzecz, która będzie ujmą w moim życiorysie, bo może coś przeoczyłem.
P.S. Dziękuję za radę, panno A
Faktycznie naskakuję itp, ale póki co za wiele na to nie poradzę. Do takich zmian potrzeba czasu
Jak mam być szczery to dla mnie liczy się bardziej sama czynność gromadzenia pieniędzy - w tym roku udało mi się wykreować 3759$ co daje 14.848zł. Pokazówka? Czym tu się chwalić? Dla mnie liczy się satysfakcja posiadania - czerpanie radości z posiadania i używania tego typu rzeczy. Dziękuję za podsumowanie mojej osoby po jednym poście, w którym i tak napisałem zbyt wiele o sobie. Mogłem poprsotu zadać pytanie "jakie są wasze wymarzone miejsca, w których byście chcieli zamieszkać?" Ale postanowiłem wam zaufać, w końcu to forum introwertyków - myślałem że miejsce pozbawione bezpodstawnych założeń i powierzchownej oceny.
I żeby było jasne. Nie gonię za pieniędzmi. One nie mają nade mną władzy. To, że lubisz czytać książki oznacza że ganiasz za książkami i mają nad Tobą władzę? Nie. To, że kulturystyka jest Twoją pasją oznacza że chcesz szpanować swoim seksownym ciałem? Nie. Jest to swego rodzaju efekt uboczny.
Jakie widzę połączenie między robieniem pieniędzy a głębią? Chociażby realizacja swoich aspiracji?
A kwestia znalezienia przyjaciół? Najłatwiej szukać wśród ludzi, z którymi mamy wspólne cele, znajdujemy się w tym samym środowisku. Co ja mogę zrobić, wyjść na ulicę i pytać przypadkowych ludzi "hej poznamy się?" Czy lepiej zasiąść za biurkiem obok swojego współpracownika i razem cieszyć się ze swoich sukcesów, a w razie porażki analizować jej przyczyny, oblewać zwycięstwa, robić wypady z kimś, z kim mam o czym porozmawiać... Dwóch przyjaciół mam i wiem że będą ze mną na dobre i na złe (w sumie dużo już złego było). Czy posiadanie jakiejś pasji jest aż tak ciężko niewskazane? Dziękuję wam ludzie że starcie się mnie nakierunkować, ale sądzę że sam lepiej potrafię zatroszczyć się o siebie. Jakieś 60% życia ulegałem właśnie takim złotym radom i nigdy jeszcze dobrze ja tym nie wyszedłem.
Nie miałem takiej okazjiDant3s pisze:Mam wrażenie, że czytałeś książkę Anthonego Robbinsa
Co jest w pieniądzu takiego że warto za nim gonić?
A co jest w niebieskim, że tak wielu ludziom się podoba?
Rozumiem że wam się może wydawać że nie dopuszczam do myśli porażki. Ale to by była głupota. Urozmaicanie własnego życia... Lepsze to niż nic nie robienie.
No i czas (a właściwie moje czyny, umiejętności i zebrane doświadczenie - ale wiem że wolicie stwierdzenie "czas" - typowe dla ludzi, którzy myślą że marzenia same się spełniają) pokaże. Jak mi się nie uda to co stracę? Poproszę o jedną rzecz, która będzie ujmą w moim życiorysie, bo może coś przeoczyłem.
P.S. Dziękuję za radę, panno A
Faktycznie naskakuję itp, ale póki co za wiele na to nie poradzę. Do takich zmian potrzeba czasu
Po prawdziwe szczęście trzeba raczej sięgać w głąb niż wzwyż.
- cristanov
- Introwertyk
- Posty: 114
- Rejestracja: 03 maja 2016, 9:30
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Kraków
Re: Świetlana przyszłość
A ja tam popieram takie działania i zazdroszczę tak jasno postawionych celów w tym wieku.
A ja skromnie bym kupił apartament w KRK na Armii krajowej - półtorej dużej bańki pln... pfff
Powodzenia życzę.
W pieniądzu nic, ale mając pieniądze masz dużo większe możliwości a to już jest warte zachodu. Wiem wiem, zdrowie, rodzina są ważniejsze, macie racje, ale próbowaliście się kiedyś leczyć bez pieniędzy? Wiem że bogaci mówią że pieniądze szczęścia nie dają, pieniądze to nie wszystko ale ja chce się o tym sam przekonać.Co jest w pieniądzu takiego że warto za nim gonić ?
A ja skromnie bym kupił apartament w KRK na Armii krajowej - półtorej dużej bańki pln... pfff
Powodzenia życzę.
Gdy masz serce do niczego i do niczego nie masz serca
Instynkt samozachowawczy nie wystarczy, by przetrwać.
Instynkt samozachowawczy nie wystarczy, by przetrwać.