sens życia

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: sens życia

Post autor: Drim »

Zastanawiacie się czasem, dlaczego i po co żyjecie?


Upraszczając. Żyje dlatego bo mój ojciec miał pecha nie uzyskać promocji w technikum podczas jednego roku i poznał moją mamę. Kontynuując. Żyje dlatego bo Powstanie Warszawskie na Pradze nie wypaliło a mój drugi dziadek uciekł do Warszawy przed UB. Kontynuując. Żyje dlatego bo nacjonaliści nie połapali się w 1918 kto polak a kto nie, z drugiej strony wojna 1905 skończyła się zanim pradziadek dotarł do Japonii. Ciupkę skomplikowane. Moje życie to przypadek wynikły z dość pokrętnego życia moich przodków.

Po co żyje ? Lubie żyć, dla mnie życie to frajda. Nie jest łatwo, mam oczywiście problemy, ale kurde nie chcę tego wszystkiego kończyć. Mam jeszcze pełno rzeczy to zrobienia przed tym jak będę mógł spokojnie odejść. Co najważniejsze, bardzo pragnę zrobić to wszystko o czym marzę.

Najważniejszą z nich to dopilnować aby moi rodzicie wiedli spokojne i bezpieczne życie. Aby mogli odejść w spokoju.
Co jest dla was ważne, co nadaje waszemu życiu sens.
Mnóstwo rzeczy, począwszy od przyziemnych typu: dobry sen i dobra kolacja a skończywszy na zaspokajaniu swojego poczucia piękna.
Podobno odpowiedź na pytanie o sens życia zawiera całą mądrość ludzkości
Podobno ?
Odpowiedz na życie, wszechświat i całą resztę brzmi: czterdzieści dwa.
Ludzie wierzący znajdują odpowiedź w bogu...a ateiści?


A ateiści nie wierzą w boga. Uważają że po śmierci jest to samo co przed narodzinami. Czyli spawacz w TV i czołgi na Okęciu. Słyszałem że Ziemkiewicz masturbuje się do takiej wizji (hej, hej, hej, jego słowa) ale większość z niewierzących ma nie tęgą minę na myśl o juncie dlatego starają się przeżyć życie które mają szczęśliwie i zgodnie z naturą, tak aby umrzeć będąc zadowolonym że żyło się dobrze.
A jak jest u was?
Tak samo jak napisał Stanisław Lem. Nasze życie to mgnienie oka. Widziałem kiedyś taką mapkę. Uproszczenie oczywiście 300 000 lat to jedna sekunda czyli początek był ładnych parę godzin temu, a my w tym wszystkim ? Czasy Kleopatry, Faraonów, Czarnogłowi i nasz bóg... 0,019 sekundy temu. Mgnienie oka. Drugie mgnienie i nas już nie ma. Jaki w tym sens ? Absolutnie żadnego. Jesteśmy przypadkiem. Niezbyt skomplikowanym, nafaszerowanym wadami konstrukcyjnymi, przypadkiem.

Nic po sobie nie pozostawimy.

Więc... czterdzieści dwa.
ODPOWIEDZ