'muszę odpocząć'- związek.

[olek]

Cześć,
Chciałbym zrozumieć potrzebę kobiety, która wydawało się, że przez dobrych parę miesięcy była szczęśliwa w związku. Jednak później zaczęły się nie porozumienia, które teraz myślę, że wynikały głównie z niezrozumienia jej potrzeb i wszelkiego rodzaju naciskania na nią. Ona jest introwertyczka, a ja pewnych rzeczy i jej potrzeb nie rozumiałem i stąd brało się trucie i naciskanie, po następnych kilku miesiącach przepychania stwierdziła, że musi odpocząć, bo za dużo ją to kosztowało. Oczywiście momentami wydawało się, że wszystko jest dobrze, ale chyba tylko dlatego, że pewnych rzeczy nie mówiła. A ja nie mając pojęcia co siedzi w jej głowie nie rozumiałem pewnych zachowań i odbieralem je personalnie. Podsumowując czuje się durnie, że pewnych rzeczy nie potrafiłem zrozumieć, co poniekąd wynikało też z tego, że nie wytłumaczył mi pewnych rzeczy, takich jak to, że potrzebuje być sama. Zaczela sie stopniowo odcinac, wiec slyszala coraz wiecej zarzutow. I tak zastanawiam się czy jeśli miała tego w pewnym momencie dość do tego stopnia, że potrzebuje odpocząć i na chwilę obecną nie wie czy będzie w stanie wrócić do tego co było to czy to może oznaczać, że definitywnie się odetnie, czy po prostu poczuła zbyt duży nacisk? Pewne rzeczy sobie wyjasnilismy i pewne rzeczy teraz rozumiem, ale z jej strony póki co pozostała pewnego rodzaju izolacja od mojej osoby. I nie do końca to jest post szukający porady, bardziej potrzeby innego spojrzenia i zrozumienia.

[Lacki]

Dziewczyny tak mają, że im bardziej się staramy tym mniej ich obchodzimy Daj jej spokój na jakiś czas. Może faktycznie potrzebuje tylko odpocząć, zatęsknić i potem już będzie tylko lepiej.

[papla131]

Czy ja wiem, że tylko kobiety tak mają? Faceci też często uciekają gdy kobieta zaczyna się starać xP więc tak naprawdę wszystko zależy od człowieka a nie płci

[Łukasz DL]

To nie ma znaczenia czy ona jest intro czy extr poprostu została zameczona przez ciebie i ma dość. Mozę już być za późno wiec bądź gotowy na najgorsze. Teraz już wiesz co nieco, jednak ona mogla juz spisać Cie na straty tj. "zapadka przeskoczyła" i nic nie zrobisz z tym. Pozostaje uszanować jej decyzje tym samym pokazać ze przynajmniej w tej kwestii widzi w tobie małe zmiany. Jednak prawdopodobnie zdała sobie sprawe ze nie da się kogoś zmienić i mimo deklaracji zmian ma obawy co do ich trwałości. Pozostaje chyba powiedzieć jej aby spróbowała Ci zaufać, ze wiesz w czym problem i zrobisz wszystko aby ja zrozumieć. Nikłe szanse za krótko się znacie ale może zatęskni w samotności jak to intro... pozostaje czekac i nie naciskać nie męczyć... Jak wróci i będzie "normalna" przez dłuższy czas to bedzie ok. Jednak jak po powrocie zauważysz, ze cos jest nie tak jest oschła i nieprzyjemna wtedy uciekaj jak najdalej póki rogi ci nie wyrosną