Pandemia SARS-CoV-2

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 18 kwie 2020, 22:18 A to ciekawe że i w Europie podobna zależność występuje i nawet nasz rząd w końcu to przyznał.
Krótko bo późno już i mi się nie chce.

Różnica zdań polega na tym iż większość obrazuje problem z medycznego punktu widzenia natomiast dla mnie najważniejsza jest ekonomia. Proces produkcji i dystrybucji dóbr. Sprzęt medyczny z którego mamy korzystać jest jednorazowy i po skorzystaniu powinien podlegać utylizacji tak jak pozostały odpad medyczny tymczasem ludzie a to ciepną maseczkę na ulicę, a to włożą sobie rękawiczki do kieszeni.

My, Europejczycy i Amerykanie, jesteśmy brudasami.

Podstawowa ruchy powinny być wymierzone w edukację odnośnie higieny osobistej współobywateli, szeroko pojętą dezynfekcję miasta i gospodarkę odpadami oraz ograniczenie ruchu ludzkiego.

Co się stanie jeśli masa używanego obecnie foliowego sprzętu zacznie trafiać jako odpad do mórz i oceanów? Czy wirus umiera w słonej wodzie? Czy może się przenieść drogą opadów na pola uprawne i wrócić do obiegu? Na szczęście raczej nie ale i tak wolałbym zmyć wirusa z mydłem do szamba a nie aby sobie swobodnie hasał po mieście na targanej wiatrem niedbale wyrzuconej rękawiczce.

Natomiast odnośnie ogólnie pojętej możliwości zmiany kultury to tutaj mam ograniczone zaufanie do prognoz. U naszych sąsiadów, u Rosjan, Ukraińców i Białorusinów jest epidemia HIV / AIDS. Oni przez ostatnie 30 lat od upadku Związku Radzieckiego nie byli w stanie wykoncypować, że może używanie wielorazowych igieł, albo robienie tatuażu kilku osobom tą samą maszynką samoróbką, może to nie jest najlepszy pomysł skoro świat zachodni używa jednorazówek. Właśnie takich mamy sąsiadów, z którymi jeszcze długo będziemy wspólnie żyć i należy powoli przyjąć do wiadomości iż ten wirus się u nich zakonserwuje, i będzie sobie współistniał, i infekował na nowo.

Smutno. Pesymistycznie. Kończę na dziś.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Coldman »

To ja może podejdę do tematu od tej strony.
Początkowo wirus sars-cov2 nie wpłynął na moje życie wcale. Była sama głupia gadka o wirusie. Do pracy jeździłem tak samo autobusem, a w weekend również robiłem co zazwyczaj. Niecały miesiąc temu nastąpiła pierwsza znacząca zmiana. Kupiłem sobie swój dawno wymarzony rower szosowy, żeby nim jeździć do pracy. W pracy zaczęliśmy chodzić na zmiany co 2 tygodnie. No i właśnie okres gdy moje wolne się zaczynało, wiązało się z mniejszym wynagrodzeniem. Następnie się okazało, że w pracy ogólnie będzie obniżka płac. No to pierwszy skutek wirusa, który odczuje za pewnie każdy z nas. Skutek finansowy. Oczywiście wydatki na rozrywki spadną, więc troszeczkę się to wyrówna.
Następną rzeczą są moje plany życiowe.
Z końcem czerwca kończy mi się umowa na mieszkanie i planach miałem wyprowadzkę z powrotem do domu. W domu miałem realizować najpiękniejszy miesiąc swojego życia. Obecnie wygląda to tak, że raczej nie wrócę do domu, będę musiał znaleźć sobie inne mieszkanie w Poznaniu. Na miejscu w moim rodzinnym mieście nie ma szans, żebym znalazł normalną godziwą pracę w obecnym kryzysie. Muszę się trzymać tego co mam.
Co do wymarzonego miesiąca. Wyjazdu na Ukrainę na tydzień z zespołem nie będzie, zlotu introwertyków 2020 też nie będzie, tygodniowego wyjazdu na woodstock też nie będzie, a najważniejszy mój wyjazd w góry również jest zagrożony. Choć jego nie odpuszczę, najwyżej pojadę później i w innej formie, ale muszę to zrobić :D Jedynie wyjazdy rowerowe zostały w swojej niezmienionej formie.
Jak widać epidemia trochę pozmieniała w moim życiu. Zakręciła ścieżki zupełnie w innym kierunku. Choć wymuszona zmiana nie mieni się na kolorowo i wprowadza zawód i niepokój, to jeszcze nie pora tego oceniać. Mam nadzieję, że w pracy obroty wzrosną, a moje nowe plany przyniosą korzyści.
Planuje teraz mocno iść w kolarstwo i codziennie jeździć. Chce tym spełnić trochę moje małe marzenia o podróżach.
Awatar użytkownika
romanka
Stały bywalec
Posty: 237
Rejestracja: 30 lis 2019, 22:00
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTJ

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: romanka »

Polecam wg mnie, laika b.ciekawy artykuł:
https://noizz.pl/opinie/zuzanna-skalska ... L4oSBsT6bI
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

Drimlajner pisze: 18 kwie 2020, 23:33 Sprzęt medyczny z którego mamy korzystać jest jednorazowy i po skorzystaniu powinien podlegać utylizacji tak jak pozostały odpad medyczny tymczasem ludzie a to ciepną maseczkę na ulicę, a to włożą sobie rękawiczki do kieszeni.

My, Europejczycy i Amerykanie, jesteśmy brudasami.

Podstawowa ruchy powinny być wymierzone w edukację odnośnie higieny osobistej współobywateli, szeroko pojętą dezynfekcję miasta i gospodarkę odpadami oraz ograniczenie ruchu ludzkiego.

Co się stanie jeśli masa używanego obecnie foliowego sprzętu zacznie trafiać jako odpad do mórz i oceanów? Czy wirus umiera w słonej wodzie? Czy może się przenieść drogą opadów na pola uprawne i wrócić do obiegu? Na szczęście raczej nie ale i tak wolałbym zmyć wirusa z mydłem do szamba a nie aby sobie swobodnie hasał po mieście na targanej wiatrem niedbale wyrzuconej rękawiczce.
Dezynfekcja ulic to jak najbardziej dobry pomysł ale wyrzucanie masek na ulicę chociaż niehigieniczne nie spowoduje masowego wzrostu zakażeń wirusem a już przenoszenie się wirusa przez deszcz czy rośliny to czyste fantasty i straszenie bez żadnych podstaw, bo nic nie wskazuje na to żeby tak było, gdyby to roznosiło się przez deszcz czy jedzenie ryb z morza to by już nie żyły dziesiątki milionów ludzi a cała reszta byłaby chora.

Poza tym nie uważam że noszenie masek to wyłączny sposób na zwalczanie wirusa wykluczający stosowanie innych. Dezynfekcja rąk, zachęcanie do higieny czy zamykanie wielkich niepotrzebnych zgromadzeń w rodzaju demonstracji czy masowych modlitw w świątyniach to też powinny być dodatkowe środki które trzeba byłoby stosować i kraje które podejmują takie działania wracają do normy a cała reszta teraz po miesiącach blokady i wprowadzania dość ostrych często absurdalnych decyzji zaczęła powoli jakoś wygrzebywać się z tego bagna. Chodzi o to przede wszystkim by ludzie nosili te maski jak chcą iść na zakupy czy też chcą pójść choćby na cmentarz.

I swoją drogą ciekawe że w krajach których stosuje się podobne zalecenia - Tajwan, Hongkong, Czechy, Wietnam epidemia wygląda na opanowaną. Widziałem ostatnio filmik z Tajwanu - jakieś tam muzeum normalnie otwarte tylko wszyscy w maskach a przy wejściu dezynfekcja rąk jakimś płynem. I ile tam się nowych przypadków teraz odnotowuje? Po kilka, kilkanaście dziennie. Bez masek nie udałoby się tego osiągnąć.
Natomiast odnośnie ogólnie pojętej możliwości zmiany kultury to tutaj mam ograniczone zaufanie do prognoz. U naszych sąsiadów, u Rosjan, Ukraińców i Białorusinów jest epidemia HIV / AIDS.
AIDS to jednak inny wirus niż ten. Zresztą i tutaj pojawiają się ciekawe teorie, że właśnie kraje takie jak Rosja czy Białoruś mogą być mniej narażone na tego wirusa przez to że cała tamtejsza populacja została zaszczepiona na gruźlicę i różne badania pokazują, że w krajach gdzie ludzi szczepi się na gruźlicę jest mniej zachorowań na koronawirusa niż w tych gdzie nie ma szczepień albo są one ograniczone, pytanie na ile jest to rzeczywisty związek aczkolwiek wydaje mi się to dość prawdopodobne.

I dodam też że jak popatrzy się na azjatyckie statystyki to bajki Szumowskiego o dwuletniej epidemii są powodowane wyłącznie względami politycznymi by zrobić wybory albo teraz albo kiedy kryzys gospodarczy się skończy. Fakty przeczą temu że epidemia będzie trwała dłużej przy wzmożonych środkach ostrożności typu maski. Hongkong przez ostatnią dobę odnotował dwa nowe zachorowania. Dwa z czego pewnie przywlekli jacyś zabłąkani Hongkongczycy którzy utknęli gdzieś na świecie i teraz wrócili i pewnie nie zdążyli nikogo zarazić. Ale tam wszyscy noszą maski i myją ręce. Gdyby u nas zrobiono to w lutym bylibyśmy w podobnej sytuacji. Oni naprawdę sądzili, że wirus z Włoch zatrzyma się na Alpach?

Ale sądzę że przez parę następnych dni będzie wzrost zachorowań w Polsce. Po pierwsze - będzie więcej testów więc teraz wielu zakażonych jest wykrywanych a po drugie - tydzień temu była Wielkanoc i pewnie wirus roznosił się przez kościoły bo nikt masek nosić nie kazał więc wielu nie nosiło.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

Jest to tak zwana półprawda albo manipulacja.
W Turyngii masz nie tylko Jenę, tam rzeczywiście w ostatnich dniach był tylko jeden nowy przypadek, ale tuż obok masz Greiz gdzie ten przyrost w ciągu 10 dni wynosi 86 nowych przypadków. Jak rozumiem 67 km dystansu pomiędzy tymi miastami uniemożliwia wymianę informacji (ej, noście maski, my nosimy!) albo wymianę towarów (ej, patrzcie jakie mamy fajne z Chin, też chcecie?).

W całej Turyngii na przestrzeni ostatnich 10 dni to 365 nowych przypadków.

Nie linkuj tabloidów, masz poważne źródło informacji.
https://www.citypopulation.de/en/german ... %BCringen/
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

Drimlajner pisze: 20 kwie 2020, 22:12
Jest to tak zwana półprawda albo manipulacja.
W Turyngii masz nie tylko Jenę, tam rzeczywiście w ostatnich dniach był tylko jeden nowy przypadek, ale tuż obok masz Greiz gdzie ten przyrost w ciągu 10 dni wynosi 86 nowych przypadków. Jak rozumiem 67 km dystansu pomiędzy tymi miastami uniemożliwia wymianę informacji (ej, noście maski, my nosimy!) albo wymianę towarów (ej, patrzcie jakie mamy fajne z Chin, też chcecie?).

W całej Turyngii na przestrzeni ostatnich 10 dni to 365 nowych przypadków.

Nie linkuj tabloidów, masz poważne źródło informacji.
https://www.citypopulation.de/en/german ... %BCringen/
Bardziej chodziło o samo miasto Jena niż całą Turyngię. W innych miastach rzeczywiście może to wyglądać inaczej, zwłaszcza jeśli są tam np. DPS czy szpitale albo podobne instytucje. Jednak sama Jena wybroniła się raczej dzięki nakazowi noszenia masek. A co do o2 to rzeczywiście jest to tabloid którego zazwyczaj nie czytam ale to akurat potwierdzają inne źródła.

A są jeszcze bardziej optymistyczne informacje - Hongkong odnotowuje pierwszy dzień bez nowych zakażeń koronawirusa. Na jego terenie wszyscy noszą maski, co za przypadek
https://forsal.pl/artykuly/1470616,hong ... id-19.html
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 19 kwie 2020, 13:24 Dezynfekcja ulic to jak najbardziej dobry pomysł ale wyrzucanie masek na ulicę chociaż niehigieniczne nie spowoduje masowego wzrostu zakażeń wirusem a już przenoszenie się wirusa przez deszcz czy rośliny to czyste fantasty i straszenie bez żadnych podstaw, bo nic nie wskazuje na to żeby tak było, gdyby to roznosiło się przez deszcz czy jedzenie ryb z morza to by już nie żyły dziesiątki milionów ludzi a cała reszta byłaby chora.
Science fiction bo jednak woda podlega temu podstawowemu procesowi filtracji jakim jest parowanie ale co do zasady to nie, woda jest świetnym nośnikiem dla wirusów i bakterii (woda, a również ślina, krew, pewnie też pot i mocz). Te wspomniane maseczki właśnie temu mają służyć, abyś nie rozsiewał śliny wokoło poprzez kaszel czy mówienie.
Introman24 pisze: 19 kwie 2020, 13:24 AIDS to jednak inny wirus niż ten.
HIV, AIDS to końcowa postać HIV.
Podobny, oba są odzwierzęce, atakują płuca, przenoszą się z człowieka na człowieka i w pierwszych stadiach są bezobjawowe.
Introman24 pisze: 19 kwie 2020, 13:24 Zresztą i tutaj pojawiają się ciekawe teorie, że właśnie kraje takie jak Rosja czy Białoruś mogą być mniej narażone na tego wirusa przez to że cała tamtejsza populacja została zaszczepiona na gruźlicę i różne badania pokazują, że w krajach gdzie ludzi szczepi się na gruźlicę jest mniej zachorowań na koronawirusa niż w tych gdzie nie ma szczepień albo są one ograniczone, pytanie na ile jest to rzeczywisty związek aczkolwiek wydaje mi się to dość prawdopodobne.
Ewentualnie nie wykazują objawów, ale tak ta szczepionka jest w jakiś sposób powiązana.
Introman24 pisze: 19 kwie 2020, 13:24 I dodam też że jak popatrzy się na azjatyckie statystyki to bajki Szumowskiego o dwuletniej epidemii są powodowane wyłącznie względami politycznymi by zrobić wybory albo teraz albo kiedy kryzys gospodarczy się skończy.Fakty przeczą temu że epidemia będzie trwała dłużej przy wzmożonych środkach ostrożności typu maski.
Ten okres dwóch lat to okres w którym mamy wyrobić sobie odporność stadną, to termin medyczny, proszę pytać biologów co to może oznaczać, co do korona wirusa to jeden scenariusz przewiduje, że będzie to choroba sezonowa która z nami zostanie o wiele dłużej. Powyższy scenariusz przyjmuje jako duże prawdopodobieństwo.
Awatar użytkownika
jubei
Intromajster
Posty: 530
Rejestracja: 22 lut 2008, 11:27
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: jubei »

Coraz bardziej czuje, że ten wirus to kolejny wirus, z którym będziemy musieli się mierzyć. Prawdopodobnie powstał jako nowy twór, nie ważne na razie skąd. Ważne że działa nawet w ciepłych rejonach. Nie bedzie to sezonowy wirus a na stałe, jak gruźlica np. Ludzie dalej chorują na pewne choroby i na koronawirusa też będa. Powstanie szczepionka, i pewnie leki. Zostanie z nami chyba że o na raz wytępimy jak ospę. Ale raczej wątpię bo mutuje. Wiec wcale może nie na zimę ale w przyszłości pewnie będzie kolejna fala po mutacji. W zimie jest nizsza odporność organizmu, więc fakt, większe ryzyko zachorowania. Ten wirus jest po prostu cos nowego ni to wydra ni bóbr. Utrzyma się i będzie z nami jak kazda inna infekcja.
Uważam, tez, że prawie każdy sie z nim zetknie i ta odporność stadna to nic takiego głupiego. Tylko, że jest to nasz pierwszy kontakt z tym wirusem jako ludzi i zbyt dużo poszło na raz do łóżek. System szpitalny nie wyrabiał. Jak się wszyscy pozarażają, objawy miną, to potem juz utrzyma sie niski poziom ludzi zarazonych, którzy będa wymagali hospitalizacji, i tyle. tak jak przy innych wirusach.
Plusem tej całej sprawy było by dla mnie stworzenie testów dla koronawirusa i innych wirusów, które można by było kupić w aptece. Bez chodzenia do lekarza, moglibysmy sie przebadać na obecność różnych chorób, może kiedyś takie testy powstaną.
"Life is so unnecessary"
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

https://www.newsweek.com/coronavirus-woman-eyes-1499368

Najważniejsze punkty.
findings suggest that eye fluids from COVID-19 patients "may be a potential source of infection."
the mucous membrane of the eye may not only be an entry site for viruses, but also a means of transmission
That's because our eyes, ears, nose, throat, and lungs are connected "so viruses (even common ones) can cause a constellation of symptoms in those locations,"
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

jubei pisze: 21 kwie 2020, 14:16 Coraz bardziej czuje, że ten wirus to kolejny wirus, z którym będziemy musieli się mierzyć. Prawdopodobnie powstał jako nowy twór, nie ważne na razie skąd. Ważne że działa nawet w ciepłych rejonach. Nie bedzie to sezonowy wirus a na stałe, jak gruźlica np. Ludzie dalej chorują na pewne choroby i na koronawirusa też będa. Powstanie szczepionka, i pewnie leki. Zostanie z nami chyba że o na raz wytępimy jak ospę.
Nie wydaje mi się, żeby tak było. Raczej wirus prędzej czy później wygaśnie tak jak SARS, MERS czy kiedyś dawnej hiszpanka czy ptasie i świńskie grypy. Potrwa to dość długo bo rozlał się na cały świat i długo będzie wygasać ale kiedyś to nastąpi i to nawet zanim wynajdą szczepionkę. Aczkolwiek sądzę, że potrwa to co najmniej do końca roku. Myślę, że w Europie wygaśnie wcześniej, na końcu będą Afryka i Ameryka Łacińska.

Co do Afryki to dość ciekawe jest to, że tam wprawdzie ilość potwierdzonych zachorowań to czubek góry lodowej to wśród zdiagnozowanych jest generalnie dość niska śmiertelność, jest o wiele więcej wyzdrowiałych niż zmarłych. Wydaje mi się dość dziwne jak na poziom tamtejszej służby zdrowia i jestem ciekaw czym jest to spowodowane. Wysoka temperatura może być tutaj jakimś tropem ale mogą być inne czynniki - może niższa średnia wieku powoduje że łatwiej się to przechorowuje i wielu przeszło bezobjawowo?

Zresztą to jest ciekawe, że u dawców krwi w Holandii znaleziono przeciwciała na tego wirusa mimo że deklarowali że nie byli chorzy. Całkiem możliwe, że przechorowało tą chorobę więcej osób niż się podaje i stawia to też pytanie o liczbę zgonów. Być może ten wirus nie jest aż tak zabójczy i nawet te zgony to ułamek procenta rzeczywistych zarażonych? Nie twierdzę że tak jest, bo pewnie jest i masa ukrytych ofiar i pewnie nigdy nie ustalimy proporcji.

Dobrze natomiast, że mamy rządzących którzy mają plan i wiedzą co robić:
https://www.facebook.com/19719668797765 ... 765202135/
Awatar użytkownika
eli
Introwertyk
Posty: 79
Rejestracja: 10 maja 2020, 16:08
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w1
MBTI: INFP

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: eli »

Introman24 pisze: 24 kwie 2020, 23:36
jubei pisze: 21 kwie 2020, 14:16 Coraz bardziej czuje, że ten wirus to kolejny wirus, z którym będziemy musieli się mierzyć. Prawdopodobnie powstał jako nowy twór, nie ważne na razie skąd. Ważne że działa nawet w ciepłych rejonach. Nie bedzie to sezonowy wirus a na stałe, jak gruźlica np. Ludzie dalej chorują na pewne choroby i na koronawirusa też będa. Powstanie szczepionka, i pewnie leki. Zostanie z nami chyba że o na raz wytępimy jak ospę.
Nie wydaje mi się, żeby tak było. Raczej wirus prędzej czy później wygaśnie tak jak SARS, MERS czy kiedyś dawnej hiszpanka czy ptasie i świńskie grypy. Potrwa to dość długo bo rozlał się na cały świat i długo będzie wygasać ale kiedyś to nastąpi i to nawet zanim wynajdą szczepionkę. Aczkolwiek sądzę, że potrwa to co najmniej do końca roku. Myślę, że w Europie wygaśnie wcześniej, na końcu będą Afryka i Ameryka Łacińska.

Co do Afryki to dość ciekawe jest to, że tam wprawdzie ilość potwierdzonych zachorowań to czubek góry lodowej to wśród zdiagnozowanych jest generalnie dość niska śmiertelność, jest o wiele więcej wyzdrowiałych niż zmarłych. Wydaje mi się dość dziwne jak na poziom tamtejszej służby zdrowia i jestem ciekaw czym jest to spowodowane. Wysoka temperatura może być tutaj jakimś tropem ale mogą być inne czynniki - może niższa średnia wieku powoduje że łatwiej się to przechorowuje i wielu przeszło bezobjawowo?

Zresztą to jest ciekawe, że u dawców krwi w Holandii znaleziono przeciwciała na tego wirusa mimo że deklarowali że nie byli chorzy. Całkiem możliwe, że przechorowało tą chorobę więcej osób niż się podaje i stawia to też pytanie o liczbę zgonów. Być może ten wirus nie jest aż tak zabójczy i nawet te zgony to ułamek procenta rzeczywistych zarażonych? Nie twierdzę że tak jest, bo pewnie jest i masa ukrytych ofiar i pewnie nigdy nie ustalimy proporcji.

Dobrze natomiast, że mamy rządzących którzy mają plan i wiedzą co robić:
https://www.facebook.com/19719668797765 ... 765202135/

Jako biochemik myślę, że SARS-CoV-2 będzie wirusem sezonowym jak grypa, przynajmniej do czasu zaszczepienia całej populacji, czyli w skali kilku lat. Eradykacja jest możliwa, ale w długim okresie czasu. Zanim zdążymy zlikwidować koronawirusa SARS-2 pojawi się kolejny, bo na mokrych targach w Chinach mutuje wszystko ze wszystkim, a ryzyko zarażenia człowieka zoonozą w kraju, w którym je się wszystko co się rusza jest ogromne. To tylko kwestia czasu. Kolejna pandemia zdarzy się w ciągu dekady.

Dlaczego Afryka ma taką niską śmiertelność? Bo średnia wieku w Afryce to 18 lat, we Włoszech 43 lata. Do tego dochodzą czynniki genetyczne. Pojawiła się teoria na temat niedoboru dehydrogenazy glukozo-6-fosforanowej jako możliwego czynnika zaostrzającego przebieg Covid-19. Niedobór tego enzymu występuje w populacji włoskiej oraz na terenach gdzie panuje malaria, bo jednocześnie zwiększa odporność na te chorobę i przez pokolenia zmieniła się proporcja w puli genowej populacji. Dodatkowo skutki niedoboru tego enzymu odczuwają bardziej mężczyźni, bo gen G6PD kodujący ten enzym znajduje się na chromosomie X, a mężczyźni mający jeden allel w odróżnieniu od kobiet będą ujawniać objawy choroby (zwykle bezobjawowej), mieć cięższy przebieg Covid 19 i upośledzony mechanizm reakcji immunologicznej w odpowiedzi na wirusa.

Podejrzewa się, że śmiertelność na COVID-19 wynosi ok 0,6% a zawyżone statystyki są spowodowane wyliczeniem zgonów w stosunku do przypadku zdiagnozowanych a nie rzeczywistych zakażeń, których w populacji ludzkiej jest kilkukrotnie więcej. Choroba jest obecna wśród nas prawdopodobnie od dłuższego czasu, ale przypadki śródmiąższowe go zapalenia płuc nie były kojarzone z wirusem Sars-2.
Bałem się zawsze i bałem się wszystkiego, ale przecież jednak niemniej szedłem w noc, w każdą noc, jeżeli tak trzeba było.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Introman24 »

eli pisze: 11 maja 2020, 16:25 Jako biochemik myślę, że SARS-CoV-2 będzie wirusem sezonowym jak grypa, przynajmniej do czasu zaszczepienia całej populacji, czyli w skali kilku lat. Eradykacja jest możliwa, ale w długim okresie czasu. Zanim zdążymy zlikwidować koronawirusa SARS-2 pojawi się kolejny, bo na mokrych targach w Chinach mutuje wszystko ze wszystkim, a ryzyko zarażenia człowieka zoonozą w kraju, w którym je się wszystko co się rusza jest ogromne. To tylko kwestia czasu. Kolejna pandemia zdarzy się w ciągu dekady.

Dlaczego Afryka ma taką niską śmiertelność? Bo średnia wieku w Afryce to 18 lat, we Włoszech 43 lata. Do tego dochodzą czynniki genetyczne. Pojawiła się teoria na temat niedoboru dehydrogenazy glukozo-6-fosforanowej jako możliwego czynnika zaostrzającego przebieg Covid-19. Niedobór tego enzymu występuje w populacji włoskiej oraz na terenach gdzie panuje malaria, bo jednocześnie zwiększa odporność na te chorobę i przez pokolenia zmieniła się proporcja w puli genowej populacji. Dodatkowo skutki niedoboru tego enzymu odczuwają bardziej mężczyźni, bo gen G6PD kodujący ten enzym znajduje się na chromosomie X, a mężczyźni mający jeden allel w odróżnieniu od kobiet będą ujawniać objawy choroby (zwykle bezobjawowej), mieć cięższy przebieg Covid 19 i upośledzony mechanizm reakcji immunologicznej w odpowiedzi na wirusa.

Podejrzewa się, że śmiertelność na COVID-19 wynosi ok 0,6% a zawyżone statystyki są spowodowane wyliczeniem zgonów w stosunku do przypadku zdiagnozowanych a nie rzeczywistych zakażeń, których w populacji ludzkiej jest kilkukrotnie więcej. Choroba jest obecna wśród nas prawdopodobnie od dłuższego czasu, ale przypadki śródmiąższowe go zapalenia płuc nie były kojarzone z wirusem Sars-2.
Czy ten wirus będzie sezonowy, trudno powiedzieć. Natomiast co do grypy to jestem ciekaw ile będzie na nią zachorowań przy zachowaniu mocniejszych środków higieny jak choćby częstsze mycie rąk, dezynfekowanie powierzchni czy noszenie masek przez ludzi (nie wiadomo jak długo będziemy je nosić). Możliwe że w tym sezonie będzie o wiele mniej zachorowań na grypę niż w poprzednim i kto wie, czy ta choroba w ogóle przetrwa.

Natomiast obecnie na pewno wiadomo, że koronawirus pojawił się we Francji już w grudniu ubiegłego roku i prawdopodobnie krążył po Europie o wiele wcześniej niż podają i wiele osób mogło go przejść jak zwykłą grypę. Też czytałem, że i u nas w niektórych regionach jak Mazury czy Lubuskie gdzie swoją drogą jest mało zachorowań wiele osób mogło przejść go zimą i jakoś nie było masowych zgonów. Zresztą ludzie z tamtych regionów mówią, że zimą były tam cięższe przypadki zapalenia płuc, których było więcej niż zazwyczaj, ludzie mieli długi i uporczywy kaszel, całkiem możliwe że on był tam już wtedy i dlatego jest tam tak mało chorych. Myślę że gdyby wirus nie dostał się do domów opieki które są skupiskami ludzi o osłabionych organizmach to nie byłoby tylu zgonów i śmiertelność byłaby może na poziomie 0,2%.

Zresztą wracając do Afryki to całkiem możliwe wydaje mi się że na to że nie ma tam masowych zgonów oprócz niższej średniej wieku ma wpływ również brak DPS i podobnych instytucji będących koncentracją schorowanych ludzi w jednym miejscu. Ale klimat wydaje mi się mieć jednak jakieś znaczenie bo w ciepłych krajach czy w tych w których niedawno było lato albo wirus został niemal całkowicie zwalczony (Nowa Zelandia) a nawet jeśli jest dość dużo przypadków to w takich krajach jak Katar czy Arabia Saudyjska jest bardzo mało zgonów w stosunku do liczby chorych, podobnie jak w krajach afrykańskich. Może na Bliskim Wschodzie ludzie nabrali odporności przez to, że był tam MERS? Trudno powiedzieć.

Myślałem, że czeka nas wielka zaraza a może się okazać że była to wielka panika.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: Drim »

Introman24 pisze: 11 maja 2020, 23:09 Myślałem, że czeka nas wielka zaraza a może się okazać że była to wielka panika.
A nie mówiłem.
Panika związana z korona-wirusem jest groźniejsza niż sam korona-wirus.
Awatar użytkownika
eli
Introwertyk
Posty: 79
Rejestracja: 10 maja 2020, 16:08
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w1
MBTI: INFP

Re: Pandemia SARS-CoV-2

Post autor: eli »

Introman24 pisze: 11 maja 2020, 23:09 Czy ten wirus będzie sezonowy, trudno powiedzieć. Natomiast co do grypy to jestem ciekaw ile będzie na nią zachorowań przy zachowaniu mocniejszych środków higieny jak choćby częstsze mycie rąk, dezynfekowanie powierzchni czy noszenie masek przez ludzi (nie wiadomo jak długo będziemy je nosić). Możliwe że w tym sezonie będzie o wiele mniej zachorowań na grypę niż w poprzednim i kto wie, czy ta choroba w ogóle przetrwa.

Natomiast obecnie na pewno wiadomo, że koronawirus pojawił się we Francji już w grudniu ubiegłego roku i prawdopodobnie krążył po Europie o wiele wcześniej niż podają i wiele osób mogło go przejść jak zwykłą grypę. Też czytałem, że i u nas w niektórych regionach jak Mazury czy Lubuskie gdzie swoją drogą jest mało zachorowań wiele osób mogło przejść go zimą i jakoś nie było masowych zgonów. Zresztą ludzie z tamtych regionów mówią, że zimą były tam cięższe przypadki zapalenia płuc, których było więcej niż zazwyczaj, ludzie mieli długi i uporczywy kaszel, całkiem możliwe że on był tam już wtedy i dlatego jest tam tak mało chorych. Myślę że gdyby wirus nie dostał się do domów opieki które są skupiskami ludzi o osłabionych organizmach to nie byłoby tylu zgonów i śmiertelność byłaby może na poziomie 0,2%.

Zresztą wracając do Afryki to całkiem możliwe wydaje mi się że na to że nie ma tam masowych zgonów oprócz niższej średniej wieku ma wpływ również brak DPS i podobnych instytucji będących koncentracją schorowanych ludzi w jednym miejscu. Ale klimat wydaje mi się mieć jednak jakieś znaczenie bo w ciepłych krajach czy w tych w których niedawno było lato albo wirus został niemal całkowicie zwalczony (Nowa Zelandia) a nawet jeśli jest dość dużo przypadków to w takich krajach jak Katar czy Arabia Saudyjska jest bardzo mało zgonów w stosunku do liczby chorych, podobnie jak w krajach afrykańskich. Może na Bliskim Wschodzie ludzie nabrali odporności przez to, że był tam MERS? Trudno powiedzieć.

Myślałem, że czeka nas wielka zaraza a może się okazać że była to wielka panika.
Na tym etapie wszystkie rozważania dotyczące rozwoju pandemii to tylko dywagacje, bo na 100% nic nie wiemy. I fascynujące jest to, że z czasem nauka i historia wyjaśni każdy aspekt tej epidemii, łącznie z pochodzeniem i rolą Chin w jej wybuchu.
Grypa nie zaniknie dlatego, że wprowadziliśmy większy reżim sanitarny, musielibyśmy się na nią zaszczepić a odporność musiałaby być trwała. Wirus grupy mutuje co sprawia, że pozostaje w populacji a szczepionki są skuteczne tylko w odniesieniu do określonego, sezonowego szczepu.

Zgadzam się, że wirus krążył już od pewnego czasu, zanim zidentyfikowaliśmy patogen było to tylko ostre zapalenie płuc...
Afryka dzika pandemii unika 😉 Szczerze, mnie przerażała tylko Ebola i Marburg. Ze względu na śmiertelność rzędu 60-90% i straszny przebieg. Po tym co Afryka przeszła, Sars 2 wydaje im się pewnie co najwyżej rozhisteryzowaną grypą.
Jeśli chodzi o klimat to teoria jest taka: wirus utrzymuje się w powietrzu w aerozolu, więc kiedy wilgotność jest wysoka i warunki sprzyjają tworzeniu się aerozolu, wirus łatwiej będzie się przenosił drogą kropelkową, stąd większa zachorowalność w sezonie wiosennym i prawdopodobnie jesiennym.
Dodatkowo to co piszesz o MERS, można odnieść ogólnie do odporności na patogeny atakujące układ oddechowy i płuca, np. podejrzewa się, że zaszczepienie przeciwko gruźlicy daje lepszą odpowiedź immunologiczną przy zakażeniu Sars 2.
Czyli podsumowując, warunki genetyczne, immunologiczne i klimatyczne wpływają na tempo rozprzestrzeniania się i śmiertelność w danej populacji, a Polska jest gdzieś pośrodku - nie mamy problemów z niedoborem G6PD, byliśmy szczepieni na gruźlicę, średnia wieku to 38 lat, mamy klimat umiarkowany i niedofinansowaną służbę zdrowia. Żyć nie umierać 😉
Bałem się zawsze i bałem się wszystkiego, ale przecież jednak niemniej szedłem w noc, w każdą noc, jeżeli tak trzeba było.
ODPOWIEDZ