Oddawanie organów po śmierci

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
higsa
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Higsolandia

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: higsa »

Tak w temacie, znalazłam fajną animację. ;)
http://www.przeszczep.pl/?a=tekst&id=1295
kawa
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 14 maja 2012, 15:26
Płeć: nieokreślona

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: kawa »

Oświadczenie woli noszę ze sobą od osiemnastego roku życia. Chyba je zalaminuję, bo zaczyna się wycierać przez częsty/gęsty kontakt z resztą tałatajstwa, jakie trzymam w portfelu. Idea recyklingu moich szczątków w czyimś ciele jest dla mnie fascynująca. Wystawa tak samo, nie miałabym nic przeciwko. Resztę skremować i rozsypać w lesie.
Awatar użytkownika
Tichy
Intronek
Posty: 34
Rejestracja: 27 mar 2012, 14:36
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Wrocław

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: Tichy »

Ja ostatnio zgubiłem portfel i muszę znowu sobie ten świstek załatwić. Ktoś wie skąd to zdobyć? Kiedyś koleżanka mi dała, ani przez chwilę się nie wahałem. Jeżeli będzie się dało odratować cokolwiek z mojego truchła i komuś pomóc, to w ogóle nad czym się zastanawiać?
'Nikt nie może być mi bliższy ode mnie, a ja, ja jestem sobie czasem taki daleki...' S.Lem
kawa
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 14 maja 2012, 15:26
Płeć: nieokreślona

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: kawa »

Tichy pisze:Ktoś wie skąd to zdobyć?
Ja dostałam mały plik oświadczeń na akcji uświadamiającej w liceum. Wszystkie rozdałam, ale tę karteczkę można sobie chyba po prostu samemu wydrukować. W necie jest dużo wariantów, poszperaj.
Awatar użytkownika
kukurumba
Introwertyk
Posty: 67
Rejestracja: 15 sty 2012, 20:44
Płeć: kobieta
MBTI: INFP
Lokalizacja: śląsk

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: kukurumba »

Elaborat chyba mi wyjdzie. :roll:

I UCZELNIE
Studenci nie mają problemu z dopchaniem się do preparatów, także nie martwcie się o uczelnie. Ale jak ktoś chce oddać organy to pewnie zawsze będą mile widziane : )


II WYSTAWY NAUKOWE
Co do wystaw naukowych to raczej jestem na nie. Po co przeciętny człowiek ma oglądać wątrobę, mózg, serce czy ucięte głowy/ręce? Obawiam się, że ludzie chodziliby na takie wystawy z powodu fascynacji śmiercią, a nie by się czegoś nauczyć… A to tani zarobek. Ponadto dla nas takie ciało nic nie znaczy, dla innych kiedyś to był ktoś ważny i nie sądzę by świadomość, że szczątki są porozwalane gdzieś tam w celach pseudonaukowych miały pomóc pogodzić się ze śmiercią. Cele naukowe to coś innego, student medycyny widzi preparat, a nie głowę i nikt na tym nie zarabia.
Aczkolwiek przyjmę konstruktywną argumentację i może zmienię zdanie.



III WYSTAWY ARTYSTYCZNE
Jeśli chodzi o wystawy artystyczne to jestem na nie. Zresztą dla mnie to nie sztuka, bo ona nie powinna posługiwać się tak tanimi chwytami. Na wystawach artystycznych mogą być pokazywane szczątki zwierząt, czy ich martwe ciała bo nikt nie był z nimi tak emocjonalnie związany jak z człowiekiem. Aczkolwiek jak już wcześniej powiedziałam – to też nie jest dla mnie sztuka.

Chyba, że ktoś mi wytłumaczy co w tym jest takiego wartościowego:
http://biurotlumaczen.art.pl/wp-content ... ramida.jpg ;>

I nie przemawia do mnie tłumaczenie artystki: dajcie mi namalowany kwadrat, a ja bez problemu dorobię do tego ideologię – ale idąc tym tropem moją kanapę można nazwać dziełem sztuki. W końcu leży tak opuszczona w kącie symbolizując samotność, a jej zielony kolor oznacza wiarę w lepsze jutro i tęsknotę za naturą. ;>

Zresztą nie bardzo potrafię odgraniczyć taką wystawę artystyczną od naukowej – bo cel widzę raczej ten sam (wzbudzić szok i trzepać kasę).


IV ODDAWANIE ORGANÓW PO ŚMIERCI
Jeśli chodzi o oddawanie organów, moim zdaniem w przypadku braku zgody umarłego rodzina powinna być pytana i nie obwiniam ludzi, którzy się nie zgadzają. Tego typu pytanie pada zaraz po śmierci, rodzina wtedy myśli o stracie kogoś bliskiego, nie o możliwości uratowania drugiej osoby. Zresztą w języku angielskim oddawanie narządów po śmierci jest homonimem zbierania żniw – to mówi samo za siebie jak ci ludzie wówczas się czują. Także nie nazywajmy tych rodzin egoistami, w takich chwilach nie myśli się racjonalnie, to jest normalna ludzka reakcja. A zdrowie psychiczne to też zdrowie, szanujmy je i nie wybierajmy mniejszego zła, bo to nieetyczne.

Ludzi, którzy za życia zgłaszają sprzeciw nie do końca rozumiem, ale każdy ma prawo do własnego zdania i nie mnie ich oceniać.

Jednym z lepszych rozwiązań jest odpowiednia akcja propagująca oddawanie narządów: taka jak ta ze szpikiem czy z krwią. Zwiększenie wiedzy społeczeństwa w tym zakresie i uczynienie z oddawania narządów czegoś naturalnego na pewno w pewnym stopniu zniwelowałoby ten problem i jeśli byłabym w sytuacji, że ktoś z mojej rodziny potrzebowałby narządu a jego by brakowało – prawdopodobnie wkurzona byłabym na media i fakt, że ze śmierci niepotrzebnie robi się temat tabu, a nie na owe rodziny.

A jeśli podpisaliście tą karteczkę to KONIECZNIE powiadomcie o tym rodziny – tak zawsze łatwiej będzie im się pogodzić.
I jak ktoś jeszcze nie ma:
http://www.poltransplant.pl/Download/ow_form_2010.pdf
INFP
Awatar użytkownika
paranoik
Intronek
Posty: 29
Rejestracja: 26 cze 2010, 1:21
Płeć: mężczyzna

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: paranoik »

Ja jestem na tyle dziwny, przesądny czy jak to nazwać, że bałbym się o swoje życie po podpisaniu takiej karteczki. Nie chcę zapeszać, choć pewnie by mi to przeszło. Dzięki bardzo, na pewno skorzystam kiedyś. Jeżeli moje organy miałyby kogoś uratować po mojej śmierci to nawet bym się nie zastanawiał nad podpisaniem takiej zgody. Nie rozumiem zupełnie ludzi, którzy się zapierają przed tym. Przecież nam te organy nie będą już do niczego potrzebne (poglądy Egipcjan, że ciało po śmierci musi pozostać nienaruszone, żeby poszło gdzieś dalej mamy dawno za sobą wydaje mi się), a komuś mogą przedłużyć życie! To jest tak radykalna skrajność, że bardziej się nie da chyba.
"Achilles miał tylko piętę Achillesa. Ja mam całe ciało Achillesa. "
Awatar użytkownika
Difane
Rozkręcony intro
Posty: 313
Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: Difane »

Jeżeli chodzi o jakiekolwiek wystawy, to jak najbardziej zgadzam się. Chociaż nie wiem czemu to tak do końca ma służyć, ale też nie widzę powodów przeciwko temu więc nie ma problemu. Inna sprawa, że taka wystawa z udziałem moich organów będzie się cieszyć całkiem sporym zainteresowaniem, także na jej organizacji będzie można zarobić nieco grosza. Warunek jaki stawiam jest tylko jeden - cały dochód z takiego przedsięwzięcia musi pójść na cele charytatywne, inaczej nici z mojej zgody :D .

Co do oddawania organów to tutaj tym bardziej jestem za. Przy czym nie wiem jak to będzie wyglądać po śmierci. Bo co jeżeli Egipcjanie mieli rację i faktycznie wszystko musi zostać nienaruszone ? :P To by była całkiem ciekawa sytuacja, jakbym tak spotkał "na tamtym świecie" jakiegoś znajomego z lat szkolnych, a ten wypaliłby do mnie "Ej stary, czemu masz taką dziurę we łbie ? Czekaj, czekaj, zaraz zobaczę... RANY, TY NIE MASZ MÓZGU !" :lol:
Ale pomimo tego przyjmuję to ryzyko na klatę :D .

PS. Jeżeli chodzi o organy krewnych to... szczerze mówiąc nie miałbym sumienia aby o tym decydować więc mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał stawać przed takim dylematem :P .
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: Inno »

Difane pisze:Chociaż nie wiem czemu to tak do końca ma służyć,
Zapewne takiemu samemu celowi, jak każda inna wystawa. :>
kukurumba pisze:Co do wystaw naukowych to raczej jestem na nie. Po co przeciętny człowiek ma oglądać wątrobę, mózg, serce czy ucięte głowy/ręce? Obawiam się, że ludzie chodziliby na takie wystawy z powodu fascynacji śmiercią, a nie by się czegoś nauczyć…
A po co przeciętny człowiek ma oglądać obrazy impresjonistów, pamiątki z II Wojny Światowej albo wystawy psów?
A obawiasz się np. o to, że ludzie chodzą na wystawy malarskie, żeby pogapić się na nagie kobiece ciała, a nie, by podziwiać sztukę? ;> Niech każdy chodzi z takich powodów, jakie mu/jej odpowiadają. Po co z tego rozliczać i decydować za kogoś?
Obrazek
Awatar użytkownika
Difane
Rozkręcony intro
Posty: 313
Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: Difane »

Inno pisze:Zapewne takiemu samemu celowi, jak każda inna wystawa. :>
Wiesz, nie siedzę w głowie organizatora wystawy więc nie wiem. Dla jednego to będzie chęć pokazania innym ludzkich organów (szczególnie jeżeli wystawa będzie za free), dla innego - wspomniany już przez kukurumbę - sposób na łatwy zarobek. Inny połączy te dwa powody, doda jakiś inny i.t.d.. Także jeżeli to mają być moje narządy stawiam wspomniany już warunek, jeżeli narządy kogoś innego to nic mi do tego. Sama idea wystaw organów nie budzi mojego sprzeciwu, bez względu na to jaki jest jej oficjalny powód. Podobnie gdy ktoś chce sobie pooglądać wnętrzności, to również nie musi mi się z tego tłumaczyć. Wiem że zacytowane stwierdzenie zabrzmiało trochę jak klasyczne "bo po co?", natomiast nie to miałem na myśli.
Spatsi
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 06 paź 2012, 23:37
Płeć: nieokreślona

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: Spatsi »

Tak, oddałbym wszystkie swoje narządy na jakikolwiek cel. Przeszczep, wystawa, badania, konkurs żonglowania nerkami. I tak przecież będę martwy, więc co mnie obchodzi, co się stanie z moim ciałem?
I gdyby to ode mnie zależało, oddawanie organów byłoby obligatoryjne. Nie ma sensu zakopywać sprawnych narządów, jeśli mogą się przydać.
Awatar użytkownika
higsa
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Higsolandia

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: higsa »

Spatsi pisze:I gdyby to ode mnie zależało, oddawanie organów byłoby obligatoryjne. Nie ma sensu zakopywać sprawnych narządów, jeśli mogą się przydać.
Tylko, żeby to było takie proste.
Im więcej się dowiaduję na ten temat, tym częściej myślę, że trzeba być nie lada szczęściarzem ażeby zostać dawcą [jakkolwiek dziwnie to brzmi].
Ja chciałabym chociaż po śmierci się komuś przydać, ale spełnienie warunków umożliwiających przekazanie narządów nie jest proste. Szkoda, że tyle zdrowych nerek się [z]marnuje.
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: MetalMan »

Difane pisze:Co do oddawania organów to tutaj tym bardziej jestem za. Przy czym nie wiem jak to będzie wyglądać po śmierci. Bo co jeżeli Egipcjanie mieli rację i faktycznie wszystko musi zostać nienaruszone ? :P To by była całkiem ciekawa sytuacja, jakbym tak spotkał "na tamtym świecie" jakiegoś znajomego z lat szkolnych, a ten wypaliłby do mnie "Ej stary, czemu masz taką dziurę we łbie ? Czekaj, czekaj, zaraz zobaczę... RANY, TY NIE MASZ MÓZGU !" :lol:
Ale pomimo tego przyjmuję to ryzyko na klatę :D ..
Akurat Egipcjanie pozbywali się mózgu z truposza wyciągając go haczykami przez nos. Reszta organów wewnętrznych podobnie[inaczej zaczęłyby gnić], ciało wypychali czymś w rodzaju trocin. :P

Niektóre wystawy naukowe pokrojonych ciał są naprawdę interesujące. Miałem okazję taką zobaczyć. Ciała obrane ze skóry, w różnych postawach, ludzie pokrojeni na cienkie plasterki wzdłuż i w szerz, pokazany każdy organ, zarówno człowieka zdrowego jak i chorego na jakieś schorzenia[najwięcej było chyba organów palaczy]. Wszystko wykonane bardzo dokładnie i estetycznie, mimo że ma się do czynienia z ciałem człowieka rozebranym na części pierwsze, nie czuć jakiegoś obrzydzenia.
Jeśli chodzi o wystawy artystyczne to wg mnie jest to tani chwyt mający przyciągnąć uwagę.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Coi
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 08 sty 2013, 0:00
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: Coi »

Tak jak szpik i krew za życia, tak wszystko inne, co tylko będzie się nadawało,zgadzam się oddać po śmierci.
Swoją drogą wizja mojego-czegoś, po mojej śmierci nadal sprawnego i zagnieżdżonego w ciele kogoś innego jest niezwykle fascynująca.
MetalMan pisze:Niektóre wystawy naukowe pokrojonych ciał są naprawdę interesujące. Miałem okazję taką zobaczyć. Ciała obrane ze skóry, w różnych postawach, ludzie pokrojeni na cienkie plasterki wzdłuż i w szerz, pokazany każdy organ, zarówno człowieka zdrowego jak i chorego na jakieś schorzenia[najwięcej było chyba organów palaczy]. Wszystko wykonane bardzo dokładnie i estetycznie, mimo że ma się do czynienia z ciałem człowieka rozebranym na części pierwsze, nie czuć jakiegoś obrzydzenia.
A gdzie można/można było zobaczyć taką wystawę?
no attacks, only questions

To takie miłe u pani, że pani nie jest wesoła.
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: MetalMan »

Coi pisze: A gdzie można/można było zobaczyć taką wystawę?
Np tutaj: http://www.msichicago.org/
Teraz chyba jej nie ma, ale jest inna wystawa tego samego człowieka: http://www.msichicago.org/whats-here/ex ... nside-out/
Estetycznie wygląda, nieprawdaż?

Swoją drogą poraża wielkość i rozmach tego muzeum: to tak jakby wybudować obok siebie z 10 Muzeów Powstania Warszawskiego[chyba najładniejsze z polskich, przynajmniej tych które widziałem]. W środku są między innymi samoloty z 2 wojny światowej w skali 1:1 podwieszone, oryginalny niemiecki U-bot z drugiej wojny światowej do którego można wejść, połowa Boeinga 737. I przede wszystkim to, czego brakuje w u nas: interakcja ze zwiedzającymi.

Edit: Tutaj są przykładowe zdjęcia: http://fakty.interia.pl/galerie/kultura ... 1098,1,496
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Coi
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 08 sty 2013, 0:00
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Oddawanie organów po śmierci

Post autor: Coi »

Prawdaż :) Wygląda estetycznie i ciekawie. Zrobione ze smakiem, więc raczej nie powinno szokować. Jestem pełna podziwu co do wielkości wystawy i nawału pracy, jaki jej twórca/twórcy musieli włożyć, żeby tak to wszystko wyglądało. Mi najbardziej podoba się ten pokaźnych rozmiarów element, wraz z częścią układu nerwowego, która pod nim leży. A chyba jedynym przedmiotem, który mnie trochę szokuje jest ta głowa konia [1] [2] [3]. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest prawdziwa.

Ogólnie, podoba mi się i uważam, że o to właśnie chodzi w wystawach. Szkoda, że Polski nie stać na takie przedsięwzięcie.
Jestem bardzo ciekawa jak wyglądała wystawa tego typu, tylko że z ludźmi zamiast zwierząt. Mogłaby zostać zorganizowana jeszcze raz, z tym że tym razem mogłaby nawiązywać, nie wiem jak, ale jakoś by mogła, do oddawania organów.
no attacks, only questions

To takie miłe u pani, że pani nie jest wesoła.
ODPOWIEDZ