Re: Pro-Life czy Pro-Choice?
: 25 paź 2016, 16:47
Nieoceniony Jacek Dehnel pozamiatał:
Tak z ciekawości postanowiłem sobie, co o aborcji mówi Biblia. Oczywiście nie mówi nic. Fundamentaliści religijni przywołują w tym miejscu dekalogowe "Nie zabijaj", ale porównanie tego z żydowskim "kodeksem karnym" z Księgi Wyjścia (21) świadczy, że plotą bzdury.
Otóż Jehowa uściśla tam swoje wskazówki prawne. I tak: za morderstwo jest kara śmierci: "Jeśli kto tak uderzy kogoś, że uderzony umrze, winien sam być śmiercią ukarany." A co jeśli ktoś spowoduje poronienie?
" Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to [winny] zostanie ukarany grzywną, jaką <na nich> nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych. Jeżeli zaś ona poniesie jakąś szkodę, wówczas on odda życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec."
A zatem: przy całym okrucieństwie ówczesnego prawa, przepisy mówią jasno: jeśli dzieje się krzywda kobiecie, to płaci się jak przy zabójstwie, talionem. Śmierć za śmierć, oko za oko, ząb za ząb. Ale jeśli spowoduje się poronienie (w zaawansowanej, dodajmy, ciąży - bo "brzemienna" to kobieta z ciążą widoczną), to wypłaca się odszkodowanie. Nikt w tej Biblii nie mówi o płaczu embrionów, o człowieku od poczęcia, o aborcji jako o "zabójstwie".