Strona 2 z 9

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 06 mar 2018, 18:52
autor: Polan
Hazaks pisze: 06 mar 2018, 2:12 A co jeżeli nasza symulacja będzie zawierała błąd? Który spowoduje, że dane zdarzenie w mikro skali spowoduje trochę odmienny efekt w skali makro? Wtedy być może twoja teoria będąc prawdziwa zostanie błędnie zasymulowana, albo będąc błędna da zgodne z rzeczywistością wyniki. Poza tym, aby móc prowadzić symulacje pewnego zjawiska musimy je dokładnie zrozumieć, żeby nasza symulacja pokrywała się z rzeczywistością. Czyli badania np. praw fizyki w symulacji nie są możliwe, ponieważ polegają na ich coraz większym zrozumieniu.
Właśnie błąd pomoże w ocenie jakości symulacji. Bo jeśli będzie błąd dajmy na to w tym jak się zachowują atomy, dosyć szybko powinno to wyjść np. w postaci rozpadających się planet, bo jak elementarne rzeczy zawiodą, cały świat się sypnie. I nie musimy na początku zrozumieć, na początku tworzymy symulacje wedle teorii które wydają się prawdopodobne, potem je poprawiamy/odrzucamy, jak teraz weryfikuje się teorie. Tyle że teraz nie ma narzędzi do weryfikacji innej niż obserwacja, a tu byłaby opcja stworzenia sporego kawałka świata na tych zasadach by sprawdzić ich trafność w porównaniu z tym co realnie się obserwuje. Badania fizyki w symulacji odbywałyby się właśnie na zasadzie "tworzymy teorię, tworzymy symulację teorii, porównujemy z danymi z świata realnego".
Hazaks pisze: 06 mar 2018, 2:12 No dobra, znika problem z odległościami i możemy do woli latać po kosmosie, fajnie. Tylko po co? Co Ci to da, że odwiedzisz bardzo odległy kawałek skały zaprojektowany przez jakiegoś grafika, który nie pokrywa się z rzeczywistością? Jeżeli chcesz mieć dokładne odwzorowanie odległych planet musisz zrobić jakiś skan topograficzny czy też tam polecieć, a jak już zauważyłeś jesteśmy ograniczeni przez prędkość światła. Więc po co lecieć tam jeszcze raz w symulacji skoro mamy to miejsce już dokładnie obadane? Samo pokonywanie dużych odległości w symulacji w celach np. rekreacyjnych też nie ma sensu, przecież to symulacja i można ją np. podzielić na segmenty między którymi przenosić nas będą jakieś portale.
Nie, podróż odbywałą by się fizycznie, w ramach zakładania kolonii, w poszukiwaniu nowych źródeł energii (która by grała w takim świecie rolę kluczową, zresztą teraz też ma ważną), lub zabezpieczania przyszłości gatunku (o ile można jeszcze mówić o technologicznych bytach jako gatunku). W symulacji podróż faktycznie nie miałą by sensu, co jest wielkim właśnie plusem i uproszczeniem dla życia o który własnie chodzi. Chcesz odwiedzić rodzinę? pstryk i jesteś, bo nie jesteś fizyczny. Ważne by rodzina była na tej samej planecie, to będziesz u nich w parę sek max.

A realność planet? Kojarzysz gry symulatory-chodzenia? Jak nie, to książki, filmy, cokolwiek z gier. Dla sporej liczby ludzi to że coś jest odwzorowaniem, bądź po prostu wizją artysty nie byłoby przeszkodą w chęci pozwiedzania. Zresztą na taką skalę grafik nie miałby nic do powiedzenia, tu by działała znowu symulacja, bo skoro byłby w miarę opracowane reguł świata, można zasymulować i proces tworzenia planet. A przy biliardach planet wszechświecie, trudno byłoby o powstrzymanie się od stwierdzenia, że na 99% taka planeta istnieje ... gdzieś.
Hazaks pisze: 06 mar 2018, 2:12 Na koniec, chciałbym zauważyć, że zamykanie się w symulacji to trochę jak wołanie, żeby coś poszło nie tak. Chowamy wszystkich ludzi do jednego superkomputera i z jakiegoś powodu ulega on zniszczeniu, właśnie unicestwiliśmy całą ludzkość. No to może kilka komputerów? Globalny kataklizm. Więc rozsiejmy je po kosmosie. Okey, ale co się stanie gdy stracimy nawet jeden z nich? Tracimy moc obliczeniową i pamięć, w naszej symulacji nagle powstaje wielka dziura, a wszyscy, którzy byli w tamtym obszarze zostają usunięci, też nie ciekawie. Może zaprogramować to tak, że przy zniszczeniu jednego komputera pozostałe przejmują jego część i dzielą ją między siebie? Co prawda symulacja zwalnia, ale co nas to obchodzi kiedy jesteśmy w środku? Przy odpowiedniej liczbie komputerów i odległościach między nimi może nawet zdążymy zbudować i zamontować nowy komputer przed zniszczeniem następnego. Tylko czy nie jest to trochę kombinowanie?
Nie były to jeden wielki, tylko właśnie rozsiane. Jak stracimy jeden z nich, to reszta ludzkości nadal żyje, nie odczuje tego. Przesył informacji prędkość światła też obowiązuje, więc były by to sieci niezależne od siebie. Z tymże jak ktoś by chciał, mógłby za własnego życia się przenieść, bo wysłali by go na tysiąc letnią podróż uśpionego, gdzie dla niego upływ czasu nie miałby znaczenia. To w razie wykrycia nadciągającej katastrofy w danym układzie, można by zakapować w kompaktowe pudełka ludzi i wysłać ich gdzieś :). A to zastępowanie komputerów kombinowaniem? A teraz co mamy zrobić jak na nas skieruje swój kurs jakaś mega kometa, jak na dinozaury? Albo siedzimy i giniemy, albo się pakujemy i wynosimy. Z tym że przez ograniczenia biologiczne jest to problematyczne.
Zresztą warto zauważyć że obecnie praktycznie wszystkie misje poza naszą planetę są zautomatyzowane, nieraz zresztą są to technologie z przed dekad, bo wysyłanie człowieka jest zbyt skomplikowane. Wszystkie systemy podtrzymywania życia, czas podróży etc. Dla maszyn aż takiego znaczenia to nie ma.

I co my tu o planetach, taka skala obliczeń wymagałaby sieci Matrioszek :D. Fragmenty wszechświata zajęte przez ludzkość byłyby zaciemnione na mapach.
https://pl.wikipedia.org/wiki/M%C3%B3zg_matrioszka
Obrazek

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 08 mar 2018, 12:19
autor: Pomidor
Odnoszę trochę wrażenie, że co niektórzy chętnie by stracili swoje człowieczeństwo tylko po to by wyrównać swoje "szanse", bo w rzeczywistych świecie się nie odnajdują. Sam interesują się rozwijającą technologią i doceniam dokonania współczesnej techniki, ale jednak nie chciałbym żadnych matrixów, wymieszania ludzi z robotami i innych takich rzeczy. Pod pretekstem poprawienia komfortu życia ludzi odebrać sobie to co najlepsze jest w życiu?

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 08 mar 2018, 15:39
autor: s1a3p1a1
Może dlatego, że ludzie dalej zadają jedno pytanie, na które nie są w stanie sami sobie odpowiedzieć. Jaki jest cel życia? Uwierz, lub nie, lecz niektórzy wygody doczesności uważają za nic ponad marnotrawstwo czasu. Wyskakiwanie ze skóry per se, to jeden z przejawów tego kierunku myśli.

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 09 mar 2018, 4:23
autor: patha
Konrad-IAWC pisze: 04 mar 2018, 18:10 Nie wiedziałem podobnego tematu żeby zamieścić pytanie więc chcę się was tutaj zapytać :D .

W przypadku gdyby Sztuczna Inteligencja wykształciła się na aż takim zaawansowanym poziomie że potrafiłaby odczuwać takie same emocje i uczucia jak człowiek z krwi i kości, to czy traktowalibyście takie AI podobnie jak człowieka, czy nie?

Traktować jako człowieka, czyli czy bylibyście się w stanie z takim robotem żyć, zaprzyjaźnić, a może nawet zakochać się, itp.
Nie, to nie możliwe.
SI się sama nie wykształci, ktos ją musi wykształcić.
SI nie mogłaby odczuwać emocji. To co odczuwasz jako emocje jest właściwością ludzkiego (i zwierzęcego) mózgu, wiąże się z działaniem różnych neuroprzekaźników / hormonów w mózgu, oddziałujących na różne jego rejony i w ogóle to bardzo skomplikowany proces.

Natomiast SI mogłoby nauczyć się rozpoznawania emocji oraz kopiowania (symulowania) ekspresji emocji. W tej sytuacji traktowanie robota jak człowieka byłoby tak samo uzasadnione jak z powodu - bo ma humanoidalny kształt i symulację ludzkiej twarzy.

Naprawdę chciałbys się zaprzyjaźnić z czyms, co jest tylko symulacją, a w srodku nic nie czuje?; co tylko oszukuje Twoje zmysły i emocje przez co tworzysz sobie projekcję człowieka, ale w srodku jest jedynie odpowiednio zaprogramowaną plątaniną kabelków i tranzystorów ?

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 09 mar 2018, 9:38
autor: Pomidor
s1a3p1a1 pisze: 08 mar 2018, 15:39 Może dlatego, że ludzie dalej zadają jedno pytanie, na które nie są w stanie sami sobie odpowiedzieć. Jaki jest cel życia? Uwierz, lub nie, lecz niektórzy wygody doczesności uważają za nic ponad marnotrawstwo czasu. Wyskakiwanie ze skóry per se, to jeden z przejawów tego kierunku myśli.
Każdy z nas szuka odpowiedzi na pewne pytania, ale czasami człowiek jednak za bardzo skupia się na tym, że zamiast żyć i korzystać z życia, marnuje je na coś co nigdy nie będzie wyjaśnione. A co jeśli życie same w sobie nie ma celu? Co jeśli to tylko taki zwykły chaos i po prostu lepiej skupić się na tym co dzieje się teraz i cieszyć się z każdej chwili i docenić te "małe" rzeczy zamiast szukać jakieś większej "głębi"?

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 09 mar 2018, 13:04
autor: s1a3p1a1
Hm... Nie mogę się zgodzić z takim tokiem myślenia. Właśnie dlatego, że człowiek zaczął zadawać pytania, jest dzisiaj tym czym jest. To dalej barbarzyńca, lecz...

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 09 mar 2018, 22:00
autor: Hazaks
patha pisze: 09 mar 2018, 4:23 Naprawdę chciałbys się zaprzyjaźnić z czyms, co jest tylko symulacją, a w srodku nic nie czuje?; co tylko oszukuje Twoje zmysły i emocje przez co tworzysz sobie projekcję człowieka, ale w srodku jest jedynie odpowiednio zaprogramowaną plątaniną kabelków i tranzystorów ?
A czym jest właściwie człowiek jak nie biologiczną maszyną? Sam powiedziałeś, że emocje to hormony i neuroprzekaźniki w mózgu. Jeżeli maszyna nauczyłaby się symulować emocje takie jak smutek i uruchamiać je w momencie kiedy człowiek by je odczuwał to tak jakby sama je odczuwała. Dodaj do tego samodzielnie myślenie abstrakcyjne i wyciąganie wniosków i moim zdaniem masz sztucznego człowieka. Co za różnica czy jest zrobiony z mięsa, a w jego ciele zachodzą reakcje chemiczne czy jego ciało to trybiki, a mózgu jest zrobiony z kabelków.

Inna sprawa, czy byłbym w stanie przezwyciężyć tak dużą różnice budowy, aby zaprzyjaźnić się z takim sztucznym człowiekiem.

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 10 mar 2018, 14:12
autor: Uciekinierka
patha pisze: 09 mar 2018, 4:23 Nie, to nie możliwe.
SI się sama nie wykształci, ktos ją musi wykształcić.
SI nie mogłaby odczuwać emocji. To co odczuwasz jako emocje jest właściwością ludzkiego (i zwierzęcego) mózgu, wiąże się z działaniem różnych neuroprzekaźników / hormonów w mózgu, oddziałujących na różne jego rejony i w ogóle to bardzo skomplikowany proces.
Słuszne zwrócenie uwagi, że to bardzo skomplikowana sprawa, ale czy to niemożliwe? Byłabym ostrożna z takim stwierdzeniem.
Hazaks pisze: 09 mar 2018, 22:00 Jeżeli maszyna nauczyłaby się symulować emocje takie jak smutek i uruchamiać je w momencie kiedy człowiek by je odczuwał to tak jakby sama je odczuwała. Dodaj do tego samodzielnie myślenie abstrakcyjne i wyciąganie wniosków i moim zdaniem masz sztucznego człowieka.
Rozumowałam podobnie, oczywiście z zastrzeżeniem, że wszystkie te psychiczne stany które są dostępne człowiekowi byłyby autentycznie przeżywane, nie tylko udawane przez maszynę. Byłabym jednak skłonna mówić w tym przypadku o osobie, a nie o człowieku, ponieważ człowiek jest gatunkiem organizmu biologicznego. W ogóle kwestia jak definiować osobę jest bardzo ciekawa, niektóre kraje przyznały status osoby pewnym gatunkom innym niż człowiek, np. delfinom. Efekty takich rozważań rzutują znacząco na relację człowiek - zwierzę, tak samo na ewentualną relację człowiek - maszyna.

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 10 kwie 2018, 18:56
autor: patha
Hazaks pisze: 09 mar 2018, 22:00
patha pisze: 09 mar 2018, 4:23 Naprawdę chciałbys się zaprzyjaźnić z czyms, co jest tylko symulacją, a w srodku nic nie czuje?; co tylko oszukuje Twoje zmysły i emocje przez co tworzysz sobie projekcję człowieka, ale w srodku jest jedynie odpowiednio zaprogramowaną plątaniną kabelków i tranzystorów ?
A czym jest właściwie człowiek jak nie biologiczną maszyną? Sam powiedziałeś, że emocje to hormony i neuroprzekaźniki w mózgu. Jeżeli maszyna nauczyłaby się symulować emocje takie jak smutek i uruchamiać je w momencie kiedy człowiek by je odczuwał to tak jakby sama je odczuwała.
Sugerujesz, że zewnętrza ekspresja emocji = odczuwanie emocji ?
Czyli jak aktor założy radosną maskę" to mu jest wesoło ?

Tak jak napisałem, byłoby to wyłącznie oszukiwaniem ludzkich zmysłów.
Po drugie, żeby maszyna się "nauczyła" symulowania czegokolwiek, to najpierw musi przyjść inżynier i tak ją zaprojektować, żeby mogła się tych rzeczy nauczyć. Nawet SSN nie biorą danych z sufitu, tylko odpowiednie dane muszą być wprowadzone na odpowiednie wejścia. Poza tym inżynier musi jeszcze zaprojektować odpowiednią architekturę sieci.
Dodaj do tego samodzielnie myślenie abstrakcyjne i wyciąganie wniosków i moim zdaniem masz sztucznego człowieka. Co za różnica czy jest zrobiony z mięsa, a w jego ciele zachodzą reakcje chemiczne czy jego ciało to trybiki, a mózgu jest zrobiony z kabelków.
Nie wiem jak sformalizować "abstrakcyjne myślenie" i "wyciąganie wniosków" ,ale to drugie to przecież inaczej "wnioskowanie", które możemy podzielić na dedukcyjne i indukcyjne (ew. abdukcyjne-pomińmy) ,a obie te "umiejętności" ma już prosty kalkulator. :D Wykonuje on operacje na liczbach - obiektach niewątpliwie abstrakcyjnych - zatem czy kalkulator myśli abstrakcyjnie? Skoro myślenie jest tylko przepływem impulsów w kabelkach nerwowych...

Natomiast wydaje mi się, że człowiek jest jednak czymś więcej niż biologiczną maszyną. Może jestem romantykiem :D

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 11 kwie 2018, 15:47
autor: Hazaks
patha pisze: 10 kwie 2018, 18:56
Hazaks pisze: 09 mar 2018, 22:00
patha pisze: 09 mar 2018, 4:23 Naprawdę chciałbys się zaprzyjaźnić z czyms, co jest tylko symulacją, a w srodku nic nie czuje?; co tylko oszukuje Twoje zmysły i emocje przez co tworzysz sobie projekcję człowieka, ale w srodku jest jedynie odpowiednio zaprogramowaną plątaniną kabelków i tranzystorów ?
A czym jest właściwie człowiek jak nie biologiczną maszyną? Sam powiedziałeś, że emocje to hormony i neuroprzekaźniki w mózgu. Jeżeli maszyna nauczyłaby się symulować emocje takie jak smutek i uruchamiać je w momencie kiedy człowiek by je odczuwał to tak jakby sama je odczuwała.
Sugerujesz, że zewnętrza ekspresja emocji = odczuwanie emocji ?
Jeżeli i tak niczego nie czuje, a symulacja emocji wpływa nie tylko na zachowanie zewnętrzne, ale i na podejmowane decyzję to tak. Przecież sam napisałeś:
patha pisze: 09 mar 2018, 4:23 To co odczuwasz jako emocje jest właściwością ludzkiego (i zwierzęcego) mózgu, wiąże się z działaniem różnych neuroprzekaźników / hormonów w mózgu, oddziałujących na różne jego rejony i w ogóle to bardzo skomplikowany proces.
Skoro nasze emocje to hormony oddziałujące na poszczególne obszary mózgu to ja nie widzę zbyt dużej różnicy między tym a w pełni zasymulowaną emocją w sztucznym mózgu.
patha pisze: 10 kwie 2018, 18:56 Czyli jak aktor założy radosną maskę" to mu jest wesoło ?
Aktor zakładając wesołą maskę nie wyzbywa się swoich emocji. Maszyna poza symulacją ludzkich emocji nie miałaby żadnych.

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 12 kwie 2018, 14:47
autor: darknet
Od roku mam doświadczenia wskazujące na to, że jednak jest bardzo prawdopodobne, że żyjemy w jakiejś symulacji, hologramie i ten świat został być może wymyślony. Od roku jestem atakowana bronią psychotroniczną i technologia ta jest tak zaawansowana, że wniosek o jakichś bytach bardziej zaawansowanych sam się nasuwa. Nazywam te byty bytami bardziej zaawansowanymi bo działają prawdopodobnie inaczej od człowieka na poziomie komórkowym.

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 19 kwie 2018, 9:42
autor: jubei
Hmm możesz napisać coś więcej o tej broni? A może by tak powrócić na Ziemię ? ;)

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 19 kwie 2018, 11:19
autor: darknet
Jest internet, poczytaj sobie. Ja potwierdzam z własnego doświadczenia, broń istnieje.

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 19 kwie 2018, 18:17
autor: s1a3p1a1
- Pewnie dlatego nie mogę się pozbyć tego cholernego anioła z roślin, ziemiórki wyłażą z dopiero co kupionego torfu, mączniak zjada mi róże, a toksyczne ślimaki rujnują warzywniak. Wszystko to są fakty.
Tezy tezami, ale trzeba jeszcze przedstawić dowód. Same odczucia, to jednak trochę mało.

Nie stoję naprzeciw rozważaniom o różnorodności biologicznej we wszechświecie, lecz nie widzę tutaj odniesienia.

Re: AI, Robotyka i Uczucia

: 20 kwie 2018, 16:42
autor: Hazaks
darknet pisze: 19 kwie 2018, 11:19 Jest internet, poczytaj sobie. Ja potwierdzam z własnego doświadczenia, broń istnieje.
Możesz podać jakieś rzetelne źródło? Niestety po wpisaniu w Google frazy "broń psychotroniczna" wyskakują jedynie strony "dla ludzi z otwartym umysłem", a tego typu źródła mnie nie interesują.