Dziewczyny z neta
-
- Introwertyk
- Posty: 74
- Rejestracja: 25 cze 2015, 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Limanowa/Kraków
Dziewczyny z neta
Wyobraźcie sobie taka sytuacje. Poznajecie laskę przez neta. Całkiem spoko laskę, tylko pechowo ma uszkodzoną nogę wiec nie możecie się zobaczyć. Piszecie z nią przez pół wakacji, planujecie następna polowe którą, jako że zacznie chodzić, mieliście spędzić już razem.Zaczynacie ją lubić. Na prawdę lubić. No Aż tu pewnego pięknego dnia po jakimś tygodniu milczenia z jej strony orientujecie się że wywaliła was ze znajomych na fejsie.Wpadacie w lekka konsternacje. Piszecie do niej i dowiadujecie się, że "to bez sensu" bo "mam dużo planów na sierpień".
No kurde serio?!
Nie piszcie z ludźmi którym nie możecie dać w morde. Tako rzecze Lacki. Baczność, zapij, spocznij.
Co o tym myślicie? Macie może podobne historie? nie da się ukryć, że internet to chyba nie najlepsze miejsce na poznawanie dziewczyn.
No kurde serio?!
Nie piszcie z ludźmi którym nie możecie dać w morde. Tako rzecze Lacki. Baczność, zapij, spocznij.
Co o tym myślicie? Macie może podobne historie? nie da się ukryć, że internet to chyba nie najlepsze miejsce na poznawanie dziewczyn.
"Zawsze chyba byłem sam, zawsze chyba chciałem tego"
Re: Dziewczyny z neta
Czy naprawdę chciałbyś dać jej w mordę?Lacki pisze:Nie piszcie z ludźmi którym nie możecie dać w morde
Miałem, ale myślę, że to się często zdaża, że raz Ty nie przypadniesz jakieś do gustu, a raz jakaś nie przypadnie Tobie do gustu. Ale takie jej wytłumaczenie rzeczywiście trochę jest bez sensu.Lacki pisze:Co o tym myślicie? Macie może podobne historie?
-
- Introwertyk
- Posty: 74
- Rejestracja: 25 cze 2015, 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Limanowa/Kraków
Re: Dziewczyny z neta
Nope. Chodziło o ogół ludzi. Dziewczyny to potwory wiec się nie liczą.
"Zawsze chyba byłem sam, zawsze chyba chciałem tego"
Re: Dziewczyny z neta
Skoro dziewczyny to potwory to tylko facetów miałeś na myśli xPNope. Chodziło o ogół ludzi.
Popieram chociaż sama jestem ponoć tą ładniejszą płcią. Może bardziej rozumiem facetów przez to, że mam męski mózg...Lacki pisze:Dziewczyny to potwory wiec się nie liczą.
Włączyła się dziwna faza niepewności. Czekam aż w końcu ta niepewność mnie opuści
- Tranquillo
- Intronek
- Posty: 36
- Rejestracja: 26 lip 2015, 22:25
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFJ?
Re: Dziewczyny z neta
Dlatego nie lubię wirtualnego świata i wszelkich serwisów randkowych. Człowiek angażuje się w coś czego nigdy nie dotknął albo nie widział, później tylko pozostaje ten niesmak. Kto wie czy po drugiej stronie nie czai się jakiś Trynki Winky.
Re: Dziewczyny z neta
To też nie powinno się w takie coś angażować a chłodno podchodzić do tematu >;
Włączyła się dziwna faza niepewności. Czekam aż w końcu ta niepewność mnie opuści
-
- Introwertyk
- Posty: 74
- Rejestracja: 25 cze 2015, 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Limanowa/Kraków
Re: Dziewczyny z neta
Normalnie nie traktował bym jej poważnie, ale to na prawdę miało szanse na coś więcej.
PS. przepraszam wszystkie dziewczyny. Nie wszystkie jesteście potworami.
PS. przepraszam wszystkie dziewczyny. Nie wszystkie jesteście potworami.
"Zawsze chyba byłem sam, zawsze chyba chciałem tego"
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: Dziewczyny z neta
\Lacki pisze:Zaczynacie ją lubić. Na prawdę lubić. No Aż tu pewnego pięknego dnia po jakimś tygodniu milczenia z jej strony orientujecie się że wywaliła was ze znajomych na fejsie.Wpadacie w lekka konsternacje. Piszecie do niej i dowiadujecie się, że "to bez sensu" bo "mam dużo planów na sierpień".
Co o tym myślicie? Macie może podobne historie?
"wypisz wymaluj" gosciu z ktorym ostatnio randkowalam, smecil,pisal itp itd ja sie zaczelam angazowac, a on bach nistad nizowad milczy,nie odpisuje,nie odbiera,olalam temat, ciekawi mnie jeszcze ile takich gosci poznam zanim trafi sie taki ostatni odpowiedni
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
Re: Dziewczyny z neta
Nadzieja to najgorsza menda. Kobitka może się przestraszyła albo po prostu nie była poważna ;/ Nigdy nie wiadomo co takiej w głowie siedzi.Lacki pisze:Normalnie nie traktował bym jej poważnie, ale to na prawdę miało szanse na coś więcej.
Włączyła się dziwna faza niepewności. Czekam aż w końcu ta niepewność mnie opuści
Re: Dziewczyny z neta
Hehe, no dziwne i niepoważne.
Tylko...
W każdym bądź razie nie doszło nawet do pierwszego spotkania, a już chciałeś spędzić z nią cała drugą połowę wakacji, jakby ona niczym innym się w życiu nie zajmowała, hmm. Może spłoszyłeś tą ranną antylopę
Tylko...
To Co właściwie zaplanowałeś? :> Może każdy dzień sierpnia i to ze szczegółami?Lacki pisze:planujecie następna polowe którą, jako że zacznie chodzić, mieliście spędzić już razem.
W każdym bądź razie nie doszło nawet do pierwszego spotkania, a już chciałeś spędzić z nią cała drugą połowę wakacji, jakby ona niczym innym się w życiu nie zajmowała, hmm. Może spłoszyłeś tą ranną antylopę
dream is destiny
-
- Pobudzony intro
- Posty: 160
- Rejestracja: 18 wrz 2013, 17:23
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dziewczyny z neta
*Naprawdę.Lacki pisze:Na prawdę
Znam to uczucie. Kiedyś na tym forum pisałem do użytkowniczki. Wysyłaliśmy sobie prywatne wiadomości. Pisało się świetnie i fajnie było raz na jakiś czas dostać długą wiadomość. Przypominało to pisanie listów, kiedy pisałem do kuzynki. Wiadomości wysyłaliśmy przez około 8 miesięcy. W swojej ostatniej wiadomości zaproponowała wyjście i zgodziłem się, ale to właśnie była jej ostatnia wiadomość. Nic już nie dostawałem i nawet nie logowała się dawno.
Drugi przypadek, to gdzie indziej miałem i rok później. Taka powtórka z rozrywki. Pisałem z jedną dziewczyną (nie szukam dziewczyny, ale kolegów i koleżanek) przez też 8 miesięcy. Wiadomości otrzymywane były jeszcze dłuższe. Też przestała pisać. Głupio tak nagle zerwać z kimś kontakt i nawet krótko nie poinformować, bym nie robił sobie nadziei.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Dziewczyny z neta
Dudes, chłopaki... Ciężkie jest to, co opisujecie. Mnie jedyne co się w podobnym kontekście przytrafiło, to z jakąś dekadę temu po kłótni z dziewczyną, ta nie odpisywała mi jakiś czas na smsy. Dostałem dosłownie pierdolca i zasypałem ją takim sms'owym spamem, że do dzisiaj mi wstyd. Pełna gama emocji, od gniewu i wyzwisk, po jakieś służalcze błagania o wybaczenie Jak już mi przeszło, to wspominając tamte chwile już po paru dniach nie mogłem sam siebie poznać. Potem przyrzekłem, że nigdy więcej takich akcji z mojej strony. W każdym razie - taki ignor potrafi się wbić jak drzazga gdzieś w podświadomość i przeszkadzać długo, długo. Potem się tylko człowiek zastanawia, o co w tym wszystkim mogło chodzić.
Jeszcze w odniesieniu do posta pierwszego i posta Papai: Poznaliście ludzi, którzy zapewne też chcieli poznać ludzi. A w tym kontekście, tym skuteczniejszy proces poznawczy, im więcej poznawanych obiektów. Może to zerwanie kontaktu było wynikiem nawiązania jakiejś bliższej relacji z kimś innym. Bo potem, jak już się człowiek zauroczy, to może mu się nie chcieć fatygować we wtajemniczanie w swój nieracjonalny stan emocjonalny osób nieupoważnionych.
Jeszcze w odniesieniu do posta pierwszego i posta Papai: Poznaliście ludzi, którzy zapewne też chcieli poznać ludzi. A w tym kontekście, tym skuteczniejszy proces poznawczy, im więcej poznawanych obiektów. Może to zerwanie kontaktu było wynikiem nawiązania jakiejś bliższej relacji z kimś innym. Bo potem, jak już się człowiek zauroczy, to może mu się nie chcieć fatygować we wtajemniczanie w swój nieracjonalny stan emocjonalny osób nieupoważnionych.
Re: Dziewczyny z neta
Hm.... poznać przez neta i trzymać taki kontakt przez pół wakacji?
...?
Napiszę tak: HEEELOOOŁ, serio się czegoś innego spodziewałeś?
Jeżeli z daną osobą się dobrze pisze przez neta, to trzeba to koniecznie w miarę szybko (tydzień, dwa) zweryfikować w realu. Inaczej to taka namiastka, a osoby korzystające intensywnie z portali do poznawania mogą mieć bardzo wiele osób, z którymi piszą.
Ja wiem, że pisanie przez neta jest taki super, komfortowe, wygodne, zero strachu, odpisujemy kiedy chcemy itp. ale... to nie jest życie.
Na Twoim miejscu traktowałbym to jako nauczkę na przyszłość, jak nie robić.
...?
Napiszę tak: HEEELOOOŁ, serio się czegoś innego spodziewałeś?
Jeżeli z daną osobą się dobrze pisze przez neta, to trzeba to koniecznie w miarę szybko (tydzień, dwa) zweryfikować w realu. Inaczej to taka namiastka, a osoby korzystające intensywnie z portali do poznawania mogą mieć bardzo wiele osób, z którymi piszą.
Ja wiem, że pisanie przez neta jest taki super, komfortowe, wygodne, zero strachu, odpisujemy kiedy chcemy itp. ale... to nie jest życie.
Na Twoim miejscu traktowałbym to jako nauczkę na przyszłość, jak nie robić.
-
- Introwertyk
- Posty: 74
- Rejestracja: 25 cze 2015, 16:11
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Limanowa/Kraków
Re: Dziewczyny z neta
No co ty nie powiesz stary miała coś nie tak z nogą i leżała w łóżku. Normalnie staram się spotkać z dziewczyna jak najszybciej.
"Zawsze chyba byłem sam, zawsze chyba chciałem tego"