Po co?

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
marc

Re: Po co?

Post autor: marc »

Powoli stajesz sie przez te swoje niezdrowe emocje zalosny. Tyle jadu, zawisci i pustej agresji dlatego, ze ktos sie z toba nie zgadza. Dorosnij.
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Po co?

Post autor: MetalMan »

marc pisze:Powoli stajesz sie przez te swoje niezdrowe emocje zalosny. Tyle jadu, zawisci i pustej agresji dlatego, ze ktos sie z toba nie zgadza. Dorosnij.
Ja natomiast widzę w wypowiedzi zarat'a zwykłą ironie podchodzącą pod sarkazm... nic więcej :wink: . Nie wiem czy zauważyłeś, ale po prostu chciał Ci pokazać lekką niespójność[przynajmniej mnie się tak wydaje] twojej wypowiedzi, bo do celów się z założenia dąży, natomiast większość ludzi śmierci się boi, przez to próbując jej uniknąć, albo chociaż odroczyć wyrok :D . Tak więc proponuję głęboki wdech i wydech [x10], spróbować popatrzeć na to z innej strony, z pozycji obserwatora tej dyskusji, może zmieni to Twój odbiór słów zarat'a :wink: . No, ale to tylko moje skromne zdanie, którego nikt nie musi podzielać... :mrgreen:
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
higsa
Rozkręcony intro
Posty: 345
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Higsolandia

Re: Po co?

Post autor: higsa »

marc pisze:ale ostatecznym celem i tak jest smierc,
Tu bym polemizowała.
Bo generalnie założenie dobre z tym, że mi brakuje jakiegoś przymiotnika, aby śmierć stała się celem. Bo dla niektórych celem może być godna śmierć, szybka śmierć, bezbolesna, samobójcza, bohaterska, nagła, męczeńska....
Natomiast nie bardzo wyobrażam sobie, że celem staje się coś co jest gwarantowane z góry przez naturę, pewne jak śmierć :wink: i rzecz oczywiście wiadoma, która nikogo nie minie. Jak można dążyć do czegoś co i tak nas spotka?

A co do tematu: po co?
To ja też nie wiem.
Jest taki system naturalny, że żyć coś musi zeby "dramat toczył się, kręcił się świat", żeby nie było próżni. Istnieje jakaś energia, która ta masę popycha i tak rodza sie i umierają kolejne gatunki, pokolenia...
życie ludzkie nie ma generalnie sensu żadnego, ale musi istnieć aby była zachowana pewna ciągłość. A te wszystkie technologie, wynalazki osiągnięcia są po to żeby człowiek sie nie nudził, skoro i tak musi życ
kosmita
Intro-wyjadacz
Posty: 411
Rejestracja: 19 lis 2008, 17:08
Płeć: nieokreślona

Re: Po co?

Post autor: kosmita »

marc pisze:Powoli stajesz sie przez te swoje niezdrowe emocje zalosny. Tyle jadu, zawisci i pustej agresji dlatego, ze ktos sie z toba nie zgadza. Dorosnij.
Ludzie dzielą się na tych co rozumieją ironię i na tych co jej nie rozumieją. Jeśli napisałbym "skocz w ogień!" to też uznałbyś, że chcę abyś umarł?

Nie pisząc już o tym, że nie przeszkadza mi to, że masz inne zdanie. Po prostu zauważam jego niespójności. Jeśli nie podoba Ci się, że krytykuję Twój pogląd to przypomnij sobie do czego służy forum. (Niestety, to Ty histeryzujesz - gdy ktoś Ciebie krytykuje, Ty piszesz, że ten osobnik chce Ciebie "chrystianizować".)

Wracając do tematu. "Życiowym celem" bezpiecznika jest, powiedzmy, "śmierć". marc, czyżbyś był takim bezpiecznikiem? Ale w takim razie, od czego i co chronisz?
szukam
Awatar użytkownika
Kamil
Rozkręcony intro
Posty: 338
Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Po co?

Post autor: Kamil »

Śmierć nie jest celem, śmierć to deadline.. do niego możemy realizować cele.. swoistym celem jest to, aby móc spojrzeć śmierci/Bogu/historii w oczy i powiedzieć, tyle dokonałem, spełniłem swoje cele, mogę odejść..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry

"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
Kori
Pobudzony intro
Posty: 141
Rejestracja: 19 sty 2009, 22:38
Płeć: nieokreślona

Re: Po co?

Post autor: Kori »

He he, "po co". Fajne miejsce na szukanie Odpowiedzi. Jak ci się podoba ta dyskusja, zarat? Znalazłeś tu to, czego szukałeś? Czy też szukałeś czego więcej? Czegoś innego, bardziej przemyślanego-mądrego? Myślałeś, że ktoś cie zrozumie, twoje postrzeganie spraw, i że powie: tak synku, trafiłeś w sedno, jesteś bardzo inteligentny, skoro masz takie spostrzeżenia na temat cywilizacji? Co? Czy też chciałeś właśnie uzyskać taki kolaż światopoglądowy? Tak to zazwyczaj wygląda na forach- pytasz "po co?" i dostajesz całą mieszankę poglądów. Potem ktoś się kogoś czepia. Ktoś inny dodaje do dyskusji jeszcze swoje poglądy. Robi się śmietnik. No, ale nic- zadałeś tylko pytanie, dostajesz tylko odpowiedzi. Do odpowiadania na (szczególnie) tego typu pytania potrzebna jest pewna dyscyplina. Może zacznijmy od nowa? Przyjrzymy się jeszcze raz pierwszej wiadomości:

zarat pisze: Po co to wszystko? Szkoła, praca, domy, technologia, internety i telewizje - po co? Po co w ogóle cała cywilizacja? W imię czego każdy z nas ma teraz poświęcać całe swoje życie dla cywilizacji? W imię szczęścia, oszczędności czasu - powiecie... Czy jesteśmy teraz bardziej szczęśliwi niż wtedy, gdy obiad trzeba było upolować, a domem była każda jaskinia? A oszczędzony czas na co poświęcamy? Na ślęczenie przed telewizorem, komputerem, komórką. Na zabawę w tych wszystkich wytworach cywilizacji, dyskotekach i innych pierdołach. P o c o ?
Jakbym miał odpowiedzieć na tę myśl, to wyznaczyłbym dwa pytania: po co, jako pytanie o cel/sens życia jako takiego, oraz po co, jako pytanie o cel/sens życia w, z i dzięki cywilizacji. Odpowiedź na pierwsze pytanie może usunąć sensowność zadania drugiego pytania.

Mógłbym też inaczej do tego podejść. Wtedy poprosiłbym o uzasadnienie twierdzenia o tym, że obecnie ludzie w ogólności poświęcają całe swoje życie dla cywilizacji. Następnie na pytanie "Czy jesteśmy teraz bardziej szczęśliwi niż wtedy, gdy obiad trzeba było upolować, a domem była każda jaskinia?" nie odpowiedziałbym, bo nie twierdziłbym, że cywilizacja jest po to, bym był szczęśliwy ani nawet nie twierdzę, że cywilizacja ma się przyczyniać do mojego szczęścia. Z ciekawości mógłbym jeszcze zadać pytanie dodatkowe, mianowicie jak się jest szczęśliwym, gdy obiad trzeba upolować, a domem jest każda jaskinia? Tego osobiście nie wiem, dlatego nie mógłbym odpowiedzieć, czy jestem teraz bardziej szczęśliwy. Nie wiem też, ale może ty wiesz, czy gdy "obiad trzeba upolować, a domem jest każda jaskinia", to kwestia szczęścia w ogóle występuje. Nigdy nie musiałem walczyć o byt, więc nie wiem, czy wtedy a) byłbym szczęśliwym b) czy byłbym świadom bycia szczęśliwym/nieszczęśliwym i jakbym to odczuwał c) czy miałbym potrzebę szczęścia, jeśli potrzeby niższego rzędu nie są zaspokojone.
Nie twierdziłbym też, że cywilizacja ma służyć oszczędności czasu, ani, że po to jest cywilizacja, by mieć więcej czasu dla siebie. "A oszczędzony czas na co poświęcamy? Na ślęczenie przed telewizorem, komputerem, komórką. Na zabawę w tych wszystkich wytworach cywilizacji, dyskotekach i innych pierdołach." Sam zadajesz pytanie o to, na co poświęcam wolny czas, sam sobie odpowiadasz na nie. Twierdzisz, albo zdajesz się twierdzić, że ten "zaoszczędzony czas", jak go nazywasz, poświęcam na zabawę w "wytworach cywilizacji"- tu wymieniasz TV, PC, komórki, dyskoteki "i inne pierdoły". Załóżmy, że ja też nazywam to "wytworami cywilizacji". Sugerujesz, że te wytwory są bezwartościowe, głupie, że są pierdołami. Wszystkie one? Zdaje mi się, że istnieje tylko jedna inna grupa wytworów- "wytwory natury". Pytasz, po co poświęcać czas "wytworom cywilizacji", czy po co poświęcać czas jakimkolwiek wytworom? Jeśli to pierwsze, to czy nie potrzebujesz też odpowiedzi na pytanie: po co poświęcać czas "wytworom natury"?


Moja odpowiedź na pierwsze pytanie, o cel/sens życia jako takiego: Życie jako takie, w "głębszym sensie, znaczeniu", nie ma ani celu, ani sensu, i nie może ich mieć. Celem gotowania przez moją mamę wody jest wyparzenie herbaty, celem wyparzenia herbaty jest to, by była zdatna do picia. Celem picia herbaty jest zaspokojenie pragnienia...posiadanie umiejętności czytania ma sens, jeśli chcemy czytać książki. Jest sens wyrzucania śmieci, jeśli chcemy, by w mieszkaniu śmieci nie było. W takich przypadkach można poprawnie stosować słowa "cel","sens". W takim rozumieniu, życie nie ma ani celu, ani sensu i nie może ich mieć. Samo pytanie o cel czy sens życia jest niepoprawnym pytaniem, w takim rozumieniu tych słów; jest błędne logicznie, jak sądzę.
Nadal jednak pozostaje problem, który trapi ludzkość. "Po co?" - tak nazwijmy ten problem. Jednak ja stwierdziłem, że życie nie ma celu/sensu i nie może go mieć.
W tym momencie kończy się to, do czego jest przekonany i co równocześnie rozumiem, o czym mógłbym mówić i czego mógłbym bronić w dyskusji, a zaczyna się moja wiara, czy raczej pewne przekonanie, coś, co nie wypływa może z mojego doświadczenia, i na czym się może nie znam, ale równocześnie idealnie zdaje się pasować do całej układanki (źle bym się czuł, gdybym o tym nie uprzedził) :
Mam na myśli to, że błędnie jest nawet mówić, że życie nie ma sensu/celu, bo to by oznaczało, że istnieje brak celu/sensu. A chciałem powiedzieć, że życie ani nie ma celu/sensu, ani je ma. Ani ma, ani nie ma.
"Po co?"- logicznym zdaje się, przynajmniej mi, że najpierw trzeba umieć odpowiedzieć na pytanie: "Kim jestem?", by móc rozwiązać problem "Po co?". Jeśli nie mam żadnych wątpliwości i rozumiem, pojąłem kim jestem, to dopiero teraz mogę odpowiadać na pytania. Inaczej jaką wartość będą miały moje odpowiedzi, jeśli odpowiadający nawet nie wie, kim/czym jest? Co on może wiedzieć, jeśli nie wie tej pierwszej rzeczy, o którą należy zapytać? Wszystkie jego pytania i odpowiedzi będą błędne, jeśli nie rozumie, nie wie, kim/czym jest.
Kończy się to tak, że na problem "Po co?" nie odpowiada się. Nie na wszystko można odpowiedzieć. Nie wszystko podpada pod kategorie "tak albo nie". Ale umysł ludzki potrzebuje kategoryzacji. Umysł ludzki jest logiczny. Na wszystko chce mieć odpowiedź. Czy świat, życie, w głębszym sensie, jest logiczny? Czy taka jest istota wszystkiego- tak abstrakcyjna, że wyrażalna za pomocą logiki?
kosmita
Intro-wyjadacz
Posty: 411
Rejestracja: 19 lis 2008, 17:08
Płeć: nieokreślona

Re: Po co?

Post autor: kosmita »

Tak jest. Bym mógł odpowiedzieć na pytanie "Po co?", muszę najpierw wiedzieć kim jestem. I kim nie jestem. Wybacz, że tak mało odpowiadam mimo, że ty tak dużo napisałeś, ale nie ufam Umysłowi, nie ufam temu co piszę i co myślę. Zapewniam Ciebie jednak, że dogłębnie przeczytałem Twojego posta.
szukam
Piotrek K.
Stały bywalec
Posty: 184
Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
Płeć: nieokreślona

Re: Po co?

Post autor: Piotrek K. »

Człowiek jest skazany na wolność, bo ciągle musi dokonywać wyborów, a jednocześnie nie ma na horyzoncie :P żadnych obiektywnych kryteriów. - Proszę, masz tu bardzo fajną część poglądów ateistycznego nurtu egzystencjalizmu. :D

I co w związku z tym? Każdy wybór jest równowartościowy.
Zabijać, kraść, upijać się czy może nadrabiać zaległości z algebry liniowej? :mrgreen:
Myślę, że w tym momencie najlepiej olać filozofię, a przejść do psychologii.
Skoro już wiemy to co wiemy na temat sensu życia, to szkoda tracić czasu na drążenie tej kwestii, bo to strata czasu i intelektualizacja. Więcej już się nie da wycisnąć treści z tej cytryny abstrakcji, więc lepiej zacząć żyć i zajmować się tym, co wg nas subiektywnie jest słuszne. A wg mnie np. jest słuszne są takie działania, które prowadzą do poprawy mojego zdrowa, samopoczucia, zadowolenia z siebie, rozwoju itd.
lajlen_
Intronek
Posty: 55
Rejestracja: 11 lip 2010, 20:33
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraków

Re: Po co?

Post autor: lajlen_ »

Poruszyłeś w swoim poście bardzo ciekawy temat. Hmm, według mnie w dawnych czasach nie tylko było tak samo dobrze jak teraz, ale wręcz lepiej. Ludzie co prawda więcej czasu musieli poświęcać pracy, niż wypoczynkowi, ale co z tego, skoro mieli się czym zająć. Poza tym dawniej świat był bardziej "prawdziwy" i moim zdaniem życie było bardziej barwne i ciekawe. Ludzie więcej czasu spędzali też ze sobą, bo nie "musieli" oglądać TV, czy zatapiać się w wirtualny świat internetu. Czasami myślę nawet, że wolałabym żyć w dawnych czasach...
Kori
Pobudzony intro
Posty: 141
Rejestracja: 19 sty 2009, 22:38
Płeć: nieokreślona

Re: Po co?

Post autor: Kori »

Lajlen, specjalnie dla ciebie krótki tekst, może to refleksja kogoś nad sobą i swoim bliskim, która nasunęła się w czasie rozładunku kolejnych pudeł z zakupami, a może w momencie spaceru po galerii handlowej i rozglądania się za promocjami (tekst jest do obrazka):

http://fav.me/d2cpnv1

"Spokój i cisza. Umysły wolne. Ten spokój i ta cisza, której już chyba w żadnym domu nie ma. Trochę smutno- komputer włączony a telewizor też, tylko jakoś już ze sobą nie rozmawiamy. Wolałem, gdy siedzieliśmy przy kuchennym stole, pijąc herbatę z cytryną, a czasem, gdy chcieliśmy, z mlekiem. Stała tam lampa, która oświetlała szachy przygotowane do rozpoczęcia gry. Czasem nawet ich nie było, po prostu siedzieliśmy obok siebie rozmawiając. Za oknem wiał wiatr, a z drzew spadały liście, bo to zazwyczaj była jesień, jesienny wieczór."
Pio
Introwertyk
Posty: 87
Rejestracja: 20 cze 2010, 8:49
Płeć: nieokreślona

Re: Po co?

Post autor: Pio »

lajlen_ pisze:Ludzie więcej czasu spędzali też ze sobą
Zgadzam się, z Tobą. Współczesny świat tworzy ułudę bliskości. Zastępcze środki typu GG, rozrywka coraz bardziej izolują ludzi. Zobaczcie ile teraz dzieciaków wspólnie spędza czas na wakacjach. Popatrzcie na te wymarłe osiedla. Gdzie się oni podziali ? :|
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Po co?

Post autor: Inno »

Ja tam się cieszę, że teraz nie muszą wszyscy na kupie siedzieć razem, chyba bym się źle rozwinęła psychicznie w takich warunkach. :?
Obrazek
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Po co?

Post autor: MetalMan »

Inno pisze:Ja tam się cieszę, że teraz nie muszą wszyscy na kupie siedzieć razem, chyba bym się źle rozwinęła psychicznie w takich warunkach. :?
Możliwe, że byś się w ogóle nie rozwinęła :wink: [selekcja naturalna :twisted: ]
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Po co?

Post autor: Inno »

MetalMan pisze:
Inno pisze:Ja tam się cieszę, że teraz nie muszą wszyscy na kupie siedzieć razem, chyba bym się źle rozwinęła psychicznie w takich warunkach. :?
Możliwe, że byś się w ogóle nie rozwinęła :wink: [selekcja naturalna :twisted: ]
Obumarłabym gdzieś wciśnięta w kąt z twarzą wykrzywioną zgrozą i udręką. :lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
MetalMan
Intromajster
Posty: 507
Rejestracja: 17 paź 2009, 20:48
Płeć: nieokreślona

Re: Po co?

Post autor: MetalMan »

Inno pisze:Obumarłabym gdzieś wciśnięta w kąt z twarzą wykrzywioną zgrozą i udręką. :lol:
Zaiste epicka byłaby to śmierć :lol:
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"

"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
ODPOWIEDZ