Pro-Life czy Pro-Choice?

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
ponuraczek
Pobudzony intro
Posty: 172
Rejestracja: 06 gru 2014, 21:34
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: ponuraczek »

Coldman pisze:Co to za różnica czy aborcja będzie dozwolona czy nie, jeśli dojdzie do podpisania umowy CETA
Może dla Ciebie różnicy nie ma, ale akurat kobietom robi to sporą różnicę. Co mamy nie protestować? Czy protestować, gdy będzie już na to za późno? Jeśli rząd "nie wie", jaka jest opinia społeczeństwa, co należy mu ją przekazać w formie petycji, czy demonstracji. Nikt nie zabrania ci zebrać grupę osób, wyjść na ulicę, robić hałas i zamieszanie z innego powodu. Ludzie nieinteresujący się polityką i tak by się tym nie przejęli lub nawet nie dowiedzieli. Ale lepiej kpić/śmiać się z kobiet, "bo ta ustawa i tak nie przejdzie".

BTW Ja już podpisałam petycję w sprawie CETA, a Ty?
Coldman pisze: i napływu żarcia GMO, po której zwiększa prawdopodobieństwo bezpłodności.
Poproszę link do badań.

A jeszcze co do tematu, polecam wywiad z tym panem http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127290, ... a_zle.html
W jakich sytuacjach wyraża pan zgodę na przerwanie ciąży?
- Zazwyczaj są to bardzo poważne uszkodzenia płodu. Proszę podejść do mojego komputera, pokażę pani zdjęcia, żeby pani wiedziała, o czym mówimy. To są na przykład ciąże akranialne - płód nie ma kości pokrywy czaszki, z czasem dochodzi też do zaniku mózgu. Nie ma głowy, jest tylko szyja. Albo tylko nos, nie tam, gdzie powinien, bo wszystko jest źle.
"Jeżeli o mnie chodzi, nigdy nie miałem przekonań. Zawsze miałem wrażenia. "
Fernando Pessoa
Awatar użytkownika
Saladin
Ekstrawertyk
Posty: 304
Rejestracja: 10 lut 2014, 23:29
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 7w8
MBTI: ENFP
Lokalizacja: Poznań

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Saladin »

Pro- Choice. Jaki jest sens rodzić dziecko, które umrze przy porodzie albo trza będzie wydawać tysiące miesięcznie na leki aby utrzymać dziecko- warzywo przy życiu? Moim zdaniem projekt 'Ratujmy Kobiety' był obecnie najlepszym rozwiązaniem. Ale oczywiście wylądował w koszu, bo muszą się odwdzięczyć Czarnym za poparcie.

Co ciekawe, według moich obserwacji na Facebooku, 99% 'prolajwerów' to przedstawiciele mojej płci, a my mamy chyba w tej kwestii najmniej do gadania. ;)
"The worst lies, are the lies you tell to yourself."

"Don't be sorry. Be better."

Mój kanał na youtubie: https://www.youtube.com/channel/UCBstmW ... LTis8vE-hA
Awatar użytkownika
illwreakyabonez
Intronek
Posty: 40
Rejestracja: 04 cze 2016, 18:08
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ-A
Lokalizacja: Biała Podlaska

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: illwreakyabonez »

Każdy kto nie dostrzega wypaczenia i infantylności "problemu" aborcji odznacza się po prostu niskim poziomem inteligencji. Ciało kobiety jest jak najbardziej przystosowane do rodzenia dziecka, więc żadne nieprawidłowości nie mogą wystąpić (pomijając skrajne - co najważniejsze - POJEDYNCZE przypadki na skalę krajową). Najmłodsza matka - 5lat. Przeżyła poród (który raptem można było rozwiązać przez cesarskie cięcie, a nie przez mord) i urodziła zdrowe i sprawne dziecko. Więc zagrożenie życia matki wykluczamy, bo w ponad 99% przypadków takowe nie występuje.
-Gwałt? A co a różnica, kto jest ojcem dziecka?? Czemu dziecko pana X ma być barbarzyńsko zabite tylko dlatego, że jego matka wolałaby, żeby to było dziecko pana Y? No i teraz muszę wyjaśnić rzecz bardzo zawiłą i skomplikowaną dla większości ludzi - gwałt a życie dziecka to dwie inne, rozłączne kwestie - że w sprawach, w których chodzi o czyjeś życie (tym bardziej życie osoby bezbronnej i niewinnej) trzeba kierować się logiką i rozumem, a nie emocjami.
P.S. Jak czytam (akurat na tym forum toczy się przyzwoita dyskusja) wypowiedzi kobiet typu "wolę własne życie, a nie dziecka" to mnie skręca: Dorosła kobieta zwalcza bezbronne dziecko, żeby siebie obronić? No i gdzie ta cała "dorosłość"? Pomijając brak naukowego poparcia dla tej propagandy. Bo to jest propaganda, w której chodzi wyłącznie o to, aby ludzi przyzwyczaić do tego tematu, oswoić z nim i zwalczyć moralność (przy tym zarabiając niezłą sumkę).
P.S. 2 "Dziewczynki nie wiedzą co się dzieje podczas porodu!" No wow, zamiast im wytłumaczyć, lepiej zabić dziecko, whatever. Już pomijając, ile takich przypadków jest. Tyle co nic.
Z biegiem czasu zaczynam się zastanawiać, dlaczego ludzie tak łatwo dają się zmanipulować i nabrać na coraz to prostsze sztuczki. Dzieje się to również w codziennym życiu - osobiście przymykałem oczy na większość durnot, ale zauważyłem, że dla innych rzeczy wybitnie proste i logiczne stają się magią po relatywnie niedługim czasie.
Po praw­dzi­we szczęście trze­ba raczej sięgać w głąb niż wzwyż.
Awatar użytkownika
Anthrax91
Pobudzony intro
Posty: 131
Rejestracja: 14 maja 2016, 15:53
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Anthrax91 »

Pro-Choice.
Jeśli kobieta chce usunąć ciążę to nie powinna mieć z tym żadnych problemów, w końcu to jej moralność i wybór, nic mi do jej decyzji. Całkowity zakaz aborcji uważam za niedorzeczny, zwłaszcza gdy ciąża stanowi realne zagrożenie dla życia bądź zdrowia. Zostawić kobietę na śmierć, bo nie może dokonać aborcji...? Po co rodzić dzieci pozbawione głów albo całkowicie zdeformowane?
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Introman24 »

Niestety nie zawsze życie jest proste. Są takie przypadki jak ciąża pozamaciczna, która jest dla współczesnej medycyny nie do odratowania, za to zagraża życiu kobiety. Czasami trzeba wybierać między życiem a zdrowiem kobiety a życiem dziecka. I moim zdaniem nikt nie ma prawa zmusić kobiety do tego, aby rezygnowała ze swojego życia dla dziecka. Tak samo niektóre ciąże mogą doprowadzić do powikłań na zdrowiu i tutaj według mnie aborcja jest jak najbardziej dopuszczalna.

Ciąże z gwałtu to bardziej skomplikowana sprawa, aczkolwiek tutaj zmuszanie kobiet do rodzenia również budzi moją niechęć. Zastanawiam się, czy przeciwnicy aborcji bez względu na okoliczności chcieliby, żeby ich partnerka/matka/siostra urodziła dziecko z gwałtu, a potem sami by je wychowywali jako swoje? Podejrzewam, że większość zgodziłaby się wtedy na aborcję, a jak znam życie, to gdyby gwałciciel nie był Polakiem, to znaleźliby się tacy, co by uznali, że trzeba to zrobić , "bo Arab, Murzyn albo ruski to nie człowiek" :( Ile osób obgadywałoby za plecami kobietę, która po urodzeniu takiego dziecka oddałaby je do adopcji, zwłaszcza, że wątpię, aby któraś chwaliła się, że została zgwałcona. Nie każdy ma siłę, aby to znieść.

Ogólnie uważam, że obecne polskie prawo jest jak rzadko jednym z lepszych na świecie i wszelkie zmiany, jakie mogłyby nastąpić, są zmianami na gorsze.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2016, 23:21 przez Introman24, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mada
Introwertyk
Posty: 105
Rejestracja: 10 wrz 2016, 20:03
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w2
MBTI: ISFJ-T
Lokalizacja: Miasteczko festiwalowe w WLKP

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: mada »

Uważam, że do aborcji powinno dochodzić tylko w przypadkach zagrożenia życia i zdrowia kobiety lub wtedy gdy dziecko urodzi się martwe lub umrze od razu po porodzie. Nie uważam jednak, że w w przypadkach gwałtu należy kasować dzieciaki. Zdaję sobie sprawę z psychiki kobiety i możliwości nienawidzenia takiego dziecka, ale zawsze można je oddać od jakiegoś ośrodka lub rodziny zastępczej. Zabijanie takiego płodu uważam za bezpodstawne. Wyjątek stanowią przyczyny przytoczone w pierwszym zdaniu.
"Ciemno, nudno, brudno, choć czuć zapach orchidei, a oczy chcą patrzeć na kolory zieleni"
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2107
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Drim »

Pro-Choice

Polecam poczytać wywiady z prof.Dębskim. Poszerzają spojrzenie na sprawę. Nie tylko ciąży i aborcji, ale całego funkcjonowania i patologii położnictwa w Polsce.
Coldman pisze:to tylko przykrywka
Dobra, to politycy, oni mają specyficzny tok rozumowania. Projekt teoretycznie wyszedł z inicjatywy tego ugrupowania Ordo Iuris, więc nie nazwałbym go w 100% przykrywką, w Polsce naprawdę są fanatycy którzy chcą zakazu aborcji, braku antykoncepcji i intronizacji Chrystusa Króla Polski. Wolno im. Takie kaprysy systemów liberalnych że mamy do czynienia z różnymi skrajnymi środowiskami. A że PiS się wyłoży popierając takich kosmitów to już problem tej partii.

Widzę dwa rozwiązania zaistniałej sytuacji:
Mniej prawdopodobny: projekt pro-life trafi do szuflady na wieki wieków amen
Bardziej prawdopodobny: tak, te półgłówki go poprą i skończą na śmietniku historii z poparciem na granicy progu wyborczego

Płodność podobnie jak świadczenia socjalne (aprp przegranej PO) to są jednak kwestie podstawowe dla standardu życia obywateli.

A aborcje legalnie, do wyboru do koloru, zawsze można zrobić w Berlinie, Pradze, Bratysławie, Kijowie, Mińsku, Wilnie i Moskwie.
Nestor

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Nestor »

Coldman pisze:Co to za różnica czy aborcja będzie dozwolona czy nie, jeśli dojdzie do podpisania umowy CETA i napływu żarcia GMO, po której zwiększa prawdopodobieństwo bezpłodności. W sumie się problem aborcji sam rozwiązuje xD Ale ta całe protesty to tylko przykrywka, gospodarka upadnie to dopiero się zacznie.

https://www.youtube.com/watch?v=YSNyJM5LsOU
A są na to jakieś dowody?

Tymczasem polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=ZEZRfUqMOGQ

I jako rolnik, który nie chce być przez większość uważany za "klasę pasożytniczą", bo KRUS i dotacje, domagam się pozwolenia na konkurowanie na tych samych zasadach z najlepiej rozwiniętymi rolnictwami na świecie.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Coldman »

ponuraczek pisze:
Coldman pisze:Co to za różnica czy aborcja będzie dozwolona czy nie, jeśli dojdzie do podpisania umowy CETA
Może dla Ciebie różnicy nie ma, ale akurat kobietom robi to sporą różnicę. Co mamy nie protestować? Czy protestować, gdy będzie już na to za późno? Jeśli rząd "nie wie", jaka jest opinia społeczeństwa, co należy mu ją przekazać w formie petycji, czy demonstracji. Nikt nie zabrania ci zebrać grupę osób, wyjść na ulicę, robić hałas i zamieszanie z innego powodu. Ludzie nieinteresujący się polityką i tak by się tym nie przejęli lub nawet nie dowiedzieli. Ale lepiej kpić/śmiać się z kobiet, "bo ta ustawa i tak nie przejdzie".

BTW Ja już podpisałam petycję w sprawie CETA, a Ty?
Ja też, choć i tak nie nazbiera podpisów.
Ponuraczek pisze: Poproszę link do badań.
No np: http://naturalsociety.com/new-study-fin ... infertile/
W google jest tego pełno, choć wiem, że niektóre przesadzone i zmyślone.
Gdy wejdzie na szeroką skalę i okaże się tańcze od normalnych, to nawet nie będę wiedział, że to jem. Mama na zakupach raczej nie wzróci uwagi. :)
ponuraczek pisze: A jeszcze co do tematu, polecam wywiad z tym panem http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127290, ... a_zle.html
No dobra przejdę do właściwego tematu, choć nie mam ochoty. Dla mnie jest dobrze tak jak jest. Wywiad całkiem dobry, choć z gazety wyborczej.
Lekarz konkretny spodobał mi się no i to jest proste: niedorozwinięte fizycznie (bez głowy) do usunięcia/daun itp do wyboru/gwałt do wyboru/zagrażające matce do wyboru. Przeważająca większość ludzi nie spotkała się z tym bezpośrednio, więc bez nagłośnienia tematu nie ma i kazdy żyje. Najlepiej by było gdy chce się usunąć ciąże to najpierw obowiązkowo do psychologa obgadać wszystko, a potem do lekarza.
A i dodam jeszcze, że jeśli ojciec się nie zgodzi na aborcje to dziecko zostaje. Musi być zgoda obydwóch rodziców.
Może to wszystko już jest aktualnie, tego nie wiem nie czytałem ustawy. To moje spojrzenie na to.
Drimlajner pisze:

Dobra, to politycy, oni mają specyficzny tok rozumowania. Projekt teoretycznie wyszedł z inicjatywy tego ugrupowania Ordo Iuris, więc nie nazwałbym go w 100% przykrywką, w Polsce naprawdę są fanatycy którzy chcą zakazu aborcji, braku antykoncepcji i intronizacji Chrystusa Króla Polski. Wolno im. Takie kaprysy systemów liberalnych że mamy do czynienia z różnymi skrajnymi środowiskami. A że PiS się wyłoży popierając takich kosmitów to już problem tej partii.

Wszyscy zaczęli o tym gadać, bo marszałek sejmu z pis wyciągnął ten temat z szafy i się zaczęło. Jutro może wyciągnąć wniosek o legalizacji marichuany. Polecam ten filmik co tam podesłałem :D
Nestor pisze: I jako rolnik, który nie chce być przez większość uważany za "klasę pasożytniczą", bo KRUS i dotacje, domagam się pozwolenia na konkurowanie na tych samych zasadach z najlepiej rozwiniętymi rolnictwami na świecie.
Ja też !!
Awatar użytkownika
cristanov
Introwertyk
Posty: 114
Rejestracja: 03 maja 2016, 9:30
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTJ
Lokalizacja: Kraków

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: cristanov »

Według mnie takie kwestie jak aborcja, marihuana itp. powinny być co jakiś czas rozstrzygane w referendum. Niestety wtedy nie byłoby gówna do zapychania czasu antenowego.

Co do samej aborcji to nawet całkowity zakaz niewiele zmieni, bo dla kobiety, która decyduje się na taki zabieg, wyjazd do kraju w którym to jest legalne wydaje się być tylko małą niewygodą.
Gdy masz serce do niczego i do niczego nie masz serca
Instynkt samozachowawczy nie wystarczy, by przetrwać.
Awatar użytkownika
ponuraczek
Pobudzony intro
Posty: 172
Rejestracja: 06 gru 2014, 21:34
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: ponuraczek »

Drimlajner pisze: Widzę dwa rozwiązania zaistniałej sytuacji:
Mniej prawdopodobny: projekt pro-life trafi do szuflady na wieki wieków amen
Bardziej prawdopodobny: tak, te półgłówki go poprą i skończą na śmietniku historii z poparciem na granicy progu wyborczego
Jest jeszcze trzecie wyjście: inna ustawa, w której aborcja będzie dozwolona w wypadku zagrożenia życia matki i w wyniku gwałtu, a dzieci z wadami będą musiały przyjść na świat. Prosty zabieg manipulacyjny: najpierw propozycja całkowicie nie do zaakceptowania, a potem jej łagodniejsza wersja. Będą mogli powiedzieć, że wzięli pod uwagę głosy sprzeciwu i zadowolą te bardziej fanatyczne środowiska. Co prawda, ta wersja wydarzeń może mieć konsekwencje podobne do drugiego rozwiązania.
"Jeżeli o mnie chodzi, nigdy nie miałem przekonań. Zawsze miałem wrażenia. "
Fernando Pessoa
Awatar użytkownika
nudny introwertyk
Intro-wyjadacz
Posty: 384
Rejestracja: 28 kwie 2015, 7:19
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ENFP
Lokalizacja: Poznań

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: nudny introwertyk »

Wg. mnie kobieta powinna sama decydować o ew. aborcji. Ustawodawstwo nie powinno nakładać żadnych restrykcji w odniesieniu do motywów jej przeprowadzenia. Jeśli mam wyrazić swoje zdanie, to nie jestem za aborcją "bo tak", ale wiem jaka jest sytuacja. Nawet wśród kilku moich znajomych były przypadki "wpadek", gdzie dziewczyny zachodziły w ciąże i decydowały się na jej przerwanie. Czy był z tym jakikolwiek problem ? Ależ skąd. Jedyne co zmienia istniejące prawo, to ceny zabiegu aborcji, które z racji swojej nielegalności są wielokrotnie wyższe, niż byłyby, gdyby kliniki aborcyjne działały "na legalu". Kto chce, ten i tak dokona. Nawet jeśli nie u nas w kraju, to pojedzie sobie na Słowację czy do Niemiec i tam będzie załatwione to od ręki. Tak to wygląda w "realu", jeśli ktoś żyje jedynie w świecie idei, to czas najwyższy rozejrzeć się dookoła.
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Introman24 »

ponuraczek pisze:
Drimlajner pisze: Widzę dwa rozwiązania zaistniałej sytuacji:
Mniej prawdopodobny: projekt pro-life trafi do szuflady na wieki wieków amen
Bardziej prawdopodobny: tak, te półgłówki go poprą i skończą na śmietniku historii z poparciem na granicy progu wyborczego
Jest jeszcze trzecie wyjście: inna ustawa, w której aborcja będzie dozwolona w wypadku zagrożenia życia matki i w wyniku gwałtu, a dzieci z wadami będą musiały przyjść na świat. Prosty zabieg manipulacyjny: najpierw propozycja całkowicie nie do zaakceptowania, a potem jej łagodniejsza wersja. Będą mogli powiedzieć, że wzięli pod uwagę głosy sprzeciwu i zadowolą te bardziej fanatyczne środowiska. Co prawda, ta wersja wydarzeń może mieć konsekwencje podobne do drugiego rozwiązania.
Tylko że za kilka lat inna grupa rozpocznie walkę o zakazanie również tych wyjątków w prawie aborcyjnym. Niestety, ale niektórych nie zadowoli dopuszczenie aborcji w jakiejkolwiek sytuacji. Inni z kolei będą chcieli nieograniczonego dostępu na podstawie, bo kobieta mi taki kaprys. Znam historię, w której kobieta po odkryciu zdrady męża zdecydowała się dokonać aborcji po to, by zrobić mu na złość i ukarać go za niewierność. Jedyne, co osiągnęła to rozwód i zapewne wyrzuty sumienia. Moim zdaniem do takich aborcji podjętych na podstawie pochopnych decyzji również nie powinno dochodzić. Oczywiście, można twierdzić, że żaden zakaz nie powstrzyma kogoś, kto chce dokonać aborcji, ale to samo można również powiedzieć o każdym przestępstwie.

Dlatego uważam, że polskie prawo w tym zakresie jest bardzo dobre, gdyż uwzględnia to, że aborcja jest czasami koniecznością, z drugiej strony blokuje aborcję w sytuacjach, w których istnieje inne rozwiązanie. Niestety, takie zapisy prawicowe i lewicowe talibany uważają za złe i co jakiś czas próbują zmieniać na swoją stronę.

Zaś PiS pewnie będzie szukać teraz sposobu, aby się z tego wywinąć. Zapewne okroją projekt w komisjach, a potem na sali sejmowej okaże się, że zabraknie paru głosów by ją przepchnąć i wszystko zostanie po staremu.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2107
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Drim »

Coldman pisze:Wszyscy zaczęli o tym gadać, bo marszałek sejmu z pis wyciągnął ten temat z szafy i się zaczęło.
Niezłą szafę ma ten marszałek. Ot tak, kancelaria prawna która terroryzuje polską sferę kulturową pozwami o obrazę uczyć religijnych, a gospodarczą o zwrot mienia kościelnego, 500tyś podpisów za projektem ustawy, parę bytów medialnych od frondy do trwamu, a wszystko to schowane w szafie. Kamień z serca. Jutro obudzę się w pięknej, bezproblemowej Warszawie, gdzie wszyscy interesanci Kościoła Katolickiego, od Chazana z Hoserem, po biznesmenki Karmelitanki schowani w szafie i zamknięci na klucz.

Powstaną nowe drogi, nowe osiedla mieszkaniowe, szejki stworzą w Śródmieściu na placu Zawiszy arabskie centrum religijne i biznesowe.

Dzięki bogu przeciwnicy tego wszystkiego zamknięci w szafie. A stare polskie przysłowie głosi, że dzieci, ryby i zamknięci w szafie głosu nie mają.
Coldman pisze:Jutro może wyciągnąć wniosek o legalizacji marichuany.
Może... może... jutro może się też rozpaść cały PiS w pizdu bo ta fundamentalna część partii uzna że z Jarosławem Kaczyńskim to oni nigdzie nie dojdą, a skoro mają poparcie w narodzie, bo 97% to katolicy kierujący się nauką Jana Pawła II*, to pora zrobić przyspieszone wybory. Wezmą sobie Marka Jurka, Ziobrę, może Gowina... i wygra Petru z Schetyną.

*tak, zakaz aborcji i antykoncepcji. O tym, min. nauczał papież.
Coldman pisze:Polecam ten filmik co tam podesłałem :D
Grymasi na wyborczą a sam poleca pierwszy brukowy kanał na YT. Chapeau bas !
Introman24
Intromajster
Posty: 548
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia

Re: Pro-Life czy Pro-Choice?

Post autor: Introman24 »

Drimlajner
Może... może... jutro może się też rozpaść cały PiS w pizdu bo ta fundamentalna część partii uzna że z Jarosławem Kaczyńskim to oni nigdzie nie dojdą, a skoro mają poparcie w narodzie, bo 97% to katolicy kierujący się nauką Jana Pawła II*, to pora zrobić przyspieszone wybory. Wezmą sobie Marka Jurka, Ziobrę, może Gowina... i wygra Petru z Schetyną.
No właśnie, raczej rozpadu nie będzie. PiS już w 2007 przeżył podobny rozłam - wówczas też w Sejmie był projekt zaostrzający dostęp do aborcji i wówczas właśnie głosami większości PiS zmiana prawa nie przeszła. Nie spodobało się to właśnie Markowi Jurkowi, który wówczas był marszałkiem Sejmu. Skrzyknął do kupy niezadowolonych, zrzekł się funkcji i założył nową partię - Prawicę RP. Skończyło się to tak, że partia szybko straciła znaczenie, nie weszła do Sejmu i potem przez kilka lat wegetowała na obrzeżach polityki z 1% poparciem i trwałoby to nadal, gdyby Kaczyński nie przyjął ich z powrotem na listy wyborcze. PiS przetrwał groźniejsze rozłamy, ale zawsze Kaczyńskiemu udało się przetrwać, zaś rozłamowcy trafiali na polityczny margines i gdyby nie łaska okazana przez Kaczyńskiego to Jurka, Ziobro i Gowina nie byłoby w Sejmie. Zresztą akurat Gowin był przeciwny zmianom w prawie aborcyjnym i opowiada się za obecnymi przepisami.

Jeśli dojdzie do jakiejś secesji z PiS przeciwników aborcji, to ich koniec będzie podobny. W następnych wyborach skończą z 2-3% głosów i znajdą się poza Sejmem. Zwłaszcza, że konkurencja jest spora, bo o prawicowców niezadowolonych z PiS walczą jeszcze Kukiz, Korwin i może jeszcze Grzegorz Braun spróbuje coś stworzyć. Partia opierająca swój program tylko na jednym postulacie nie ma wielkich szans na sukces.
ODPOWIEDZ