Ateizm, agnostycyzm
-
- Introwertyk
- Posty: 123
- Rejestracja: 10 wrz 2013, 20:04
- Płeć: nieokreślona
- MBTI: 100% ekstrawertyk
Ateizm, agnostycyzm
Ciekawa jestem czy wśród introwertyków jest wiecej ateistów. Ja uznaję jakąś siłę wyższą, która stworzyła ten świat ale nie wierzę, że jest cały czas jakiś bóg w chmurkach stale sie gapi co robimy i słucha naszych próśb. A jeśli już ktoś taki jest to ciekawe, ze ludzie nie doszli do tego, że to jakiś tyran i psychopata, a nie miłosierny bóg skoro tylu ludzi sie modli a świat jest coraz gorszy a ludzie coraz biedniejsi. Nie wierze w cuda Jezusa, w Maryje zawsze dziewice, w arke Noego i inne dziwaczne historie. Religia moim zdaniem służy do kontrolowania mas i umysłów ludzi. Ale to tylko moje zdanie, więc jak kogoś uraziłam to mówi się trudno.
- Mel
- Introwertyk
- Posty: 124
- Rejestracja: 10 lis 2013, 23:17
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ateizm, agnostycyzm
Są ludzie, którzy uważają, że proszą i otrzymują, więc może jednak coś w tym jest.twarda intro pisze:nie wierzę, że jest cały czas jakiś bóg w chmurkach(...) i słucha naszych próśb.
1.Nie można zrzucać na Boga winy za całe zło tego światatwarda intro pisze:A jeśli już ktoś taki jest to ciekawe, ze ludzie nie doszli do tego, że to jakiś tyran i psychopata, a nie miłosierny bóg
2.Jak przy pierwszym cytacie
3.Jeśli wierzy się w Boga, trzeba także wierzyć w szatana, a o nim już nikt nie pamięta
"Ludzie ludziom zgotowali ten los"-Zofia Nałkowskatwarda intro pisze:skoro tylu ludzi sie modli a świat jest coraz gorszy a ludzie coraz biedniejsi.
1.Należy rozróżnić religię i wiarętwarda intro pisze:Religia moim zdaniem służy do kontrolowania mas i umysłów ludzi.
2.Częściowo się z Tobą zgadzam. Są babcie dające sobą manipulować, które ufundowały Rydzykowi Maybacha, ale są też ludzie którzy chodzą do kościoła na mszę
- apohawk
- Rozkręcony intro
- Posty: 300
- Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ateizm, agnostycyzm
Polecam skecze George'a Carlina nt. religii.
Nie potrafię zaakceptować idei, że ten wszechświat po prostu powstał bez powodu. Ktoś go stworzył, ale w wiecznie obserwującego nas Stwórcę i spełnianie naszych modłów już uwierzyć nie potrafię.
Pozostaje mi deizm lub agnostycyzm.
Nie potrafię zaakceptować idei, że ten wszechświat po prostu powstał bez powodu. Ktoś go stworzył, ale w wiecznie obserwującego nas Stwórcę i spełnianie naszych modłów już uwierzyć nie potrafię.
Pozostaje mi deizm lub agnostycyzm.
No good deed goes unpunished.
-
- Introwertyk
- Posty: 121
- Rejestracja: 25 maja 2011, 17:36
- Płeć: nieokreślona
Re: Ateizm, agnostycyzm
Wszechświat jest duży i wiemy o nim mało. Dlaczego łatwiej zaakceptować Niesamowicie Skomplikowanego Boga którego nie da się pojąć niż Niesamowicie Skomplikowany Wszechświat? Żaden ze mnie fizyk, naczytałem się popularnonaukowych książek z których większość zapomniałem. Przykładowo Stephen Hawking promuje teorię, która przewiduje istnienie wielu wszechświatów, z czego każdy posiada inne prawa fizyczne i może wpływać na sąsiednie (na przykład je tworzyć), a poznane prawa fizyki przewidują spontaniczne tworzenie się "czegoś z niczego". Mogłem coś pokręcić, może nie wszystko napisał Hawking, ale sens zostaje podobny.Nie potrafię zaakceptować idei, że ten wszechświat po prostu powstał bez powodu. Ktoś go stworzył
Na moje laickie oko są więc opcje:
- wszechświat stworzył Bóg który może wszystko i istniał od zawsze, voila
- nasz wszechświat stworzył inny wszechświat, do którego nie mamy dostępu, a który mógł się rządzić kompletnie innymi zasadami, więc konkretnej odpowiedzi nigdy nie poznamy
- wszechświat powstał spontanicznie, przewiduje to prawo grawitacji i mechanika kwantowa.
- multum innych teorii naukowych, o których wiem jeszcze mniej
Jest jeszcze moja prywatna teoria o Odwiecznym Rozsiewaczu Cząstek Elementarnych, który tak jak chrześcijański Bóg istnieje od zawsze, ale nie posiada świadomości i nie jest wszechpotężny. Istnieje w oderwaniu od praw fizyki i spontanicznie rozsiewa cząstki po multiwszechświecie, tworząc wszechświaty :lol:
Keep talking, I'm diagnosing you.
Re: Ateizm, agnostycyzm
Lubię wierzyć w legendy, duchy, moce przyrody i jakiś równoległy wszechświat pełen niezwykłych bytów astralnych. W gruncie rzeczy już to że ktoś w nie wierzy czyni je dla tej osoby rzeczywiste; nawet jeśli w tym przypadku były by tylko rzeczywiste w koncie mojej głowy.
Lubię sobie wyobrażać, i łatwo mi odczuć że po Auschwitz chodzą duchy więźniów albo że po Beskidach dalej się błąkają zagubieni partyzanci. Więc w pewnym sensie jest to dla mnie tak realne jak zapach buków czy powiew wiatru.
Trochę inaczej jest z Bogiem/stwórcą/siłą wyższą. Do niej nie umiem przypasować żadnej realnej formy, niczego co dało by się opisać. I na pewno nie jest dla mnie taki jak opisuje go biblia/religia, choć chciałbym żeby gdzieś tam był. Można by więc powiedzieć że jestem zabobonnym agnostykiem.
Na podstawie czego twierdzisz że świat jest coraz gorszy i biedniejszy?
Lubię sobie wyobrażać, i łatwo mi odczuć że po Auschwitz chodzą duchy więźniów albo że po Beskidach dalej się błąkają zagubieni partyzanci. Więc w pewnym sensie jest to dla mnie tak realne jak zapach buków czy powiew wiatru.
Trochę inaczej jest z Bogiem/stwórcą/siłą wyższą. Do niej nie umiem przypasować żadnej realnej formy, niczego co dało by się opisać. I na pewno nie jest dla mnie taki jak opisuje go biblia/religia, choć chciałbym żeby gdzieś tam był. Można by więc powiedzieć że jestem zabobonnym agnostykiem.
że to jakiś tyran i psychopata, a nie miłosierny bóg skoro tylu ludzi sie modli a świat jest coraz gorszy a ludzie coraz biedniejsi.
Na podstawie czego twierdzisz że świat jest coraz gorszy i biedniejszy?
Re: Ateizm, agnostycyzm
Niewierzący.
http://ponton.org.pl/pl/faq/ciaza/czy-d ... sc-w-ciaze
Przekaz jasno zaznacza że Maryja była dziewczynką, a Józef starcem. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to zaburzenia erekcji i przedwczesny wytrysk. Rozgrzana czternastka i pięćdziesięciolatek który nawet chciałby ale nie bardzo może, nihil novi sub sole, gdzie w Judei pod Rzymskim sandałem kupisz viagrę co ?
Komisje Majątkowe wyrwały z boksów za PiSu.
Maybach, trochę za wysokie progi jak na nasze nogi.
Mówimy o 2004, jeszcze era przed imperialna.
Hola, hola, wstrzymaj waćpanna konie. Zdaje sobie sprawę że Biblia to źródło paru naprawdę pokręconych historyjek. Niestety w każdej mitologi jest źdźbło prawdy.Nie wierze w cuda Jezusa, w Maryje zawsze dziewice, w arke Noego i inne dziwaczne historie.
http://ponton.org.pl/pl/faq/ciaza/czy-d ... sc-w-ciaze
Przekaz jasno zaznacza że Maryja była dziewczynką, a Józef starcem. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to zaburzenia erekcji i przedwczesny wytrysk. Rozgrzana czternastka i pięćdziesięciolatek który nawet chciałby ale nie bardzo może, nihil novi sub sole, gdzie w Judei pod Rzymskim sandałem kupisz viagrę co ?
Wizja boga jest zmienna w czasie. Ten "nasz", od-Sumerski, zarówno był "typkiem z pod ciemnej gwiazdy" jak i "miłosiernym ojcem", a dziś z kolei jakiś taki "liberalny" się zrobił, nawet geje czy kobiety mu nie straszne. Tempora, mores.A jeśli już ktoś taki jest to ciekawe, ze ludzie nie doszli do tego, że to jakiś tyran i psychopata, a nie miłosierny bóg skoro tylu ludzi sie modli a świat jest coraz gorszy a ludzie coraz biedniejsi.
Zazdroszczę wiary w finanse polskiego emeryta. Działalność LV i Redemptorystów na samym początku nie miała aż tak szerokiej rzeszy odbiorców jak dziś, to z początku było tylko Mazowieckie i Kujawsko-Pomorskie, emeryt mógł się pochwalić portfelem o wartości połowy dzisiejszego (tj. 990 BRUTTO) przy czym ceny były tylko o 1/4 niższe, cena EUR/PLN przekraczała 5 PLN.Są babcie dające sobą manipulować, które ufundowały Rydzykowi Maybacha
Komisje Majątkowe wyrwały z boksów za PiSu.
Maybach, trochę za wysokie progi jak na nasze nogi.
Mówimy o 2004, jeszcze era przed imperialna.
- vragutinovic
- Pobudzony intro
- Posty: 169
- Rejestracja: 18 lis 2012, 0:38
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Ateizm, agnostycyzm
Nie, lepiej nie. Zakładam, że wiara tego lub innego rodzaju zakłada także życie pozagrobowe, a ja za to podziękuję. Kiedyś mnie nie było, kiedyś mnie nie będzie. A nawet jakby coś się działo, poruszenie jakieś czy coś, to mnie nie budźcie.
Re: Ateizm, agnostycyzm
Kilka lat temu jeszcze byłem (jak to teraz nazywam) zagorzałym ateistą, niepotrzebnie (i nadmiernie) dyskutowałem z ludźmi o wierze i trochę zbyt agresywnie podchodziłem do tego tematu. Teraz mi jest właściwie przykro, że tak postępowałem, jest mi na prawdę głupio. Dziś się po prostu tym nie przejmuje, nie zwracam na to uwagi i to w tej chwili uważam za pozytywne.
Mimo, że technicznie mogę się nazwać ateistą, to nie podoba mi się "ruch ateistyczny", który tak na prawdę jest ruchem antyklerykalnym (nie mówię o każdym osobniku, to raczej mniejszość!). Chodzi mi o ludzi, którzy są zbyt wrogo nastawieni na chrześcijaństwo, potępiają i śmieją się z samych chrześcijan (np. że wierzą Boga), uważają się za znacznie wyższych tylko dlatego że są ateistami, a gdy widzą krzyż to im żyły z rąk wyskakują, jakby jakimiś wampirami byli. Co gorsza takie typy występują w telewizji i utożsamiają wszystkich księży oraz wiernych z diabłami. Nie podoba mi się też, że dziś chrześcijaństwo kojarzone jest z potulnymi barankami typu "ktoś cie uderzył, to nadstaw drugi policzek", "chrześcijanin powinien cały swój majątek oddawać biednym" itd, nie takie rzeczy tworzyły kulturę europejską.
Najlepsze rodziny jakie znam są chrześcijańskie (w sensie że są najbardziej pomocne, braterskie, uczciwe, szlachetne, pracowite), ale oczywiście zdarzają się parszywi oszuści, dwulicowe chamy i skurczybyki - norma.
Mimo, że technicznie mogę się nazwać ateistą, to nie podoba mi się "ruch ateistyczny", który tak na prawdę jest ruchem antyklerykalnym (nie mówię o każdym osobniku, to raczej mniejszość!). Chodzi mi o ludzi, którzy są zbyt wrogo nastawieni na chrześcijaństwo, potępiają i śmieją się z samych chrześcijan (np. że wierzą Boga), uważają się za znacznie wyższych tylko dlatego że są ateistami, a gdy widzą krzyż to im żyły z rąk wyskakują, jakby jakimiś wampirami byli. Co gorsza takie typy występują w telewizji i utożsamiają wszystkich księży oraz wiernych z diabłami. Nie podoba mi się też, że dziś chrześcijaństwo kojarzone jest z potulnymi barankami typu "ktoś cie uderzył, to nadstaw drugi policzek", "chrześcijanin powinien cały swój majątek oddawać biednym" itd, nie takie rzeczy tworzyły kulturę europejską.
Najlepsze rodziny jakie znam są chrześcijańskie (w sensie że są najbardziej pomocne, braterskie, uczciwe, szlachetne, pracowite), ale oczywiście zdarzają się parszywi oszuści, dwulicowe chamy i skurczybyki - norma.
Re: Ateizm, agnostycyzm
Jak ty to sobie, Ari, wyobrażasz ? Niewiarę bez buntu wobec klerykalizmu ? Potulne owce zachowujące się tak jak im biskup zagra, bo co ? Nie mają własnego zdania ? Luter jak miał problem to się buntował, niewierzący mają siedzieć cicho ?
No, wiem że co niektórzy sobie robią niezłe jajca z jak to określasz "chrześcijaństwa". Chociaż ja złego słowa na takich Rastafarian czy Luteran jak żyje nie słyszałem, na Katolików już tak. Wiarę idzie zrozumieć, nie jest ona dla mnie rzeczą śmieszną, ale straszną już tak. Przerażające jest to że 90% populacji jest pewna swej wizji "dlaczego to wszystko", a właściwie nie wizji a ustnemu przekazowi, z dziada pradziada przez 1000 lat.
Bo 1000 lat temu byli inni bogowie, może prawdziwsi ? Taki Jarowit na przykład.
No, wiem że co niektórzy sobie robią niezłe jajca z jak to określasz "chrześcijaństwa". Chociaż ja złego słowa na takich Rastafarian czy Luteran jak żyje nie słyszałem, na Katolików już tak. Wiarę idzie zrozumieć, nie jest ona dla mnie rzeczą śmieszną, ale straszną już tak. Przerażające jest to że 90% populacji jest pewna swej wizji "dlaczego to wszystko", a właściwie nie wizji a ustnemu przekazowi, z dziada pradziada przez 1000 lat.
Bo 1000 lat temu byli inni bogowie, może prawdziwsi ? Taki Jarowit na przykład.
Re: Ateizm, agnostycyzm
Nigdzie nie napisałem o braku jakiegokolwiek sprzeciwu, ale o gigantycznym "bólu dupy" i sztucznym poczuciu wyższości nad czymś, co jest absolutnie dobrowolne ze strony prawa.Drimlajner pisze:Jak ty to sobie, Ari, wyobrażasz ? Niewiarę bez buntu wobec klerykalizmu? Potulne owce zachowujące się tak jak im biskup zagra, bo co ? Nie mają własnego zdania ?
Z punktu widzenia mojego (1) portfela, (2) zdrowia, (3) samopoczucia i (4) jakości mojego życia jest to całkowicie nieistotne, czy moi sąsiedzi wieżą w Bóga czy nie.Drimlajner pisze:Przerażające jest to że 90% populacji jest pewna swej wizji "dlaczego to wszystko", a właściwie nie wizji a ustnemu przekazowi, z dziada pradziada przez 1000 lat.
Chciałbym tylko jeszcze napisać, że ja na chrześcijaństwo patrze przez pryzmat ludzi chodzących do kościoła i ich zachowanie/moralność, po prostu patrze na podstawy. Mieszkałem na wsi gdzieś 8 lat i (powtórzę się) tam rodziny nałogowo chodzące co tydzień do kościoła są jakoś lepiej nastawieni. Ale i jełopy też się trafiają, normalne.
Re: Ateizm, agnostycyzm
No brawo, tylko tą dobrowolność to właśnie wypracowaliśmy dzięki walce z klerykalizmem i jest jeszcze mnóstwo rzeczy do ogarnięcia. Klerykalizm to myśl polityczna której doktryna głosi że życie społeczne oraz indywidualne ma być podporządkowane woli kleru. Nigdy nie słyszałem aby kler był zwolennikiem dobrowolnych czy demokratycznych rozwiązań, tam jest klasyczna hierarchia (bóg - biskup - ksiądz - wierny).
Poczytaj jak traktowali nas, prawosławnych, w latach 20 XX wieku. Potem jeszcze brali się za żydów. Wtedy rządził właściwie taki mariaż junty wojskowej z tradycjami katolickimi.
Bliżej, Lemański i Boniecki.
Ja na Watykan i Katolicyzm patrzę przez pryzmat wykształcenia, oraz moich zainteresowań.
Dojrzały niewierzący nie będzie miał problemów na widok krzyża, ale powie że dobrze by było, gdyby państwo uszanowało to, że oprócz wierzących w tym kraju również funkcjonuje dosyć liczna grupa nie podzielających tej wiary. Tego się nie szanuje.
Poczytaj jak traktowali nas, prawosławnych, w latach 20 XX wieku. Potem jeszcze brali się za żydów. Wtedy rządził właściwie taki mariaż junty wojskowej z tradycjami katolickimi.
Bliżej, Lemański i Boniecki.
Ja na Watykan i Katolicyzm patrzę przez pryzmat wykształcenia, oraz moich zainteresowań.
Dojrzały niewierzący nie będzie miał problemów na widok krzyża, ale powie że dobrze by było, gdyby państwo uszanowało to, że oprócz wierzących w tym kraju również funkcjonuje dosyć liczna grupa nie podzielających tej wiary. Tego się nie szanuje.
Re: Ateizm, agnostycyzm
Na jakiej podstawie twierdzisz że kler podporządkowuje sobie życie indywidualne? Wg soboru watykańskiego II każdy kapłan nie jest nikim niezwykłym, gdyż "do głoszenia prawdy zostaliśmy powołani wszyscy" czy jakoś takKlerykalizm to myśl polityczna której doktryna głosi że życie społeczne oraz indywidualne ma być podporządkowane woli kleru. Nigdy nie słyszałem aby kler był zwolennikiem dobrowolnych czy demokratycznych rozwiązań, tam jest klasyczna hierarchia (bóg - biskup - ksiądz - wierny).
W każdym razie kapłan nie jest w żaden sposób lepszym/ważniejszym człowiekiem od innego, po prostu pełni inną funkcję w organizacji.
Oczywiście nie ma co ukrywać że niektórzy, niezależnie od profesji chcą być tak bardzo do przodu że zapominają o sednie swojej pracy, ale to tak samo może dotyczyć nauczycieli, policjantów, szefów itd.
Polacy właściwie całkowicie wyniszczyli 2 narody bez pomocy kleru więc problem nie leży tylko w kościele ale w ludziach ogólnie; że niektórzy z tych ludzi potem zostają kapłanami to inna sprawa. Zresztą historia ma to do siebie że każdy ją opowiada inaczej; choćby takie kwestie jak to czy średniowiecze było epoką ludzi ciemnych czy nie jest kwestią nierozstrzygniętą.Poczytaj jak traktowali nas, prawosławnych, w latach 20 XX wieku. Potem jeszcze brali się za żydów.
Można by dyskutować czego się nie szanuje; większość mediów i UE jest bardzo negatywnie nastawiona do kościoła, z drugiej strony chrześcijanie dalej stanowią pokaźny procent społeczeństwa i w niektórych grupach ateista może być wyobcowany. Podobnie ma się sprawa z homoseksualizmem, islamem czy cyganami; ciężko stwierdzić kto kogo bardziej nie szanuje czy dyskryminuje.ale powie że dobrze by było, gdyby państwo uszanowało to, że oprócz wierzących w tym kraju również funkcjonuje dosyć liczna grupa nie podzielających tej wiary. Tego się nie szanuje.
Czasem odnoszę wrażenie że problemem dla siebie nie są ludzie wierzący i ateiści, a ludzie którzy niezależnie od przekonań nie do końca rozumiejąc swojej ideologii/religii. I chrześcijaństwo i wiele postaw filozoficznych stara się uczynić ludzi lepszymi, podczas gdy co chwilę widać konsumpcjonizm/hedonizm.
Re: Ateizm, agnostycyzm
Nie wiem jak jest dokładnie z tym rozkładem. To skomplikowane, ostatnio słyszałem że sam Terlikowski przyznaje że większość w Polsce stanowią niewierzący i poganie.
Natomiast na jakiej podstawie twierdzę że kler sobie nas podporządkowuje, nasze życie społeczne oraz indywidualne. Na postawie własnych obserwacji. Czym miał być forsowany przez Kościół Katolicki projekt ustawy zabraniającej handlu w niedzielę jak nie podporządkowaniem naszego życia swojej wizji.
Próbuje podporządkować, chociaż w takich kwestiach czysto finansowych (Skarb Państwa a Kościół Katolicki) to im bardzo cieplutko jest.
Bo rozumiem że Katolik zamknie w niedzielę sklep, rozumiem że Katolik sobie ustali z szefem że w niedzielę do pracy nie przychodzi. Mają święto to niech świętują, ich sprawa, ale nie dla wszystkich niedziela jest dniem świętym. Nie można tak narzucać swojego prawodawstwa, moim zdaniem.
Sam Klerykalizm to chyba termin pochodzący z tych próżniejszych dogrywek po Rewolucji Francuskiej, oryginałem jest:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teokracja
Natomiast na jakiej podstawie twierdzę że kler sobie nas podporządkowuje, nasze życie społeczne oraz indywidualne. Na postawie własnych obserwacji. Czym miał być forsowany przez Kościół Katolicki projekt ustawy zabraniającej handlu w niedzielę jak nie podporządkowaniem naszego życia swojej wizji.
Próbuje podporządkować, chociaż w takich kwestiach czysto finansowych (Skarb Państwa a Kościół Katolicki) to im bardzo cieplutko jest.
Bo rozumiem że Katolik zamknie w niedzielę sklep, rozumiem że Katolik sobie ustali z szefem że w niedzielę do pracy nie przychodzi. Mają święto to niech świętują, ich sprawa, ale nie dla wszystkich niedziela jest dniem świętym. Nie można tak narzucać swojego prawodawstwa, moim zdaniem.
Sam Klerykalizm to chyba termin pochodzący z tych próżniejszych dogrywek po Rewolucji Francuskiej, oryginałem jest:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teokracja
Re: Ateizm, agnostycyzm
Zdaje mi się że tego nie da się stwierdzić bo kościół czasem robi problem jeśli ktoś chce od niego oficjalnie odejść.Nie wiem jak jest dokładnie z tym rozkładem. To skomplikowane, ostatnio słyszałem że sam Terlikowski przyznaje że większość w Polsce stanowią niewierzący i poganie.
Faktycznie projekty ustaw to jest słuszne bądź niesłuszne mieszanie się w sprawy państwa, ale bardziej pytałem o to w jaki sposób kler chce wg Ciebie podporządkować życie indywidualne? Masz na myśli ludzi chodzących do kościoła czy szerzej; każdego obywatela?
Kościół a Skarb państwa to mógłby być osobny temat, szkoda że organizacja mogąca robić wiele pożytku czasem nie potrafi sobie poradzić z chciwością w swoich szeregach. Z drugiej strony czy to nie państwo za PRL-u nie podporządkowało sobie wiele majątków kościelnych?
-
- Intronek
- Posty: 30
- Rejestracja: 07 gru 2013, 11:19
- Płeć: nieokreślona
Re: Ateizm, agnostycyzm
Zarwę nockę, bo mnie ten temat niemiłosiernie irytuje.
Najbliżej mogę określić się agnostykiem - nie ma we mnie wiary i nie za bardzo interesują mnie teraz kwestie religii, po śmierci będzie co będzie, a gdybym to ja miała wybierać - niech najlepiej nie będzie NIC.
Ale cała ta nagonka na kościół jest dla mnie śmieszną sprawą. Tyle zła dzieje się na świecie, tak bardzo nasz kraj upada przez wszelkiej maści oszustów, oczywiście z politykami i mediami na czele a wy (do nagonkowców) czepiacie się kościoła którego założeniem jest szerzyć dobro??!
Tak oczywiście, na kościół płaci się podatki i nikt nie pyta czy chcemy czy nie (za granicą, przynajmniej w austrii jest z tym inaczej - sam się deklarujesz i wtedy płacisz i o tyle jest to lepsze rozwiązanie) - ale ksiądz to też zawód, więc skoro państwo utrzymuje szkolnictwo, to czemu nie kościół, który też edukuje. Kolejne, kościół się wzbogaca ale chyba raczej tylko Ci najwyżsi z Rydzykiem na czele wzrastają z ich posiadłościami - głównie dzięki darczyńcom, ICH sprawa (darczyńców, nic WAM do tego, babcie chcą dawać na kolejne posesje niech dawają, a co zazdrościciee? ). Niestety było powszechne w historii że najwyżsi w kościele pławili się w luksusach. Ale NIE TAKA jest idea kościoła i religii, A DO TEGO JEST DZIŚ SPROWADZANA KWESTIA WIARY. Szumowiny znajdują się w każdej "branży". I jeszcze raz powtarzam: dla mnie to jest robienie z igły widły i wszyscy Ci zapaleni ateiści to dla mnie zmanipulowani przez media maniacy, tylko po to by odwrócić uwagę od PRAWDZIWYCH problemów naszego kraju.
Polska krajem katolickim i kościół miesza się w politykę. Osłabia mnie to hasło z katolickim państwem... skoro są decydujące głosy przeciwko takim rzeczom jak aborcja, czy związki homo, to chyba nie chodzi o samo puste słowo "religia", tylko widocznie kryją się pod tym jakieś wartości większości LUDZI.
I ja agnostyk dziękuję że żyję w "katolickim kraju", jeżeli żyje, bo z dzisiejszych tematów mam mdłości chociażby od tej "zachodniej cywilizacji" wyznającej kolację wigilijną, przy której na świat przychodzi święty mikołaj z workiem nowych i-phonów, smart-phonów i innych h* bez których nikt już nie wyobraża sobie życia. W takiego boga lubi się wierzyć.
Najbliżej mogę określić się agnostykiem - nie ma we mnie wiary i nie za bardzo interesują mnie teraz kwestie religii, po śmierci będzie co będzie, a gdybym to ja miała wybierać - niech najlepiej nie będzie NIC.
Ale cała ta nagonka na kościół jest dla mnie śmieszną sprawą. Tyle zła dzieje się na świecie, tak bardzo nasz kraj upada przez wszelkiej maści oszustów, oczywiście z politykami i mediami na czele a wy (do nagonkowców) czepiacie się kościoła którego założeniem jest szerzyć dobro??!
Tak oczywiście, na kościół płaci się podatki i nikt nie pyta czy chcemy czy nie (za granicą, przynajmniej w austrii jest z tym inaczej - sam się deklarujesz i wtedy płacisz i o tyle jest to lepsze rozwiązanie) - ale ksiądz to też zawód, więc skoro państwo utrzymuje szkolnictwo, to czemu nie kościół, który też edukuje. Kolejne, kościół się wzbogaca ale chyba raczej tylko Ci najwyżsi z Rydzykiem na czele wzrastają z ich posiadłościami - głównie dzięki darczyńcom, ICH sprawa (darczyńców, nic WAM do tego, babcie chcą dawać na kolejne posesje niech dawają, a co zazdrościciee? ). Niestety było powszechne w historii że najwyżsi w kościele pławili się w luksusach. Ale NIE TAKA jest idea kościoła i religii, A DO TEGO JEST DZIŚ SPROWADZANA KWESTIA WIARY. Szumowiny znajdują się w każdej "branży". I jeszcze raz powtarzam: dla mnie to jest robienie z igły widły i wszyscy Ci zapaleni ateiści to dla mnie zmanipulowani przez media maniacy, tylko po to by odwrócić uwagę od PRAWDZIWYCH problemów naszego kraju.
Polska krajem katolickim i kościół miesza się w politykę. Osłabia mnie to hasło z katolickim państwem... skoro są decydujące głosy przeciwko takim rzeczom jak aborcja, czy związki homo, to chyba nie chodzi o samo puste słowo "religia", tylko widocznie kryją się pod tym jakieś wartości większości LUDZI.
I ja agnostyk dziękuję że żyję w "katolickim kraju", jeżeli żyje, bo z dzisiejszych tematów mam mdłości chociażby od tej "zachodniej cywilizacji" wyznającej kolację wigilijną, przy której na świat przychodzi święty mikołaj z workiem nowych i-phonów, smart-phonów i innych h* bez których nikt już nie wyobraża sobie życia. W takiego boga lubi się wierzyć.