rlip pisze:Moim zdaniem lepiej jest olać ten wskaźnik, a wybrać tylko naprawdę konieczne cechy drugiej osoby tak, żeby szanse na spełnienie swoich wzajemnych wymagań były na racjonalnym, odpowiednio wysokim poziomie.
Ale to właśnie ten wskaźnik pomaga odnaleźć te wybrane, konieczne cechy drugiej osoby i poniekąd stanowi gwarancję, że będą one autentyczne a nie przez nią imitowane, naśladowane lub wyuczone. Pozwala to również na uniknięcie kontaktu z ludźmi zdeterminowanymi do udawania kogoś, kim naprawdę nie są, tylko po to byśmy się nimi zainteresowali - oszczędza więc mnóstwo czasu. Owszem, i profile MBTI można preparować, ale taka mistyfikacja wymaga już większego samozaparcia i włożonego wysiłku.
Problemem jest mimo wszystko to, że większość ludzi nie kojarzy MBTI, natomiast nazwy samych cechy owszem, zatem komunikacyjnie i tak typologie są pomocami dość bezużytecznymi. Co nie zmienia faktu, że jeśli się wie, że odpowiednia dla nas osoba obdarzona takimi cechami będzie mieścić się w takim zbiorze, to jest to już coś.
Agon pisze:Tylko, że to wszystko głupie wymogi jakiegoś nawiedzonego idealisty. Ludzie, którzy szukają idealnego partnera są dla mnie śmieszni.
No i co z tego? Mają się z tego powodu przejąć? Nawiedzeni idealiści szukają nawiedzonych idealistek i nie mają dla Ciebie czasu, Agonie.
z czystej ciekawości pytam.
