Czy zmierzamy do roku 1984?

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
mada
Introwertyk
Posty: 105
Rejestracja: 10 wrz 2016, 20:03
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w2
MBTI: ISFJ-T
Lokalizacja: Miasteczko festiwalowe w WLKP

Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: mada »

Wielu zapewne czytało książkę Orwella (lub oglądało film), wielu także interesuje się obecną sytuacją polityczną w Polsce. Dokładniej rzecz biorąc: zaburzeniem trójpodziału władzy, podporządkowaniem myśli ogółu obywateli pod dyktando partii, niszczeniem przeciwników politycznych, próbami modyfikacji historii, dozwoloną inwigilacją wewnętrzną (nie mówiąc już o dozwolonej inwigilacji przez inne państwa), kreowaniem sztucznych wrogów, pracą w dużych zakładach pracy po siedem dni w tygodniu, prawem chroniącym wyłącznie interesy lobbystów, itp, itd. Moje pytanie jest następujące, czy Polska (nie mówiąc już o całym świecie) zmierza do roku 1984, przewidzianego przez książkę Orwella?
"Ciemno, nudno, brudno, choć czuć zapach orchidei, a oczy chcą patrzeć na kolory zieleni"
Awatar użytkownika
tomektomek
Pobudzony intro
Posty: 144
Rejestracja: 05 gru 2015, 22:03
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Kontakt:

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: tomektomek »

Prawda jest taka, że cała nasza cywilizacja zmierza w bardzo złym kierunku..
Jako ludzie mamy ogromne możliwości i zasoby do osiągnięcia naprawdę wspaniałych rzeczy. Niestety jeśli nie dojdzie do jakiejś rewolucji w sposobie myślenia i postrzegania świata to nie dojdziemy nigdzie. Nie od dziś wiadomo, że większość społeczeństwa to bezmyślne bydło pozbawione refleksji i logicznego myślenia, stado baranów zapatrzone tylko na siebie i łykjące wszystko co zostanie powiedziane w mediach.
Takimi ludźmi jest łatwo sterować a że jest ich większość to ta mądrzejsza część społeczeństwa nie ma z nimi szans.
Smutna to perspektywa ale tak właśnie jest i sczerze wątpię by cokolwiek miało się zmienić.
Odpowiadając na pytanie to tak. Świat zmierza do 1984 i to już od dłuższego czasu.
Co najgorsze to wszystko zaczęło się na dobre po 11 września 2001. Nie chcę się w dawać w żadne dyskusje o spiskach ale cała ta "podróż do 1984" wydaje się być planowana i sterowana przez ludzi których jedynym celem jest największy rak ludzkości czyli pragnienie władzy i kontroli nad wszystkim..
through blissful ignorance and terrifying awareness..
Awatar użytkownika
eddard
Stały bywalec
Posty: 229
Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: eddard »

Okaże się za trzy lata. Miejmy nadzieję, że nie. Jeśli wybory zostaną przeprowadzone uczciwie to z pewnością PiS już ich nie wygra.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: Introman24 »

mada pisze:Wielu zapewne czytało książkę Orwella (lub oglądało film), wielu także interesuje się obecną sytuacją polityczną w Polsce. Dokładniej rzecz biorąc: zaburzeniem trójpodziału władzy, podporządkowaniem myśli ogółu obywateli pod dyktando partii, niszczeniem przeciwników politycznych, próbami modyfikacji historii, dozwoloną inwigilacją wewnętrzną (nie mówiąc już o dozwolonej inwigilacji przez inne państwa), kreowaniem sztucznych wrogów
Porównywanie obecnych rządów PiS do państwa opisywanego przez Orwella to jednak mocna przesada. Najlepszy przykład to to, że takie, a nawet o wiele bardziej ostrzejsze komentarze nie są cenzurowane, a ich autorzy z tego co wiem, nie trafiają do więzień. Opozycji też po roku rządów PiS i po półrocznej kadencji pisowskiego prezydenta włos z głowy nie spadł. Natomiast co do niszczenia przeciwników, to w zasadzie robiła to każda partia polityczna, jaka znalazła się u władzy i PO wcale nie było w tym lepsze. Wiele mówi się o czystkach w mediach publicznych, ale PO wyrugowało stamtąd dziennikarzy zatrudnionych wcześniej przez PiS, tak samo Trybunał Konstytucyjny obsadziła przychylnymi sonie ludźmi. Jedyne co można tutaj PiS-owi zarzucić to to, że postępuje dokładnie tak samo jak poprzednicy zamiast starać się wprowadzić nowe, lepsze standardy. A co do kreowania sztucznych wrogów, to druga strona też w zasadzie nie ma żadnego programu poza straszeniem PiS-em.
pracą w dużych zakładach pracy po siedem dni w tygodniu
W jakich zakładach panuje taki wyzysk? To jest chyba naruszenie kodeksu pracy.
Miejmy nadzieję, że nie. Jeśli wybory zostaną przeprowadzone uczciwie to z pewnością PiS już ich nie wygra.
Że się odbędą, to raczej pewne. W końcu Kaczyński już raz rządził i oddał władzę w demokratycznych wyborach, których uczciwości nikt nie kwestionował.

Natomiast nie byłbym taki pewien, czy ich nie wygra. Problemem jest to, że ma przeciwko sobie słabą opozycję. PO jest tak skompromitowaną marką, że już sama jej nazwa odstrasza wielu wyborców, nieważne co zrobi. Nowoczesna ma o wiele większa szansę na pokonanie PiS-u, problemem jest jednak jej lider, który ma skłonność do wpadek, przez co może zostać łatwo ośmieszony przez pisowców, poza tym zawsze można mu wypomnieć sprawę kredytów bankowych. Kukiz'15 może przyciągać niezadowolonych prawicowców popierających PiS, natomiast na lewicy i w centrum jest już spalony. Razem wypłynęło na sprzeciwie wobec ustawy antyaborcyjnej, jednak jest to partia trochę zbyt lewicowa, by uzyskać szersze poparcie. O SLD szkoda w ogóle mówić, natomiast KORWiN (czy tam Wolność) jak zwykle znajdzie się poza Sejmem. Pomógłby rozłam w PiS, jednak niemal na 100% do niego nie dojdzie.

Koniec końców może się zdarzyć tak, że ludzie uznają, że może PiS jest zły, ale nie ma na kogo głosować i część zostanie w domach lub ostatecznie zagłosuje na partię Kaczyńskiego. Najbardziej prawdopodobny wydaje mi się wariant, że PiS wygrywa wybory, jednak nie ma tylu mandatów, by rządzić samodzielnie i może być przegłosowany przez wielką koalicję PO, Nowoczesna, PSL i może Razem.
Awatar użytkownika
nyarlathotep
Introwertyk
Posty: 96
Rejestracja: 06 wrz 2016, 3:28
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: nyarlathotep »

Prawdopodobnie, jednak nie będzie terroru strachem - będzie tyle ścieku w mediach i kuluarach, że sami wybierzemy zniewolenie, jak to z resztą Polacy, często przedkładamy chwilowe nagrody nad los kraju, a oburzeni martyrologię praktykujemy dopiero po szkodzie. Obywatele dzięki mediom mają tak wyprane mózgi, że nie są wstanie analizować przyczyn tego co ich otacza. Władza spokojnie może pokazać "złego_araba" a ludzie zrobią co rząd każe, bowiem o tym, że do produkcji terrorystów i rząd się przyczynił niewielu sobie pomyśli.
W takich przypadkach dwie rzeczy z reguły pomagają, i obie są parszywe. Pierwszym jest wojna, która wyniszcza zasoby i motywuje do połączenia sił. Drugim - oczyszczenie wewnętrzne, czyli rewolucja. I to taka, w której strzela się za bycie biurokratą. To zastępuje dyktaturę zależną od państw zewnętrznych dyktaturą zorientowaną na kraj własny.
Mamy już sporą propagandę wojenną, mamy walczyć dla USA o ziemie dla Izraela. Oby teraz zerwać się z łańcucha i brać tego, co nas szczuje.
Irrecoverable error, bailing out.
C:>_
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: Introman24 »

nyarlathotep pisze:Prawdopodobnie, jednak nie będzie terroru strachem - będzie tyle ścieku w mediach i kuluarach, że sami wybierzemy zniewolenie, jak to z resztą Polacy, często przedkładamy chwilowe nagrody nad los kraju, a oburzeni martyrologię praktykujemy dopiero po szkodzie.
Tylko ten ściek nie jest tworem tylko jednej strony konfliktu. Zarówno media popierające PiS, jak i te będące przeciwko są pełne prymitywnych ataków na oponentów. I jak na razie PiS nie zamyka "Wyborczej" ani TVN-u. Ta pierwsza jeśli się zamknie, to z powodu spadku czytelników i wyników finansowych. Wzajemne opluwanie się będzie jeszcze długo trwało.
Władza spokojnie może pokazać "złego_araba"
To nie do końca tak. Gdyby nie istniały nastroje społeczne, pokazywanie ,,złego Araba" nic by nie dało. Nastroje antyislamskie istniały, zanim PiS zaczął się do nich odwoływać i raczej wykorzystał stan zastany, niż sam coś kreował. Tak samo na tym próbowali się wybić Kukiz i Korwin, temu ostatniemu jak zawsze nie wyszło. Fakt, że mówienie przez media o islamskim terroryzmie było jedną z przyczyn tych nastrojów, ale wielu Polaków zetknęło się na emigracji z Arabami, Pakistańczykami i innymi bliskowschodnimi nacjami i doświadczenia z nimi związane są raczej negatywne. Zauważyłem, patrząc na swoich znajomych, że to właśnie ci, którzy mieszkali na emigracji są najbardziej wrogo nastawieni do muzułmanów.
Mamy już sporą propagandę wojenną, mamy walczyć dla USA o ziemie dla Izraela. Oby teraz zerwać się z łańcucha i brać tego, co nas szczuje.
Izrael nie jest w NATO, ani w UE, więc nie mamy wobec niego żadnych zobowiązań. Na razie jego istnienie nie jest zagrożone, a nawet jeśli by było, to już nie raz pokazał, że potrafi sobie poradzić samodzielnie. Ale na razie Arabowie zajęli się wyżynaniem między sobą, Syria - jedyny kraj, który mógł mu realnie zagrozić leży w ruinie i jeszcze przez dekady się nie poskłada. Dlatego też spokojnie - nikt nie będzie brał Polaków w kamasze, by ginęli w obronie Izraela.
Awatar użytkownika
nyarlathotep
Introwertyk
Posty: 96
Rejestracja: 06 wrz 2016, 3:28
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: nyarlathotep »

Introman24 pisze: Gdyby nie istniały nastroje społeczne, pokazywanie ,,złego Araba" nic by nie dało. Nastroje antyislamskie istniały, zanim PiS zaczął się do nich odwoływać i raczej wykorzystał stan zastany, niż sam coś kreował. Tak samo na tym próbowali się wybić Kukiz i Korwin, temu ostatniemu jak zawsze nie wyszło. Fakt, że mówienie przez media o islamskim terroryzmie było jedną z przyczyn tych nastrojów, ale wielu Polaków zetknęło się na emigracji z Arabami, Pakistańczykami i innymi bliskowschodnimi nacjami i doświadczenia z nimi związane są raczej negatywne. Zauważyłem, patrząc na swoich znajomych, że to właśnie ci, którzy mieszkali na emigracji są najbardziej wrogo nastawieni do muzułmanów.
Nastroje antyislamskie budowano u nas przez lata propagandą amerykańską. Chociaż np. prawica pokazywała już od lat 90-tych dużo bardziej przydatnych przeciwników, którzy szkodzili tu i teraz. Problem doświadczeń jest taki, że Polacy odbierają negatywnie np. Pakistańczyków, a gospodarze, którzy mają nieszczęście gościć i Polaków i np. Pakistańczyków obie grupy odbierają negatywnie i zaklinanie rzeczywistości przez pokazywanie kwiatuszków w telewizji niewiele tu zmieni. O ile Arabowie są stereotypowo znani z lenistwa, to Polacy z kryminalnej przeszłości. Wzięło się to jeszcze z czasów PRL, gdzie większość poszkodowanych przez zły ustrój uciekała od wyroku za serię włamań czy pobić, a nie była wcale dysydentami. Najbardziej widać to w Austrii, choć w pozostałych krajach UE też (pewien znajomy Brytyjczyk twierdził, że Polacy odnawiają u nich chuligaństwo stadionowe).
Introman24 pisze:Izrael nie jest w NATO, ani w UE, więc nie mamy wobec niego żadnych zobowiązań.
Na razie chodzimy na łańcuszku USA. A oni bardzo często realizują mokrą robotę dla Izraela. Destabilizacja państw arabskich już wywołała falę uchodźców, więc Izrael znowu się "osiedli" na opuszczonych ziemiach a goje niech sobie walczą gdzieś w Europie, dla Izraela taka realizacja wojny obcymi rękami to korzyść z tej imprezy większa niż dla USA.
Irrecoverable error, bailing out.
C:>_
Awatar użytkownika
mada
Introwertyk
Posty: 105
Rejestracja: 10 wrz 2016, 20:03
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w2
MBTI: ISFJ-T
Lokalizacja: Miasteczko festiwalowe w WLKP

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: mada »

Co do pracy po siedem dni w tygodniu, to nie jest ona jakimś specjalnym naruszeniem prawa pracy. Wystarczą szczególne potrzeby pracodawcy, połączone z zakończeniem jednego i rozpoczęciem drugiego okresu rozliczeniowego i można tyrać. Co więcej ludzie w większych zakładach pracy pracują po 11 dni w tygodniu, wystarczy, że szef zaproponuje tzw. nadgodziny, gdzie osoby przy umowach agencyjnych, przedłużanych co 3 miesiące, ostatecznie po licznych naciskach zgadzają się na takowe przyjść; jako przykłada mogę podać firmę produkującą samochody użytkowe.
Odnosząc się do wyborów, to jestem święcie przekonany, że PIS je wygra. I nie chodzi już tu o brak silnej opozycji. Po prostu PIS oferuje najwięcej prostym ludziom, tworzącym największą część ich elektoratu oraz tego państwa. Program 500+ to istne eldorado dla ludzi, którzy nigdy nie palili się przesadnie do pracy. Teraz przy kilku dzieciach tacy ludzie mogą sobie spokojnie żyć, nie mówiąc już o innych świadczeniach, które otrzymują. Jednym słowem po co pracować? Lub po co pracować i rozliczać się z fiskusem, opłacając większy zus? Nie opłaca się. Lepiej wykazywać niższy dochód, a dostać darmowe pieniądze.

Sam przyznam się bez bicia, że głosowałem na PIS aby obniżyli wiek emerytalny. Ale ich obietnica zakładała obniżenie wieku na początku 2016 roku. Niestety wówczas prezes trochę pokazał jak traktuje prezydenta i projekt poleżał sobie w komisji blisko rok. Już nie idę głosować. NEVER.

Co do sporu o demokrację, to zarówno PIS jak i PO przedstawiają zupełnie odmienne koncepcje rządzenia. PO zawsze szło na całość, czyli wyprzedawało cały kapitał, byle tylko zrobić dobrze naszym sąsiadom i zagranicznym lobbystom. Prostych ludzi w ogóle mieli za nic, a obudzili się dopiero na zakończenie swojej kadencji. Z kolei rządy PISu to zupełnie inna skrajność. Oni utrzymują za wszelką cenę polski kapitał, nawet prezentują jakieś slajdowe koncepcje rozwoju przemysłu. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to tworzenie nowych trzy zmianowych obozów pracy, jak to ma miejsce do tej pory. PIS idzie również za prostym obywatelem, ale jest to okupowane narzucaniem swojej woli we wszystkich aspektach życia, co trochę kojarzy się już z dyscypliną partyjną nałożoną na zwykłych obywateli.

Jeszcze krótko o demokracji. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że PO rozpoczęło łamanie prawa wrzucając na siłę kolejnego sędziego. Prezes Trybunału wówczas porzucił zasadę apolityczności i tolerował takie działanie, co jest trochę absurdalne. Jednakże stosunek działań PO do obecnych działań PISu to jak stosunek zniszczeń grantu do zniszczeń wyrzutni rakiet. PIS celowo wrzuca kolejne śmieciowe ustawy, coraz bardziej wikłając sprawę i jeszcze próbuje na siłę wmówić nieuświadomionym ludziom, że tak powinno być, a przeciwnicy coś sobie ubzdurali, a oni to naprawiają. Po co to wszystko? Ano trybunał to już ostatni organ, który niejako równoważy strony w parlamencie i to czołową partię bardzo boli, tym bardziej jeśli opozycja ma w nim tylu przedstawicieli. Trybunał to ostatnia przeszkoda do władzy absolutnej i możliwości przepychania wszystkiego, co się podoba dominującej partii. Żal mi tylko prezydenta i pani premier, którzy mają tak skutecznie niszczone wizerunki poprzez swoją działalność, łamiącą konstytucyjne standardy.
"Ciemno, nudno, brudno, choć czuć zapach orchidei, a oczy chcą patrzeć na kolory zieleni"
Awatar użytkownika
eddard
Stały bywalec
Posty: 229
Rejestracja: 02 lip 2016, 10:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: eddard »

Że się odbędą, to raczej pewne. W końcu Kaczyński już raz rządził i oddał władzę w demokratycznych wyborach, których uczciwości nikt nie kwestionował.
Wtedy nie mieli większości w sejmie i nie mogli sobie uchwalać czegokolwiek wymyślą. Nie no, odbyć to się odbędą, pytanie czy nie namieszają w ordynacji jakoś tak żeby wyszło na ich...
Natomiast nie byłbym taki pewien, czy ich nie wygra. Problemem jest to, że ma przeciwko sobie słabą opozycję.
Akurat „Razem” jest wspaniałą, bardzo silną (szkoda że nie sondażowo, ale miejmy nadzieję, że to przyjdzie z czasem) opozycją.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: Introman24 »

Problem doświadczeń jest taki, że Polacy odbierają negatywnie np. Pakistańczyków, a gospodarze, którzy mają nieszczęście gościć i Polaków i np. Pakistańczyków obie grupy odbierają negatywnie i zaklinanie rzeczywistości przez pokazywanie kwiatuszków w telewizji niewiele tu zmieni. O ile Arabowie są stereotypowo znani z lenistwa, to Polacy z kryminalnej przeszłości.
To akurat prawda - na Zachodzie też za nami nie przepadają i niestety, wielu naszych rodaków zapracowało na to, że np. Brytyjczycy mają o nas taką opinię, jaką mamy. Co nie oznacza jednak, że nasi nie mają negatywnych doświadczeń z Arabami, Pakistańczykami i innymi w większości muzułmańskimi nacjami. Z ostatnich czasów to chociażby wielu polskich kierowców tirów było atakowanych pod Calais przez uchodźców i nie był to wytwór medialnej propagandy. A później w społeczeństwie wyrabia się taka opinia, a nie inna.
Na razie chodzimy na łańcuszku USA. A oni bardzo często realizują mokrą robotę dla Izraela. Destabilizacja państw arabskich już wywołała falę uchodźców, więc Izrael znowu się "osiedli" na opuszczonych ziemiach a goje niech sobie walczą gdzieś w Europie, dla Izraela taka realizacja wojny obcymi rękami to korzyść z tej imprezy większa niż dla USA.
Jakie tereny Syrii zajął Izrael po 2011? I jakie to ziemie zostały porzucone? Większość Syryjczyków została jednak w swoim kraju, więc słabo idzie im to wyludnianie Bliskiego Wschodu i przejmowanie terenu.
Odnosząc się do wyborów, to jestem święcie przekonany, że PIS je wygra. I nie chodzi już tu o brak silnej opozycji. Po prostu PIS oferuje najwięcej prostym ludziom, tworzącym największą część ich elektoratu oraz tego państwa. Program 500+ to istne eldorado dla ludzi, którzy nigdy nie palili się przesadnie do pracy.
To prawda, dzięki 500+ sytuacja materialna wielu rodzin się poprawiła i może być to czynnik trzymający część wyborców przy PiS, zwłaszcza, jeśli opozycja ogłosi, że zlikwiduje ten program. Aczkolwiek tych głosów może być za mało, aby utrzymać samodzielną większość.
Sam przyznam się bez bicia, że głosowałem na PIS aby obniżyli wiek emerytalny. Ale ich obietnica zakładała obniżenie wieku na początku 2016 roku. Niestety wówczas prezes trochę pokazał jak traktuje prezydenta i projekt poleżał sobie w komisji blisko rok.
To tak samo jak ja :)

Wydaje mi się, że PiS z powodów taktycznych zdecydował się odsunąć to w czasie na koniec kadencji, aby pokazać to jako swój wielki sukces tuż przed wyborami. Jeśli tak zrobi, to wiele osób wybaczy mu Misiewiczów, majstrowanie przy prawie aborcyjnym, apele smoleńskie i inne wyczyny, jakie będą jeszcze miały miejsce. Inna rzecz, czy starczy mu na to pieniędzy. Jeśli nie, to straci na pewno poparcie wielu osób i opozycja na pewno będzie mu to wytykać. Aczkolwiek z tym może być różnie - PO broni tej decyzji, nie wiem, jakie zdanie ma Nowoczesna.
Akurat „Razem” jest wspaniałą, bardzo silną (szkoda że nie sondażowo, ale miejmy nadzieję, że to przyjdzie z czasem) opozycją.
Racja - Razem dobrze rozegrało ostatnie zamieszanie z aborcją, jest aktywna, ma świeże pomysły, które sprawnie realizuje. Jednak jej program jest bardzo lewicowy, przez co zamyka się w pewnej stosunkowo wąskiej grupie elektoratu. I jeśli komuś odbiera wyborców, to raczej SLD, PO i Nowoczesnej niż PiS-owi. Ma szansę się rozwinąć, ale wątpię, by kiedyś zyskała więcej niż max 10% głosów.
astralny_duch
Introrodek
Posty: 13
Rejestracja: 16 wrz 2016, 13:51
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: astralny_duch »

Jak dla mnie to już jesteśmy w 1984 (Może coś bardziej jak "Nowy Wspaniały Świat"). Tylko, że system nie jest jeszcze w pełni rozwinięty. Dla proletariuszy wszystko zawsze wygląda tak samo. Chyba, że władza zdecyduje się zabezpieczyć maksymalnie lub nie będzie ludzi już potrzebować (chociaż manipulacja ludźmi może być uzależniająca).
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: highwind »

Wiele nam jeszcze brakuje do tej orwellowskiej wizji, ale od kiedy przeczytałem, częściej zwracam uwagę na przejawy "dwójmyślenia". Np. "celebrytka", która najpierw tweetuje popierając aborcję, a potem w obronie karpi zabijanych w okresie świąt. Jak dla mnie srogi mindfuck.
Awatar użytkownika
nyarlathotep
Introwertyk
Posty: 96
Rejestracja: 06 wrz 2016, 3:28
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: nyarlathotep »

Akurat takie dwójmyślenie jest powszechne i było powszechne. Niestety społeczeństwo jest takie, że jedynym na to lekarstwem jest albo wycofanie się z niego, albo prymitywizm myślenia. I ja osobiście skłaniam się ku temu drugiemu.
Ostatnio zauważyłem jakie fajne backdoory instaluje się ludziom przez media w procesach myślowych, żeby unikali myślenia o pewnych rzeczach. Próbujcie, bo to się da świetnie wykorzystać. Wystarczy tylko poobserwować :).
Irrecoverable error, bailing out.
C:>_
Patrycjusz
Rozkręcony intro
Posty: 280
Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
Płeć: mężczyzna

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: Patrycjusz »

highwind pisze:Wiele nam jeszcze brakuje do tej orwellowskiej wizji, ale od kiedy przeczytałem, częściej zwracam uwagę na przejawy "dwójmyślenia". Np. "celebrytka", która najpierw tweetuje popierając aborcję, a potem w obronie karpi zabijanych w okresie świąt. Jak dla mnie srogi mindfuck.
Oba tweety dotyczą minimalizacji cierpienia. Aborcja jako zapobieganie nieudanemu startowi niechcianego dziecka, obrona karpi jako stawianie praw zwierząt ponad tradycją. Krótko mówiąc lewactwo pełną parą, to wszystko się łączy - aborcja, prawa zwierząt, ekologia, tolerancja, blablabla. Trochę moda, ale głównie mądrość. Na naszym poziomie cywilizacji możemy sobie pozwolić na tego typu zagrania. Kwestia chcenia.
Mistyk
Wystygł.
Wynik:
Cynik.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Czy zmierzamy do roku 1984?

Post autor: Introman24 »

Co do zmierzania do "Roku 1984" to niedawno okazało się, że jeden z głównych orędowników tezy o upadku demokracji w Polsce i wprowadzaniu totalitaryzmu przez PiS zamiast protestować i siedzieć wraz z posłami z jego partii, którzy siedzą na sali sejmowej lub wyjść do tej garstki, co się zebrała pod Sejmem wyjeżdża z posłanką z jego partii na sylwestra do Portugalii, mimo, że parę dni wcześniej twierdził, że w obecnej sytuacji posłowie nie powinni brać urlopu na ten czas. To co łączy Petru i Schmidt to sprawa między nimi (chociaż co na to ich małożonkowie?), jednak sądząc po ich zachowaniu niezbyt poważnie traktują walkę o demokrację. No chyba ze uciekli tam po azyl w obawie przed internowaniem, ale są już bezpieczni, więc mogliby to ogłosić :)

Tak czy inaczej opozycja spod znaku PO i Nowoczesnej ciągnie Polskę nie w stronę "Roku 1984" lecz "Misia" lub innej absurdalnej komedii. Szkoda tylko, ze o ile tutaj widać, co się dzieje, za granicą naprawdę coraz więcej osób myśli, że tu wprowadza się dyktaturę.
ODPOWIEDZ