Re: Jakie wady mógłby/mogłaby mieć mój/moja partner/partnerka ?
: 18 gru 2015, 18:11
Tu chodzi o to, że facet to lubi imponować kobiecie i woli, żeby inni zawdzięczali coś jemu niż żeby on zawdzięczał coś komuś innemu. Jest tak, że "silniejszemu" bardziej można coś zawdzięczać niż na odwrót, a facet raczej nie chciałby być słabszy od swojej kobiety.nudny introwertyk pisze:Nie przeszkadzałoby mi gdyby:
- była biedna lub bogata (nie rozumiem tego, ale to drugie jest dla części facetów wadą, no bo "jak to tak żeby kobieta lepiej stała z kasą od faceta ?" )
Tak trochę męską dumą pojechałem
To tak jakbym sam siebie czytał! Nie jesteś jedyny!- to raczej nie wada, a zaleta (jak większość dla mnie z tej listy xD), ale żeby chciała poczekać z pewnymi sprawami do ślubu. Albo i dłużej bo mnie za bardzo do tego nie ciągnie ( tak, wiem jak to brzmi https://www.youtube.com/watch?v=ONyAv1HWDo0 ). Ale aseksualistą nie jestem.
Ok, to może jeszcze dopiszę coś.
Z czym dziewczynę bym zaakceptował:
- skłonności depresyjne - byleby nie był to ciężki przypadek
- trochę leniwa też może być
- Nie musi być wysportowana. Nawet wolałbym żeby to była dziewczyna bez umięśnienia, gdyż nie godzi się, by białogłowa swymi dłońmi robiła czynności mężów siły potrzebnych. Zresztą zgodzicie się, że widoczne mięśnie zbytnio nie pasują do urody kobiecej. To ja mam nosić ją na rękach, a nie ona mnie.
- Brak jej znajomych? Nie wiem, czy o tym gdzieś nie pisałem, ale nie przeszkadzałby mi.
- Tu jest problem bo... według mnie ona wcale nie musi się ubierać modnie... tyle że ja ani trochę się nie znam na modzie