Strona 3 z 3

Re: Dziewczyny z neta

: 02 kwie 2016, 21:22
autor: highwind
Ja kiedyś byłem w związku na odległość i przez rok komunikowałem się z dziewczyną za pośrednictwem listów, smsów, rozmów telefonicznych i rzadziej internetu. Było jak było - wydawało mi się że wspaniale, bo nie znałem wtedy alternatywy. Potem, w następnym związku - już bardziej tradycyjnym, takim "na miejscu", szybko zorientowałem się że w miesiąc czasu znam kobietę nieporównywalnie lepiej niż tamtą poprzednią po roku. Od tamtej pory uważam, że znajomości internetowe to tylko marna namiastka prawdziwej ludzkiej relacji i dobre mogą być co najwyżej na rozruch.

Re: Dziewczyny z neta

: 06 wrz 2016, 20:52
autor: BłędnyOgnik
Parę razy w roku jak mnie coś najdzie to próbuje poznać kogoś przez poznawajkę i podobne chat ruletki.
Zdarzyło mi się, że z fajnie się rozmawiało mi z jakąś dziewczyną i zaczęliśmy się umawiać na piątek na pizze. Niby miała mieszkać niedaleko, ale jak się okazało było to dość. Od razu stwierdziłem, że po robocie nim dojadę to zostanie max 2 godz, żebym musiał wracać z powrotem przedostatnim pociągiem, a w razie czego najwyżej zobaczę miasto jakby się nie stawiła - w końcu zawsze może coś jej wypaść albo mogła olać.
W tym momencie zakończyła się nasza rozmowa

Podstawa to plan awaryjny.