Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: highwind »

nudny introwertyk pisze:Oczywiście, że kobiety różnią od mężczyzn, ale w żaden ujmujący im sposób. Różnią się od nas w sposób cudowny.
Srogo żenadłem xD Poza tym znalazło by się parę ujmujących różnic, więc nie czaruj (i w drugą stronę też, żeby nie było).
nudny introwertyk pisze:Te (...) "tradycyjne społeczeństwa", były patriarchalne (z czego wciąż jeszcze wychodzimy)
Jeszcze może z tysiąc lat, całkowita eradykacja naturalnej prokreacji na rzecz globalnego systemu kontroli urodzin i kilka innych bajerów rodem z sci-fi i może patriarchat rzeczywiście przejdzie na emeryturę.
metalowymateusz pisze:Przerzucanie się prawidłami o tym jak każda płeć się zachowuje jest bez sensu, bo nikt nie patrzy na konkretny przypadek
Co masz na myśli? Siedem miliardów ludzi na planecie i ta liczba rośnie. Kurcze, może już 8 miliardów? A tu nagle czytam o podejściu indywidualnym do każdego z osobna. Ja sobie tego nie wyobrażam. Nawet jeśli próbowałbym w skali mikro, we własnym otoczeniu, to prędzej czy później człowiek zaczyna dostrzegać schematy. No tak działa nam mózg, że widzimy wzorce.
Awatar użytkownika
metalowymateusz
Stały bywalec
Posty: 243
Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: metalowymateusz »

Chodzi o to, że jeśli ktoś chce być traktowany jako osoba myśląca, to powinien też tak być oceniany. W sytuacji w której ktoś jest wrzucany do worka z jakimkolwiek napisem, to utrudnia się ocenę takiej osoby.
Awatar użytkownika
nudny introwertyk
Intro-wyjadacz
Posty: 384
Rejestracja: 28 kwie 2015, 7:19
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ENFP
Lokalizacja: Poznań

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: nudny introwertyk »

Wiesz o co mi chodziło, High :P
Patrycjusz
Rozkręcony intro
Posty: 282
Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
Płeć: mężczyzna

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: Patrycjusz »

martuella pisze:Ten, na kogo nie działa presja społeczna, to psychopata, a ten, kto z nią walczy to nonkonformista?
Jeśli na kogoś nie działa presja społeczna - to znaczy nie powoduje w nim żadnych emocji - to już jest jakieś socjalne zaburzenie. Sam przez chwilę chciałem głośno i prawdziwie powiedzieć "nie działa na mnie presja społeczna", ale nie dałem rady. Dlaczego? Z brzegu, może dlatego, że niedługo będę musiał iść do pracy. To też presja społeczna - tym razem ekonomiczna. Jak ktoś chce egzystować bez presji społecznej, to musiałby: mieć kupę hajsu, być wyjętym spod prawa itd. Wiem, że w temacie mowa o rzeczach kulturowych, a nie ekonomicznych czy prawnych, ale to się bezpośrednio wiąże. Prawo i pieniądz to nic innego jak wytwory kultury, nie są to stałe fizyczne, mimo że tak musimy je postrzegać, np. kurs euro dokładnie jak stałą grawitacji, od tego zależy w ogromnej mierze nasze życie.

Ten, kto walczy z presją społeczną to antykonformista. Tak samo jak ktoś antyspołeczny będzie walczył ze społeczeństwem. Aspołeczny i nonkonformista po prostu w miarę możliwości zlewają te ogólne zasady, ale znowu, samowolka kończy się, kiedy trzeba zapłacić czynsz lub ktoś da nam w mordę.
Uciekinierka pisze:Co do powszechnego w obecnych czasach podejścia do seksu to nie upatruję go jako efektu przemyśleń Freuda, a raczej jako szerszy problem związany z konsumpcjonizmem i uprzedmiotowieniem człowieka.
Emocjonalnie jesteśmy po tej samej stronie, ale... Jak na moje to kolejne upatrywanie się źródła czegoś złego w słowie "nowoczesność". Każde pokolenie w każdej epoce na coś narzekało, a ich problemy wydawały im się bardzo teraźniejsze. Przedmiotowe traktowanie seksu? Czy ktoś na sali ma psa i widział jak to wygląda? Albo oglądał jakieś gody na National Geographic? Co podnieca, ciałko i jego ruchy zgodne z naszymi preferencjami czy wspomnienia wspólnego wypadu w góry, a może zwierzanie się z problemów emocjonalnych (to akurat może zadziałać)? Są bardziej opłakane skutki konsumpcjonizmu, zdecydowanie głębiej orające człowieczeństwo. Nie pochwalam podejścia a'la Tinder i nie praktykuję, ale staram się spojrzeć na to bardziej obiektywnie niż przez pryzmat swojego niedającego się wykorzenić werteryzmu. ;)
Mistyk
Wystygł.
Wynik:
Cynik.
martuella

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: martuella »

Patrycjusz pisze:Jeśli na kogoś nie działa presja społeczna - to znaczy nie powoduje w nim żadnych emocji - to już jest jakieś socjalne zaburzenie.
Chodzi mi o kontekst użycia przez psubrata słowa "psychopata". Jeśli robimy coś, co nie krzywdzi w żaden sposób innych ludzi i co jest dla nas naturalne (np. głęboka męska przyjaźń), nie przejmując się ludzkim gadaniem, to czyni to z nas psychopatów? Strach przed plotkami (np. posądzenie o homoseksualizm) i presja społeczna to dwa różne zjawiska. Mam wrażenie, że to pierwsze ma w większości przypadków większy wpływ na rezygnowanie z pewnych czynności. Lekceważenie plotek nie jest objawem psychopatii.

A presja to moim zdaniem też trochę wyolbrzymiony problem, ale może to kwestia wychowania i otoczenia, w którym żyjemy. Każdy odczuwa ją inaczej.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: psubrat »

martuella pisze:
Patrycjusz pisze:Jeśli na kogoś nie działa presja społeczna - to znaczy nie powoduje w nim żadnych emocji - to już jest jakieś socjalne zaburzenie.
Chodzi mi o kontekst użycia przez psubrata słowa "psychopata". Jeśli robimy coś, co nie krzywdzi w żaden sposób innych ludzi i co jest dla nas naturalne (np. głęboka męska przyjaźń), nie przejmując się ludzkim gadaniem, to czyni to z nas psychopatów?
Tak. Konkretnie czyni nas nimi "nie przejmując się". Ja przekraczam kulturowe normy przejmując się tym, co inni sądzą. Tylko że tam gdzie przekraczam, uważam to za sprawę na tyle ważną, że pomimo cierpienia jakie wywołuje robienie czegoś wbrew otoczeniu - robię to.
martuella pisze:Strach przed plotkami (np. posądzenie o homoseksualizm) i presja społeczna to dwa różne zjawiska.
Tak. Pierwsze z nich jest reakcją na presję społeczną, drugie - presją społeczną. Posądzanie o homoseksualizm jest jedną z metod wywierania presji społecznej. Są oczywiście też inne przykłady zwalczania męskiej przyjaźni, ale jako dowód że presja społeczna istnieje - wymienienie jednej metody wystarczy. Swoją drogą, jest to metoda o dużej sile rażenia.
martuella pisze:Lekceważenie plotek nie jest objawem psychopatii.
Czy tak samo dobrze będziesz się czuła, jeśli 90% sąsiadów będzie Tobą gardzić, jak w przypadku gdy będą Ciebie szanować? Ja tak nie mam. Jakieś wyższe dobro musi stać za tym, bym był gotowy na takie poświęcenie.
martuella pisze:A presja to moim zdaniem też trochę wyolbrzymiony problem, ale może to kwestia wychowania i otoczenia, w którym żyjemy. Każdy odczuwa ją inaczej.
Ponieważ ta akurat wymierzona jest w mężczyzn, to problem jest wyolbrzymiony? Nie warty uwagi? Skąd możesz wiedzieć, nie będąc mężczyzną, jak silnie odczuwają tę presję mężczyźni?
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
martuella

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: martuella »

Dobrze, ja ten offtop zaczęłam, to ja go skończę.

Dla mnie plotki są wytworem urojeń złośliwych, wścibskich ludzi o ograniczonych umysłach i nie mam zamiaru rezygnować z ważnych dla mnie rzeczy pod wpływem takiego otoczenia, nawet jeśli ktoś z tego powodu ma mnie postrzegać jako psychopatę. Dopóki nikt przez moje postępowanie nie cierpi, dopóty nie będę się zadręczać tym, czy komuś się podoba co robię, czy nie. To on ma problem, nie ja.

Jeżeli masz sąsiadów, którzy Tobą gardzą, to szczerze Ci współczuję. Możliwe, że moi też mną gardzą. Jeśli tak, to chwała im za to, że nie zawracają mi głowy i gardzą sobie w zaciszu domowym, a ja żyję w błogiej nieświadomości ;)
Może faktycznie w Twojej sytuacji mniejszym złem jest rezygnacja, podporządkowanie się innym. Ja byłam ofiarą plotek przez całe liceum i zrezygnowałabym z czegoś naprawdę ważnego, gdybym uległa presji otoczenia.

psubrat pisze:Ponieważ ta akurat wymierzona jest w mężczyzn, to problem jest wyolbrzymiony? Nie warty uwagi? Skąd możesz wiedzieć, nie będąc mężczyzną, jak silnie odczuwają tę presję mężczyźni?
Nic takiego nie miałam na myśli. Chodziło mi o samo zjawisko presji, nie ten konkretny przypadek.Napisałam, że odczuwanie presji może być uzależnione od wychowania i środowiska, w którym żyjemy. Jaki udział ma w tym płeć, nie wiem.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: psubrat »

martuella pisze:Dla mnie plotki są wytworem urojeń złośliwych, wścibskich ludzi o ograniczonych umysłach i nie mam zamiaru rezygnować z ważnych dla mnie rzeczy pod wpływem takiego otoczenia
Nie ma znaczenia czyim wytworem są plotki, ani co zamierzam z tymi plotkami zrobić. Zamiar to decyzja racjonalnej części umysłu, a na presję społeczną reagujemy także w sposób nieracjonalny. Emocje innych ludzi wpływają na nas, nawet jeśli świadomość podpowiada nam, że wynikają z błędnych przesłanek.

Równie dobrze możemy sobie świadomym umysłem powiedzieć: nie pozwolę propagandzie wpływać na moje poglądy/zachowania. Jednak będzie to tylko pobożne życzenie, a nie rzeczywistość.
martuella pisze:Dopóki nikt przez moje postępowanie nie cierpi, dopóty nie będę się zadręczać tym, czy komuś się podoba co robię, czy nie. To on ma problem, nie ja.
Czysta teoria.
Swoją drogą - czy wprowadzanie rodziny w zły nastrój, poprzez nie spełnianie ich oczekiwań - mam zaliczyć do postępowań przez które nikt nie cierpi, czy przez które ktoś cierpi?
Czy denerwując sąsiada, poprzez przejawianie zachowań które go szokują, powoduję cierpienie czy nie?
martuella pisze:Jeżeli masz sąsiadów, którzy Tobą gardzą, to szczerze Ci współczuję. [...]
Proszę, zdecyduj się. Nie da się jednocześnie negować istnienia problemu i współczuć osobie go doświadczającej.
martuella pisze:Ja byłam ofiarą plotek przez całe liceum
Skoro te plotki - według tego co deklarujesz - nie mają na Ciebie żadnego wpływu, to nie byłaś ofiarą plotek, a jedynie ich przedmiotem. Aby była ofiara, to musi być wyrządzona krzywda.
martuella pisze:Napisałam, że odczuwanie presji może być uzależnione od wychowania i środowiska, w którym żyjemy.
Jest uzależnione od tego, czy środowisko dokłada się do tej presji, czy ją łagodzi, pokazując że w tej kwestii są po mojej stronie. W przypadku przeze mnie opisanym, z łagodzeniem presji się jeszcze nie spotkałem.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: psubrat »

Ponieważ wątek wpływu presji społecznej przygasł, zajmę się kolejnymi.
Uciekinierka pisze:Psubrat, czy mógłbyś wymienić te cudowne cechy mężczyzn i cudowne cechy kobiet, które masz na myśli? Chciałabym wiedzieć jakie konkretnie różnice pomiędzy płciami dostrzegasz i podaj jeszcze proszę przesłanki, które o tym świadczą.
Mógłbym. Z pewnością nie wszystkie, ale te które są najbardziej wyraziste.
Kobiety: lepiej zajmują się małymi dziećmi.
Mężczyźni: potrafią instynktownie dbać o los całej społeczności, a nie tylko swój i potomków. Potrafią zaryzykować swoje życie dla innego przedstawiciela swojej społeczności. Posiadają coś takiego jak poczucie sprawiedliwości, dzięki któremu są w stanie przyjąć odpowiedzialność za swoje błędy, nawet jeśli byliby zdolni tej odpowiedzialności uniknąć. Są zdolni wyrzucić ze społeczności również swoje dziecko, jeśli stwierdzą że szkodzi ono bardzo społeczności jako całości.

Przesłanki: wszędzie tam, gdzie role społeczne dobierane były w sposób naturalny, a nie mieszał przy nich jakiś "intelektualista", kobiety dostają rolę opiekunek dzieci, natomiast decyzje o całej społeczności podejmują mężczyźni. Działo się tak w każdym zakątku świata i prawie zawsze - tylko w upadających cywilizacjach (jak nasza obecna) ten podział ról bywał naruszony.
Uciekinierka pisze:Druga sprawa: widzę że krytykujesz ewolucjonizm i psychoanalizę.
Nie odnoszę się do psychoanalizy jako całości, a jedynie do jednej sugestii, że seks jest podstawowym motorem napędowym mężczyzny. Nie jest. Dowodzi tego wiele przypadków, gdy mężczyźni poświęcali swoje życie nie dla seksu, lecz dla honoru / szacunku ze strony społeczeństwa.
Uciekinierka pisze:To mnie nieco zaskakuje przyznam w tym kontekście, ponieważ oba te podejścia wskazują właśnie raczej na różnice pomiędzy płciami, a nie utożsamiają ich i to nie te teorie w moim odczuciu stanowią podwaliny obecnego stanu rzeczy. Jak Ty to widzisz?

Co do powszechnego w obecnych czasach podejścia do seksu to nie upatruję go jako efektu przemyśleń Freuda, a raczej jako szerszy problem związany z konsumpcjonizmem i uprzedmiotowieniem człowieka.
Gdyby rządzącym społeczeństwem w okresie Freuda i współcześnie nie zależało na propagowaniu takich a nie innych teorii, to o Freudzie i jego teoriach mało kto by usłyszał. Nie mogę więc za taki stan rzeczy winić tylko jego.
Co do teorii ewolucji: trudno żeby teorii nie dopasowywać do tego, co się widzi. Jednak nie jest ona jedynym możliwym wytłumaczeniem istnienia różnic. Z teoriami darwinowskimi jest tak samo jak z freudowskimi - gdyby komuś mającemu władzę nie zależało na ich propagowaniu, to poza wąską garstką osób interesujących się historią nauki, nikt by o nich nie słyszał.

Napisałem już co nie podoba mi się u Freuda, teraz co u Darwina: teoria ta przedstawia człowieka jako istotę gorszą niż jest w rzeczywistości. Sugeruje, że przekazanie własnych genów jest podstawowym motorem napędowym człowieka. Jednak w przypadku większości mężczyzn, których ja spotykam (oraz moim własnym): nie jest. Mężczyzna jest zdolny postawić niespokrewnionego przyjaciela na równi z członkiem swojej rodziny (a czasami i wyżej, jeśli z danym członkiem rodziny nie odczuwa silnej emocjonalnej więzi).
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
Haille
Intronek
Posty: 55
Rejestracja: 27 cze 2016, 16:11
Płeć: kobieta
MBTI: ENFP
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: Haille »

Boże widzisz i nie grzmisz.Mogę w ci podać przykłady cywilizacji rządzonych przez kobiety i mają się całkiem dobrze.
1.System matriarchalny na wyspie Kihnu.Od wieków kobiety tam rządzą i podejmują decyzje, gdyż mężczyzni spędzają większość czasu na morzu.
2.Lud Mosu w Chinach.Kobiety sprawują tu władzę nad wszystkim - pracą na roli, wychowywaniem dzieci, sprawami finansowymi i mężczyznami.Najważniejszym zadaniem mężczyzn plemienia Mosu jest zapewnienie wieczornych rozkoszy kobietom.
3.Z zamierzchłych czasów - w epoce Yayoi, istniało królestwo Yamakakoku rządzone tylko przez same kobiety – królowe-szamanki. Większość jest uznawana za „półlegendarne”, łącznie z historią o tym, jak to po śmierci jednej królowej, wybrano jej syna na następcę – lud się zbuntował i dopiero adoptowana córka poprzedniej władczyni zdołała przywrócić spokój. Pojawiają się również u pisarek z epoki Heian, które traktują je jako historyczne władczynie.
Sądzę ze znalazłoby się tego więcej ale nie mam za bardzo czasu szukać.Zaryzykowałabym stwierdzeniem ze gdyby to kobiety były liderkami narodów w ubiegłym wieku nigdy nie doszłoby do 1 i 2 WŚ.
Only those who will risk going too far can possibly find out how far one can go.
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: psubrat »

Haille pisze:Mogę w ci podać przykłady cywilizacji rządzonych przez kobiety i mają się całkiem dobrze.
1.System matriarchalny na wyspie Kihnu.Od wieków kobiety tam rządzą i podejmują decyzje, gdyż mężczyzni spędzają większość czasu na morzu.
2.Lud Mosu w Chinach.Kobiety sprawują tu władzę nad wszystkim - pracą na roli, wychowywaniem dzieci, sprawami finansowymi i mężczyznami.Najważniejszym zadaniem mężczyzn plemienia Mosu jest zapewnienie wieczornych rozkoszy kobietom.
Zadałem sobie trud i użyłem wyszukiwarki, by dowiedzieć się coś więcej. O pierwszym nic nie znalazłem, a nie chcę na poszukiwanie poświęcać zbyt dużo czasu, więc proszę podaj jakieś źródło.
Natomiast co znalazłem o drugim:

https://en.wikipedia.org/wiki/Mosuo :

The Mosuo are often referred to as China's "last matrilineal society." The Mosuo themselves may also often use the description matriarchal, which they believe increases interest in their culture and thus attracts tourism. [...] However, unlike a matriarchy, the political power tends to be in the hands of males. [...] Mosuo women do all the housework, including cleaning, [...]

http://www.mosuoproject.org/matri.htm :

There is also a very important historical component which is often unknown to (or ignored by) those studying the Mosuo. Historically, the Mosuo actually had a feudal system in which a small “nobility” controlled a larger “peasant” population. The Mosuo nobility practiced a more ‘traditional' patriarchal system, which encouraged marriage (usually within the ‘nobility'), and in which men were the head of the house.

It has been theorized that the “matriarchal” system of the lower classes may have been enforced (or at least encouraged) by the higher classes as a way of preventing threats to their own power.
Haille pisze:3.Z zamierzchłych czasów - w epoce Yayoi, istniało królestwo Yamakakoku rządzone tylko przez same kobiety – królowe-szamanki. Większość jest uznawana za „półlegendarne”
Legendy to mogą być przeróżne i mogą równie dobrze opisywać historie które miały miejsce, jak i takie które nie miały. Nie jest to intelektualnie trudne, by wymyślić - nie zobaczywszy nigdy żadnego przykładu - historę ludu gdzie rządzą kobiety, więc nie traktuję tego poważnie.
Haille pisze:Zaryzykowałabym stwierdzeniem ze gdyby to kobiety były liderkami narodów w ubiegłym wieku nigdy nie doszłoby do 1 i 2 WŚ.
A ja bym zaryzykował stwierdzeniem, że gdyby liderami byli wyłącznie z natury dobrzy mężczyźni (których jest w społeczeństwie pewnie więcej niż 95%), a nie ktoś z tego marginesu z gorszymi cechami, to też by do wojny nie doszło. Niestety, tak to już działa i zawsze działało, że do rządzenia grupą większą niż taka gdzie każdy zna każdego osobiście, trafiają ludzie z takimi a nie innymi cechami. Rządy kobiet nic by w tej kwestii nie zmieniły, bo wśród nich też jest pewien odsetek tych, które by do wojen chętnie doprowadzały i to właśnie one by rządziły a nie te pokojowo nastawione.

Poza tym pragnę przypomnieć, że w Niemczech przed 2 WŚ kobiety miały prawo głosu i wykorzystały je głosując na Hitlera.
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
Awatar użytkownika
Haille
Intronek
Posty: 55
Rejestracja: 27 cze 2016, 16:11
Płeć: kobieta
MBTI: ENFP
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: Haille »

http://www.national-geographic.pl/kieru ... za-kobiety

Hitler calkiem skutecznie prał mózgi.Ja pragnę przypomnieć o konsekwencjach jakie by je spotkaly, gdyby na niego nie głosowały.Oczywiście były też takie które popierały tą ideologie.
Only those who will risk going too far can possibly find out how far one can go.
Awatar użytkownika
metalowymateusz
Stały bywalec
Posty: 243
Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: metalowymateusz »

psubrat pisze:Poza tym pragnę przypomnieć, że w Niemczech przed 2 WŚ kobiety miały prawo głosu i wykorzystały je głosując na Hitlera.
Prawo Godwina w akcji. Czy naprawdę nie masz innych argumentów? Albo, czy mógłbyś zacząć doprecyzowywać to co piszesz? Patrzę na to zdanie i włos na głowie się jeży od tego. Co mam z tego zdania wyciągnąć? Że wszystkie panie jak jeden mąż (żart zamierzony) poszły i zagłosowały na Hitlera? Czy chcesz przez to powiedzieć, że kobiety wolały narodowy socjalizm od każdego innego systemu oferowanego w tamtym czasie w Niemczech? Czy chcesz powiedzieć, że jedyne czego chciały Niemki to powrót do garów? Czy może gdyby nie kobiety, to Hitler nigdy by nie doszedł do władzy? Mam nadzieję, że nic z tych rzeczy, bo ciężko byłoby Ciebie traktować poważnie (jeśli to jest jeszcze możliwe) po czymś takim. A jeśli chciałeś przekazać coś innego, to zacznij w końcu pisać jakieś konkrety zamiast pieprzenia tego typu głupot. Chyba że jestem jednym z 63.532% osób, które nie są w stanie zrozumieć tego co piszesz, wtedy będę zmuszony uderzyć się w pierś i zapisać się niezwłocznie na /r/theredpill. Aha, najważniejszego bym zapomniał - ta liczba to tylko moja opinia i nie mam zamiaru udowadniać jej jakimikolwiek badaniami.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: highwind »

Haille pisze:Boże widzisz i nie grzmisz.Mogę w ci podać przykłady cywilizacji rządzonych przez kobiety i mają się całkiem dobrze.
Boże widzisz i nie grzmisz. "Cywilizacji".
psubrat
Intro-wyjadacz
Posty: 416
Rejestracja: 07 maja 2016, 0:29
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobiety vs Mężczyźni/kontakty,różnice,emocje

Post autor: psubrat »

metalowymateusz pisze:Prawo Godwina w akcji. Czy naprawdę nie masz innych argumentów?[...]
Nie wydaje mi się, aby forma prowadzenia przeze mnie dyskusji łamała regulamin i nie widzę potrzeby jej zmieniania.
Jeśli jednak na prawdę chcesz mnie do tego przekonać, proponuję robić to przez dawanie dobrego przykładu - przedstawiając swoje argumenty, trzymając się najwyższych standardów wypowiedzi, jakie tylko potrafisz osiągnąć.
Haille pisze:http://www.national-geographic.pl/kieru ... za-kobiety
Co prawda w tekście pada słowo "matriarchat", ale ja z tekstu absolutnie nie widzę, aby naturalne role społeczne były tu odwrócone, ani aby kobiety rządziły mężczyznami. Trudno o to by jedna płeć rządziła drugą, skoro przebywają w różnych miejscach. Ale o tych krótkich okresach gdy przebywają razem - artykuł nic nie mówi.

Przecież ta opisana społeczność doskonale wpisuje się w tradycyjny wzorzec, który przedstawiałem jako dobry: mężczyźni większość czasu spędzają w towarzystwie innych mężczyzn, kobiety wśród innych kobiet i dzieci.
Tak samo mężczyźni - jak zawsze - zajmują się zajęciami bardziej niebezpiecznymi, wymagającymi współpracy w grupie i narażania życia jeden za drugiego. Nie karmią niemowląt, nie sprzątają po nich, nie wychodzą z nimi na spacery...
Haille pisze:Ja pragnę przypomnieć o konsekwencjach jakie by je spotkaly, gdyby na niego nie głosowały.
O jakich konkretnie?
Ożenić się, to jest poz­być się połowy swoich praw i pod­woić w za­mian swo­je obo­wiązki. (Schopenhauer)

Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.
ODPOWIEDZ