Viljar pisze:Często jest to wynik tego, że z racji swojej "odmienności" nie rozumieją wielu gestów, sygnałów, aluzji, przez co są uznawani za dziwnych, czasem niedojrzałych, a i oni sami nie odnajdują przyjemności z przebywania z ludźmi, dla których seks jest ważny.
Niedojrzałe, właśnie tak, bo jak tylko ktoś przyjdzie i puści parę z klawiszy na temat aseksualizmu to wychodzi z tego tyle skrótów, uproszczeń, półprawd że aż kokpit mały!
Proszę poczytać, skrzydła opadają:
viewtopic.php?f=26&t=1916&hilit=aseksualizm
Najlepszy fragment:
osoba aseksualna wcale nie musi mieć niskiego libido
Viljar pisze:Osoby aseksualne mogą być uznawane za atrakcyjne i same mogą uznawać innych ludzi za atrakcyjnych - po prostu nie przekłada się to na chęć seksowania się, a jedynie na chęć bycia w pobliżu, przytulenia, potrzymania partnera za rękę.
A przytulenie, trzymanie za rękę, jest jedną z oznak że pomiędzy tymi osobami występuje pociąg fizyczny, w końcu odczuwamy potrzebę pobudzania nawzajem swoich bodźców dotyku, czyli jak mniemam:
Viljar pisze:Aseksualizm to trwały brak popędu seksualnego (rozumianego czysto fizycznie, bo osoby aseksualne też tworzą związki, czyli pociąg występuje, ale nie fizyczny).
Dane dwie osoby odczuwają względem siebie pociąg fizyczny, czyli nie są aseksualne, tylko (hetero/homo)seksualne.
Viljar pisze:Poza tym, istnieje tzw. "szara strefa", czyli stadia pośrednie. Są np. demiseksualiści - ludzie, którzy odczuwają popęd seksualny jedynie w wypadku silnego zaangażowania uczuciowego (takie osoby są, nawiasem mówiąc, fizycznie niezdolne do zdrady partnera - idealny współmałżonek, co nie?).
Pudło.
Przebywając w związku można obdarzyć uczuciem osobę trzecią, powiedziałbym nawet, że jest to jedno z podstawowych niebezpieczeństw, bo w każdym związku, po iluś tam latach razem, przyjdzie czas na znudzenie i rutynę, także: nie.
Pudło x2.
Bo czegoś takiego jak demiseksualizm nie ma, używanie tego terminu oznacza brak zrozumienia czym się różni popęd od preferencji, co jest podstawową sprawą w seksuologii.
Zawsze rozróżniamy na: hetero/homo/bi-seksualny. Dodając do tego osobiste preferencje (bo ludzka seksualność jest elastyczna) między innymi takie jak: preferencja partnerów wyższych, niższych, blond, brunet... albo właśnie z którymi jesteśmy zaangażowani emocjonalnie lub nie.
Uczucia to fetysz, osobista preferencja, a nie główne ukierunkowanie.
Podsumowując.
To jest tłumaczenie podstaw. Płaska ziemia. Orka na ugorze.