Czy wiara ułatwia życie?

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: Inno »

przybysz pisze:Tak samo wierzącym wg mnie nie można nazwać kogoś kto wierzy w Boga z powodu Zakładu Pascala.
Brzmi to abstrakcyjnie i nie sądzę, żeby było możliwe. Dochodzę do wniosku, że lepiej wierzyć na wszelki wypadek i co, nagle voila i napełnia mnie wiara? Można co najwyżej pokazowo udawać. Niektórzy tego swojego boga to mają chyba za idiotę. :roll:
Obrazek
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: Padre »

Inno pisze:
przybysz pisze:Tak samo wierzącym wg mnie nie można nazwać kogoś kto wierzy w Boga z powodu Zakładu Pascala.
Brzmi to abstrakcyjnie i nie sądzę, żeby było możliwe. Dochodzę do wniosku, że lepiej wierzyć na wszelki wypadek i co, nagle voila i napełnia mnie wiara? Można co najwyżej pokazowo udawać. Niektórzy tego swojego boga to mają chyba za idiotę. :roll:
Ahhh, zaklad Pascala. Czesciej obalana jest chyba tylko flaszka na polskim stole ;-)

Swoja droga znalazlem dzis ciekawy przyczynek do dyskusji z hlidskjalfem
http://sznajper.blogspot.com/2010/10/at ... ycyzm.html
Polecam przeczytanie nie tylko ateistom, ciekawe ujecie problemu systematyzacji ;-)
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: Piorun23 »

Dzięki z świetny artykuł

W sumie zastanawiam się gdzie jest moja pozycja: "nie mam pojęcia czy bóg/bogowie istnieją czy nie, ale do końca ma zamiar badać o co w tym świecie chodzi, co jest prawdą a co nie"... pewnie gdzieś w okolicy srodka, ale może ciut po stronie gnostycymzu... chyba...
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Awatar użytkownika
hlidskjalf
Introwertyk
Posty: 69
Rejestracja: 23 maja 2010, 13:29
Płeć: nieokreślona

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: hlidskjalf »

Artykuł rzeczywiście ciekawy, dość fajny ten układ dwuwymiarowy, ale ad rem!
Nie spodobało mi się stwierdzenie: "Agnostyczny ateista to ktoś, kto nie wierzy w bogów i myśli, że ich istnienie nie może być poznane. To może znaczyć, że nie wierzy w bogów, ponieważ nie ma żadnego dowodu na poparcie ich istnienia.", ponieważ (przepraszam, że za Wikipedią - z hasła "wiara"): "Stanowisko, pogląd, w danym momencie (przy obecnym stanie wiedzy naukowej) nie znajdujące jednoznacznego potwierdzenia w rzeczywistości. W religioznawstwie polega przede wszystkim na przyjęciu istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt. Świadoma decyzja przyjęcia takiej wiary nazywa się aktem wiary.", w związku z tym takie podejście zdaje się być dziecinne. Poza tym, skoro według gnostyków, czy to z jednej czy to z drugiej strony, istnieją dowody będące wynikiem rozumowania dedukcyjnego to czemuż świat się jeszcze o nich nie dowiedział? :D
~hlidskjalf
"Chór Starców:
Rób coś, ruszaj się, myśl.
On sobie leży, a czas leci.
Mów coś, rób coś.
posuwaj akcję,
w uchu chociaż dłub!”
T. Różewicz - "Kartoteka"
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: Piorun23 »

Według gnostyków nie ma dowodów dedukcyjnych czy naukowych, a jedynie dowód przez "osobisty kontakt z Boskością".
W dodatku kontakt którego nie można przekazać, nauczyć się czy uzyskać od kogoś. tylko uzyskać go przez świadome, cierpliwe i wytrwałe poszukiwanie wiedzy o rzeczywistości.

Trochę tak jak z oświeceniem w buddyzmie
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Awatar użytkownika
przybysz
Pobudzony intro
Posty: 140
Rejestracja: 01 paź 2010, 16:51
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Poznań/Toruń

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: przybysz »

Piorun23 pisze:Według gnostyków nie ma dowodów dedukcyjnych czy naukowych, a jedynie dowód przez "osobisty kontakt z Boskością".
W dodatku kontakt którego nie można przekazać, nauczyć się czy uzyskać od kogoś. tylko uzyskać go przez świadome, cierpliwe i wytrwałe poszukiwanie wiedzy o rzeczywistości.

Trochę tak jak z oświeceniem w buddyzmie
I z wiarą w ufo. Czytają ludzie o ufo a potem twierdzą, że je widzieli.

PS Nie żebym obrażał wierzących, sam taki jestem, po prostu uważam, że religie mają wiele absurdów.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: Piorun23 »

Też masz rację (z tym UFO)
(Tyle ze nie "czytają" a doswiadczają "czegoś" (zazwyczaj paraliżu okołosennego) i myślą ze to ufo. (Kiedyś myśleli ze to zmora).
Z takich niewytłumaczalnych doświadczeń rodzi się sporo wiary
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Awatar użytkownika
przybysz
Pobudzony intro
Posty: 140
Rejestracja: 01 paź 2010, 16:51
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Poznań/Toruń

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: przybysz »

Piorun23 pisze:Też masz rację (z tym UFO)
(Tyle ze nie "czytają" a doswiadczają "czegoś" (zazwyczaj paraliżu okołosennego) i myślą ze to ufo. (Kiedyś myśleli ze to zmora).
Z takich niewytłumaczalnych doświadczeń rodzi się sporo wiary

Czytają, chodziło mi o książki poświęcone temu zjawisku. (Szczególnie w USA zbijanie kasy na ludziach opracowano do perfekcji.) Tzn, że tylko ludzie czytający te książki myślą, że doświadczyli ufo, bo wierzą w to ufo, bo czytali książki itp.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: Piorun23 »

To nie do końca tak. Działają również nieświadome wdruki (czy kody) kulturowe.

Nawet człowiek nie czytający literatury ufologicznej może, doświadczajac paraliżu okołosennego, doświadczyć "porwania przez UFO" (co zostało naukowo udowodnione). Wystarczy ze w jego "mapie rzeczywistości" dominują wątki futurystyczne, S-F czy coś w ten deseń.
I po wystąpieniu takiego zjawiska takie osoby często zaczynają wierzyć w UFO

(Mi też zdarzył się paraliż okołosenny, a jako osoba z klimatów gotyckich, wampirycznych, fantasy i postapokalipsy miałem "wizję" ataku upiora. (bardzo mało przyjemna sprawa, ale to szczegół) - tyle że majac podejście naukowe, nie poleciałem z osinowym kołkiem na najbliższy cmentarz, tylko poszukałem naukowego wyjaśnienia tego co doświadczyłem)

A propo całego zjawiska:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Awatar użytkownika
przybysz
Pobudzony intro
Posty: 140
Rejestracja: 01 paź 2010, 16:51
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Poznań/Toruń

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: przybysz »

Piorun23 pisze:To nie do końca tak. Działają również nieświadome wdruki (czy kody) kulturowe.

Nawet człowiek nie czytający literatury ufologicznej może, doświadczajac paraliżu okołosennego, doświadczyć "porwania przez UFO" (co zostało naukowo udowodnione). Wystarczy ze w jego "mapie rzeczywistości" dominują wątki futurystyczne, S-F czy coś w ten deseń.
I po wystąpieniu takiego zjawiska takie osoby często zaczynają wierzyć w UFO

(Mi też zdarzył się paraliż okołosenny, a jako osoba z klimatów gotyckich, wampirycznych, fantasy i postapokalipsy miałem "wizję" ataku upiora. (bardzo mało przyjemna sprawa, ale to szczegół) - tyle że majac podejście naukowe, nie poleciałem z osinowym kołkiem na najbliższy cmentarz, tylko poszukałem naukowego wyjaśnienia tego co doświadczyłem)

A propo całego zjawiska:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne
Ciekawe zjawisko. Nigdy o nim wcześniej nie czytałem. Rozumiem, że pojawił Ci się wampir? Czyżby Robert Pattinson?

PS Sorry za żarcik, ale nie mogłem się powstrzymać :twisted:

Od siebie dodam, że mam czasami uczucie spadania, latania podczas zasypiania a także scen morderstw, zażynania ludzi, pogoni mordercy za mną itp. Czasami sam się zastanawiam czy do psychiatry albo psychologa nie powinienem iść :? W końcu sny bez powodu się nie pojawiają.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: Piorun23 »

Nope, to był upiór w stylu Wiedźmina

Obrazek

"Zmierzchu" wtedy jeszcze nie napisali
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Awatar użytkownika
przybysz
Pobudzony intro
Posty: 140
Rejestracja: 01 paź 2010, 16:51
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Poznań/Toruń

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: przybysz »

Piorun23 pisze:Nope, to był upiór w stylu Wiedźmina

"Zmierzchu" wtedy jeszcze nie napisali
Hmm. Czyżby to była strzyga? ;> Ze strzyg są dodatkowe korzyści, jak się je odczaruję.
Awatar użytkownika
Piorun23
Intro-wyjadacz
Posty: 369
Rejestracja: 28 sty 2010, 12:01
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: z ciemnego boru

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: Piorun23 »

Ale do odczarowania trzeba być Wiedźminem, a nie leżeć jak ta kłoda, obserwować jak takie "cóś" łazi po pokoju i starć się podnieść w poszukiwaniu noża :wink: (a oczywiście każdy ruch jest niemozliwy, bo to wszystko jest spięciem snu z jawą. Swoją drogą nie wyobrażam sobie jak ludzie dawniej musieli się bać po takim doświadczeniu :shock: )
http://greenshadow23.deviantart.com/
Zapraszam :wink:

Tak jestem smętny jak kurhan na stepie, a tak samotny, jak wicher na morzu
a tak zbłąkany, jak liść na rozdrożu, a tak zwinięty, jak żmija w czerepie...

...może lepiej nie wiedzieć, że masz tylko siebie? ...lepiej karmić się "prawdą" że Bóg jest gdzieś... tylko zasnął...

Cynik jest draniem który złośliwie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim według wiary ludzi być powinien
Awatar użytkownika
przybysz
Pobudzony intro
Posty: 140
Rejestracja: 01 paź 2010, 16:51
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Poznań/Toruń

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: przybysz »

Piorun23 pisze:Ale do odczarowania trzeba być Wiedźminem, a nie leżeć jak ta kłoda, obserwować jak takie "cóś" łazi po pokoju i starć się podnieść w poszukiwaniu noża :wink: (a oczywiście każdy ruch jest niemozliwy, bo to wszystko jest spięciem snu z jawą. Swoją drogą nie wyobrażam sobie jak ludzie dawniej musieli się bać po takim doświadczeniu :shock: )
Ludzie dawniej wierzyli w demony (szczególnie w średniowieczu), więc to by tylko potwierdziło ich odczucia i dało powody do spalenia jakiejś biednej kobiety na stosie. :twisted:

Sądzę, że potem ich problemy znikały, bo zło zostało zażegnane :twisted:

Przynajmniej do pewnego czasu :twisted:
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Czy wiara ułatwia życie?

Post autor: Padre »

przybysz pisze: Ludzie dawniej wierzyli w demony (szczególnie w średniowieczu), więc to by tylko potwierdziło ich odczucia i dało powody do spalenia jakiejś biednej kobiety na stosie. :twisted:

Sądzę, że potem ich problemy znikały, bo zło zostało zażegnane :twisted:

Przynajmniej do pewnego czasu :twisted:
It's all in your mind ;-)
Skoro byli przekonani, ze zniszczyli zlo, to problemy znikaly. A raczej oni przestawali na nie zwracac uwage. Gorzej, jak zabraklo czarownic ;-)


Piorun23 pisze:Ale do odczarowania trzeba być Wiedźminem, a nie leżeć jak ta kłoda, obserwować jak takie "cóś" łazi po pokoju i starć się podnieść w poszukiwaniu noża :wink: (a oczywiście każdy ruch jest niemozliwy, bo to wszystko jest spięciem snu z jawą. Swoją drogą nie wyobrażam sobie jak ludzie dawniej musieli się bać po takim doświadczeniu :shock: )
O psiakrew, chlopie, alez Ty masz popieprzone sny :shock:
Raz udalo mi sie przelamac paraliz senny. W realu zlapalem sie za krawedzie lozka i pchnalem. Walac przy okazji pieknym "barankiem" w sciane :-D
Ale swoja droga ciekawe ile takich wlasnie przezyc sennych zostalo przetlumaczonych religijnie i czy istnieja jakies opracowania na ten temat. Cos w rodzaju "swietemu X przysnila sie zmora. Skonczylo sie krucjata".

Moze lepiej zejdzmy z tych snow, bo nas tu zaraz mod przetenteguje ;-)
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
ODPOWIEDZ