Pandemia SARS-CoV-2

[patha]

Cała Polska żyje tą gównoburzą z aktorami, ale mnie się od tego robi już nie dobrze. Skoro rząd zamówi kilka milionów szczepionek, to jakie znaczenie ma jakieś 50-100 szczepionek, przez które ktoś się zaszczepi miesiąc wczesniej, czy później Przecież szczepionka to nie jest lek ratujący każdemu zycie, tylko inżynieria społeczna, której celem jest nabycie tzw. "odporności stadnej" ,która ma statystycznie obniżyć liczbę zachorowań i odciążyć liczbę zdrowia, więc jednostki nie mają większego znaczenia.

Chyba, że faktycznie jest to akcja promocji szczepień dostosowana do polskiej mentalności ( "Łolaboga nie wytrzymom oni mają ,a ja ni mom !" ).
No ale bardziej prawdopodobne jest to, o czym opowiada Ziemkiewicz ( https://www.youtube.com/watch?v=omkVPU1FA20 ) ,że te szczepionki tradycyjnie ktoś "załatwił po znajomości".


Mnie w tej chwili rząd bardzo denerwuje tym (wcześniej chyba wzbudzał bardziej politowanie), w jaki sposób traktują dr. Bodnara (https://www.youtube.com/watch?v=Dt65ADAiX0o). Jak ja słyszę od rządowego "specjalisty", że "Amandatyna jest zła, a jej przypisywanie nieetyczne, bo nie ma oficjalnych badań nad jej skutecznością".

No to weź k*** leśny dziadu zorganizuj te badania, bo od tego jesteś !

Ja się tylko obawiam, że Ministerstwo Zdrowia ,ani najwyższe szczeble instytucji związanych z służbą zdrowia nie są w stanie zorganizować takich badań, które miałyby standardy wiarygodności na poziomie akceptowalnym na świecie, bo są na to za głupi (jakkolwiek trywialnie to brzmi). I po prostu boją się wziąć za coś takiego odpowiedzialność, gdyż po raz kolejny by się skompromitowali. Pewnie wszystkie synekury na szczeblach decyzyjnych obsiadły tam takie właśnie podstarzałe nosacze, które ostatnie badania w życiu przeprowadzały może nad płynem Lugola; ludzie którzy mają odpowiednie kwalifikacje do przeprowadzenia badań klinicznych wyjechali pracować za granicą, a jeśli zostali jacyć młodzi i kompetentni to nie mogą się przebić,bo nie mają "układów". A polskie placówki badawcze, jak znam życie od lat prowadzą tylko badania nad "Optymalizacją procesu czerpania ze strumieni grantowych".

To nie jest kraj dla ludzie, którzy chcieliby coś dobrego wnieść do społeczeństwa, choćbyś kuźwa wynalazł lek na raka, to nie dostaniesz żadnego wsparcia od państwa w niczym; tylko odbijesz się głową od muru z betonu i jeszcze dostaniesz kopa w dupę, żebyś się nie odzywał.

[Drim]

Cała Polska żyje tą gównoburzą z aktorami, ale mnie się od tego robi już nie dobrze. Skoro rząd zamówi kilka milionów szczepionek, to jakie znaczenie ma jakieś 50-100 szczepionek, przez które ktoś się zaszczepi miesiąc wczesniej, czy później

Kilka milionów szczepionek oznacza spadek. Teoretycznie zakładano zaszczepienie całej populacji + migranci i to jest kwota rzędu w okolicy 40 milionów szczepionek. Prawdopodobnie UE przeszacowało, bo w strategii stało współdzielenie produkcji a informacji np. Moderna produkuje szczepionkę Pfizer-BoNTech - brak. Moderna pracuje w dalszym ciągu nad produktem własnym. Pierwszy wniosek - UE podpisała zamówienia na pewne kwoty, a rzeczywista produkcja może być o wiele, o wiele mniejsza, pozbawiona ewentualnej możliwości zwiększenia mocy produkcyjnych.

Zaistniałe przeszacowanie rzeczywistych możliwości z ekonomicznego punktu widzenia jest dla mnie bardzo ciekawe. Nie brałem takiej możliwości pod uwagę a jednak stało się.

Czyli dla tych z was, którzy nie chcieli się zaszczepić (bo antyszczepionkowo, albo zwyczajnie brak zaufania) wiadomości są dobre. My nie będziemy w stanie zaszczepić wszystkich emerytów a co dopiero osoby młodsze (z pozostałych "planowanych" kolejno grup).

Przecież szczepionka to nie jest lek ratujący każdemu zycie, tylko inżynieria społeczna, której celem jest nabycie tzw. "odporności stadnej" ,która ma statystycznie obniżyć liczbę zachorowań i odciążyć liczbę zdrowia, więc jednostki nie mają większego znaczenia.

To może tutaj warto wspomnieć, tydzień temu prezes BioNTech podał informację aby nie wierzyć zbytnio w szczepienia bo niewykluczone, co rok będziemy potrzebować nowych szczepionek - wirus mutuje - nie jestem w stanie ocenić tej informacji.

Chyba, że faktycznie jest to akcja promocji szczepień dostosowana do polskiej mentalności ( "Łolaboga nie wytrzymom oni mają ,a ja ni mom !" ).

Tak, żeby zaszczepić wszystkich Polaków wystarczy rzucić szczepionkę do biedry, dodać świerzaka i postraszyć somsiadem, wtedy ludzie pójdą i kupią na zapas. Obecnie to jedynym sukcesem akcji promocyjnej jest przypomnienie ludziom o bracie Cezarego Pazury - ja na śmierć zapomniałem - Radosław jeszcze w czymś gra? Absurd.

No ale bardziej prawdopodobne jest to, o czym opowiada Ziemkiewicz ( https://www.youtube.com/watch?v=omkVPU1FA20 ) ,że te szczepionki tradycyjnie ktoś "załatwił po znajomości".

Na Ziemkiewicza szkoda mi czasu - nie oglądałem. Szczepienia po znajomości to oczywiście wersja Krystyny Jandy, z tym, że nawet jej wersja nie jest wewnętrznie spójna a biorąc pod uwagę dodatkowe informacje: wersje Leszka Milera, wersje WUM, wersję tego samorządowca to mamy sprawę w toku. Każdy podaje inny przebieg wydarzeń. Gdyby kogoś interesowało - można śledzić - w mojej ocenie dużo dodatkowych informacji jeszcze wypłynie.

Ja się tylko obawiam, że Ministerstwo Zdrowia ,ani najwyższe szczeble instytucji związanych z służbą zdrowia nie są w stanie zorganizować takich badań, które miałyby standardy wiarygodności na poziomie akceptowalnym na świecie, bo są na to za głupi (jakkolwiek trywialnie to brzmi). I po prostu boją się wziąć za coś takiego odpowiedzialność, gdyż po raz kolejny by się skompromitowali. Pewnie wszystkie synekury na szczeblach decyzyjnych obsiadły tam takie właśnie podstarzałe nosacze, które ostatnie badania w życiu przeprowadzały może nad płynem Lugola; ludzie którzy mają odpowiednie kwalifikacje do przeprowadzenia badań klinicznych wyjechali pracować za granicą, a jeśli zostali jacyć młodzi i kompetentni to nie mogą się przebić,bo nie mają "układów". A polskie placówki badawcze, jak znam życie od lat prowadzą tylko badania nad "Optymalizacją procesu czerpania ze strumieni grantowych".

Nie, tam siedzą ludzie inteligentni i zdolni do podejmowania ryzyka. Przykład Szumowskiego i jego rzecznika doskonale to pokazuje. Problem jest natury organizacyjnej. Dlaczego nasz sektor publiczny działa w taki a nie inny sposób i jak to rozwiązać? Niektórzy widzą problem natury ekonomicznej, niektórzy kultury. Ciekawe zagadnienie - warto się zainteresować.

To nie jest kraj dla ludzie, którzy chcieliby coś dobrego wnieść do społeczeństwa, choćbyś kuźwa wynalazł lek na raka, to nie dostaniesz żadnego wsparcia od państwa w niczym; tylko odbijesz się głową od muru z betonu i jeszcze dostaniesz kopa w dupę, żebyś się nie odzywał.

Niestety tak to wygląda.

[Drim]

Podwójny post

[patha]

Przecież szczepionka to nie jest lek ratujący każdemu zycie, tylko inżynieria społeczna, której celem jest nabycie tzw. "odporności stadnej" ,która ma statystycznie obniżyć liczbę zachorowań i odciążyć liczbę zdrowia, więc jednostki nie mają większego znaczenia.

To może tutaj warto wspomnieć, tydzień temu prezes BioNTech podał informację aby nie wierzyć zbytnio w szczepienia bo niewykluczone, co rok będziemy potrzebować nowych szczepionek - wirus mutuje - nie jestem w stanie ocenić tej informacji.

Dziwnym zbiegiem okoliczności nie powiedział tego przed podpisaniem umów o sprzedaż szczepionek. Ale jeżeli oni już wiedzą, że te szczepionki będą na dłuższą metę nieskutecznie, no to wychodzi niezła granda.

W tej chwili w bazie jest sklasyfikowanych ponad 3,5 tys różnych sekwencji Covida ,tylko że te mutacje zwykle mało się od siebie różnią. Teoretycznie, żeby szczepionka przestała działać musiałaby się pojawić mutacja w obrębie kolca (białka-S) i to porządnie go deformująca. Nie wiem jakie jest prawdopodobieństwo takiej mutacji.

Tak, żeby zaszczepić wszystkich Polaków wystarczy rzucić szczepionkę do biedry, dodać świerzaka i postraszyć somsiadem, wtedy ludzie pójdą i kupią na zapas.

Obawiam się, że to by zadziałało

Na Ziemkiewicza szkoda mi czasu - nie oglądałem. Szczepienia po znajomości to oczywiście wersja Krystyny Jandy, z tym, że nawet jej wersja nie jest wewnętrznie spójna a biorąc pod uwagę dodatkowe informacje: wersje Leszka Milera, wersje WUM, wersję tego samorządowca to mamy sprawę w toku. Każdy podaje inny przebieg wydarzeń. Gdyby kogoś interesowało - można śledzić - w mojej ocenie dużo dodatkowych informacji jeszcze wypłynie.

Ziemkiewicza kiedyś nie czytałem, ale od kiedy pojawił się z videoblogiem to zrobił na mnie wrażenie ciekawymi obserwacjami.
Mi szkoda czasu na tą aferę z celebrytami, jak wcześniej pisałem jest absurdalna, ale doceniam, że wygenerowany bóldupizm zwiększy nastroje pro-szczepienne - jeżeli taki był faktyczny cel starannie uknutej intrygi

Nie, tam siedzą ludzie inteligentni i zdolni do podejmowania ryzyka. Przykład Szumowskiego i jego rzecznika doskonale to pokazuje.

Eee tam Szumowskiego, Sasin to dopiero przykład wcielonej brawury. Choć z inteligencją bym nie przesadzał, niektórzy mylą z nią cwaniactwo.

Niektórzy widzą problem natury ekonomicznej, niektórzy kultury. Ciekawe zagadnienie - warto się zainteresować.

Dlatego warto posłuchać Ziemkiewicza

[Drim]

Dziwnym zbiegiem okoliczności nie powiedział tego przed podpisaniem umów o sprzedaż szczepionek. Ale jeżeli oni już wiedzą, że te szczepionki będą na dłuższą metę nieskutecznie, no to wychodzi niezła granda.

My wcale nie musieliśmy finalizować tych umów. Mówiłem, poczekajmy, cierpliwość jest cnotą, można zarejestrować szczepionkę w styczniu albo lutym albo nigdy. Dobra, a wyszło jak wyszło i nie ma co strzępić pióra.

Mi szkoda czasu na tą aferę z celebrytami, jak wcześniej pisałem jest absurdalna, ale doceniam, że wygenerowany bóldupizm zwiększy nastroje pro-szczepienne - jeżeli taki był faktyczny cel starannie uknutej intrygi

Interesujące z punktu widzenia funkcjonowania państwa w praktyce. Nastroje pro-szczepienne tak, wzmocnione, podobno telefony w przychodniach i szpitalach gorące - bo grupy kolejności szczepień poszły w zapomnienie i teraz mają szczepić ludzi z łapanek, to ludzie chcą, niech nas złapią i zaszczepią - proszę. Cała akcja prawdopodobnie zaplanowana.

Krystyna Janda, jakby nie patrzeć, to aktorka.

Eee tam Szumowskiego, Sasin to dopiero przykład wcielonej brawury. Choć z inteligencją bym nie przesadzał, niektórzy mylą z nią cwaniactwo.

Mnie by to do głowy nie przyszło w czasach epidemii defraudować miliony na sprzęcie medycznym i jeszcze się szczerzyć, przecież wszystko zgodnie z prawem, termin dostarczenia respiratorów: nieograniczony. Może i mylę cwaniactwo z inteligencją ale owinąć wokół palca społeczeństwo, wkupić się w łaski prokuratury i jeszcze dostać po wszystkim ciepłą posadkę - to trzeba mieć talent, i charyzmę.

Ziemkiewicza kiedyś nie czytałem, ale od kiedy pojawił się z videoblogiem to zrobił na mnie wrażenie ciekawymi obserwacjami. [...]
Dlatego warto posłuchać Ziemkiewicza

Nie, nie, nie i nie.
Mylenie chronologii, dopowiadanie wydarzeń, przekręcanie postaci historycznych, wstręt do słowników i głoszenie prawdy z manierą autorytetu - tzw. risercz ziemkiewiczowski. Może i ciekawe ale ygh wychodzi z tego fantastyka.

[Introman24]

Wygląda na to że już niedługo znów pójdziemy do restauracji czy na dyskotekę i to mimo rządowym zakazom. Przedsiębiorcy nie wytrzymują i w całym kraju ruszy niedługo masowe otwarcie biznesów. Obywatelskie nieposłuszeństwo jakiego nie było chyba od czasów Solidarności. A wszystko też przez to że PiS lekceważył prosty fakt, że wprowadzane regulacje muszą mieć konkretną podstawę prawną. Teraz dojdzie do tego, że decyzje rządu będą po prostu bojkotowane. A jeśli rząd rozpocznie represje wobec otwierających się biznesów to sądzę że będą takie demonstracje przy których Strajk Kobiet wypadnie blado. A i może jakiś człowiek-bizon poskacze po mównicy Sejmu. Sporym problemem będzie totalny upadek autorytetu władzy i policji, która chyba od upadku komuny nie miała takiego złego odbioru jak teraz i większość już nawet mówi milicja. Ale cóż trudno by ludzie przestrzegali restrykcji skoro rząd sam ich nie przestrzega.

Pomijając już rodzinę Emilewicz na stoku to osoba z rządu pojechała sobie na wakacje na Kubę mimo że premier mówił by zostać w domu. Co prawda taki wyjazd jest zgodny z prawem ale mimo wszystko szkoda że Kuba jest dla rządzących lepsza niż Polska. Zamykają polskie hotele a sami jadą do kubańskich gdy nasi hotelarze bankrutują. Wygląda na to że nawet Kuba dba lepiej o swój biznes niż Polska.

A swoją drogą nie tylko u nas jest niezadowolenie z tych restrykcji, protesty i próby obchodzenia ich przez ludzi. Tak jest w całej Europie. I sądzę że jeśli szybko nie zaczną luzować obostrzeń to może się to skończyć drugą wiosną ludów w Europie.

[Percy]

Masowe otwarcie biznesów jeszcze nie oznacza, że klienci się ustawią do nich w kolejkach.

[Drim]

Wszystkich zaniepokojonych losem upadającej ojczyzny zapraszam na narty do złej lewackiej Szwecji i jeszcze gorszej banksterskiej Szwajcarii. Tu wszystko działa.

[Introman24]

Masowe otwarcie biznesów jeszcze nie oznacza, że klienci się ustawią do nich w kolejkach.

Jak na razie to większość otwartych lokali pełna, podobnie jak te otwarte stoki.

[Drim]

https://docs.google.com/spreadsheets/d/ ... 1263117786

[Introman24]

A nie mówiłem że to się skończy wiosną ludów? Kolejny kraj nie wytrzymuje, tym razem Holandia:
https://www.youtube.com/watch?v=UquzUyAMHxs

Zamieszki jakich nie było od lat. A wszystko to nasiliło się przez to że tamtejszy rząd wprowadził pierwszy raz od II wojny światowej godzinę policyjną. Starcia na ulicach to jedno ale ludzie starają się obchodzić to jak mogą. Np. wielu kupuje stroje kurierów bo ci mogą dalej pracować w nocy. Jednak niestety potwierdzają się moje słowa że lockdowny doprowadzą do załamania społeczeństwa i wybuchu przemocy na dawno niewidzianą skalę. I to niestety się potwierdza.

[Coldman]

A nie mówiłem że to się skończy wiosną ludów? Kolejny kraj nie wytrzymuje, tym razem Holandia:
https://www.youtube.com/watch?v=UquzUyAMHxs

Zamieszki jakich nie było od lat. A wszystko to nasiliło się przez to że tamtejszy rząd wprowadził pierwszy raz od II wojny światowej godzinę policyjną. Starcia na ulicach to jedno ale ludzie starają się obchodzić to jak mogą. Np. wielu kupuje stroje kurierów bo ci mogą dalej pracować w nocy. Jednak niestety potwierdzają się moje słowa że lockdowny doprowadzą do załamania społeczeństwa i wybuchu przemocy na dawno niewidzianą skalę. I to niestety się potwierdza.

Nie tylko w Polsce rzucają kostką brukową.

Jestem ciekawe ile jutro się miejsc otworzy, aż może się gdzieś przejdę

[Drim]

aniemówiłem? Pf panie, a po co temu PiSowi 5tka dla zwierząt? Weterynarze kłamio!

https://www.gov.pl/web/rolnictwo/pierws ... -2-u-norek

[Introman24]

A nie mówiłem że to się skończy wiosną ludów? Kolejny kraj nie wytrzymuje, tym razem Holandia:
https://www.youtube.com/watch?v=UquzUyAMHxs

Zamieszki jakich nie było od lat. A wszystko to nasiliło się przez to że tamtejszy rząd wprowadził pierwszy raz od II wojny światowej godzinę policyjną. Starcia na ulicach to jedno ale ludzie starają się obchodzić to jak mogą. Np. wielu kupuje stroje kurierów bo ci mogą dalej pracować w nocy. Jednak niestety potwierdzają się moje słowa że lockdowny doprowadzą do załamania społeczeństwa i wybuchu przemocy na dawno niewidzianą skalę. I to niestety się potwierdza.

Nie tylko w Polsce rzucają kostką brukową.

Jestem ciekawe ile jutro się miejsc otworzy, aż może się gdzieś przejdę

Ja również jak będę miał okazję to zajrzę do otwartej restauracji albo nawet na dyskotekę pójdę

Chociaż no niestety przedsiębiorcy otwierający biznesy są coraz bardziej gnębieni, nowy straszak to procesy karne ale bardziej realne to ciągłe naloty sanepidu i policji i dowalanie kar także klientom. Ale podobno siłownie masowo się otwierają zobaczymy czy wyjdzie.

Myślę że lepszym rozwiązaniem od łamania restrykcji byłoby ich obchodzenie na wzór Drzymały. Np. jeden lokal otworzył się jako muzeum kapsli, są hotele co podobno podpisujesz umowę najmu na rok z możliwością natychmiastowego wypowiedzenia, restauracje co zatrudniają klientów jako testerów jedzenia czy powołania do kadry narodowej wszystkich członków przez niektóre związki sportowe.

Ale z drugiej strony myślę, że jednak zapowiedź tego buntu zmusiła rząd do wcześniejszego luzowania restrykcji. A jeszcze by bardziej go osłabić odgrzali temat aborcji i wypuścili Lempart z towarzyszkami na ulice. Ale sądzę że nie tylko w Polsce ale i w innych krajach rządy docisnęły ludzi do ściany tak bardzo że nie mają wyjścia i muszą się cofnąć by nie było totalnego buntu. Włochy wróciły do żółtej strefy. Warto nadmienić że tam też były akcje otwierania lokali wbrew zakazom co pewnie miało wpływ na podjęcie tej decyzji. Austria też luzuje restrykcje. Myślę, że to miało na to wpływ:
https://www.youtube.com/watch?v=ley6jM5CdyA

Niestety ale u nas opozycja poza Konfederacją generalnie popiera restrykcje (choć PSL teraz zmienia zdanie), media będą przeciwko, Julki nie pójdą z Braunem bo "faszysta" a covidian wciąż dużo. Ostatnio widziałem taką sytuację - idę sobie przez park, pusto, prawie nikogo nie ma i widzę jak alejką jedzie na rowerze jakiś gość koło 50. Park gdzie nie trzeba nosić maski, pusto a ten jedzie na rowerze z założoną maską. Naprawdę - ostatnie miejsce gdzie można się zakazić covidem a ten mimo to dalej w masce. Ale słyszałem o jeszcze lepszych osobach co mają założone maski w samochodach w których nie ma nikogo poza nimi.

I rząd musi też liczyć się z tak zastraszonymi ludźmi a jeszcze media najpierw nakręcają panikę, mówią by zamykać wszystko bo covid a potem robią smutne materiały o bankrutujących restauratorach i hotelarzach. A kto kazał zamykać te biznesy jak nie ci wszyscy eksperci występujący w telewizjach? Teraz media gadają cały czas o Nawalnym i w sumie małych protestach w Rosji a wielkie protesty przeciwko lockdownom w Holandii, Austrii, Francji pomijają milczeniem. Jak również newsy poddające w wątpliwość teorie o zabójczości wirusa. Takie jak ten:
https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV- ... eniom.html

Okazuje się że w Delhi prawdopodobnie połowa mieszkańców przeszła zakażenie koronawirusem, wiadomo o tym z badań przeciwciał. Oficjalnie 635 tysięcy w mieście które ma ponad 16 milionów mieszkańców tymczasem liczba zgonów to 10 tysięcy. Nie ma co, potężna pandemia.Prawdopodobnie w innych regionach Indii sytuacja jest podobna. Więc Indie za parę miesięcy mogą być krajem z odpornością stadną i to bez szczepienia całej populacji. U nas wygląda to podobnie:
https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosc ... 00719.html

Myślę że liczba zachorowań teraz w Polsce jest taka niska ponieważ masa ludzi przechorowała przez co wirus trudniej się przenosi. Powoli zyskujemy odporność stadną i ten spadek jest tego zasługą a nie żadnych lockdownów zwłaszcza takich tekturowych jak u nas gdzie zamknięte hotele, lasy i cmentarze a młodzież szaleje na domówkach czy na wielotysięcznych manifestacjach.

[Drim]

Okazuje się że w Delhi prawdopodobnie połowa mieszkańców przeszła zakażenie koronawirusem, wiadomo o tym z badań przeciwciał. Oficjalnie 635 tysięcy w mieście które ma ponad 16 milionów mieszkańców tymczasem liczba zgonów to 10 tysięcy. Nie ma co, potężna pandemia.Prawdopodobnie w innych regionach Indii sytuacja jest podobna. Więc Indie za parę miesięcy mogą być krajem z odpornością stadną i to bez szczepienia całej populacji.

aniemówiłem? x2

Pół roku temu pisałem, że aspektem strategicznym jest higiena, a w przeciwieństwie do Hindusów z tym mamy problem, en masse po skorzystaniu z toalety nie myjemy swojego ciała. Cóż, toaleta po arabsku to nadtoaleta. Przyszłość to na dwoje babka wróżyła bo z jednej strony pomysły samorządów aby zużycie wody powiązać z opłatą za śmieci (he-he, co za debile) a z drugiej strony zmiany klimatyczne czyli chcąc nie chcąc przyjmiemy wzorce kulturowe z krajów o cieplejszym klimacie.

U nas wygląda to podobnie:

Akurat pomysł nauczenia Polaków mycia rąk był dobry, ale jak wszystko co z inicjatywy rządowej - to nie mogło się udać.

Myślę że liczba zachorowań teraz w Polsce jest taka niska ponieważ masa ludzi przechorowała przez co wirus trudniej się przenosi.

Napisałbym: drżyjcie przed jesienią, ale nie chce mi się po raz trzeci wstawiać aniemówiłem. Nie wiem czy jest przed tym jakikolwiek ratunek. A w strategii wypłaszczania też chodziło o coś innego, o ochronę służby zdrowia (a nie o całkowitą blokadę kontaktu z wirusem) a służbę zdrowia tak ochroniliśmy, że w 2019 zmarło 400tyś Polaków, a w 2020 475tyś Polaków.

Mam nadzieję, że w 2021 rząd zrobi wszystko aby poprawić ten wynik (w sensie: jeszcze jeden, jeszcze jeden! w domyśle tysiąc zmarłych).