ponuraczek pisze: ↑13 cze 2017, 17:32Mam wrażenie, że gdzieś to już było powiedziane, ale może przypomnę: skoro np. ty nie potrzebujesz od kobiety nic więcej, poza jedną rzeczą, nie znaczy, że wszyscy faceci też potrzebują tylko tego.
Nie chodzi o to, czy czegoś potrzebują, ale czy to dostają. Feminizm zalecił kobietom, by nic - nawet tego jednego - nie oferowały.
Niestety ludzie lubią poszukiwać potwierdzenia dla swoich przekonań, ignorując czasem inne przesłanki.
I jaka Twoja cecha wyłącza Ciebie z tej reguły?
Wasze doświadczenia utwierdziły was w takim poglądzie, ale inni ludzie mają inne doświadczenia i spojrzenie na świat. Ważne jest żeby dostrzec też te inne perspektywy.
Toteż ja przedstawiam perspektywę, z którą wiele osób - w szczególności kobiet, oraz bardzo młodych mężczyzn - się nie zetknęło. Kobieca perspektywa to tzw. mainstream. Powtórzenie jej po razy tysięczny niczyich perspektyw nie poszerzy.
A może nikt o tym nie pisze i nie mówi oficjalnie, bo problem dla większości nie jest problemem?
Nawet jeśli nie dotyczy to większości (płeć męska to połowa populacji; dzieci nie dotyczy, nielicznej grupy dorosłych też nie), to nie jest powód aby to przemilczać. Jest wiele problemów, które dotykają małą garstkę kobiet, ale tam już pisanie o tym to obowiązek...
Zauważyłam też, że dostrzegacie tylko jedną stronę medalu (życia): chcąc uwolnić siebie (mężczyzn) od stereotypowych zachowań, które zostały wykreowane i wmówione wam przez naszą kulturę i cywilizację, deprecjonujecie ich związek ze stereotypowymi zachowaniami wykreowanymi dla płci przeciwnej
Dostrzegamy obie strony. Ale o jednej słyszy/czyta się nieustannie, więc chcemy poświęcić trochę uwagi tej drugiej.
Jeśli osoba (czy choćby nawet zwierze) jest bez powodu bita, to będzie się to dało odczytać po mowie ciała, gdy znajduje się w pobliżu agresora. Będzie widać, że zachowuje nadzwyczajną ostrożność, by nie wyzwolić agresji. Kiedy ostatnio - na żywo, nie w filmie/telewizji - widziałaś taką mowę ciała u kobiety przebywającej w pobliżu męża? Ja nie przypominam sobie ani jednego takiego przypadku.
Ożenić się, to jest pozbyć się połowy swoich praw i podwoić w zamian swoje obowiązki. (Schopenhauer)
Jeśli chodzi o wspólne, interesujące spędzanie wolnego czasu, to mężczyźni i kobiety pasują do siebie jak woda i olej.