Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Kiriot_Onky
Intronek
Posty: 52
Rejestracja: 14 maja 2016, 22:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Gliwice

Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: Kiriot_Onky »

Jak Waszym zdaniem jest z tą karmą ? Czy rzeczywiście czyniąc coś dobrego, na przykład dając panu menelowi parę groszy na bułkę możemy liczyć na zwrot naszej dobroci w przyszłości ? Osobiście wierzę, że tak ale nigdy tego nie doświadczyłem, no chyba że to przyszło z kilkumiesięcznym opóźnieniem i już o tym zapomniałem :lol:
Pozdrawiam
"Każdy człowiek żyje wierząc w to co wie oraz to czego doznaje, sumę tych doświadczeń zwie rzeczywistością. Lecz wiedza i poznanie to pojęcia niejednoznaczne, są niczym więcej jak tylko ułudą, iluzją wykreowanego przez siebie świata."
Awatar użytkownika
Marten
Introwertyk
Posty: 64
Rejestracja: 01 sty 2017, 16:09
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: infj

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: Marten »

Chciałbym, aby każdy tak myślał - że dobro które doświadczamy wynika z dobra które uczyniliśmy.
"Dreams feel real while we're in them. It's only when we wake up that we realize something was actually strange."
Awatar użytkownika
nyarlathotep
Introwertyk
Posty: 96
Rejestracja: 06 wrz 2016, 3:28
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: nyarlathotep »

Czy czynione dobro rzeczywiście wraca?
Nie. Natomiast można zapominać złe zdarzenia i wymyślać powody tych dobrych oszukując się, że tak jest.
Irrecoverable error, bailing out.
C:>_
Awatar użytkownika
Aga91
Introwertyk
Posty: 102
Rejestracja: 21 gru 2016, 23:16
Płeć: kobieta
MBTI: INFP-T

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: Aga91 »

Ja wolę wierzyć, że karma wraca. I nieraz tak tłumaczyłam wiele zdarzeń w życiu. Nie tylko dobro ale i wyrządzone zło lubi powracać, w innym czasie i okolicznościach, ale wraca
Awatar użytkownika
Gawron
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 18 wrz 2016, 2:45
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1
MBTI: INTJ

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: Gawron »

Kiriot_Onky pisze:Jak Waszym zdaniem jest z tą karmą ? Czy rzeczywiście czyniąc coś dobrego, na przykład dając panu menelowi parę groszy na bułkę możemy liczyć na zwrot naszej dobroci w przyszłości ?
A jakie kosmiczne prawo określa, co jest jednoznacznie dobre, a co złe? ;) Wszystko ma dobrą i złą stronę, niezależnie od przyjętego systemu wartości, zasad itd. Chyba że założymy, że liczą się same intencje - ale i one mogą być dla kogoś dobre na poziomie świadomym, a podświadomie wynikać np. z chęci poprawienia sobie nastroju czy poczucia się silniejszym, a nie z empatii. A co do samego przykładu - dasz parę groszy panu menelowi, a on zamiast bułki kupi sobie wódkę (albo autowidol), żeby dalej pogrążać się w swoim nałogu. Być może jeszcze tego samego dnia udusi się własnymi wymiocinami i umrze. Albo zostawi swoje wydaliny na czyjejś klatce schodowej. Ale... może to właśnie dobre konsekwencje? Może ta śmierć to przede wszystkim koniec wieloletniej męki? Może brudna klatka schodowa obudzi w którymś z mieszkańców kamienicy społecznika, który w ciągu kilku lat wyraźnie zmieni swoje miasto na lepsze? ;)
Marten pisze:Chciałbym, aby każdy tak myślał - że dobro które doświadczamy wynika z dobra które uczyniliśmy.
A ja bym nie chciał - bo to jest myślenie na zasadzie "coś za coś", kalkulacja. Oczywiście w ten sposób myśli większość ludzi i w taki sposób najłatwiej zachęcić ich do czynienia "dobra" - bo się opłaci, bo ktoś się odwdzięczy, bo PR itd. Mało kto potrafi kierować się autentycznym współczuciem albo działać według zasad, które w jego przekonaniu powinny obowiązywać powszechnie. Bo do tego trzeba mieć w ogóle jakieś przekonania, w coś wierzyć. Ludzie, rzecz jasna, deklarują, że wierzą, przekonują, że to czy tamto jest dla nich ważne, ale to nieprawda - mówią tak, bo wypada, bo ktoś tego oczekuje, bo chcieliby się poczuć czymś więcej niż dowolny inny zwierz. Ale refleksji jednak brak. Większość nie umie nawet wczuć się w samych siebie, więc jakim cudem mieliby współczuć innym? ;)
Patrycjusz
Rozkręcony intro
Posty: 277
Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
Płeć: mężczyzna

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: Patrycjusz »

Jeśli mowa o systemie zamkniętym to jest duża szansa, że wróci, np. działając altruistycznie na rzecz najbliższych, rodziny, przyjaciół, znajomych ze szkoły, pracy. Natomiast działając poza tym kręgiem nie ma na to żadnej gwarancji, bo jak niby pomoc bezdomnemu miałaby się zwrócić? Może gdybyś całkowicie wydobył go z biedy, on dorobiłby się i wtedy zwrócił Ci z nawiązką, ale 2 złote nic tu nie da. Także w sytuacji, kiedy czynione dobro dotyczy kogoś, z kim obcujemy na co dzień, powinno wrócić z logicznego punktu widzenia. Jak to jednak bywa z logiką i ludźmi, te dwa pojęcia rzadko idą w parze więc ostateczna odpowiedź brzmi: nie wraca. A nie ma nic gorszego niż spalanie się dla kogoś z efektem odwrotnym do oczekiwanego. Lepiej zainwestować w samego siebie, bo dobro dane sobie z definicji jest już "zwrócone". A im więcej dasz sobie, tym więcej masz też do dania innym. Post cynika.
Mistyk
Wystygł.
Wynik:
Cynik.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: highwind »

Obrazek
Kiedyś w kolejce u fryzjera przepuściłem pewną panią. Po kilku tygodniach robiłem zakupy w jakimś spożywczaku. Paczę, na kasie tamta pani. Pamiętała o moim uczynku i dała mi gratis Grześka w czekoladzie. Wnioski wyciągnijcie sami :P
martens
Intronek
Posty: 32
Rejestracja: 29 kwie 2016, 22:28
Płeć: kobieta

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: martens »

Jakby tak było to żałoby mi się pewnie trochę lepiej. Od wielu lat czuję, że daję innym więcej niż "powinnam", pomagam jak tylko potrafię, ale nie czuję żeby ktoś traktował mnie choćby podobnie. Ale dopiero ostatnio zaczęło mnie to zastanawiać, smucić wręcz. Więc moje wnioski są takie, że to dobro niekoniecznie wraca, niestety.
gray
Intronek
Posty: 32
Rejestracja: 27 lis 2016, 22:59
Płeć: kobieta

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: gray »

Ja wiele razy doświadczyłam zwrotu " dobra" i nie chodzi mi tu o wielkie rzeczy ale o malutkie. Zawsze staram sie robic małe dobre rzeczy dla innych ludzi. Podniesc coś z podłogi starszemu człowiekowi, przepuscic w kolejce w sklepie jeżeli ma miej rzeczy ode mnie i przeróżne takie rzeczy. Malutkie, drobne ale zauwazyłam, ze wiele takich małych i drobnych dóbr wraca do mnie z powrotem. Nie licze na wielkie rzeczy ale jak wiadomo milion malutkich rzeczy tworzy jedną dużą :P
Nestor

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: Nestor »

Nie wiem, możliwe, ale ja nie ryzykuję.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: highwind »

Może to ma też wymiar podświadomy. Jeśli jesteś ogólnie sobą życzliwą i serdeczną, to ludzie to wyczuwają i są bardziej skorzy postępować równie pozytywnie względem ciebie? I odwrotnie, jeśliś gbur - nie dziw się, że tobą gardzą. Np. w sklepie, kiedy widzę przyjaźnie nastawioną, uśmiechniętą kasjerkę, sam staram się być dla niej miły, pożyczyć tego dobrego dnia, cokolwiek. Natomiast gdy natknę się na typ obrażonej księżniczki, siedzącej tam z miną jakby robiła mi łaskę, racząc skasować od niechcenia jakąś bułkę, a potem "rzucić paragon z pogardą", to już tak entuzjastycznie to całej sytuacji nie podejdę. Potem wychodzę ze sklepu i widzę zbiórkę żywności na dzieci z domu dziecka. W pierwszym przypadku zadowolony może coś odstąpię. W drugim tylko się zirytuję że jakaś banda blokuje mi przejście :P
Nestor

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: Nestor »

Jeszcze trzeba sprecyzować o jakiej wielkości dobra mówimy. O działaniach charytatywnych czy paru groszach dla menela. No i od kogo.

Złotówka od bogatego, to łaska pana. Złotówka od biednego, to akt szczerej miłości bliźniego.
martuella

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: martuella »

Nestor pisze:Jeszcze trzeba sprecyzować o jakiej wielkości dobra mówimy. O działaniach charytatywnych czy paru groszach dla menela. No i od kogo.

Złotówka od bogatego, to łaska pana. Złotówka od biednego, to akt szczerej miłości bliźniego.

A co za różnica? Dobro to dobro.

Jakbym miała zastanawiać się, czy czynione przeze mnie dobro wróci, to niczego dobrego bym dla innych nie robiła, bo bilans "zysków" jest w większości przypadków z mojego życia ujemny. Wystarczy mi magiczne słowo "dziękuję", chociaż i na to nie zawsze mogę liczyć.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2017, 16:48 przez martuella, łącznie zmieniany 1 raz.
Nestor

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: Nestor »

A co za różnica? Dobro to dobro.
Waga dobra. Łaska vs. poświęcenie.

Myślę, że drobnostki jak pomoc sąsiedzka są zdroworozsądkowe i bardzo pożyteczne, ale działanie w niektórych fundacjach już nie bardzo.
Awatar użytkownika
Kiriot_Onky
Intronek
Posty: 52
Rejestracja: 14 maja 2016, 22:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Gliwice

Re: Czy czynione dobro rzeczywiście wraca ?

Post autor: Kiriot_Onky »

highwind pisze:Może to ma też wymiar podświadomy. Jeśli jesteś ogólnie sobą życzliwą i serdeczną, to ludzie to wyczuwają i są bardziej skorzy postępować równie pozytywnie względem ciebie? I odwrotnie, jeśliś gbur - nie dziw się, że tobą gardzą.
To chyba ma coś wspólnego z energią, o ile w ogóle wierzysz w takie coś. Jeśli pomagasz innym i jesteś serdeczną, życzliwą osobą to emanujesz tymi dobrymi wartościami "przyciągając" pozytywne zdarzenia i sytuacje do swojego życia, to działa też w odwrotny sposób.
Tylko takie filozofowanie, bo w sumie nie da się potwierdzić tego w żaden naukowy sposób.
"Każdy człowiek żyje wierząc w to co wie oraz to czego doznaje, sumę tych doświadczeń zwie rzeczywistością. Lecz wiedza i poznanie to pojęcia niejednoznaczne, są niczym więcej jak tylko ułudą, iluzją wykreowanego przez siebie świata."
ODPOWIEDZ