A jednak kwitujesz czyjś wywód, nie zarzucając mu braku logiki, tylko fakt że wprawia cię w smutny nastrój.mosane pisze:Zawsze czułam się lepiej w towarzystwie, które zwyczajnie myśli, a nie kieruje się emocjami i uprzedzeniami.
Nie niezwykłego, tylko rzadziej spotykanego. Ale raczej nie na tyle rzadko, żeby od razu nazywać to wyjątkowym. A poza tym, uważam, że tak bez podawania okoliczności, to kto się czuje lepiej w czyim towarzystwie to jakiś śliski temat. Na przykład w łóżku, pokaźna większość mężczyzn będzie czuć się w towarzystwie kobiety (lub kobiet) znacznie lepiej.mosane pisze:Pomijając to, co zostało napisane, pomijając to, że nie uważam, że mężczyzna czujący się lepiej w towarzystwie kobiety to coś niezwykłego
Ehhh, propagandą (poprawnością polityczną) to mi wieje raczej od takiego zasadniczego deklarowania, że kierowanie się stereotypami jest jakieś złe. Bo dla mnie uwłaczające jest po napisaniu na przykład, że "Murzyni biegają i skaczą szybciej niż biali", dodawanie disclaimera "oczywiście nie dotyczy to wszystkich, bo każdy jest inny". No serio?! Uwłaczające, bo konieczność dodawania takiej oczywistości implikuje możliwość, że rozmówca może a) mieć mnie za kretyna, lub b) sam być kretynem.mosane pisze:ale generalizowanie i kierowanie się stereotypami pozwala mi myśleć, że to zwyczajnie zamknięcie się na jakąś propagandę.
Jest coś takiego jak rachunek prawdopodobieństwa, dział nauki, pozwalający na przewidywanie. Już to pisałem tutaj na forum, pamiętam przynajmniej ze dwa razy i nie chce mi się za bardzo powtarzać, więc od razu puenta. Kolejny raz dochodzę do wniosku, że ludzie nie rozumiejący rachunku prawdopodobieństwa mogą mieć tendencję, do obrażania się na stereotypy. UWAGA disclaimer: "oczywiście nie dotyczy to wszystkich, bo każdy jest inny".mosane pisze:Wszyscy jesteśmy inni, mamy inne upodobania i przypisywanie, w tym przypadku jednej z płci, tych samych cech, bo tak wszyscy mają, jest zwyczajnie smutne.